Łazarz


Tom 7 cyklu Joona Linna (tom 7) | Seria: Ślady zbrodni
Ocena: 5.2 (5 głosów)

W apartamencie w Oslo zostaje znaleziony martwy mężczyzna. Po otwarciu zamrażarki oczom policjantów ukazuje się przerażający widok – ofiara okazuje się profanatorem zwłok. Kilka dni później do Joony Linny zgłasza się niemiecki wydział śledczy, prosząc o pomoc w rozwikłaniu morderstwa, do którego doszło w okolicach Rostocku. Detektyw dostrzega szalony schemat…
Niektórzy zmartwychwstanie określiliby mianem cudu, inni – koszmaru. 

źródło opisu:

Informacje dodatkowe o Łazarz:

Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2019-04-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788327159229
Liczba stron: 432
Tytuł oryginału: Lazarus
Język oryginału: angielski
Ilustracje:brak

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Łazarz

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Łazarz - opinie o książce

Sięgnęłam po „Łazarza” Larsa Keplera, gdy okazało się, że do jego przeczytania nie jest potrzebna znajomość pozostałych książek z cyklu Joona Linna. I zostałam rzucona na przysłowiową „głęboką wodę”.

To nie była książka, jakiej się spodziewałam. Po nieco ciężkich pierwszych stu paru stronach, wciągnęła mnie bez reszty, a jej bohaterowie stali się mi bliscy.

Główny bohater cyklu Joona Linna odkrywa, że przestępca, który od dawna miał być martwy, dalej chodzi po ziemi. Zbiera na jego temat wszystkie potrzebne informacje, stara się przestrzec zarówno przełożonych, jak i bliskie mu osoby, by uważały, a najlepiej zniknęły na jakiś czas, nim przestępca, w tym wypadku Jurek Walter, nie zostanie ujęty.  Niestety, nikt zdaje się nie brać jego słów na poważnie.  On sam zaś zdaje się być potraktowany, jak paranoik, któremu Jurek tak namącił w głowie i wmówił, że jest praktycznie niezniszczalny, że nie mógł zginąć kilka lat temu, choć został ponoć śmiertelnie postrzelony i to kilka razy.

Joona ostrzega wszystkich po kolei, łącznie ze swoją córką Lumi i postanawia się ukryć na jakiś czas, innym zostawiając rozwiązanie tej sprawy. Dostarcza im w tym celu wszystkich potrzebnych tropów i dokumentów.

Tyle że nic nie idzie po jego myśli, bo przestępca jest sprytny; potrafi wczuć się w sytuację innej osoby i zmusić ją do współpracy albo obietnicą, albo szantażem, lub kłamstwem.

W grę wchodzą również ludzkie uczucia. Jurek nie miałby tyle „szczęścia”, gdyby ludzie nie gnani własnymi potrzebami, uczuciami, czy przywiązaniem do rzeczy i miejsc, nie popełniali podstawowych błędów, które doprowadziły tego przestępcę na ich ślad. Tylko nielicznych z nich nie udało mu się wykończyć.

Jurek, na miejsce swojego zmarłego brata, zatrudnił nowego pomocnika, który, jak wiemy, przyczynił się do wielu śmierci, miał także udział w tej najgorszej, ostatniej, dziecka policjantki z zespołem Downa.  I jak wiemy pod koniec książki, uszedł z życiem, gniotąc w rękach zdjęcie głównego bohatera, co z pewnością oznacza, że to jeszcze nie koniec, a rewanż może przynieść nowy, zaskakujący wynik walki.

To, co jest mocną stroną tej książki, to postacie. Tak naprawdę to niewiele o nich wiemy, bo wiele z nich zostało nakreślonych jedynie kilkoma słowami, ale pod tymi słowami kryje się tyle niewypowiedzianego „tekstu”, że z miejsca zaczynamy je lubić, a nawet przejmować się ich losem.

Jurek, choć jest przestępcą, fascynuje od pierwszej chwili. Choć jego metody i umiejętność sterowania ludźmi i ich uczuciami, mogą przerażać, to jednak człowiek nie jest w stanie nie docenić jego kunsztu, doskonałego, drobiazgowego wręcz przygotowania, świetnych kłamstw i manipulacji ludzkimi słabościami i żądaniami.

Joona, jako człowiek stojący po jasnej stronie mocy, ma również swoje ambicje i plany. Ma również słabości, których Jurek zdaje się, że wyrzekł się dawno temu, jak stary przyjaciel z wojska, córka, przyjaciółka traktowana jak młodsza siostra, czy przyszła dziewczyna. To wszystko sprawia, że w końcu opuszcza bezpieczną kryjówkę, by samemu zmierzyć się z mordercą, w walce z którym ucierpiało już tyle tak bliskich mu osób. A i tak nie był w stanie wszystkich uratować.

Niektóre z nich Jurek Walter doprowadził do tego, do czego lubił doprowadzać cierpiących ludzi. Do samobójstwa.

Sama fabuła i rozwiązywanie zagadek, badanie tropów też jest niezmiernie ciekawe, choć trzeba przyznać, że autora nieco poniosła wyobraźnia i zamienił głównego bohatera co najmniej w Jamesa Bonda albo Jacka Reachera. Nie przynosi to plusów samej książce.

Jest to dobra książka na kilka długich dni, jakie przed nami nastały. Śmiało można po nią sięgnąć, nawet nie znając poprzednich części, by oderwać się od rzeczywistości i zatopić w innym, również ogarniętym chaosem świecie. Tyle że w innym…

Link do opinii

''Łazarz'' to powieść kryminologiczna autorstwa Larsa Keplera, w której to miałam okazję przyjrzeć się z bliska uwidocznionemu mocnemu światu kryminologii pełnego niespodziewanych i wciąż nowych intryg i zawirowań niedających spokoju nawet po dokonanych już zbrodniach.

Pojawia się właściwie wiele pytań, kim jest osoba kryjąca się pod maską niebezpiecznego mordercy, który to daje w bardzo kreatywny sposób o sobie znać.

Przyznam, że wielu bohaterów jest tu zbędnych w tej powieści kryminalnej, ze względu na sam sposób przebiegu rozwiązywania sprawy związanej z dokonywanymi morderstwami i zbyt długie oczekiwanie na to, co się wydarzy potem.

Joona Linna wykazuje się ogromnymi chęciami do pracy, wrażliwością, walecznością, która bardzo mi się podobała.

Zwróciłam szczególną uwagę na schemat pracy Joony, gdyż to dzięki opracowanej przez niego analizie można połączyć dalsze fakty samemu, ale rozwiązanie spraw będzie zaskakujące.

Morderca w perfidny sposób zabijał swoje ofiary. Nie pojmowałam do końca zachowań sprawcy.

Mocnym atutem tej powieści jest to, że następuje ciągły zwrot akcji. Nie można się nudzić w trakcie czytania, gdyż są bohaterowie, którzy chcą i mają chęci do końca doprowadzić sprawę dokonywanych morderstw.

Właściwie to na każdym kroku powiewa strachem, a emocje dają o sobie znać w nawet nieoczekiwanych momentach życia prywatnego bohaterom, jak i zawodowego.

Wydawnictwu Dolnośląskiemu dziękuje za podarowania mi do zrecenzowania powieści kryminologicznej autorstwa Larsa Keplera pt. ''Łazarz''.

Polecam przeczytać tę powieść kryminalną.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2019-09-29, Ocena: 5, Przeczytałam,

Jest to historia napisana rozbudowanym językiem, konkretna, mocna. To jeden z tych kryminałów, w których wtrącenia z prywatnego życia bohaterów nie irytowały mnie. Dawka prywaty była tutaj naprawdę istotna i Kepler znakomicie połączył to z wątkiem kryminalnym. Mogę śmiało napisać, że twórczość Larsa Keplera zadowoli wymagających czytelników, którzy lubią niecodzienne zagrywki i nie boją się nieco trudniejszych książek, którym trzeba zdecydowanie poświęcić więcej uwagi niż typowym, lekkim kryminałom.

