Miałam go już nigdy więcej nie spotkać.
Poznaliśmy się w nocnym klubie. Zaczął mnie podrywać przy barze, a ja wprost nie mogłam oderwać od niego wzroku. Obłędnie przystojny, irytująco arogancki, ale pociągający jak diabli. Przy nim udało mi się nawet zapomnieć, że zaledwie parę godzin wcześniej rozstałam się z chłopakiem, i pozwoliłam sobie na chwilowe szaleństwo. Drinki z pewnością mi to ułatwiły...
Na jedną upojną noc.
Bez imion. Bez nazwisk.
Bez zobowiązań. Bez dalszego ciągu.
Najlepszy seks w moim życiu - ale to wszystko.
Takie przygodne znajomości nie są w moim stylu.
Następnego ranka przychodzę do pracy na stresującą rozmowę z naszym nowym klientem. I kogo widzą moje podkrążone, niewyspane oczy? Jego. A raczej trzech facetów, którzy wyglądają jak on. Trojaczki. W ramionach którego z nich wczoraj krzyczałam z rozkoszy?
I tak oto wylądowałam w tym rajskim miejscu, na Wyspach Dziewiczych, jako konsultantka firmy S.I.N., u boku jednego z braci, Callahana Sharpe'a. Moim zadaniem jest pomóc mu spełnić obietnicę, którą dał swojemu umierającemu ojcu - uratować przynoszący straty kurort i zająć się jego całkowitą metamorfozą. To trudny projekt, ale jeszcze trudniejsze jest trzymanie się zasady: nie sypiaj ze swoim szefem, bo masz zbyt wiele do stracenia...
Pierwsza część serii romansów o braciach Sharpe autorki bestsellerów ,,New York Timesa".
Wydawnictwo: Marginesy
Data wydania: 2023-06-14
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 304
Tytuł oryginału: Last Resort
Sutton rozstała się z chłopakiem. Dostaje szansę na nadzorowanie ważnego projektu. Następnego dnia ma odbyć rozmowę z nowym klientem jej firmy. Wieczorem wybiera się do klubu nocnego. Tam poznaje seksownego i obłędnie przystojnego mężczyznę, z którym spędza namietną noc.
Rano w pracy spotyka się z klientem firmy, a tu okazuje się, że widzi właśnie JEGO i to w potrójnej wersji.
W ramionach, którego z trojaczków spędziła noc?
Sutton musi pomóc jednemu z braci Sharpe uratować kurort i zająć się jego metamorfozą.
Czy Sutton ulegnie swojemu szefowi?
"Last Resort" to pierwszy tom z serii o braciach Sharpe.
Fabuła tej książki jest wciągająca i hipnotyzująca. Świetna kreacja bohaterów. Między nimi czuć chemię i iskry pożądania. Śledziłam losy bohaterki z ogromną ciekawością oraz świetnie bawiłam się odkrywając sekret tego z którym z braci Sharpe spędziła nockę i jak zakończy się ta historia.
Idealna lektura dla osób, które lubią czytać lekkie i zabawne historie.
Przyjemnie czytało mi się książkę spod pióra K. Bromberg.
Gwarantuję, że pokochacie tych braci.
Jestem usatysfakcjonowana tą lekturą i w pełni zrelaksowana.
Czytajcie! Zdecydowanie polecam!
BRUNETTE BOOKS
To moje kolejne spotkanie z twórczością autorki, czytałam kilka jej książek i każda mi się podobała dlatego postanowiłam ponownie sięgnąć po jej powieść. "Last resort" jest pierwszym tomem trylogii #seriasin przedstawiającej losy trzech braci, trojaczków Sharpe. Tym razem autorka skupiła się na Callahanie i jego nowej pracownicy Sutton. Jest to romans biurowy z motywem przygody na jedną noc. Stylistyka i język jakim posługuje się autorka jest bardzo lekki, prosty i przyjemny w odbiorze co sprawia, że książkę czyta się wręcz ekspresowo. Fabuła została w interesujący sposób nakreślona i dobrze poprowadzona. Razem z bohaterami wyruszamy na Wyspy Dziewicze i przyznaję, że momentami za pomocą bardzo plastycznych opisów przenosiłam się tam oczami wyobraźni również i jak, chłonąć wszystkie piękne widoki. Bohaterowie zarówno pierwszo jak i drugoplanowi zostali ciekawie i autentycznie wykreowani - nie są krystaliczni, tak jak my popełniają błędy, postępują pod wpływem emocji dlatego tak łatwo się z nimi utożsamić. Historia została przedstawiona z perspektywy obojga bohaterów co pozwoliło mi lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają, a tym samym mogłam lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję. W zasadzie oboje od pierwszych chwil zaskarbili sobie moją sympatię i byłam szalenie ciekawa jak autorka poprowadzi ich relację. A ta została poprowadzona po mistrzowsku, czuć było wyraźną chemię pomiędzy bohaterami, a napięcie, pożądanie momentami sięgało tutaj zenitu. Potyczki słowne między Callahanem i Sutton często sprawiały, że na mojej twarzy gościł uśmiech. Oboje mają już pewien bagaż doświadczeń, które ich w pewnym sensie ukształtowały i sprawiły, za są teraz takimi a nie innymi osobami. Stopniowo odkrywane karty, tajemnice wywołują zarówno u bohaterów jak i Czytelnika lawinę skrajnych emocji. Autorka w interesujący sposób prezentuje relacje rodzinne oraz te międzyludzkie, poruszając przy tym wiele istotnych problemów, z którymi tak naprawdę mógłby borykać się każdy z nas. Świetnie spędziłam czas z tą książką i jej bohaterami. Mam już w domu historię kolejnego z trojaczków i niebawem się za nią zabieram, coś czuję, że również dostarczy mi ona wielu wrażeń. Polecam!
