Gdy weszła do bezosobowego, dość ciemnego biura wydawało się, że postać rozświetliła całe pomieszczenie... Tradycyjny biały strój zastąpiła podróżną atłasową suknią i krótkim, obcisłym aksamitnym żakietem obszytym sobolami. Ponieważ Quenella nie hołdowała przesadnie tradycyji, a może chciała w ten sposób podkreślić swój bunt, jej suknia była szmaragdowozielona. Kapelusz miała przyozdobiony strusimi piórami tej samej barwy. W ręku trzymała bukiet purpurowych orchdei, których Daviot sam nie wybierał. Sir Terence kupił je na prośbę Rexa. Quenella miała więc wymarzone do stroju kwiaty. Był trohcę rozbawiony jej wyborem, ale musiał przyznać, że wyglądała jak niezwykły, egzotyczny kwiat, wobec którego żaden mężczyzna nie może przejść obojętnie.
Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 1993 (data przybliżona)
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 176
Tytuł oryginału: Flowers for the God of Love
Tłumaczenie: Izabella Śluzek
(...) - Kocham cię, najdroższa, moja miłość jest tak szalona, gorąca i nieodparta, że jedynym mym pragnieniem jest uczynić cię moją, aby ani Bóg, ani żaden...
Po wejściu do pokoju Klarysa spostrzegła z radością, że ogrodnicy przynieśli tutaj jej ulubione kwiaty. A jednak czuła lęk, niczym nie uzasadniony instynktowny lęk......
Przeczytane:2017-10-26, Ocena: 3, Przeczytałam, Mam, 33 książki - 2017 ,
"Kwiaty dla boga miłości" to kolejny lekki romans. Mamy tutaj majora Rexa Daviota, który służy w Indiach oraz Quenellę, do której zaleca się pewien książę i z którym dziewcyzna chce uniknąć kontaktu. Młodzi zostają więc nakłonieni do ślubu, który każdemu z nich da jakieś korzyści. Tym razem cała historia zaczyna się nawet ciekawie. Dowiadujemy się w jakich sytuacjach są nasi bohaterowie, poznajemy ich świat, lecz to zaciekawienie lekturą nie trwa zbyt długo. Książka szybko staje się monotonna, brakuje jej dynamizmu, tempo i pomysłowość są nierówne. Po ciekawym wstępnie mamy już znacznie gorszą rozrywkę i momentami śledzenie całej historii zaczyna męczyć. Mamy tutaj mniej niż średni romans, który choć ma dość ciekawy pomysł to jednak nie do końca wykorzystany.