Opowieści z Wieloświata Anny Sokalskiej to seria wymykająca się wszelkim schematom. Tom pierwszy, Wiedźma, wprowadza czytelnika w nastrój serii, przedstawia magicznych i obdarzonych nadnaturalnymi mocami bohaterów, wywodzących się z różnych, bardzo odległych czasów, jednak akcja osadzona jest przede wszystkim we współczesnym Wrocławiu. W tomie drugim, w Żertwie, autorka – prezentując nieznane wcześniej, zupełnie nowe postaci – zarysowuje nowe problemy i wątki, wykorzystując zabiegi stosowane w powieściach kryminalno-sensacyjnych, co mocno odróżnia powieść od tej otwierającej cykl. Sięgając więc po Kuglarza, ostatnią część serii Opowieści z Wieloświata i pamiętając poprzednie części cyklu, trudno było zatem coś z góry zakładać, czegoś – poza sporym zaskoczeniem – się spodziewać.
Jeśli czytelnik miał wrażenie, że liczba bohaterów i wątków opisana w powieściach Wiedźma i Żertwa zbliżała się do maksimum, to był w dużym błędzie. W Kuglarzu Anna Sokalska zbiera bowiem ich wszystkich, każdego obdarza konkretnymi motywacjami, nie szczędząc przy tym intryg, zdrad i przechodzenia z jednej strony „mocy" na drugą. W skrócie rzecz ujmując: wyrwy między światami powiększają się. Demonom coraz łatwiej przechodzić z Zaświatów do Żywoświata (świata ludzi żyjących) i wnikać w ludzkie ciała niczym w skorupy, sieją więc spore spustoszenie. Jedynym sposobem, by zaburzoną równowagę między światami naprawić, jest „zamykanie” wyrw. Jednak potrzeba do tego dużo mocy, której osłabiona Jasna – tytułowa wiedźma z tomu pierwszego – niestety, już nie posiada. Na domiar złego zbliża się rok przestępny, a ułożenie ciał niebieskich na nieboskłonie wróży więcej złego niż dobrego. Pojawia się pytanie, czy Jasna, Anastazja, Szarak, Dawid i inni bohaterowie, znani czytelnikom z poprzednich części, dadzą radę stawić czoła demonom panoszącym się na ulicach Wrocławia? I z jakim poświęceniem będzie się to wiązało?
Kuglarz to powieść bardzo złożona. Ilość bohaterów i wątków jest naprawdę spora. Brak znajomości poprzednich tomów serii może skutkować tym, że czytelnik zwyczajnie się w opowieści pogubi. Lekturę Kuglarza dobrze zatem rozpocząć tuż po przeczytaniu Wiedźmy i Żertwy, by być na bieżąco z wszystkimi wydarzeniami opisanymi w powieściach. Warto też zarezerwować sobie na Kuglarza kilka spokojnych wieczorów, by w pełni poświęcić się lekturze, delektując się świetnym językiem powieści i chłonąc wszystkie serwowane przez Annę Sokalską szczegóły dotyczące fabuły.
Warstwa językowa i stylistyczna Kuglarza, choć graniczy to z niemożliwością, zdaje się jeszcze bardziej dopracowana niż w Wiedźmie i Żertwie. Autorka udowodniła, że jest znakomitą obserwatorką ludzkich zachowań i reakcji (które świetnie przenosi na swoich nadprzyrodzonych bohaterów), a także otaczającej ją przestrzeni. Wrocław i okolice, opisane przez Anne Sokalską, jawią się przed oczami czytelnika jak kadry z przewodnika turystycznego. Nie znając Wrocławia, a czytając jego opis w powieści Anny Sokalskiej, mamy wrażenie, jakbyśmy mieszkali w tym mieście od urodzenia. To, jak autorka buduje porównania, to, jak trafia nimi w sedno, sprawia, że powieść zdaje się całkowicie czytelnika wchłaniać. Nie jesteśmy już obserwatorami opisywanych zdarzeń. Jesteśmy ich uczestnikami.
Autorka daje też popis swojej ogromnej wiedzy dotyczącej wierzeń słowiańskich, postaci z legend i podań czy założeń i dogmatów religii – chociażby chrześcijańskiej. Anna Sokalska, korzystając ze zgromadzonej wiedzy i niespożytych pomysłów, tworzy skomplikowany kilim wzajemnych powiązań bohaterów i ich celów, które zaczynamy rozumieć dopiero wtedy, gdy zrobimy trzy kroki w tył i ogarniemy całość wzrokiem.
Kuglarz to jednak, wbrew pozorom, nie tylko opowieść o mierzeniu się nadprzygoddzonych potęg, to nie tylko gratka dla fanów powieści fantasy. Pod fantastycznymi dekoracjami kryją się jak najbardziej realne prawdy. Bohaterowie walczą nie tylko w imię wyższych celów – czy to dobrych, czy też złych – ale chcą także zaspokoić własne namiętności i własne pragnienia. Zmienieni pod wpływem uroków czy klątw, zatrzymani w nieśmiertelnych ciałach, wciąż mają sprawy do załatwienia, wciąż łakną zemsty. Jednak ponad wszystko pragną spokoju, życia według własnego planu w którymś z wymiarów Wieloświata. Czy jednak los będzie tak łaskawy, a ich pragnienia się spełnią? Czy droga ku spełnieniu będzie okupiona poświęceniem i wyrzeczeniami? A może nigdy nie uda się zrealizować ich planów?
Obraz, jaki maluje przed czytelnikami Anna Sokalska, skłania do refleksji. W żadnej z poprzednich części Opowieści z Wieloświata nie było jeszcze tak poważnie. Autorka, posiłkując się dawnymi wierzeniami i pochodzącymi z nich postaciami, opisuje rzeczywistość, która okazuje się czytelnikom bardzo bliska. Obdarzeni ludzkimi wadami i zaletami bohaterowie stają przed fundamentalnymi pytaniami i to od nich – podobnie jak od ludzi żyjących współcześnie – zależą losy świata. Pozostaje pytanie: czy uda się go uratować, czy też własną ignorancją, głupotą, zaniedbaniami i egoizmem doprowadzimy do zagłady?
Iga, menadżerka w korporacji, niespodziewanie musi przerwać karierę, aby ratować zdrowie. Szukając odpoczynku, wyjeżdża na wieś, gdzie poznaje Nadzieję...
Kto nie pragnie, ten nie żyje! Sięgnij po drugi tom niezwykłego cyklu urban fantasy „Opowieści z Wieloświata”. Poznaj intrygę, która...