Tytuł: "Last Resort"
Autor: K.Bromberg
Data premiery: 14.06.2023r.
Wydawnictwo: Luna
Sutton.
Kobieta, która uważała, że była szczęśliwa. Miała świetnego chłopaka, ale to czas przyszły! Po zerwaniu jej świat wywraca się do góry nogami... doznaje innego życia. Nie wiedziała, że spotka ją takie szczęście...
.
Callaham.
Jeden z trzech braci. Uważają go za podrywacza zmieniającego dziewczyny jak rękawiczki. Zresztą co się dziwić, skoro na imprezie poznaje Sutton i co? Niewinny flirt, drinki... I pyk! Dziewczyna wychodzi z nim z klubu... Na drugi dzień nie chce pamiętać swojej nocnej przygody. Tym razem jednak coś się zmieniło... dlaczego?
.
.
Oboje zadowoleni po wspólnej nocy.
Żadne z nich nie spodziewało się, że tak szybko się spotkają...
Oj.
Na drugi dzień w firmie Sutton spotyka na swej drodze trzech mężczyzn. Trzech identycznych mężczyzn... trzech braci... Ale... który z nich to Callaham?
.
.
.
Kiedy oboje lądują na wyspie, żeby wspólnie pracować przy projekcie coś się zmienia... Jak to wszystko wpłynie na pracę... Na ich uczucia?
.
.
Przekonacie się sami, czytając "Last Resort"!
.
Mnie lektura się bardzo podobala:)
Przyjemna, szybko się czytalo, bohaterowie barwni, więc nie było nudy:d A uroki pięknej wyspy dodawały czytaniu iście wakacyjny klimat!
.
Polecam!
A ja czekam na historię kolejnego z braci 😍
Czy chcielibyście, za sprawą książki, przenieść się do rajskiego świata mieszczącego się na Wyspach Dziewiczych? Do kurortu, który kusi ciepłą, oceaniczną wodą oraz gorącym piaskiem?
Poza tymi rajskimi obrazami skuszą Was sami bohaterzy. On, jeden z trojga braci, typowy playboy, a także ona- kobieta, która przeszła w życiu nie jedno, ale walczy o lepsze jutro. I możecie myśleć, że to historia jakich wiele, ale ta historia Sutton i Callahana sprawi, że Wasze serce totalnie się rozczuli, niejednokrotnie zasmuci, a także przyspieszy do głośnego bum bum bum 💓💓💓
"Last resort" to historia złamanych serc, które mają wielokrotnie zadawane rany. To opowieść o nauce zaufania, otworzenia się na drugą osobę, a przede wszystkim zadawaniu sobie niewygodnych pytań. O stawianiu granic i zasadach, które niejednokrotnie można... naginać wobec własnych potrzeb 😉 Zwłaszcza, gdy w grę wchodzi niezaprzeczalna chemia między bohaterami oraz pożądanie, które odbiera spokój ducha.
Och, nawet sobie nie wyobrażacie, jak wspaniale czytało mi się tą książkę. Jest po prostu cudowna ♥️ i to nie tylko ze względu na porywające uczucie głównych bohaterów, ale i całą fabułę. Autorka porusza w niej wiele trudnych tematów i w taki zupełnie nie wymuszony sposób wplata je w losy bohaterów.
Ale to czym najbardziej urzekła mnie ta książka to jej humorystyczne momenty, dialogi pełne żartów, sarkazmu oraz droczenia się pomiędzy Sutton, a jednym z braci Sharpe. Perfecto 👌 Dawno już nie czytałam tak emocjonalnej, a zarazem zabawnej książki. Czekam na kolejne dwa tomy z niecierpliwością!
Cilnt był jej facetem od jakiegoś czasu, niestety, zamiast ją wspierać, tłamsił. To jego kariera była ważna, to dzięki niemu cokolwiek osiągnęła, a przynajmniej on tak twierdził. Jednak nadszedł dzień, kiedy Sutton otwiera oczy. Rozmowa z przyjaciółką oraz oferta samodzielnego projektu w pracy, znacząco jej w tym pomaga. Ta noc ma należeć do niej, ma zamiar odreagować, dobrze się bawić, zapomnieć o bolesnych słowach, jakie usłyszała od byłego. Wraz z przyjaciółką udają się do klubu, gdzie kobieta robi coś, na co nigdy wcześniej się nie zdecydowała – spędza namiętną noc z nieznajomym mężczyzną. Nigdy więcej nie mieli się spotkać, jednak los postanowił sobie z nich zakpić.
Następnego dnia Sutton wraz z przełożoną spotyka się z nowym klientem i jest w ogromnym szoku. Przed sobą widzi nie jednego, a trzech mężczyzn, a każdy identyczny, jak jej nocny partner. Na dodatek okazuje się, że z jednym ma wyjechać i pracować przez najbliższe miesiące. Kobieta nie ma pojęcia czy to będzie on, czy jeden z jego braci.
Callahan nie ma za dobrych relacji z braćmi, a wszystko przez to, że ojciec go faworyzował. Teraz on nie żyje, a oni mają pretensję, że nie jest odpowiedzialny, że zniknął po jego śmierci, zostawiając wszystko na ich głowie. Na dodatek to on pozwolił na zakup pewnego hotelu, pomimo że do tego miało nie dojść. Co prawda miał swoje powody, ale oni tego nie wiedzą, a teraz grożą mu wyrzuceniem z rodzinnej firmy. Musi wyjechać i wraz z zatrudnioną kobietą doprowadzić do zmian, które sprawią, że to miejsce przestanie przynosić straty. To nie będzie łatwe, tym bardziej, kiedy dowie się, z kim ma pracować. Jak potoczy się relacja Callahana i Sutton? Czy mężczyzna przyzna się, kim jest? Czy spełni oczekiwania braci? Jaki był powód, że pomógł ojcu w zakupie tego miejsca? Czy Sutton odzyska wiarę w siebie?
Ja zdecydowanie jestem na tak. Historia w książce była świetna. Doskonale bawiłam się podczas czytania, jednocześnie przeżywając wiele emocji. To historia o kobiecie, która poświęciła siebie dla mężczyzny, która przez niego miała bardzo niską samoocenę, ale uwolniła się od niego i zaczęła wszystko od nowa. To historia o mężczyźnie, który stracił ojca, z którym był mocno związany, a przed braćmi uchodzi za nieodpowiedzialnego lekkoducha. Momentami pełna bólu, momentami wywołująca wielki uśmiech na twarzy, momentami zabawna. Czytało się ją szybko, dla mnie była to pozycja na jedno podejście, nie mogłam się oderwać, aż nie poznałam zakończenia.
Bohaterowie ciekawi, według mnie dobrze wykreowani.
Sutton to kobieta, która dopiero co uwolniła się z toksycznego związku i zamierza zacząć wszystko od nowa. Pomału nabiera wiary w siebie i własne siły, uczy się myśleć najpierw o sobie, a później o innych. To bohaterka, którą zdecydowanie polubiłam, której mocno kibicowałam.
Callahan to mężczyzna, którego trzeba dobrze poznać, aby ocenić. Nie mogę wam zbyt wiele o nim zdradzić, powiem tylko, że nic nie jest takie, jak na początku się wydawało.
„Last Resort” to książka, która bardzo mi się podobała, a podczas czytania wywołała wiele emocji. Już nie mogę się doczekać kolejnego tomu i poznania bliżej następnego z trojaczków. Z wielką przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Po okładce nie spodziewałam się, że dostaniemy w tej książce tyle słońca, ale było to bardzo pozytywne zaskoczenie!
Jednak od początku... 😉
Jest nim jeden dzień, który całkowicie odmienił życie Sutton. W jednej chwili zakończyła bardzo toksyczny związek, odważyła się przyjąć poważne i dające szansę na rozwój zadanie w firmie, a na koniec wylądowała w klubie.
Na tym jednak nie koniec wrażeń, bo dzień zakończyła w hotelowym łóżku z seksownym nieznajomym.🤭
To do niej niepodobne, jednak widocznie Johnnie Walker tak działa na kobiety... 😁
Rankiem, kiedy po przystojniaku pozostał kubek ze Starbucksa i brudne myśli, Sutton trochę się cieszy z nowonabytego poczucia wolności i siły, ale trochę jednak żałuje, że ta niesamowita noc była jednorazowa.
No nic, czas stawić czoła kolejnym wyzwaniom i dać z siebie wszystko na spotkaniu z nowymi klientami firmy!
Jakże wielkie jest jej zaskoczenie, kiedy okazuje się, że tajemniczy Johnnie i potencjalny szef to jedna i ta sama osoba... A raczej trzy. Tak, jest ich trzech. Bracia Sharpe, identycznie piękni i identycznie onieśmielający.
Który z nich to kochanek Sutton?
