Ksin. Początek


Tom 1 cyklu Saga o Kotołaku
Ocena: 3.8 (10 głosów)

Wielki powrót kultowej ,,Sagi o kotołaku"! Tym razem w wersji poszerzonej przez autora o ekscytujące wątki, nowych bohaterów, zaskakujące zakończenie, a także zawierającej niepublikowany dotąd bestiariusz.

Ksin. Dziecko klątwy, zdrady i obsesji. Zdawałoby się, że jego los jest przesądzony, ale miłość potrafi się wznieść ponad wszystko. Najpierw poświęcenie starej piastunki, a potem oddanie dziewczyny zbiegłej z domu publicznego sprawiają, że z potwora i demona wyrasta wojownik i obrońca ludzi zagrożonych przez upiory. Drapieżna, pełna namiętności historia bestii pragnącej osiągnąć człowieczeństwo.

,,Ksin. Początek" to prequel jednej z najbardziej znanych serii fantasy w polskiej literaturze.

Konrad T. Lewandowski jest autorem poczytnych kryminałów historycznych, powieści historyczno-przygodowych, SF i fantasy.

Informacje dodatkowe o Ksin. Początek:

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2014-10-08
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN: 9788310125392
Liczba stron: 368
Język oryginału: Polski

więcej

Kup książkę Ksin. Początek

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Ksin. Początek - opinie o książce

Wchodząc na drugie piętro biblioteki zobaczyłam plakat wiszący na ścianie. Uznałam go za magnetyczny. Przyciągnął mnie od razu. Przedstawiał on Sagę o kotołaku. Książkę wydaną lata temu, którą niedawno wznowiono. Wstyd przyznać, że nie znałam jej. Ba! Nawet nie słyszałam o tym. Wyobraźcie sobie moje rozczarowanie, kiedy odkryłam, że wszystkie egzemplarze są wypożyczone. Na szczęście nie musiałam długo czekać, aby mogła przeczytać ją. Jak sądzicie, nie zawiodłam się? Sprawdźmy!

Ksin. Początek jak zapewne zauważyliście po tytule to rozpoczęcie tej tajemniczej sagi o kotołaku. Poznajemy w niej początkowe losy dwojga głównych bohaterów. Aspaji oraz Ksina. Dwie oddzielne historie niemające z pozoru nic wspólnego ze sobą. 
Zamożna, rozpieszczona Aspaja pragnie za wszelką cenę wyrwać się ze stolicy by poznać przerażające lasy Rohiry. Pełne niebezpiecznych tworów Onego. Uwodzi i oszukuje. Dopuszcza się wszelkich przewinień, nie przejmując się niczym. Liczy się tylko jej cel, który pragnie osiągnąć za wszelką cenę.
Niezwykle samotny Ksin w przeciwieństwie do Aspaji pragnie tylko spełnić obietnice daną swej zmarłej „matce”. Z mrocznych lasów Rohiry postanawia wyruszyć do stolicy w poszukiwaniu osoby, która pokocha go całkowicie i bez warunkowo, takiego jakim jest.
Zarazem Aspaja jak i Ksin nie zdają sobie sprawy, że ich los jest z góry przesądzony.

Ciężko mi powiedzieć co sądzę o tej książce. Z niecierpliwością wyczekiwałam momentu, w którym będą mogła do niej zajrzeć. Sądziłam, że jeśli raz to zrobię – nigdy o niej nie zapomnę. Myliłam się. Kotołak Ksin przestał dla mnie istnieć wraz z zakończeniem ostatniej strony. Przekonana, że dostanę książkę, która będzie trzymać mnie w ciągłym napięciu, zostałam po prostu rozczarowana. W wielu momentach wszystko było dla mnie zbyt przewidywalne. Jakbym już to czytała. Wydaje mi się, że sposób w jaki spisano tą opowieść wszystkiemu zawinił. Ponieważ dla mnie wyglądało to jakby ktoś postanowił opisać wszystko dookoła zapominając o rzeczach ważnych, a od czasu do czasu od niechcenia postanowił wrzucić jakiś dialog.
Bohaterowie również byli dla mnie ciężkimi kawałkami chleba. Aspaja już od pierwszego zdania jakie wypowiedziała stała się dla mnie postacią znienawidzoną do ostatniej strony. Natomiast Ksin wydał się po prostu nijaki. Nie wspominając już o jego ukochanej Hanti, która wydała się po prostu naciągną pod każdym wzgledem. Tak samo jak cała ich ta miłość pomiędzy nią, a kotołakiem. Zbyt sielankowa. Za szybka. Pozostawiająca po sobie tylko pytanie: jak ona się w ogóle wydarzyła? Kiedy? Gdzie? Dlaczego?
Gdyby tego było mało książka zawierała w sobie wiele nieścisłości. Tak wiele, że trudno było czasem zrozumieć o kim mowa.
Najlepszą rzeczą, która spotkała mnie podczas czytania tego był bestariusz. Właśnie on pozwalał mi najbardziej odnaleźć się w książce. Znajdowały się w nim wszelkie stwory Onego, jakie autor postanowił umieścić w swej powieści. Gdyby nie on w mojej głowie panowałby jeszcze większy chaos. 

