Kiedy cherubini wyruszają na akcję, nikt nie podejrzewa, że te słodkie dzieciaki to świetnie wyszkoleni zawodowi szpiedzy, pomagający w rozbijaniu organizacji przestępczych, które od lat grają na nosie policji i tajnemu wywiadowi. James Adams otrzymuje zadanie specjalne w operacji wymierzonej przeciwko najpotężniejszemu handlarzowi kokainy w Europie. Jeżeli chce odnieść sukces, będzie musiał zrobić dobry użytek z umiejętności, jakich nabył na specjalistycznych szkoleniach. Powód, dla którego CHERUB odnosi sukcesy, jest prosty: dorośli nie podejrzewają, że mogą szpiegować ich dzieci. Oficjalnie nieletni agenci nie istnieją.
Wydawnictwo: Egmont
Data wydania: 2013-11-06
Kategoria: Dla młodzieży
Kategoria wiekowa: 13-15 lat
ISBN:
Liczba stron: 230
Tytuł oryginału: Class A
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Ulatowski Bartłomiej
Ten tom czytałam z dużą przyjemnością. Mimo że jestem dorosła.
W tej części Laura szykuje się do podstawowego szkolenia a James z przyjaciółmi otrzymuje nową misję. Tym razem sprawa jest rzeczywiście skomplikowana. Agenci muszą przeniknąć w otoczenie narkotykowego bossa, Keitha Moora. James zaprzyjaźnia się z jego synem oraz szybko zdobywa zaufanie jego samego. I w ten sposób zostaje wciągnięty w narkotykowy biznes. Niestety, nie wszyscy są w stanie poradzić sobie z zadaniem a sam James ponownie przekonuje się, że ludzie nie dzielą się wyłącznie na złych i dobrych. Że jest jeszcze cała masa stanów pośrednich a nawet największy zbir jest gotów oddać za bliskich swoje życie.
Ten tom zaskakuje, bo nieco moralizuje. Ale nie w nachalny sposób. Oczywiście tematem przewodnim są narkotyki. Autor otwarcie pisze o wykorzystywaniu dzieci do rozprowadzania ich. Akcja jest całkiem wartka a główny bohater zaczyna powoli dojrzewać. Jestem ciekawa co przyniesie kolejny tom.
Nikt się nie spodziewa hiszpańskiej inkwizycji. A nie, to nie ta bajka. Nikt się nie spodziewa, że dzieciak może być szpiegiem. O dziwo, nie spodziewają się tego też handlarze narkotykami, chociaż sami zatrudniają niejedno dziecko do rozprowadzania prochów. Muchamore znów dostarczył świetną powieść.
Fala tsunami zdewastowała wyspę tropikalną. Jej gubernator wysyła buldożery, które mają zrównać z ziemią to, co pozostało po wioskach, by...
Tajna operacja MI5 kończy się zagadkowym morderstwem. Jedyni świadkowie wydarzenia nie żyją, James Adams zaś musi wykorzystać zarówno swój...
Przeczytane:2019-03-10,
Każdy z nas ma jakieś marzenia. Czy to zostać w jakiejś dziedzinie najlepszym, wygrać jakoś konkurs, a może po prostu mieć szczęście w przyjaźni i miłości? Kiedy byliśmy młodzi szukaliśmy raczej odskoczni, marzeń praktycznie niemożliwych, a może jednak nie? Sama lubiłam bardzo film "Mali Agenci", przez wiele lat wracałam do tej trylogii. Nawet teraz zdarza mi się sięgnąć po jeden z filmów. Seria "Cherub" przywodzi mi na myśl te lata, kiedy marzyłam, że kiedyś zostanę tajną agentką. Ale czemu by nie spróbować? Wyobraźnia potrafi wiele, więc przeczytanie książki, to jakby przeżycie tych chwil. Z tymi rozważaniami zabrałam się za lekturę "Kuriera".
Kolejny tom, kolejna misja. James Adams dostaje rolę w operacji, która ma za zadanie rozbić jedno z największych królestw narkotykowych na świecie. To bardzo ciężka misja, która powiedzie się tylko, jeżeli wszyscy całkowicie się w nią zaangażują. Każdy choćby najdrobniejszy błąd, może doprowadzić do końca operacji. Agenci będą musieli użyć całej wiedzy, jaką posiedli na szkoleniach.
Sięgając po "Kuriera" nie zapoznałam się z opisem książki. Od samego początku miałam zaufanie do autora, który zaskoczył mnie już niejeden raz swoimi pomysłami i wizją dzieci, jako tajnych agentów. Pomysł moim zdaniem genialny. Akcja już na samym początku nabiera tępa, chwytając czytelnika w swoje szpony i nie wypuszczając do samego końca lektury. Z rozdziału na rozdział bombardują nas coraz to nowsze zagadki, tajemnice, informacje i przede wszystkim szalone wydarzenia z naszymi ulubionymi bohaterami.
Jedyny malutki minusik, jaki wpadł mi w oczy, jest taki, że bohaterowie książki mają od jedenastu do piętnastu lat. O ile wydarzenia te mogłyby się wydarzyć w przypadku górnej granicy tego wieku, to nie potrafię wyobrazić sobie dwunastolatka, który byłby w stanie uciec kradzionym autem. Ale jest to taki minusik, który mogę z czystym sumieniem pominąć, ponieważ książka jest naprawdę dobra i zdecydowanie dużo lepsza, od poprzedniczki.
Młodzi agenci. Niezwykłe misje. Niebezpieczne operacje. Dużo zabawy i szaleństw. Taki właśnie jest klimat serii "Cherub" i mimo, że cały czas kompleks jest opisywany jako bardzo rygorystyczna szkoła, to czytając o niej ma się wrażenie, że życie tam, byłoby niezłą frajdą. A niebezpieczne studniowe szkolenie, byłoby tego warte. Mam nadzieję, że będę miała okazję poznać również inne tomy serii i liczę na to, że wywrą na mnie równie pozytywne wrażenie.