reklama

Labirynt na końcu świata

Ocena: 4.75 (4 głosów)

Zwieńczenie bestsellerowej włoskiej trylogii "Handlarz relikwiami"

 

Neapol, Rok Pański 1229. Seria mordów, dokonanych przez groźnego i nieuchwytnego jeźdźca, zmusza Konrada z Marburga do przeprowadzenia dochodzenia w sprawie sekty Lucyferian, która oddaje się wielowiekowemu kultowi astralnemu. Suger z Petit-Pont, wypędzony z uniwersytetu Notre-Dame magister medicinae, zostaje mimo woli wplątany w tę historię i ściąga na siebie podejrzenia Konrada. Lecz nie on jeden wpadnie w ręce inkwizytora, który pragnie za wszelką cenę wymierzyć boską sprawiedliwość winowajcy. Kupiec Ignacio z Toledo, przybyły do Neapolu, aby sprzedać pewną relikwię, istotnie wzbudza podejrzenia inkwizytora, który posądza go wręcz o przywództwo słynnym Lucyferianom i o popełnienie wszystkich zbrodni.

 

Znalezienie rozwiązania i udowodnienie własnej niewinności nie będzie łatwe: Ignacio rozpocznie trudne i niebezpieczne poszukiwania, które zawiodą go na południe Italii, aż na Sycylię, na "Dwór Cudów" Fryderyka II. Czyżby tajemnica groźnej sekty kryła się właśnie za murami pałacu cesarskiego? I cóż tak cennego posiadają Lucyferianie, żeby poświęcić temu tak wiele istnień ludzkich?

Informacje dodatkowe o Labirynt na końcu świata:

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2015-02-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788379991693
Liczba stron: 368

więcej

Kup książkę Labirynt na końcu świata

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Labirynt na końcu świata - opinie o książce