Rzadko w życiu zdarza mi się natrafić na książkę, którą czytając marze by już był koniec. Niezwykle rzadko. Pech chciał, że pasę dobrych książek przerwał właśnie Ksin. Początek. 
Czy poleciłabym tą książkę? Nie szczególnie. Czy sięgnę po kolejne części? Możliwe, że tak. Ciekawa jestem bardzo czy następny tom wygląda podobnie. Niestety pierwszy mogę podsumować tylko jednym zdanie. Do przeczytania na raz.

Pozdrawiam,
A.


Link do opinii
Avatar użytkownika - saphereaude
saphereaude
Przeczytane:2017-04-03, Ocena: 6, Przeczytałam, "Wyzwanie - fantastyka 2017", Mam,
Ciekawa historia o pół człowieku, pół kocie. W tej książce ukazane są dwie historie, przeszłość i terażniejszość. Obie dotyczą Ksina, młodego kotołaka, który po śmierci swojej opiekunki, musi nauczyć się żyć wśród ludzi. Poznajemy historię jego matki, której przeznaczenie doprowadziło do jej upadku. Powieść, choć krótka, zachęciła mnie do kontynuowania śledzenia dalszych losów Ksina. Jego przeznaczenie, oraz klątwa jaką nałożyła jego matka na pewnego człowieka, jeszcze się nie wypełniły. Właśnie wrociłam z kolejną częścią tej niezmiernie intrygującej sagi. Zabieram się do dalszej lektury :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - intres16
intres16
Przeczytane:2016-03-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2016, biblioteka, fantasy,
Jeśli miałabym krótko, zwięźle i na temat powiedzieć coś o tej książce, to powiedziałabym, ze w moim odczuciu jest to w pewnych momentach kalka z wiedźmina napisana bardziej młodzieżowym językiem. Nie wiem czy poleciłabym to młodszym czytelnikom, jednak jeśli ma ktoś mocne nerwy a nie przepada za czasami ciężkim językiem Sapkowskiego to właśnie znalazł coś dla siebie :)
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2015-02-21,
Wielki powrót kultowej "Sagi o kotołaku"! Tym razem w wersji poszerzonej przez autora o ekscytujące wątki, nowych bohaterów, zaskakujące zakończenie, a także zawierającej niepublikowany dotąd bestiariusz. Ksin. Dziecko klątwy, zdrady i obsesji. Zdawałoby się, że jego los jest przesądzony, ale miłość potrafi się wznieść ponad wszystko. Najpierw poświęcenie starej piastunki, a potem oddanie dziewczyny zbiegłej z domu publicznego sprawiają, że z potwora i demona wyrasta wojownik i obrońca ludzi zagrożonych przez upiory. Drapieżna, pełna namiętności historia bestii pragnącej osiągnąć człowieczeństwo. (...) Nie mogę jednak ponarzekać na wartkość akcji i przemyślaną fabułę. Prawie nic nie dzieje się tutaj bez sensu, większość bohaterów ma swój wkład w dalsze losy historii. Do wartkości akcji przyczyniają się również wydarzenia biegnące na dwóch płaszczyznach. Ciekawe przygody towarzyszące bohaterom potrafią wymusić całą gamę uczuć, a czytelnik chce dowiedzieć się, co stanie się później. Przemyślanym i ułatwiającym zrozumienie tekstu posunięciem było dołączenie Bestiariusza. Na stronicach książki poznajemy tyle fantastycznych stworów, że ciężko byłoby poruszać się w dalszej akcji nie wiedząc nawet z kim mamy do czynienia. Zaglądając na ostatnie strony książki dowiadujemy się wszystkiego, czego jesteśmy ciekawi i przede wszystkim dostajemy porządną dawkę zafascynowania. Poznając jednego intrygującego stwora z zafascynowaniem śledzimy dalszą akcję czekając tylko, aż dane będzie nam poznać kolejny wytwór wyobraźni autora. Źródło: http://recenzjeoptymisty.blogspot.com/2015/02/konrad-t-lewandowski-ksin-poczatek.html
Link do opinii
Avatar użytkownika - karolina_c
karolina_c
Przeczytane:2015-01-10, Ocena: 3, Przeczytałem, Mam,
Jest to moja pierwsza książka tego autora z serii o kotołaku. Historia niesamowicie zakręcona. Raz autor pisze o historii, która wiąże się z tytułem- początkiem kotołaka, by za chwile przejść do historii samego dorosłego już Ksina. I tak na zmianę- przez co w pewnym momencie gubi się wątek i myśli się historie te dzieją się równolegle i są ze sobą powiązane, a tak nie jest. Jeśli chodzi o fabułę- do połowy naprawdę fajnie mi się ją czytało. Później zrobiła się nudna- a z reguły jest odwrotnie- mało wciągające książki wyraźnie się rozkręcają w trakcie. Szkoda bo pomysł fajny.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2014-11-24, Przeczytałam, Mam,

Wilkołaki, wampiry, ghule, to już było, prawda? Ale kotołak? Kto z Was słyszał o kotołaku, koniołaku i wężołaku? Wierni fani Lewandowskiego na pewno. Warto wybrać się w podróż do świata, w którym stwory Onego żyją pośród ludzi, jedne mniej zezwierzęcone, inne bardziej. Kto wszakże wpadł na pomysł, że w wilkołaku nie ma ani krztyny dzikości, a wampir, nawet najbardziej pożyteczny, nagle zapragnie wody zamiast krwi. Herezje!

„Ksin. Początek” to prequel do wcześniejszych powieści autora, które zyskały już na przestrzeni lat grono wiernych fanów (ja wśród nich). Poznajemy losy Ksina od jego początków, dlaczego stał się jedną z istot Onego, czemu jest tak wyjątkowy pośród nich i czy umie dostosować się do świata zewnętrznego (po przeczytaniu wcześniejszych książek, wiadomo, że tak, ale zostało to tutaj zgrabnie wyjaśnione). Zapytacie, czy zwierzołaki mogą spółkować z ludźmi. Otóż o dziwo mogą, choć wyobrażenie sobie tego, może wywołać co najmniej rumieńce pod wpływem zbereźnych myśli. Ciekawy koncept, bo zazwyczaj w książkach fantastycznych, takie związki nie są możliwe, a jeśli są, napotykają niemal zerową możliwość posiadania potomstwa. A tu myk, wcale tak być nie musi! Wyobraźcie sobie małego kotołaczka…Zapewne wyobraziliście sobie źle. To nie jest mały kotek! To jest bestia, która wychodząc w czasie pełni księżyca chce coś zabić i to najlepiej jak najszybciej. 

W historię Ksina zostaje wmieszany wątek królestwa mającego niejakie problemy z odczłowieńcami właśnie. Zbyt duża liczba tych stworów nigdy nie wróży nic dobrego i prawie zawsze ma związek z magią. Czarną oczywiście. A co robi czarna magia, spytacie? Jest jednocześnie czymś, do czego dąży wielu magów, ale cena jej użytkowania jest ogromna. Chcielibyście się postarzeć o kilkanaście lat w ciągu paru chwil? A gdy ceną jest nieskończona moc i władza? Ciężki orzech do zgryzienia, bo nie każdemu spodobają się metody, którymi taką władzę się osiąga. Jesteście ciekawi, jak toczą się losy magów w czasach młodego kotołaka Ksina? Musicie sięgnąć po „Ksin. Początek” i świat Onego stanie dla Was otworem, a Obecność zaczniecie wyczuwać w każdym ciemnym zakamarku.

Z Konradem T. Lewandowskim znam się od pewnego czasu. Już za czasów studenckich wpadł mi w oko właśnie Ksin. I tak zostało. Przyznajcie, że kotołak brzmi dziwnie, a zarazem napawa noszącego jakąś dumą i zawiera w sobie mroczną tajemnicę. Wszędzie pełno wilkołaków i świecących wampirów, dlatego świat Onego jest znacznie ciekawszy. Jak tylko zobaczyłam nową pozycję z tego nurtu, nie mogłam się oprzeć. Ksin jest naprawdę bardzo ciekawym bohaterem i, choć to było jakiś czas temu, do tej pory pamiętam Różanooką i wielkie serce Ksina (oczywiście metaforycznie, kotołak nie musi mieć większych organów wewnętrznych…). Jedna z bardziej oryginalnych postaci polskiej fantastyki, która zapada w pamięć, choć niestety nie jest tak sławna jak Wiedźmin Geralt (mam nadzieję, że to się zmieni). 

Jeśli macie dosyć wampirów skrzących się na słońcu lub grzecznych wilkołaków, które da się łatwo obłaskawić nawet podczas przemiany, to Ksin jest dla Was z całą pewnością. Jeśli w mniejszym stopniu interesuje Was fantastyka, a w większym sensacja, to Lewandowski napisał też świetną książkę science-fiction – „Bo kombinerki były brutalne” (sam tytuł mnie ZMUSIŁ do przeczytania!) oraz cykl kryminalny o komisarzu Jerzym Drwęckim (akcja dzieje się na Śląsku, więc to dodatkowy plus za wyjątkowość od Warszawy).

 

Link do opinii
Być może wersja oryginalna, bez żadnych dodatków i nowych wątków, wygląda ciekawie, jednak ta wersja nie bardzo przypadła mi do gustu. A szkoda, bo z początku wydała mi się bardzo interesująca i byłam bardzo jej ciekawa. Tymczasem okazała się mało porywająca, sztuczna i czasem przekombinowana. Nie twierdzę, że autor pisać nie potrafi - potrafi i to bardzo ciekawie, czego dowodem jest sama konstrukcja bestiariusza i fakt, że ponownie wydano tę powieść. Jednak mam wrażenie, że przy poszerzaniu historii po prostu przedobrzył. Być może pierwsza wersja jest lepsza. O tym zamierzam dowiedzieć się w przyszłości. Tymczasem radzę przemyśleć dwa razy lekturę tego tytułu. Nie gwarantuję, że się spodoba.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Amarisa
Amarisa
Przeczytane:2014-11-12, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2014, Mam,
"Wielki powrót kultowej Sagi o kotołaku!" - takimi oto słowy my, czytelnicy, jesteśmy witani na okładce powieści Konrada T. Lewandowskiego "Ksin. Początek". Książka ta stanowi ona prequel do "jednej z najbardziej znanych serii fantasy w polskiej literaturze". Czy faktycznie za taką jest ona uznawana - mówiąc szczerze: nie wiem. Kiedy wydany został pierwszy tom wspomnianej sagi, a było to pod koniec lat 80 ubiegłego wieku, byłam małą dziewczynką, której daleko było do sięgania po tego typu historie. Przyjmijmy jednak, że tak było faktycznie - przecież musiał istnieć powód, dla którego wydawnictwo Nasza Księgarnia postanowiło wznowić ten cykl nieprawdaż? Nowe wydanie jest połączeniem nieznanej dotąd historii pochodzenia głównego bohatera - kotołaka Ksina, oraz mikropowieści "Przybysz". Fajnym dodatkiem jest zamieszczony na samym końcu bestiariusz zawierający całe mnóstwo ciekawych informacji na temat najróżniejszych nadnaturalnych istot występujących na kartach powieści. Historia toczy się dwutorowo. Z jednej strony jest to opowieść o kotołaku Ksinie, który zrodził się jako bestia, dziecię Onego, ale pod wpływem miłości i opieki Starej Kobiety zdołał pokonać w sobie wewnętrzne zło i stał się niemal ludzki. Nauczył się samokontroli podczas zachodzącej w nim Przemiany i nie ulegania mrocznym, zwierzęcym instynktom towarzyszącym innym przedstawicielom jego gatunku. Po śmierci swej piastunki, spełniając jej ostatnią prośbę, wyrusza do Katimy, największego miasta a zarazem stolicy królestwa Suminoru po drodze ratując zbiegłą prostytutkę o imieniu Hanti, z którą od tej pory zwiążą się jego dalsze losy. Druga część historii opowiada o Aspaji, córce bogatego kupca z Katimy. Jest ona zaręczona z mężczyzną, którego wybrał dla niej ojciec, jednakże nie godzi się na taki los. Pragnie przygody. Ma dość opowieści innych. Chciałaby na własne oczy zobaczyć te wszystkie potwory zamieszkujące Puszczę Upiorów, o których tyle słyszała. W tym celu obmyśla przebiegły plan, w który wciąga nieświadomego niczego Galiona - maga przybyłego do Katimy, aby dzięki protekcji jej ojca dostać się na Akademię Magów, by tam udowodnić swoje pierwszeństwo do wiedzy na temat tworów Onego, do której bezczelnie przyznał się miejscowy mag bazujący na informacjach zawartych w listach od Galiona, w których ten nie szczędził słów na temat swych odkryć. Intryga kupieckiej córki kończy się sukcesem, dzięki czemu ona i Galion wyruszają w drogę ku swemu przeznaczeniu... Dobrze, że do książki dołączony został bestiariusz, bowiem nie sposób spamiętać i wymienić tych wszystkich istot, które przewijają się na kartach powieści. Mamy tu znane wszystkim wampiry, wilkołaki, strzygi, południce, ghule czy sfinksy, ale są też kotołaki, koniołaki, pająkołaki (mnogość -łaków), porońce, odczłowieczeńcy, martwiaki, bazyliszki... Świat dzieci Onego, który zrodził się dokładnie przed 1721 laty, jest naprawdę przebogaty. I muszę przyznać autorowi, że całkiem fajnie przedstawiony. Na kartach powieści pojawiają się również magowie, jednak ich pozycja w społeczeństwie jest dość niepewna. Ma to związek z pewnym wydarzeniem z przeszłości, podczas którego doszło do rzezi magów. Od tamtej pory nauka magii pozostaje pod kontrolą i tylko nielicznym wolno stosować bardziej ofensywne zaklęcia. Choć powieść przeczytałam dość szybko i bez żadnego problemu, to jednak nie udało jej się sprostać moim oczekiwaniom. Pojawia się w niej niestety nieco nieścisłości i braku logiki (np. postać maga Tagero). Nie spodobał mi się wątek romantyczny na linii Ksin - Hanti. Jest jakiś taki naciągany, sztuczny, mało realny. Zabrakło mi też pewnej żywiołowości, jakiegoś większego tempa w tej historii, dzięki któremu trudno byłoby się od niej oderwać, pragnąc tym samym czym prędzej poznać dalsze losy bohaterów. Tymczasem nie miałam najmniejszych oporów przed odłożeniem książki na bok i nie czułam nieodpartej chęci jak najszybszego powrotu do niej. Jeśli mam być szczera to również główni bohaterowie nie wywarli na mnie żadnego wrażenia. Aspaję od samego początku znielubiłam i ledwo tolerowałam. Kłamliwa, wyuzdana, egoistyczna intrygantka mająca uczucia innych osób za nic. Ksin w sumie niczym szczególnym się też nie wyróżniał (poza oczywiście byciem kotołakiem), bym miała obdarzyć go jakąś sympatią czy też uznać za postać, którą warto byłoby na dłużej zapamiętać. Interesował mnie jedynie na samym początku historii, a im dalej w las tym bardziej stawał mi się obojętny. Szkoda, naprawdę, bo niestety nie tego się spodziewałam po tej powieści. Liczyłam na to, że przeżyję jakąś ekscytującą przygodę, a niestety tak się nie stało. "Ksin. Początek" okazał się zbyt słaby, by mnie zadowolić. Zbyt przeciętny, by zasłużyć na to, aby stanąć u boku innych powieści fantastycznych na mej półce. Mówiąc krótko - nie polecam. Moja ocena: 2/6 http://magicznyswiatksiazki.pl/ksin-poczatek-konrad-t-lewandowski-recenzja/
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sheti
Sheti
Przeczytane:2014-11-06, Ocena: 5, Przeczytałam, Czytam regularnie w 2014 roku, Mam,
Saga o Kotołaku Konrada Lewandowskiego nie jest nowością na rynku wydawniczym. Ta historia ma już swoje lata, ale teraz została nieco odświeżona przez samego autora i wydawnictwo Nasza Księgarnia. Przyznaję, że wcześniej nie miałam pojęcia o jej istnieniu, ale już po pierwszych stronach zaczęłam tego żałować. Jak mogłam nie wiedzieć, że nasz rodak napisał tak dobrą sagę fantasy? No, może moje zachwyty są przedwczesne, bowiem ,,Ksin. Początek" jest w sumie dopiero przedsmakiem tego, co ma nastąpić naprawdę, ale swoją rolę spełnia znakomicie - pobudza, zachwyca i zachęca do poznawania dalszych losów Kotołaka Ksina. Ksin jest zmiennokształtnym, ale gwarantuję Wam, że zmiennokształtnych w takim wydaniu jeszcze nie spotkaliśmy. Osobiście jestem przyzwyczajona do nieco innego ich przedstawienia, a tutaj jest jednak coś nieokreślonego, wyjątkowego i innego - oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Kotołaki są uznawane za istoty przeklęte, demony Onego, które należy tępić. Jednak Ksin nie jest potworem - tylko ludzie tak o nim myślą. Na szczęście, na swojej drodze napotyka on również przyjaznych przedstawicieli rasy ludzkiej, którzy potrafią dostrzec w nim więcej niż tylko pionowe źrenice i przerażające pazury. Dzięki ich poświęceniu i oddaniu zmienia się w obrońcę tych, którym grozi niebezpieczeństwo. Jest bestią, która pragnie osiągnąć człowieczeństwo. Wiem, że nie powinnam być sceptycznie nastawiona do polskich autorów, ale tak już mam - walczę z tym, jak tylko mogę, ale średnio mi wychodzi. Ale właśnie dzięki takim osobistościom jak pan Lewandowski i jego twórczość, moje podejście ulega poprawie. ,,Ksin. Początek" to książka, która naprawdę mi się spodobała. Czytałam ją z zapałem i ogromną przyjemnością. Nie mogłam się oderwać od lektury, która towarzyszyła mi na każdym możliwym kroku - w drodze na uczelnię, w oczekiwaniu na autobus, podczas robienia obiadu. Uzależniająca! I może nawet powinnam dostrzec w niej jakieś niedogodności, żeby sobie chociaż ego podbudować, że mam rację, że nie chcę sięgać po polską literaturę... ale nie, po prostu nie. Ksin jest dla mnie zagadką. To postać owiana tajemnicą, niezwykle intrygująca i zyskująca sympatię. Ciężko go odczytać, a co dopiero przewidzieć jego zachowanie. W końcu ma w sobie kocie geny, a powszechnie wiadomo, że koty to spryciarze, które knują w swoich kochanych główkach niecne plany i zamiary. Ksin jednak wykorzystuje swoje zdolności w bardzo pozytywny sposób - pomaga ludziom. Aż dziw bierze! Ale wszystko nabiera sensu, gdy w naszym mózgu zapali się zielona lampka zwiastująca zrozumienie zabiegu, który zafundował nam autor. Przyznaję, udało mu się mnie nie lada zaskoczyć. W ogóle nie spodziewałam się tego, co nastąpiło pod koniec książki. I tylko ta myśl krążąca mi po głowie ,,Ty Łosiu... ale dałaś się podejść!". W końcu komuś udało się przechytrzyć mój analityczny umysł - a może to po prostu kwestia tego, że naprawdę świetnie bawiłam się podczas czytania tej książki i nawet nie chciałam zagłębiać się w tak mocne analizy? Akcja toczy się dwutorowo. Z jednej strony poznajemy Ksina i wraz z nim rozpoczynamy podróż pełną przygód, gdzie nie mamy pewności, dokąd nas ona doprowadzi na sam koniec. Z drugiej strony pojawia się historia młodej Aspai, córki kupca, która postanawia się nade wszystko zbuntować i spełnić swoje marzenia. Powiem Wam, że ta dziewczyna to dopiero ma charakter! Przebiegła, podstępna, pozbawiona skrupułów... a jednak w końcu sama pada ofiarą swoich gierek. I zapewne zastanawiacie się, po co autor wprowadził tutaj drugi wątek? Skoro powieść ma się skupia na Ksinie, to o co chodzi z Aspają? A widzicie, też nad tym myślałam... myślałam i myślałam i nic nie wymyśliłam! Ale zaufajcie mi, że na sam koniec dostrzeżecie prawdę i logiczne połączenie obu wątków. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko sięgnąć po kolejne, odświeżone tomy opisujące losy Ksina i jego towarzyszki życia, o której chyba nawet nie wspomniałam... kochana, choć pełna niespodzianek Hanti otworzyła swoje serce na bestię. Pan Lewandowski przedstawił swoją wizję w znakomity sposób, dopracował najważniejsze szczegóły, bardzo przyjemnym językiem opisał świat fantasy pełen magicznych stworzeń i skomponował niezwykle wciągającą fabułę z porywającą akcją. Bardzo spodobał mi się dołączony do powieści bestiariusz, w którym w bardzo dokładny sposób zostały opisane poszczególne zmory i potwory tego świata. Gorąco zachęcam Was do sięgnięcia po sagę o Kotołaku! Nie zwlekajcie z tym :)
Link do opinii
Avatar użytkownika - Uleczkaa38
Uleczkaa38
Przeczytane:2014-11-02, Ocena: 5, Przeczytałam, 26 książek 2014, Mam,

 Mam świetną wiadomość dla wszystkich miłośników polskiej fantasy z najwyższej półki:)! Gotowi..? Oto więc ogłaszam wszem i wobec, że "Kotołak" powraca! Cieszycie się:)? Bo ja wciąż nie mogę się nacieszyć tą dobrą wiadomością:) Oto bowiem nakłądem Wydawnictwa Nasza Księgarnia raz jeszcze zagościł na księgarnianych półkach pierwszy tom ten niezwykłej sagi fantasy, dodatkowo wzbogacony o nowe wątki, nowych bohaterów i warty zauważenia - bestiariusz, czyli wykaz wszelkich bestii i potworów zamieszkujących ten niezwykły świat. W zasadzie możemy mówić tutaj o nowym otwarciu, które w rozszerzonym zakresie opowiada o znanych, ale także i nowych przygodach Ksina Kotołaka, czyli pół człowieka, pół kota.  Autor cyklu - Konrad T. Lewandowski zaprasza Nas raz jeszcze do fantastycznego świata ludzi i odczłowieczeńców w swojej książce pt. "Saga o Kotołaku. Ksin. Początek".

 

 Powieść ta przenosi nas do niezwykłej krainy Suminoru i sąsiednich ziem, w których życie wiodą zwykli śmiertelni ludzi jak i również istoty nadprzyrodzone, ożywione siłą tajemniczej Mocy Onego, powołującej do życia wilkołaki, strzygi, wampiry, rusałki, elfy.., kotołaki i inne niezwykłe postacie. Jest to świat magii, królewskiej władzy, bezprawia i przemocy, przypominający swymi realiami średniowieczną Europę. W tym oto świecie poznajemy głównego bohatera tej historii - Ksina Kotołaka, który pochowawszy swoją opiekunkę, będąca dla niego prawdziwą matką, postanawia opuścić Puszczę Upiorów, będącą do tej pory Mu domem, i udać się do miasta, by tam żyć wśród zwykłych ludzi..Po drodze poznaje niezwykłą niewiastę, którą ratuję z wielkich opresji i z którą od tej pory kontynuje swoją drogę ku innemu życiu..

 

 W tym samym czasie poznajemy także młodą, piękną córkę największego z handlarzy Suminoru, której to imię brzmi Aspaja. Ów panna pragnąca wyrwania się z nudnego, luksusowego życia i przeżycia mnóstwa pasjonujących przygód w Puszczy Upiorów, knuje niezwykłą intrygę, w rezultacie której wraz z towarzyszącą jej opiekunką, kotem i dwoma młodymi magikami, opuszcza potajemnie rodzinną posiadłość i kieruje się ku rodzimym ziemiom Kotołaka..

 

 Konrad T. Lewandowski stworzył w swojej powieści niezwykle barwny, interesujący, fascynujący świat baśniowych i fantastycznych wierzeń, przywołujących na myśl ludowe legendy i podania. Świat z jednej strony piękny, z drugiej zaś straszny w swej surowości i dzikości. Mieszkańcami tego miejsca uczynił postacie równie intrygujące, co i budzące jednocześnie współczucie ale i pewien strach..Towarzyszymy kilku z tych postaci, przeżywając z nimi niesamowite i mrożące krew w żyłach przygody, których nigdy nie bylibyśmy sobie w stanie nawet wyobrazić. Poznajemy siłę i moc magii, przeznaczenia, człowieczeństwa zmagającego się z dzika naturą, jak i również siłę miłości, która jest w stanie pokonać najgłębiej drzemiące zło.. I mogę tutaj tylko zagwarantować, że jeśli już wkroczymy w ten literacki świat choćby na krótką chwilę, to nie znajdziemy w sobie dość siły i kontroli na to  byśmy mogli, ale także i chcieli, z niego odejść..:)

 

 Powieść o Ksinie to historia bardzo typowa dla większości cyklów fantasy, czerpiąca główne założenia fabularne z doskonale znanych i sprawdzonych już wzorców tego gatunku. By daleko i  długo nie szukać wystarczy przywołać chociażby cykl Wiedźmiński Andrzeja Sapkowskiego, w którym także spotykamy pół człowieka pół bestię, która staje po stronie ludzi. Jednak w historii o Kotołaku jest coś, co w szczególny sposób wyróżnia tę opowieść spośród szeregu jej podobnych. Tym czymś jest niewątpliwie sam główny bohater, który przez całe swoje dotychczasowe życie zmaga się z tym, co tkwi w jego naturze, czyli kocią dzikością, żądzą walki i krwi, niezależnością..I oto ta istota staje nagle przed koniecznością życia między ludźmi, życia w ukryciu i obawie o to, by nikt nie dowiedział się o tym, kim jest naprawdę. I to właśnie jest dla Mnie tutaj najciekawsze i najważniejsze, a mianowicie ta wewnętrzna konfrontacja pomiędzy tym kim jest Ksin, a kim tak naprawdę chciałby być..Czy można zerwać ze swoją naturą, odgrodzić się szczelnym murem od swojego pochodzenia, gatunku, jestestwa..? To są pytanie które towarzyszą Nam podczas tej lektury, a na które to będzie musiał odnaleźć odpowiedź sam Ksin Kotołak..

 

 Fabuła tej historii jest bardzo interesująca i zaskakująca niemalże na każdym kroku, a zwłaszcza od chwili podjęcia decyzji przez głównych bohaterów, zarówno Ksina jak i Aspaji, o tym jak ma wyglądać ich dalsze życie. Znajdziemy tutaj pojedynki z najdzikszymi bestiami i potworami, jak i również walkę z równie niebezpiecznymi ludźmi. Będziemy  świadkami spisków, knowań, ludzkiej zawiści i żądzy władzy oraz bogactwa. Poznamy ludzi dobrych i uczciwych z  natury, ale także i przebiegłych, chytrych, gotowych do popełnienia najgorszych czynów ku własnej satysfakcji i realizacji swych planów. Całość zwieńczy zaskakujące zakończenie, które tylko i wyłącznie wzbudzi Nasz apetyt na kolejne części tego fantastycznego cyklu. I co ważne, wszystko to będziemy obserwować w sposób dwutorowy, z różnych perspektyw, dzięki czemu zawiłość głównej osi fabularnej będzie dla Nas ciągłą niewiadomą, zaś emocje i napięcie będzie potęgowane z każdą kolejna stroną. Dobrze się stało, iż autor zdecydował się na właśnie taki sposób prowadzenia narracji,  który dzięki temu nie jest monotonny, i nazbyt przewidywalny.

 

 Słów kilka poświęcić trzeba miejscu, w którym rozgrywają się wydarzenia tej historii. Mamy tu do czynienia ze światem jak najbardziej dzikim, który tylko mniej więcej w połowie jest opanowany przez człowieka, zaś druga jego część należy do Mocy Onego. Mocy, o której początkowo wiemy bardzo niewiele, dopiero wraz z rozwojem akcji wiedza ta jest Nam stopniowo podawana do wiadomości. W tym fantastycznym świecie w zasadzie nic nie jest do końca pewne, znane, logiczne. Potwory, demony i bestie z najgorszych koszmarów funkcjonują tutaj na porządku dziennym, podobnie jak i magiczne zaklęcia. Co ciekawe, ów magia także nie jest w pełni akceptowalna, czego wyrazem był chociażby dawny pogrom mistrzów sztuki magicznej, którego to, za przyzwoleniem władz, dopuścili się zwykli ludzie, i który to wspominany jest po dzień dzisiejszy jako Rzeź Magów. Do tego w świecie Suminoru żyją zwykli ludzie, kupcy, szlachcice, chłopi i Królowie, którzy żyją najzwyczajniej w świecie, z tym oto jednym wyjątkiem, że są świadomi istnienia sił i postaci nadprzyrodzonych, przed którymi starają się bronić wszelakimi amuletami i srebrem..To piękny ale i mroczny świat, w którym to na każdym kroku czeka śmierć i niebezpieczeństwo..Wielkie słowa uznania należą się autorowi za stworzenie w swej wyobraźni tak interesującego miejsca:)

 

 Bardzo mocną stroną książki są jej bohaterowie, z tytułowym Ksimem na czele. Lubimy tę postać, choć z drugiej strony jesteśmy świadomi jej dzikiej natury. Jest to z pewnością pozytywny bohater, stający w obronie słabszych, któremu kibicujemy i życzymy jak najlepiej. Jednocześnie przez całą lekturę poznajemy Ksina krok po kroku, uczymy się tego jaki jest, jak myśli i co jest dla niego najważniejsze. Równie intrygującą postacią, choć będącą tak naprawdę przeciwieństwem cech Ksina, jest krnąbrna, wyrachowana i przebiegła Aspaja, dla której takie kwestie jak miłość, sprawiedliwość czy dobro drugiego człowieka, są daleko w tyle za jej ambicjami, chęcią osiągnięcia celu i przeżycia najbardziej ekscytujących chwil w życiu. To osoba, która wciąż jest dziecinna, a wydaje się jej że już dawno dorosła i może mieć cały świat u swych stóp. Trudno ją polubić, ale to nie oznacza bynajmniej, że nie jest ciekawa i nie dodaje kolorytu tej opowieści.  Z innych postaci warto zwrócić uwagę na towarzyszących jej magów - Galiona i Tagero, którzy są pod wpływem uroku kobiety i tak naprawdę jedynie przedmiotami w jej rękach. Ponadto warto dostrzec również osobę szalonego i niezwykle intrygującego Desko, oraz Hamnisza, którzy odegrają niezwykle istotną rolę w życiu Ksina. Można tu wymienić jeszcze wiele imion, jak chociażby piękną Hanti czy też bogatego Asfija Kadora, którzy stanowią również barwną i ważną część z całej palety niezwykłych postaci tej opowieści..

 

 "...Ksin. Początek" to powieść przepełniona sporą dawką humoru, z gatunku tego jak najbardziej rubasznego i czarnego, ale także i nie mniejszą porcją scen przemocy i lekkiej erotyki, no może nawet nieco mocniejszej. Z pewnością dodaje to pewnego kolorytu tej lekturze jak i również czyni  całą opowieść bardziej prawdziwą, wiarygodną, no i skłamałabym nie dodając tego - ciekawszą. Z drugiej strony jest to przez to pozycja przeznaczona głównie dla dorosłego czytelnika, choć jak wiemy to przecież najmłodsi miłośnicy literatury uwielbiają gatunek fantasy. Niemniej hipokryzją byłoby mówienie, że kogoś, nawet niepełnoletniego czytelnika, lektura ta zbulwersuje..Mamy tu do czynienia po prostu z rubaszną, mocną opowieścią fantasy, która musi być taka jaka jest, by nie stała się kolejną bajkową historią z romansem w tle.

 

 Powieść Konrada T. Lewandowskiego to powrót do cyklu o Kotołaku w jak najlepszym stylu, by nie rzec - z przytupem. Dobrze się stało, że także kolejne pokolenie czytelników będzie miało okazję poznać przygody tego niezwykłego bohatera i towarzyszyć mu w drodze po rozległych krainach Suminoru. Świetna akcja, nietuzinkowe postacie, zaskakująca fabuła.. - czegóż można chcieć więcej? Chyba tylko jak najszybciej ukazującego się drugiego tomu cyklu:)!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Regalia
Regalia
Przeczytane:2023-12-20, Ocena: 2, Przeczytałam, 52 książki 2023,

Zaczęło się z przytupem, miło i... później wjechały seksy, kolejne seksy, mordowanie i seksy, tortury, mordowanie, seksy pseudozoofilskie, seksy zwykłe i koniec. Było miło, a po dwóch rozdziałach zrobiło się niesmacznie, dalej obrzydliwie.

Gdyby autor doszlifował miałkie rozmowy, wyrzucił wymuszone sceny spółkowań, więcej poświęcił na sklejenie sensownej fabuły - byłoby super, gdyż jedyne plusy, jakie ratują to dzieło przed oceną numer zero, to potwory, kreacja 'Onego' i podejście do magów/magii.

Ale nie, nie wezmę się za drugi tom.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ashka
Ashka
Przeczytane:2019-03-06, Ocena: 4, Przeczytałam,

Książka przyzwoita, dobrze się czyta, ale jak dla mnie nieco chaotyczna - brak wyraźnego rozgraniczenia między tym, co działo się dawniej (historia Aspai), a obecną historią Ksina. Dopiero pod koniec stało się jasne, że te dwa wątki nie toczą się równocześnie. Spodziewałam się czegoś lepszego, ale i tak chętnie przeczytam kolejne tomy.

Link do opinii

Ja wiem... Zapowiadała się ciekawie, ale coś w sposobie poprowadzenia fabuły było niestrawne. Nie znam wcześniejszych wydań historii Ksina i chyba dlatego nie do końca rozumiałam świat przedstawiony. Przeszłość kotołaka przeplatała się w powieści z wydarzeniami aktualnymi bez żadnego ostrzeżenia. Na początku w ogóle myślałam, że historia Aspaji w pewnym momencie połączy się fabularnie z przygodami Ksina a tu nici... Może wypadałoby poznać wcześniej jakiś inny tom tejże serii. No i te dialogi... czasami wywody niektórych osób przypominały składniowo wypowiedzi mistrza Yody. Rozumiem, wczucie się w "epokę", ale bez przesady, to brzmiało tylko i wyłącznie sztucznie.

Link do opinii
Inne książki autora
Śląskie dziękczynienie
Konrad T. Lewandowski0
Okładka ksiązki - Śląskie dziękczynienie

Nadkomisarz Jerzy Drwęcki na Śląsku. Jest druga połowa listopada 1929 roku, do Polski docierają pierwsze skutki Wielkiego Kryzysu. Jerzy Drwęcki na prośbę...

Faraon wampirów
Konrad T. Lewandowski0
Okładka ksiązki - Faraon wampirów

"Ramzes przymknął oczy i marzył. Urzekło go piękno wampirzej ceremonii. Nigdy dotąd nie podejrzewał, że w ich egzystencji może kryć się tyle powabnego...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy