Henry James wymyślił postać Hiacynta Robinsona, ,,małego, aroganckiego poszukiwacza przygód, obdarzonego jednocześnie delikatnością", spacerując ulicami Londynu. Mimo wychowania w biedzie bohater wykształcił w sobie gust estetyczny, przez co tym bardziej dostrzega otaczającą go szarą rzeczywistość. Zostaje wciągnięty do sekretnego świata działalności rewolucyjnej i pod wpływem chwili przysięga, że zabije jednego z najznamienitszych polityków. Wkrótce po tym poznaje jednak piękną księżną Casamassimę. Urzeczony światem arystokracji, bogactwem, sztuką i pięknem, Hiacynt traci wiarę w radykalizm, nazywając go ,,paskudztwem". Dręczony skrupułami mężczyzna musi zmierzyć się z bolesnym i ostatecznie tragicznym dylematem.
,,Księżna Casamassima" jest jedną z najbardziej osobistych, a zarazem jedną z najbardziej zaangażowanych społecznie powieści Jamesa.
Henry James jest w historii powieści tym, kim Szekspir w dziejach poezji.
Graham Greene
Henry James (1843-1916) - wybitny amerykański pisarz, krytyk i teoretyk literatury, reprezentant realizmu psychologicznego. W swoich znakomitych powieściach zgłębiał mentalność Amerykanów, zderzając ją z kulturą europejską.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2017-02-14
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 744
"Księżna Casamassima" opisywana jest jako jedna z najbardziej osobliwych, a zarazem jedna z najbardziej zaangażowanych społecznie powieści Henry'ego Jamesa. Po przeczytaniu całości, nie sposób nie zgodzić się z tą opinią - w książce przewijają się tematy rewolucji, polityki, arystokracji, a także zwyczajnych, szarych osobników, pełnego ogółu społeczeństwa. Pod tym względem, powieść ta odbiega nieco od znanej mi twórczości Jamesa, w której to starał się sarkastycznie ukazać śmietankę towarzyską XIX wieku (m.in. "Echo"). Tym razem autor, wciąż pozostając kąśliwym obserwatorem, ukazuje różnice pomiędzy biedotą a arystokracją.
Historia Hiacynta, głównego bohatera "Księżnej..." jest na swoisty sposób dramatyczna. Postać ta to ?poszukiwacz przygód?, świadomy różnicy życia w luksusie i nędzy. Zostaje on zamieszany w rewolucyjną grupę polityczną, dla której gotów jest nawet zabić. Wkrótce poznaje jednak piękną księżną, która wywraca jego świat do góry nogami. Pokazuje ona mu świat bogactwa , sztuki i piękna, którym Hiacynt zostaje całkowicie oczarowany. Dotychczas nastawiony przeciwko arystokracji bohater staje przed ciężkim dylematem ? nie wie, czy powinien zostać wierny przysiędze i rewolucyjnej polityce, w którą wcześniej się zaangażował?
Henry James zadbał o każdy detal tej powieści, nie szczędząc politycznych komentarzy. Porwał się na ciężkie tematy i - choć mam wrażenie, że miejscami poległ - poprowadził je w sposób całkiem przyzwoity. Bardzo dużą uwagę skupił w "Księżnej Casamassima" na analizie poglądów bohaterów i skrupulatnie opracował ich role. Niestety, jedynymi charakterystycznymi bohaterami okazali się Hiacynt i skromna lady Aurora, pozostali - nawet przepiękna tytułowa księżna - byli dla mnie jedynie pionkami w powieści Jamesa, bez życia i realnej woli. James zbyt dużą uwagę poświęcił polityce, która przytłoczyła opowiadaną przez niego historię. Najlepsze - jak dla mnie - okazało się jej zakończenie, całkowicie nieprzewidywalne i tragiczne, czym bardzo przypomniał mi Szekspira, do którego bywa zresztą porównywany.
"Księżna Casamassima" to historia kręcąca się wokół polityki, miejscami przytłaczająca i ciężka. Choć Henry James starał się przyprawić ją kilkoma pobocznymi wątkami, satyrą i niepowszednim uczuciem, wypada ona dość słabo. Książka liczy ponad siedemset stron i gdyby nie moje zamiłowanie do stylu autora oraz XIX wieku, prawdopodobnie poległabym już w połowie. Dlatego też polecam ją głównie fanom Henry'ego Jamesa i thrillerów o zabarwieniu politycznym.
Historia młodego Hiacynta który został wychowany prze kobietę która ma przekonanie o wyjątkowości swego wychowanka. Kiedy ten dorasta angażuje się w ruch rewolucyjny. Jednocześnie dzięki tytułowej księżnej poznaje świat zbytku, arystokracji, sztuki. Ciekawie pokazany kontrast między bogatymi i biednymi i ich perspektywą widzenia świata dostrzegania tego co ważne.
"Godziny włoskie" to godziny błogosławione, spędzone na odkrywaniu Włoch, ich klimatu, krajobrazów, scen rodzajowych. Tytuł książki kojarzy się...
Trzyosobowa amerykańska rodzina, pan Dosson z dwiema córkami, Delią i Francie, przyjeżdża do Paryża zakosztować wielkiego świata. Podczas rejsu poznają...
Przeczytane:2017-12-31, Ocena: 4, Przeczytałam,
"Nie chciał właściwie cieszyć się tym wszystkim, tylko zaznać wszystkiego, nie pragnął, by życie się z nim cackało, tylko chciał je wszechstronnie poznać."
Interesująca powieść, chętnie wczytywałam się w jej kolejne księgi, w niespieszny i przyjemny sposób. Ciekawy przekrój londyńskiego społeczeństwa drugiej połowy dziewiętnastego wieku, poznawany przy okazji śledzenia skomplikowanych losów głównego bohatera, młodego Hiacynta Robinsona, począwszy od tajemnic związanych z naznaczeniem w dzieciństwie, poprzez pragnienie przygód, oderwania się od realiów życia najbiedniejszych warstw, znajomość bezkompromisowej rewolucyjnej działalności, fascynację blasków środowiska arystokracji. Im więcej doświadczeń życiowych i poznawanych osób, tym bardziej umacnia się jego dychotomiczne postrzeganie świata, opanowują go wzajemnie wykluczające się koncepcje, do głosu dochodzą trudne do przezwyciężenia dylematy, wierność złożonej przysiędze a nowa perspektywa światopoglądowa.
Podobała mi się kreacja kluczowej postaci, wyrazista, przekonująca, prawdziwa, złożona, a przy tym niejednoznaczna, nieoczywista, żywiąca sprzeczne sympatie. Z dużym zaciekawieniem obserwowałam losy, problemy i wątpliwości Hiacynta. Jestem pod urokiem warsztatu pisarskiego, bogatego słownictwa, sugestywnych opisów i obrazujących detale epoki dialogów. Jako czytelnicy przenosimy się w przeszłość, która wciąga i fascynuje, obserwujemy realia, dokonujemy porównań, wyłapujemy wspólne punkty emocji ogarniających człowieka bez względu na czasy, w jakich przyszło mu żyć, ani na grupę społeczną, w jakiej funkcjonuje. Szczera, wnikliwa, udowodniająca doskonałą znajomość praw rządzących naturą człowieka. Ale to również odwołania dokonywane podczas kreślenia fabuły do ówczesnych osiągnięć genetyki, przyjmujących określone zasady dziedziczenia cech, które współcześnie zostały naukowo podważone i odrzucone, a jednak i tak jeszcze istnieją w świadomości. Dramatyczna finalna odsłona powieści tylko w pierwszym wrażeniu zaskakuje, ponieważ po zastanowieniu się prezentuje się jako idealne podsumowanie przybliżanej opowieści. Zerknij też na moje odczucia po zapoznaniu się z powieścią Henriego Jamesa "Echo".
bookendorfina.pl