Jak bedzie wyglądać dalej ich relacja? 😁
Na Wyspach Dziewiczych, gdzie wyląduje, aby ratować kurort kupiony przez ojca trojaczków, dość dobrze pozna jednego z nich. Nieważne jednak czy Callahan to Johhnie. Teraz to przede wszystkim jej szef i nic nie może ich połączyć.
Prawda?😉
Już prawie zapomniałam, jak bardzo lubię książki Kristy Bromberg! Świetna jest jej seria sportowa "Bezwzględna gra", a "S.I.N." zapowiada się równie ciekawie!
Ostatnio lubię slow burny i choć tutaj relacja głównych bohaterów dosłownie zaczęła się od wspólnej nocy, to potem zwolniła i nabrała idealnego tempa.
Bałam się, że autorka długo będzie nas zwodzić co do tożsamości mężczyzny z klubu, ale szybko dowiedzieliśmy się, który z braci nim jest. 😉
Między Sutton a Calem energia będzie buzować non stop, ale jednocześnie będą ze sobą wspaniale współpracować i prawdziwie zacznie im na sobie zależeć.
Inne cele w życiu i inne co do niego wymagania nie będą łatwe do pogodzenia, więc ta ich droga nie będzie oczywista i szybka, jednak jeszcze trudniej będzie im ignorować wzajemną fascynację.😊
Co z tego wyjdzie?😁
Wątek romantyczny jest tu oczywiście wspaniały, ale chyba najbardziej ujęła mnie przemiana Sutton. Tak bardzo jej kibicowałam od pierwszych stron, tak bardzo dumna byłam z niej, kiedy zauważyła problemy w swoim dotychczasowym związku i zaczęła dostrzegać, że to nie w niej jest problem. Cudownie, że miała wokół siebie kilka pięknych osób, które lekko popychały ją w odpowiednim kierunku, aż sama jasno i wyraźnie zobaczyła swoją drogę.
Fajnie mi się to obserwowało i cieszyłam się jej każdym małym kroczkiem naprzód.
Z drugiej strony smutkiem napawały mnie relacje braci Sharpe. Autentycznie było mi przykro, kiedy czytałam o ich problemach, uczuciach i frustracji.
Czy w końcu znajdą wspólny język? 🤷🏼♀️
Wszystkie to osadzone było w przepięknej scenerii, wśród odgłosów szumiącego oceanu i trzepoczących na wietrze palm. Rajski klimat, zabarwiony kolorami zachodów słońca tworzy idealną aurę do romantycznych myśli. Czy i Sutton z Callahanem się im poddadzą?😊
Bardzo lubię książki Bromberg, zawsze łączą w sobie ciekawe tematy dotyczące relacji rodzinnych czy trudnych, osobistych przeżyć z poczuciem humoru, lekkością dialogów i gorącą temperaturą. Tak było i tym razem, a "Last resort" połknęłam w całości w kilka godzin, bo nie mogłam się oderwać. 😊
Uwielbiam zakończenie i to, że pomiędzy chwilami śmiechu mogłam się tu też nieco pozwruszać. Mam nadzieję, że kolejna historia z serii dorówna tej, a zamierzam przekonać się o tym już niedługo!
Polecam! 8/10💙
Książka to tom pierwszy serii S.I.N., która miała swoją premierę miesiąc temu. Nie znam pora autorki więc to moje pierwsze spotkanie z twórczością. To dość lekka i całkiem przyjemna lektura. Czy jednak na tyle dobra bo sięgną po kolejny tom?
Sutton to młoda kobieta, która nie miał lekko w życiu. Ciężko pracuje na swój skukces ale jej partner podcina jej skrzydła. W końcu podejmuje decyzję i na płaszczyźnie zawodowym jak i prywatnym. Za namową przyjaciółki idzie zabawić się w klubie, gdzie poznaje tajemniczego mężczyznę, z którym spędza upojna noc. Jest pewna, że nigdy go nie spotka. Jakie jest jej zdziwienie gdy następnego dnia okazuje się, że będzie współpracować z jego firmą. To nie jedyny kłopot Sutton. Kobieta nie wie, który z trzech braci to TEN. Czy odkryje prawdę? Co z tego wyniknie?
Callahan to najmłodszy z braci choć tylko o 5 min. Od zawsze inaczej traktowany przez ojca, zupełnie inny niż jego bracia szuka swojej drogi w życiu. Bracia mają do niego żal, że pozwolił ojcu na zakup kurortu dlatego to on ma zająć się jego metamorfozą z pomocą Sutton, która ma być jego konsultantką. Jak przebiegnie ta współpraca? Czy Callahan wyjawi jej prawdę? Czu uda mu się pogodzić z braćmi i uratować kurort?
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Czyta się ja całkiem przyjemnie i lekko. Postacie są dobrze wykreowane i nie są mdłe czy mało wyraźne. Jest także pełna skrajnych emocji. Napisana z dwóch perspektyw Sutton i Callahana choć to głównie z punktu widzenia głównej bohaterki poznajemy ta historię. Trochę brakowało mi rozwinięcia tej perspektywy na męską część lub dodania punktu widzenia np. innego bohatera. Relacja między głównymi bohaterami jest skomplikowana. Nie czułam jednak tej chemii ani tego żaru między nimi. Nawet sceny erotyczne nie wywołały tej iskry. Wszystko toczy się spokojnie, leniwe powiedziałabym zwyczajnie bez polotu. Większość książki to dylematy głównych bohaterów, którzy rozważają co mają zrobić. Callahan to taki niezdecydowany mężczyzna. Z jednej strony chce z drugiej się boi nazwać wszystko po imieniu. Dopiero pod koniec książki go polubiłam choć też nie do końca zaskarbił sobie moją sympatię. Sutton to młoda kobieta, która miała ciężkie dzieciństwo, a związek z Clintem stłumił ją całkiem. Kiedy odzyskuje wiarę w siebie nie do końca umie sobie z nią poradzić. Jest trochę jak małe dziecko. Zawodowo twarda i profesjonalna osoba, prywatnie nie zawsze umie sobie radzić.
Historia dość ciekawa, lekka idealna na wakacje ale jak dla mnie całość za spokojna, bez większych uniesień. Bohaterowie mają swoje problemy, akcja całkiem dobrze poprowadzona, choć czasem miałam wrażenie, że trochę mało logicznie to napisane. Niektóre wątki za mało rozwinięte, sama sprawa kurortu mało rozwinięta a autorka skupiła się na rozważaniach bohaterów. Dodatkowo było kilka scenek zabawnych, które mnie wcale nie rozbawiły a wręcz powiem nie pasowały do tej historii.
Zakończenie przewidywalne, choć zaskakujące i intrygujące. Mało także zdradza, o czym będą kolejne tomy. To akurat na duży plus bo nie wiem czego się spodziewać, ani kto będzie głównym bohaterem kolejnego tomu. Jeśli lubicie lekkie i przyjemne w czytaniu historie, mało wymagające i nie za skomplikowane to ta historii jest dla was. Mimo że nie do końca mnie zadowoliła polecam przeczytać. Wychodzę z założenia, że ilu czytelników tyle opinii.
Trzech przystojnych-identycznych braci zwiastuje świetną historie.I taka także otrzymujemy.To właściciele Sharpe International Network vel S.I.N.
W pierwszym tomie poznajemy bliżej Callahana,który swoją pewnością siebie i narcyzmem bije na głowę swoich braci.
Droga jego i Sutton łączy się w chwili spędzenia namiętnej nocy.Następnego dnia ponownie spotykają sie.Sutton będzie pracować dla braci Sharpe,aby pomóc im w uratowaniu zakupionego kurortu na Wyspach Dziewiczych.Razem z Callahanem będą razem codziennie pracować.Będzie to bardzo trudne,gdy pożądanie przypomni o sobie…
Relacja bohaterów jest zakazana-szef-podwładna…jednak to coś innego,odśnieżającego i poruszającego.Odnajdujemy w tej powieści niezwykła relacje pomiędzy braćmi,którzy cierpią po stracie ojca.Obietnica dana tacie jest początkiem zakupu nieopłacalnegi miejsca dla prężnie rozwijającej firmy.Gdy poznajemy bliżej Callahana to zmieniamy o nim zdanie.Z pozoru to rozrywkowy chłopak.Słynny z rozrywkowego życia i podróży po całym świecie.Nie warto oceniać kogoś po wyglądzie.Musimy poznać go bliżej,by go z góry oceniać.Poznanie wyjątkowej osoby jest początkiem zmian mężczyzny...
Historia to nie tylko dobry romans z barwnymi postaciami,którzy pragną wreszcie spełniać swoje marzenia i czuć że żyją,realizować się zawodowo i odnaleźć miejsce na ziemi.Jest to trudne gdy wcześniej nikt nie wierzył w nich.Dopiero ciężkie przeżycia i słowa bliskiej nam osoby napędzają do działania.
Bo w życiu jesteśmy ważni my!
Jest to wspaniała historia rozpoczynajaca świetna serie światowej sławy autorki!
Będziecie kochać i nienawidzieć Callahana za jego opór,zachowanie i bezczelność.Ostatecznie trudno będzie się z bohaterami rozstać!
Z całego serca polecam książkę i czekam już na kolejną tom serii
Chociaż K.Bromberg ma na swoim koncie wiele napisanych książek, nie miałam wcześniej okazji przeczytać ani jednej, która wyszła spod jej pióra. Mam jednak w swojej domowej biblioteczce serię S.I.N., więc z racji tego, że postanowiłam w tym roku dołączyć do akcji czytelniczej #RomantycznymiSłowami organizowanej przez @prostymislowami, doszłam do wniosku, że romantyczne perypetie trojaczków Sharpe będą idealnym początkiem tej czerwcowej przygody.
Na pierwszy ogień poszła zatem historia Callahana, najbardziej rozwiązłego z braci Sharpe, dla którego jednonocne przygody z kobietami stały się swego rodzaju hobby. Do czasu, aż na jego drodze stanęła kobieta inna niż wszystkie. Sęk w tym, że nie podała mu swojego prawdziwego imienia. Czy zatem gdy nadejdzie świt Callahan złamie swoje zasady i postanowi spędzić z tajemniczą nieznajomą więcej czasu? Czy po powrocie z ważnego spotkania, znajdzie ją w apartamencie, który zajmowali w nocy? A może los zaplanował dla nich coś zupełnie innego? Tego dowiecie się, zagłębiając się w lekturze książki "Last Resort".
Muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona tą publikacją Mogłoby się wydawać, że będzie to kolejna płytka historia o obrzydliwie bogatym i przystojnym mężczyźnie, który zupełnym przypadkiem uwiódł biedną szarą myszkę, która miała stać się tylko kolejną pozycją na jego długiej liście podbojów. Nic bardziej mylnego, ponieważ to, co miało być tylko jednorazowym numerkiem, przerodziło się w przygodę życia.
Bardzo podobało mi się, jak autorka opisała chemię między głównymi bohaterami, nie ograniczając się tylko i wyłącznie do scen zbliżeń między nimi, ale skupiając się przede wszystkim na wzajemnym odkryciu prawdziwego oblicza każdego z nich, które tak znakomicie maskują przed światem. Myślę, że to, w jaki sposób autorka ubarwiła ich relację, przy pomocy pewnego rodzaju rywalizacji oraz dużej ilości rozmów i przekomarzań sprawił, że ich historia skradła moje serce.
"Last Resort" to lekka, przyjemna i pełna humoru historia, która rozgrywa się w głównej mierze na Wyspach Dziewiczych. I chociaż nigdy tam nie byłam, podczas czytania czułam ten wyjątkowy nadmorski klimat, który towarzyszył głównym bohaterom podczas ich wspólnej pracy nad projektem firmy należącej do Sharpe'ów.
Dlatego, jeżeli szukacie książki, która pozwoli Wam się zrelaksować po ciężkim dniu lub po prostu kochacie romanse, w których występują pikantniejsze sceny, "Last Resort" może się okazać świetnym wyborem!
Sutton i Callahan poznali się przypadkiem w nocnym klubie. To miała być jednorazowa sprawa. Niestety kojenego dnia spotkali się na rozmowie, a Call okazał się nowym klientem firmy, w której pracuje Sutton. Kobieta jako konsultantka musi pomóc uratować upadający kurort. Czy uda im się rozdzielić pracę od przyjemności?
Sutton młoda dziewczyna, która po trudnym związku stawiała siebie na pierwszym miejscu. Może niektórzy uznają to za samolubne, jednak w jej przypadku było wręcz wskazane myśleć tylko o sobie. Podobała mi się jej postawa względem Callahana i rozwoju ich relacji.
Co do Callahana, chyba można powiedzieć, że to typowy bohater romansów. Mamy kobieciarza z wielkim ego i wielką firmą, jakimś problemem. Były momenty, kiedy jego zachowanie bardzo mi się podobało. Plusował tym jak traktował Sutton, jakim szacunkiem darzył jej podejście do nich. Podjął wyzwanie, jakie mu rzuciła, starał się znaleźć rozwiązanie.
Do czego mogę się przyczepić w tej książce. Może do tego, że trochę nie czułam chemii z bohaterami. Właściwie między bohaterami też mi jej zabrakło? Zabrakło mi rozmów między nimi, bo były ich opisy. Dzielenia się emocjami. Jakoś ta ich relacja nie do końca do mnie przemawiała. Zabrakło mi trochę pociągnięcia wątku byłego chłopaka. Jestem w stanie zrozumieć, że Sutton nie miała powodu do rozpaczy, ale gdy opisywane było ich rozstanie czy późniejsze próby kontaktu, nie czułam toksyczności ich związku.
Książka nie była jakaś bardzo zaskakująca. Za to była lekka, przyjemna, momentami zabawna. Była tym, czego od niej oczekiwałam. Myślę, że znalazłam druga Vi Keeland. Jeśli potrzebujecie jakieś wakacyjnej książki, ta będzie ok?
"LAST RESORT" autorstwa
K. Bromberg to pierwsza część serii romansów o braciach Sharpe. Pióro autorki jest cudowne, strony płyną same, wręcz nie mogłam się oderwać od tego emocjonującego romansu. Porywająca fabuła, znakomicie wykreowani bohaterowie i dynamiczne relacje między nimi przyciągnęły uwagę od pierwszych stron i trzymały w napięciu aż do finału.
Główna bohaterka, Sutton to silna i niezależna kobieta, która po rozstaniu z toksycznym partnerem decyduje się na odreagowanie z przyjaciółką w klubie. Tam poznaje Johnnie Walkera, który później okazuje się Callahanem, z którym spędza szaloną noc.
Jednakże życie stawia przed nimi kolejne wyzwanie, gdy okazuje się, że Callahan jest jednym z jej nowych pracodawców a już nigdy miała go nie zobaczyć.
Wspólnie realizują projekt w tropikalnych Wyspach Dziewiczych. Relacja między bohaterami staje się źródłem emocji, pożądania, wspomnień, miłości, żalu i żałoby, tworząc silne i skomplikowane więzi.
Romans między Sutton a Callahanem emanuje intensywnym ogniem i chemią. Jednak kobieta stara się zachować dystans ze względu na swoją nową pozycję zawodową.
Tylko on nie bawi się w związki i zaraz po projekcie chce podróżować, odciąć się od wszystkiego.
Czy tych dwoje ma szansę na miłość?
Opisane w książce braterskie stosunki między trojaczkami stanowią dodatkową wartą uwagi warstwę fabuły. Historia jest bogata w emocje, wspomnienia i miłość, a także ukazuje realne wyzwania, z jakimi muszą zmierzyć się bohaterowie.
Chętnie poznam historie pozostałych braci Sharpe, Ledgera i Forda. Będzie to uzupełnienie doskonale skonstruowanej, emocjonującej i wzruszającej powieści, która jest warta uwagi miłośników romansów z elementami dramatu i zmysłowością. Przenikliwe wydarzenia, dynamiczne relacje i skomplikowane emocje sprawiają, że lektura tej książki jest niezapomnianym doświadczeniem.
Sutton i Callahan poznają się w jednym z nocnych klubów i spędzają ze sobą upojną noc. Dla obojgu było jasne, że więcej się nie spotkają. Los jednak bywa przewrotny, bo wkrótce Sutton odkrywa, że mężczyzna, z którym spędziła noc ma być jej kolejnym klientem.
Nie mniej zdziwiony jest Callahan, ale dla dobra projektu, w którym mają brać udział, postanawia nie wyjawiać braciom prawdy o znajomości z Sutton. Wierzy, że będzie zachowywał się profesjonalnie. Jednak, kiedy wylatują na rajską wyspę by uratować hotel, który należy do rodziny Callahana, zaczyna między nimi ostro iskrzyć.
Rzadko sięgam po romanse, ale tym razem pragnęłam sięgnąć po coś lekkiego, przy czym mogłabym się zrelaksować. Wobec tego ta książka wydała mi się idealnym wyborem. Nie zawiodła mnie, bo daleko było jej do romansów, w których bohaterowie niemal nie wychodzili z łóżek a nawet, jeśli to zrobili to myśleli jedynie o kolejnym szybkim ,,numerku''. Nie. Tutaj bohaterowie nie byli jedynie chodzącym pożądaniem. Autorka potrafiła zrównoważyć wzajemne przyciąganie z poznawaniem swoich ciemnych i jasnych stron oraz zwykłą potrzebą bliskości drugiego człowieka. Śledząc fabułę mogliśmy zaobserwować zmiany, jakie zachodziły w psychice obojga bohaterów pod wpływem szczerych rozmów. Czuć było, że pomiędzy Sutton i Callaganem zaczęło rodzić się prawdziwe uczucie oparte na czymś więcej łóżkowe ekscesy.
Last resort to książka, w której kipi od emocji, ale nie można powiedzieć by bohaterami rządził jedynie zwierzęcy instynkt. Oboje byli do bólu ludzcy. Mieli swoje wady i zalety, a dużą rolę w tym, kim byli obecnie miała ich przeszłość. Jeśli ktoś szuka lekkiej i niezobowiązującej lektury to w moim przekonaniu Last resort jest świetnym wyborem. Ja z pewnością z przyjemnością sięgnę po dalsze losy poznanych w tej książce bohaterów.
,,Last resort" to książka z gatunku, których zazwyczaj nie czytam, ale postanowiłam dać jej szansę i nie żałuję. Chociaż nie skradła mojego serca, to myślę, że nie jest zła. Jest idealną lekturą na upalne dni. Lekka, przyjemna, zabawna i pikantna.
Pewnego dnia, podczas imprezy w klubie Sutton poznaje nieziemsko przystojniaka, z którym pozwala sobie na chwilę zapomnienia. Noc z nim spędzona miała być jedną jedyną i miała go już więcej nie widzieć. Po rozstaniu z chłopakiem ostatnią rzeczą o jakiej myślała było wchodzić w nowy związek. Była również dziewczyną, którą przelotne znajomości również nie interesowały. Następnego ranka, gdy przyszła do pracy okazało się, że nowo poznany mężczyzna jest jej klientem. A do tego nie tylko on, ale również jego bracia bliźniacy. Sutton nie miała pojęcia w objęciach, którego spędziła ostanią noc. Wraz z jednym z nich, Callahanem Sharpem udała się jako konsultantka firmy S.I.N na Wyspy Dziewicze. Jej zadaniem jest pomóc mężczyźnie uratować pewien kurort, który przynosił tylko straty. Zadanie nie jest łatwe, ale jeszcze trudniejsze jest trzymanie się swojej zasady: nie sypiać ze swoim szefem! Czy uda się jej wytrwać w swoim postanowieniu? Czy wspólnie uda im się uratować kurort i dać mu drugie życie? Przekonajcie się sami.
Książka rozbawiała mnie na każdym kroku. Relacja pomiędzy głównymi bohaterami są nie tylko zabawne i zadziorne, ale również naelektryzowane wzajemnym pożądaniem. To co spodobało mi się w tej historii to to, że bohaterowie nie są nastawieni do siebie wrogo. Bardziej lubią przepychanki słowne i lekkie dokuczanie sobie. Książka jest raczej przewidywalna i nic nowego nie ma w niej, ale i tak byłam ciekawa jak potoczą się losy Sutton i Callahanema. Fajnym pomysłem było na pewno ukazanie braci jako trojaczków.
,,Last resort jest pierwszym tomem serii ,,S.I.N." i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu, który pewnie będzie o kolejnym bracie Sharp.
Zderzeni z miłością, w nieustającym „na zawsze”. Tom trzeci trylogii Driven Wydaje Ci się, że zwyciężyłaś. Ze swoim rozsądkiem i morzem...
Podsycani pożądaniem, zderzeni z miłością Spełnienie przyszło wraz z niezwykłą namiętnością, która wywróciła Twoje życie do góry...
Przeczytane:2024-01-07,
Last Resort
Tom 1
Pewnego dnia Sutton wybiera się do nocnego klubu, żeby się zabawić i zapomnieć. Ma za sobą zły czas, ponieważ zostawił ją jej ukochany facet. Czy uda się jej zapomnieć, chociaż na chwilę? 🤔
W klubie poznaje mężczyznę, który podrywa ją przy barze. Ona nie może od niego oderwać wzroku. Dlaczego? 🤔 Kobieta była tak zafascynowana nowo poznanym kolegą aż tak, że zapomniała o wszystkim. Alkohol i szaleństwo pomaga na wszystko, ale tylko na moment.
Rano po opuszczeniu lokalu miała go już nigdy więcej nie spotkać. Czy tak będzie? 🤔
Czy była to tylko przygoda na jedną noc? 🤔
Ten facet jest obłędnie przystojny, irytująco arogancki, ale też pociągający jak diabli. Ma w sobie coś bardzo niegrzecznego.
Sutton tak się świetnie bawiła, że zapomniała, że rano ma umówione spotkanie z nowym klientem. I co teraz? 🤔
Z samego rana kobieta przychodzi do pracy, ma stresującą rozmowę z nowym klientem. Jakie zdziwienie jest na jej niewyspanej twarzy, gdy widzi ona nie kogo innego niż mężczyznę z klubu w dokładnie to aż trzech takich samych. Dziewczyna jest w takim szoku, że nie wie nawet co powiedzieć.
Zgadza się na ich propozycję i zaczynają współpracę. Czy to dobry pomysł? 🤔
I tak oto Sutton zostaje konsultantka w firmie S.I.N. Będzie ona teraz współpracować, że swoim kochankiem. Czy to dobry pomysł? 🤔
Jej szefem będzie nie, kto inny jak Callahana Sharpe'a. Czy da się udawać, że ich nigdy nic nie łączyło? 🤔
Czy kobiecie uda się trzymać zasady, żeby nie sypiać, że swoim szefem? 🤔
Call za wszelką cenę chce dotrzymać obietnicy, która dał umierającemu ojcu. Czy mu się to uda? 🤔
W tym wszystkim pomóż mu ma Panna Sutton. Czy uda im się uratować kurort? 🤔
Czy będą się trzymać swoim zasad? 🤔
Na te pytania znajdziecie odpowiedzi jak sięgnięcie po książkę 📖 ♥️.Jak tu żyć do następnego tomu? Uff na szczęście czeka już na półeczce do czytania 😂. Ta historia zapowiada się bardzo dobrze. Wciąga od pierwszych stron, czyta się ta powieść z myślą jeszcze moment, a jeszcze chwilka, a jeszcze jeden rozdział muszę wiedzieć, co będzie dalej. I tak leci czas bardzo szybko podczas czytania. W niektórych momentach było mi żal bohaterki, bo była w trudnej sytuacji i nie widziała, jak się zachować. Dlaczego te książki zawsze kończą się w takich momentach? 🤔 Moją uwagę też przykuła okładka, ręce i krawat kojarzą się zawsze, czym niegrzecznym. Tak jak ta historia... 😈
Niebawem ukaże się recenzja drugiego tomu.
Polecam Wam serdecznie ten tom.
Bardzo dziękuję wydawnictwu za egzemplarz ❤️.
Współpraca reklamowa, barterowa 🙂.