Cała recenzja: bookeaterreality.pl

Link do opinii
Avatar użytkownika - red_sonia
red_sonia
Przeczytane:2019-04-23, Ocena: 5, Przeczytałam,

Ogromnym atutem „Łazarza” jest klimat, atmosfera, która zaczyna się wraz z Prologiem. Lars Kepler wprowadza nas w mroczny świat seryjnego mordercy, do tego wyjątkowo spaczonego psychicznie. Jurek Walter (imię brzmi znajomo, prawda?), bo o nim mowa, znęcał się nad swoimi ofiarami, okrutnie je kaleczył, lubował się w zadawaniu cierpienia, jednak zginął podczas policyjnej obławy. Czyżby znalazł godnego sobie naśladowcę? A może powstał z martwych jak biblijny Łazarz?


Lars Kepler nie szczędzi opisów, przy większości włosy stają dęba, a fabuła jest tak pokręcona, że nawet na chwilę nie można tej książki odłożyć. I tu jest problem, bo czytając ją w nocy, gwarantuję, że nie zaśniecie przez dobrych kilka godzin, a potem każdy dźwięk, każde szuranie będzie przyprawiało o dreszcze. „Łazarz” jest bardzo dobrze napisany! Momentami chyba aż za dobrze, co tylko świadczy o na korzyść Larsa Keplera. Jedyny problem, jaki miałam to imiona i nazwiska bohaterów, ale z nimi przy szwedzkich książkach zawsze mam problemy. Ciężko mi się je zapamiętuje, a w „Łazarzu” jest o tyle trudniej, że od samego początku postaci jest wiele, dlatego trzeba się porządnie skupić, by nie pogubić się kto i z kim.


Z czasem ta mnogość bohaterów o dziwnych imionach przestaje przeszkadzać na rzecz tego, co się w książce dzieje. Mrożące krew w żyłach sceny, czarne charaktery, które już chyba bardziej wynaturzone być nie mogą, do tego zaburzone postrzeganie tego, co dobre czy złe, wszystko to bardzo miesza w głowie czytelnika. „Łazarz” nie jest książką dla każdego, trzeba naprawdę lubić grozę i lubić się bać. Ja do dziś oglądam się za siebie i jeszcze długo będę ;) Polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Joannate
Joannate
Przeczytane:2019-04-27, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2019,

Są tacy autorzy, na których książki czekam z niecierpliwością, prawi jak na Gwiazdkę 😊 Lars Kepler do nich należy, a Joona Linna, z całym swoim pokręceniem, należy do moich ulubionych bohaterów i najbardziej fascynujących mężczyzn w literaturze współczesnej. Zatem na „Łazarza” czekałam z wypiekami na twarzy i jak tylko dostałam go w moje ręce, zaczęłam pochłaniać stronę po stronie… aż przekonałam się, że jest ranek. Tak działa magia Joony. Chociaż „magia” to określenie, które do tej powieści nie pasuje ani trochę, bo to kawał twardej literatury, pełnej krwi, odciętych kończyn, rozkładających się zwłok i drastycznych opisów (czasem miałam wrażenie, że może trochę zbyt drastycznych, jakby autorzy postawili sobie za cel, że nas za wszelką cenę zaszokują. I świetnie im się to udało! Niektóre sceny zapisały mi się pod powiekami, tak bardzo plastycznie zostały opisane…

Kolejne spotkanie z Jooną i Sagą było bardzo udane, chociaż autorzy postawili przed naszymi bohaterami bardzo trudne wyzwania. „Łazarza” czyta się jednym tchem! Napięcie narasta z każdą przeczytaną stroną, potęguje się groza – i żadne z nich nie maleje, aż do samiutkiego końca. A koniec… o rany! Zapowiada się równie emocjonująca kolejna część – ale w sumie niczego innego się nie spodziewałam.

Oczywiście książka podobała mi się BARDZO – jak wszystkie pozostałe tej pary autorów. Podoba mi się styl opowiadania – to, że wszystko dzieje się w czasie teraźniejszym, to, jak autorzy budują napięcie, jak plastycznie opisują, jak wciągają czytelnika w matnię, z której wcale nie chce się wydostać… Jest jednak coś, co mi się nie podobało: wszechmoc czarnego charakteru. Rozumiem, że jest świetnie wyszkolony, że całe życie podporządkował zemście, ale błagam – nawet oddział antyterrorystów nie jest w stanie go powstrzymać… No i ta pomysłowość, przenikliwość, niemal zdolność czytania w myślach – to było zbyt naciągane, chociaż oczywiście wiem, że to właśnie dzięki temu akcja jest tak niesamowita i tak bardzo wciąga.

W treść zagłębiać się nie będę, bo chyba każdy, kto sięga po tę część, zna pozostałe z cyklu, więc wie mniej więcej, czego oczekiwać… Powiem tylko, że komisarz Joona będzie musiał zmierzyć się z demonami przeszłości, a właściwie – z jednym demonem. Na świecie nie ma miejsca dla nich dwóch. Czy Joonie się uda? Czy ocali najbliższych? Czy Saga zdoła mu pomóc? Możecie spróbować zgadywać, ale wierzcie mi – nawet w małym stopniu nie przewidzicie, co wymyślił Lars Kepler. I mimo że – jak powiedziałam – wszechmoc przeciwnika Joony jest przesadzona, nie psuje to w żadnym wypadku spotkania z komisarzem. Joona jest w świetnej formie, podobnie jak ci, którzy tę postać stworzyli.

Komu ta książka może się spodobać? Jeśli ktoś zna cykl z komisarzem Jooną i lubi go – to się nie rozczaruje. Miłośnicy szybkiej akcji, skomplikowanej intrygi, wyrafinowanej zbrodni i wyszukanych tortur będą zadowoleni (jakkolwiek by to zabrzmiało…). Choć przyznam, że sceny są często tak drastyczne, że trudno się nie skrzywić podczas czytania… Zatem, jeśli ktoś jest wrażliwy na takie rzeczy – nie radzę po to sięgać.

Podsumowując: świetna powieść akcji, mistrzowski thriller, którego bohaterem jest jeden z najbardziej fascynujących mężczyzn pojawiających się we współczesnej literaturze. Tylko dla czytelników o mocnych nerwach!

Są tacy autorzy, na których książki czekam z niecierpliwością, prawi jak na Gwiazdkę 😊 Lars Kepler do nich należy, a Joona Linna, z całym swoim pokręceniem, należy do moich ulubionych bohaterów i najbardziej fascynujących mężczyzn w literaturze współczesnej. Zatem na „Łazarza” czekałam z wypiekami na twarzy i jak tylko dostałam go w moje ręce, zaczęłam pochłaniać stronę po stronie… aż przekonałam się, że jest ranek. Tak działa magia Joony. Chociaż „magia” to określenie, które do tej powieści nie pasuje ani trochę, bo to kawał twardej literatury, pełnej krwi, odciętych kończyn, rozkładających się zwłok i drastycznych opisów (czasem miałam wrażenie, że może trochę zbyt drastycznych, jakby autorzy postawili sobie za cel, że nas za wszelką cenę zaszokują. I świetnie im się to udało! Niektóre sceny zapisały mi się pod powiekami, tak bardzo plastycznie zostały opisane…

Kolejne spotkanie z Jooną i Sagą było bardzo udane, chociaż autorzy postawili przed naszymi bohaterami bardzo trudne wyzwania. „Łazarza” czyta się jednym tchem! Napięcie narasta z każdą przeczytaną stroną, potęguje się groza – i żadne z nich nie maleje, aż do samiutkiego końca. A koniec… o rany! Zapowiada się równie emocjonująca kolejna część – ale w sumie niczego innego się nie spodziewałam.

Oczywiście książka podobała mi się BARDZO – jak wszystkie pozostałe tej pary autorów. Podoba mi się styl opowiadania – to, że wszystko dzieje się w czasie teraźniejszym, to, jak autorzy budują napięcie, jak plastycznie opisują, jak wciągają czytelnika w matnię, z której wcale nie chce się wydostać… Jest jednak coś, co mi się nie podobało: wszechmoc czarnego charakteru. Rozumiem, że jest świetnie wyszkolony, że całe życie podporządkował zemście, ale błagam – nawet oddział antyterrorystów nie jest w stanie go powstrzymać… No i ta pomysłowość, przenikliwość, niemal zdolność czytania w myślach – to było zbyt naciągane, chociaż oczywiście wiem, że to właśnie dzięki temu akcja jest tak niesamowita i tak bardzo wciąga.

W treść zagłębiać się nie będę, bo chyba każdy, kto sięga po tę część, zna pozostałe z cyklu, więc wie mniej więcej, czego oczekiwać… Powiem tylko, że komisarz Joona będzie musiał zmierzyć się z demonami przeszłości, a właściwie – z jednym demonem. Na świecie nie ma miejsca dla nich dwóch. Czy Joonie się uda? Czy ocali najbliższych? Czy Saga zdoła mu pomóc? Możecie spróbować zgadywać, ale wierzcie mi – nawet w małym stopniu nie przewidzicie, co wymyślił Lars Kepler. I mimo że – jak powiedziałam – wszechmoc przeciwnika Joony jest przesadzona, nie psuje to w żadnym wypadku spotkania z komisarzem. Joona jest w świetnej formie, podobnie jak ci, którzy tę postać stworzyli.

Komu ta książka może się spodobać? Jeśli ktoś zna cykl z komisarzem Jooną i lubi go – to się nie rozczaruje. Miłośnicy szybkiej akcji, skomplikowanej intrygi, wyrafinowanej zbrodni i wyszukanych tortur będą zadowoleni (jakkolwiek by to zabrzmiało…). Choć przyznam, że sceny są często tak drastyczne, że trudno się nie skrzywić podczas czytania… Zatem, jeśli ktoś jest wrażliwy na takie rzeczy – nie radzę po to sięgać.

Podsumowując: świetna powieść akcji, mistrzowski thriller, którego bohaterem jest jeden z najbardziej fascynujących mężczyzn pojawiających się we współczesnej literaturze. Tylko dla czytelników o mocnych nerwach! "Łazarz" wbija w fotel! Już nie mogę się doczekać kontynuacji!

Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2019-11-12, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, czytam regularnie, Egzemplarz recenzencki,

Lars Kepler to pseudonim szwedzkiego duetu pisarzy kryminalnych Alexandry Coelho Ahndorii i Alexandra Ahndorii. Piszą powieści kryminalne od 2009 roku. Po ich debiucie (Hipnotyzer) odnieśli wielki sukces, nie tylko w Szwecji. Według Hipnotyzera powstał film w reżyserii Lasse Hallströma (2012). Łazarz to siódmy tom z komisarzem Jooną Linną w roli głównej.
Martwy mężczyzna zostaje znaleziony w swoim apartamencie w Oslo, a w jego zamrażarce policjanci z przerażeniem odkrywają sprofanowane zwłoki. Kilka dni później do Joony Linny zgłasza się niemiecki oddział śledczy i prosi o pomoc w wyjaśnieniu morderstwa, do którego doszło w okolicach Rostocku. Detektyw dostrzega szalony schemat...


Trochę dziwnie jest zaczynać czytanie cyklu od siódmego tomu, ale co mi tam. Podeszłam do tej książki tak, jakby była pierwsza w serii. I powiem wam, że tak można. Łazarza po prostu pochłonęłam. Opisana historia wciągnęła mnie od pierwszej strony i do samego końca pozostałam pod jej wpływem. Tylko z napisaniem czegoś sensownego miałam problem. Ostatnio tak mam. Może ktoś ma na to jakieś lekarstwo?


Jurek Walter powrócił. Ci z was, którzy czytali wcześniejsze części, na pewno zastanawiają się czy nie bredzę. Jak może powrócić ktoś kto nie żyje? A może... Saga Bauer wcale nie zastrzeliła Jurka, choć jest o tym przekonana. Jeżeli jednak Jurek żyje, a tak twierdzi Joona, wszystkim bliskim grozi całkiem realne niebezpieczeństwo. Dobrze by było zapewnić kilku osobom ochronę, ale trudno znaleźć sposób na przekonanie przełożonych, że Walter jest żywy. Do niedawna wszystkie ślady na niebie i na ziemi, łącznie z badaniami DNA wskazywały, że opuścił ten padół łez. Jak jest faktycznie? Czy Joona zdoła przemówić współpracownikom do rozsądku? Czy uda mu się roztoczyć wystarczającą ochronę nad swoimi bliskimi?