Avatar użytkownika - ewaboruch
ewaboruch
Przeczytane:2016-01-08, Ocena: 6, Przeczytałam, sensacja, thriller,
Ostatni tom trylogii, ale również zaskakujący co poprzednie części. tym razem Ignacio jest podejrzewany, że jest magistrem z Toledo - przywódcy "sekty". W ślad za nim rusza Konrad z Marburga. Oczywiście Ignacio z synem Uberto będzie próbował rozwiązać ta tajemnicę.
Link do opinii
Avatar użytkownika - blackolszi
blackolszi
Przeczytane:2015-10-21, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015,
Miało być mocne 4, ale dam słabe 5 - dlaczego? Za takie smaczki, które ucieszyły moje oczy, jak chociażby wzmianka o Fibonaccim. Lubię, gdy w przeróżnych książkach pojawiają się postacie, czy wydarzenia, z którymi miałam do czynienia już wcześniej, więc tutaj muszę dać plusa. Chociaż ciężko było z ostatnią częścią przygód Ignacia. Od samego początku treść jakoś mnie nie zaciekawiła i nie umiałam wgryźć się w historię. Na szczęście pod koniec było w tej książce coś wciągającego. Gdzie mój Willalme? Z każdą kolejną stroną, każdym kolejnym rozdziałem moja nadzieja była deptana i niszczona. Przebrnęłam przez ponad 350 stron i ani słowa o dzielnym towarzyszu Ignacia z poprzednich części (oczywiście pamiętam, że na koniec drugiego tomu ich drogi się rozeszły, ale po cichu liczyłam, że Willalme wróci). Zdecydowanie zabrało mi to część radości z czytania, bo nie lubię przywiązywać się do bohatera, który nagle na koniec długiej przygody mnie opuszcza i nie mogę poznać jego dalszych losów, tak jak mam okazję poznać późniejsze życie jego przyjaciół. Nieładnie Panie Simoni... zranił Pan moje serce i zawiódł oczekiwania. Postać Sugera bardziej mnie drażniła, niż wzbudzała sympatię. Jego postawa była dość... kontrowersyjna. Nie do końca rozumiałam, co nim kieruje, po co wplątał się w sytuację, z której przy każdej możliwej okazji chciał się wyplątać i przerzucać odpowiedzialność na kogoś innego. Owszem po wydaleniu go z Paryża mógł przy okazji spełnić ostatnie życzenie "Szwaba", jednak mógł wziąć pod uwagę niebezpieczeństwo, jakie niosła za sobą powierzona misja. I jeszcze jego zachowanie w stosunku do Ignacia! Rozumiem chęć oddalenia od siebie podejrzeń, ale wymyślanie fałszywych dowodów na kogoś innego, kogo dodatkowo się nie zna, jest po prostu podłe. "W zawiniątku znajdowała się ludzka kończyna. Ściślej mówiąc, odrąbane przedramię. Całą dłoń pokrywały tatuaże. Symbole. - Zechciejcie mi wybaczyć. - Twarz Konrada z Marburga wykrzywił bezlitosny szyderczy uśmiech. - Nie mogłem tu przynieść całego trupa Gebearda z Kwerfurtu, obciąłem więc jego najistotniejszą część." Jak ja lubię takie fragmenty w książkach... zwłaszcza w tych, w których nie spodziewałam się ich znaleźć. Miły akcent i rekompensata za niemrawe pierwsze 100 stron książki. Konrad z Marburga... postać tak dziwna, że aż nie wiem, co o niej napisać. Z jednej strony intrygująca , z drugiej nawiedzona i wręcz opętana, z szaloną misją do spełnienia za wszelką cenę. Nie mogłam zrozumieć, dlaczego tak strasznie uparł się, by dowieść win Ignacia. Nawet na samym końcu nie był w stanie się powstrzymać przez próbą pozbycia się "heretyka" i diabła wcielonego, za jakiego uważał Ignacia. Czy to wszystko z powodu jego możliwej przynależności do Trybunału Femicznego? Może za połową książki i treść i akcja jakoś bardziej mnie wciągnęły, ale mimo wszystko ze wszystkich trzech tomów ten był najsłabszy. Szkoda, bo miałam nadzieję na jakiś koniec trylogii z przytupem (niby oskarżenie Ignacia o herezję i przygotowanie mu stosu było dość mocnym akcentem, ale jednak nie tego się spodziewałam), a tutaj w sumie pozostał niedosyt (że to już koniec) i wręcz niesmak (że na koniec Ignacio znowu musi rozstać się ze swoją rodziną i spędzić większą część życia jako zakładnik magistra z Toledo, czyli Michele Scoto).
Link do opinii
Avatar użytkownika - anika
anika
Przeczytane:2017-06-30, Ocena: 3, Przeczytałam, Przeczytane 2017,

Jak w poprzednich częściach głównym tematem jest walka kościoła z herezją.
Ciężko było. Od samego początku treść jakoś mnie nie zaciekawiła i nie umiałam wgryźć się w historię.Ze wszystkich trzech tomów ten był najsłabszy.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Roksana
Roksana
Przeczytane:2022-08-25, Ocena: 5, Przeczytałam, E-booki, 2022, Thriller,sensacja,kryminał,
Inne książki autora
Opactwo stu grzechów
Marcello Simoni0
Okładka ksiązki - Opactwo stu grzechów

Mistrz włoskiego thrillera historycznego powraca z pierwszą część trylogii "Codex Millenarius"! Sierpień 1346 roku. Ocalały po bitewnej klęsce waleczny...

Opactwo stu zbrodni
Marcello Simoni0
Okładka ksiązki - Opactwo stu zbrodni

Druga część trylogii ,,Codex Millenarius" mistrza włoskiego thrillera historycznego! Ferrara, rok 1347. Rycerz Maynard de Rocheblanche próbuje rozwikłać...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Lato drugich szans
Dagmara Zielant-Woś
Lato drugich szans
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Dolina Marzeń. Przeszłość
Katarzyna Grochowska
Dolina Marzeń. Przeszłość
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy