Wszystkie drogi prowadzą do piekła... Sięgnij po trzeci tom niezwykłego cyklu urban fantasy "Opowieści z Wieloświata"!
We Wrocławiu znów zaroiło się od zmór, demonów i nosicieli klątw. Zbliża się rok przestępny i złowieszczy układ gwiazd, który towarzyszył największym konfliktom w historii. Równowaga między światami jest zachwiana, a w oddzielających je barierach powstają kolejne wyrwy.
Upadłe Istoty pragną przedostać się do wymiaru żywych i uwolnić zakazaną moc - aby zapobiec katastrofie, która może doprowadzić do Armagedonu, osłabieni anielscy Strażnicy muszą polegać na pomocy ludzi. U rozwierających się nad Ślężą wrót stoi już dawny, krwawy bożek...
Jasna, Anastazja i ich towarzysze mają szansę odkupić winy i pokonać swoje klątwy, lecz każda decyzja wymaga poświęcenia - swoich wartości, przyjaciół lub losów Wieloświata. W nieoczywistym starciu postaci z różnych wierzeń dobre intencje stają naprzeciw gorzkim prawdom, a pytanie o prawo do życia w imię własnych zasad nabiera nowego wymiaru.
Opisane w "Wiedźmie" i "Żertwie" wydarzenia splatają się w finale niezwykłej intrygi, snutej przez przebiegłego demona-kuglarza.
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2019-10-02
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 416
Język oryginału: polski
Mam nadzieję, że wkrótce wydana zostanie kolejna część Opowieści z Wieloświata. Część trzecia może i łączy wątki poprzednich książek, ale w mojej opinii jest najsłabiej napisana. Śmierć niektórych bohaterów nie wywołała we mnie nawet cienia emocji. A powinna. Mam zatem nadzieję, że jest to tylko cisza przed burzą i w kolejnym tomie nastąpi pełna emocji walka dobra ze złem.
Po świetnych dwóch tomach z cyklu "Opowieści w Wieloświata" z przyjemnością sięgnęłam po trzeci. "Kuglarz" pięknie graficznie współgra z poprzednimi częściami i uwaga... daje nadzieję na kolejny tom tej świetnej serii.
Tak jak "Wiedźmę" i "Żertwę" można spokojnie czytać w dowolnej kolejności, tak "Kuglarza" trzeba czytać jako zamknięcie serii. Wszystkie postaci, które poznaliśmy do tej pory, tj. w poprzednich dwóch częściach, spotkają się w tej fabule, ale nie będą jedynymi aktorami na tej scenie.
Do zająca i wilka dołączy lis, którego historię poznamy równie dokładnie - jak odbywało się to ze wszystkimi bohaterami.
Dochodzi do ostatecznego starcia dobra ze złem. Powstanie możliwość wyrwania się ze wszelakich klątw, pokut i ich następstw, możliwość nowego startu, nowego życia - jednak konieczne do tego będzie wiele poświęceń.
Intryga goni intrygę... Do czego to doprowadzi?
Zaczęłam czytać ten cykl całkiem niedawno, więc nie miałam większych problemów z przypomnieniem sobie kto jest kim, czy też skąd się wziął.
Skoki w linii czasu - przyznaję mogą trochę gmatwać historię, zwłaszcza jak ktoś czytał dwie części, krótko po ich premierze i gubi się w mnogości bohaterów. Mi osobiście - jakoś to nie przeszkadzało.
Sądzę, że gdyby nie one, to - "Kuglarz" byłyby wiele bardziej opasły w słowa, po to by wyjaśnić wszystkie związki przyczynowo-skutkowe.
Wróciła moja ukochana zmora Nina i jej złośliwy żart, którego brakowało mi trochę w "Żertwie". Spodobała mi się też Marta - historia jej pojawienia się na świecie, nałożenia na nią zaklęcia, związania jej prawdziwej natury, a potem przemiany. Brakowało mi samej Jasnej, ale z powodu Wszebory, rozumiem, że nie mogła tak pięknie mówić jak w "Wiedźmie".
Każda z tych powieści jest inna i trzeci tom jest najbardziej umocowany w fantastyce.
Ze wszystkim częściami "Opowieści z Wieloświata" mam pewien problem...
Choć dostrzegałam go już w "Żertwie"; to w trzeciej części widzę go chyba najbardziej...
Tak naprawdę to - nie problem - taka przewrotność z mojej strony :) w końcu to "Kuglarz":)
Oprócz samej historii, fabuły, która biegnie i ma swoich bohaterów ze słowiańskiego uniwersum fantastyki, to ja widzę tu najmocniej ze wszystkich części - drugie dno. Podczas czytania nie mogłam się wyzbyć uczucia jak wiele autorka chce nam przekazać o nas samych. Jak zauważymy demon wcale nie musi być tylko zły - to po prostu ten "który rozdziela".
Czy to nie jest dziwne i zarazem na swój sposób piękne, że postaci, które stoją po przeciwnych stronach barykady, mimo wszystko starają się współpracować? Nawet jak chcą przede wszystkim zyskać coś dla siebie, to w koniec końców wszyscy na tym skorzystają.
Zupełnie jak my, kiedy w obliczu zagrożenia znikają podziały i potrafimy się zjednoczyć?
Ubrani w pozory, jak w magiczne zaklęcia, sami bywamy taki oszustami.
A co by się stało gdybyśmy nagle nie mogli, albo po prostu nie chcieli ukrywać przed innymi swoich intencji, tak jak te istoty aury?
Gdyby wszystko było widoczne dla wszystkich, gdyby nie dało się nic ukryć przed innymi? Co wtedy taki manipulator, oszust miałby za pole do popisu?
Anna Sokalska ma bardzo dobry styl, lubię jak opowiada i ukrywa treści, które lubię odkrywać i się nad nimi zastanawiać. Najwięcej magii, to chyba, nosimy w sobie :)
Moją ulubioną częścią nadal pozostaje "Żertwa" z jej mnogością i formą narracji, i oczywiście wątkiem kryminalnym! Z przyjemnością sięgnę po kolejną część!
Żyła, aby poznać prawdę. Teraz prawda zagraża jej życiu… Latem 1985 roku we własnym ogrodzie zamordowany zostaje boss lokalnej mafii, a jedynym...
W każdej prawdzie jest ziarno kłamstwa. Stroniąca od ludzi, młoda kobieta zostaje podejrzaną w sprawie o zabójstwo męża - odnoszącego sukcesy przedsiębiorcy...