Janek Połczyński nie ma łatwego życia. Koledzy ze szkoły go wyśmiewają, ojciec marynarz jest wiecznie w trasie, z matką piosenkarką też nie ma najlepszych relacji. Jego smutna egzystencja diametralnie się zmienia, kiedy my lesie spotyka psa. Postanawia zaopiekować się czworonogiem, a Łapa oddaje mu całą okazaną miłość i przyjaźń.
Wydawnictwo: Warszawska Firma Wydawnicza
Data wydania: 2022-07-29
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 78
Język oryginału: polski
Przeczytane:2023-05-13, Ocena: 5, Przeczytałem,
Wielka przyjaźń
„Nie ma na świecie przyjaźni, która trwa wiecznie.
Jedynym wyjątkiem jest ta, którą obdarza nas pies”
Konrad Lorentz
Janek, przezywany przez rówieśników grubasem, klopsem, salcesonem nie ma łatwego życia. Czuje się bardzo samotny. Nie ma przyjaciół, z którymi mógłby się zaprzyjaźnić i bawić. Tata pływa po morzach świata, jest, więc gościem w domu. Mama piosenkarka, z którą nie łączą go zbyt wielkie więzi. W szkole za to ma dobre wyniki w nauce. Jego smutna historia odmienia się pewnego późnego popołudnia, gdy ruch na ulicy zwalnia, a z dworu dochodzą go głosy szczekania.
„Pies stał pod krzakiem leszczyny. Miał około pół metra wysokości i szeroką klatkę piersiową. Jasna, krótka sierść przylegała do jego masywnego ciała… Ciemne oczy o łagodnym spojrzeniu…”
Kto zostawił psa na pastwę losu? Jaki los czeka psa? Czy pies będzie mógł zostać z Jankiem? Jak rozwinie się ta niezwykła historia?
„Łapa” jest to opowiadanie o przyjaźni chłopca z psem oraz walka z przeciwnościami losu. Dążeniu do wyznaczonego celu, walki o przyjaciela, aby nie czuł się samotny jak nasz bohater Janek, który wyczekuje powrotu taty. Ich losy nie bez powodu się złączyły. Obydwaj byli sobie pisani i potrzebowali siebie nawzajem. Nie widzę tu innego wytłumaczenia. Po prostu tak właśnie miało być. Losy tych dwoje są niezwykłą historią, mimo, że nie polały się łzy, było to ciekawe opowiadanie pełne miłości, serdeczności, odwagi i poświęcenia. Serdecznie polecam ją dzieciom w wieku szkolnym 10+, gdy mają wielkie marzenie by posiadać psa. Historia ta świetnie pokazuje ile trzeba poświęcić swojego czasu i by zaopiekować się zwierzęciem. Jak się usamodzielnić by zapewnić byt takiemu zwierzęciu. Bo pies to nie zabawka, którą rzucimy w kąt, gdy nam się znudzi tylko żywa istota, która czuje, boi się, cieszy na nasz widok i ma swoje potrzeby jak zwykły człowiek. Trzeba też pamiętać, że to zwierzę ma tylko nas, pozostawiając je, skazujemy na ogromną tęsknotę lub w najgorszym scenariuszu na śmierć.
„Dom bez psa jest tylko zwykłym mieszkaniem…
- Nieźle by było, gdyby moje mieszkanie wreszcie stało się domem.”