Kim jest Jurek Walter? Myślę, że można by o nim napisać osobną książkę, a na pewno nakręcić film. Walter to psychopatyczny morderca z cechami socjopatii. Przy tym jest nieprawdopodobnie inteligentny i potrafi zaplanować wszystko z dużym wyprzedzeniem, przewidując kroki innych osób. Od wielu lat pozostaje nieuchwytny. Jest niesamowicie bezwzględny, a zadawanie cierpienia innym chyba sprawia mu prawdziwą przyjemność. Zdaję sobie sprawę, że to co napisałam brzmi jak laurka dla superbohatera, ale nie to miałam na myśli. Walter jest bohaterem negatywnym, ale muszę się przyznać, że momentami podziwiałam jego dar przewidywania.


Po przeciwnej stronie barykady stoją Joona Linna oraz Saga Bauer. Choć oboje inteligentni, to miałam wrażenie, że nie mieli większych szans w starciu z wcielonym złem. W ogóle zastanawiało mnie to niedołęstwo policji. Błądzili, jak dzieci we mgle i dawali się wodzić za nos (z resztą czytelnik też jest skutecznie wodzony przez autorów). Jurek zawsze wyprzedał ich, co najmniej, o krok.


Moje pierwsze spotkanie ze szwedzkim duetem pisarskim uważam za bardzo udane. W Łazarzu dostałam to, czego mogłam oczekiwać od dobrze napisanego thrillera. Jest bardzo mroczno, krwawo, trup ściele się gęsto. Fabuła jest interesująca i zaskakująca (a to lubię), bogata w zwroty akcji i ogromną dawkę emocji. Przez cały czas trzyma w napięciu i nie ma się ochoty rozstawać z książką choć na chwilkę. Portal Lubimy czytać twierdzi, że czyta się ją siedem godzin – nie wiem ile mnie to zajęło, ale zarwałam nockę by skończyć. Wydaje mi się, że i tak miałabym problemy z zaśnięciem.

 


Dodam jeszcze, że jeżeli ktoś ma wątpliwości czy da radę poznać tę opowieść mimo braku znajomości wcześniejszych części, to rozwiewam obiekcje. Autorzy postarali się o takie wprowadzenie, że nie ma mowy, aby ktoś się czytając zgubił. Jednak realnie ostrzegam, że nie jest to książka dla każdego. Wrażliwcy mogą mieć pewien problem, bo opisy przedstawione w książce są często koszmarne. Ale każdy zna się na tyle, żeby wiedzieć czy da radę przebrnąć przez tę historię.


Wcześniej napisałam, że to moje pierwsze spotkanie ze szwedzkim duetem, ale jestem pewna, że nie ostatnie. Dwa kolejne tomy już czekają na półce, a zamierzam uzupełnić całą serię. Trochę dziwią mnie oceny innych czytelników, ale każdy ma prawo do własnego zdania. Mnie pisarstwo Larsa Keplera przekonuje, a może po prostu lubię takie literackie okrucieństwo.


Łazarza polecam nie tylko wielbicielom Keplera, powieści kryminalnych i thrillerów. Sądzę, że większość z was się nie zawiedzie.

Link do opinii
Inne książki autora
Plac zabaw
Lars Kepler0
Okładka ksiązki - Plac zabaw

Jasmin Pascal-Anderson jest porucznikiem w szwedzkiej armii. Podczas misji NATO w północnym Kosowie zostaje poważnie ranna, a jej serce zatrzymuje...

Świadek
Lars Kepler0
Okładka ksiązki - Świadek

Okrutna zbrodnia burzy spokój w domu wychowawczym dla dziewcząt w środkowej Szwecji. Jedna z wychowanek została brutalnie zamordowana, a jej zwłoki...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy