,,Książka Racheli" to wzruszająca historia o poszukiwaniu własnej tożsamości i mierzeniu się z demonami przeszłości. O poznaniu samego siebie, o zdradzie i miłości, a także o bezgranicznej opiece matki nad dziećmi i walce o nie.
Ella, od kilku lat mieszkająca w Nowym Jorku, po śmierci rodziców wraca do ich domu w Norwegii. Tam spotyka Rachelę - tajemniczą starszą panią wynajmującą dom rodziców Elli. Od tego spotkania losy obu kobiet zaczną się przeplatać, obie będą musiały się zmierzyć ze swoją przeszłością, a historia sięgająca drugiej wojny światowej zatoczy zaskakujące koło w finale powieści.
Wydawnictwo: Media Rodzina
Data wydania: 2016-04-20
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 440
Akcja w książce toczysię dwutorowo. W przeszłości i w czasach współczesnych.
Bohaterkami są dwie kobiety,które różni wiek i doświadczenie życiowe, jednak jest coś co je łączy.
Muszę przyznac, że rozdziały dotyczące Racheli, jej dzieciństwa i późniejszego życia były ciekawsze niż narracja z punktu widzenia Elli.
Rozdziały w których Ella była narratorką były dla mnie nieco przegadane,monotonne, za to retrospekcje z życia Racheli sprawiały, że nie mogłam się oderwac,można było odnieśc wrażenie, że jest się uczestnikiem tych wydarzeń. Raziły mnie pewne szczegóły. To, że autorka sugeruje, że w czasie wojny byli tylko źli Niemcy i cała historia skupia się tylko i wyłącznie na Żydach.
W czasie wojny cierpiało mnóstwo narodowości i otym też należy pamiętac.
Mimo nużącej narracji z perspektywy Elli przyznaję,że książka mi się podobała. Jest o poszukiwaniu własnej tożsamości i o rozliczeniu się z przeszłością. Udany debiut autorki. Polecam osobom lubiącym tajemnice z przeszłości z historią w tle.
Nie mogę się doczekać, wydaje się bardzo interesującą pozycją!
Książki, w których przeplatane są czasy obecne z retrospekcjami z przeszłości danego bohatera, często podejmują trudne i bolesne tematy. To książki bardzo przemyślane i niejednokrotnie dość trudne w odbiorze, tym bardziej, jeśli dotyczą wydarzeń, które miały miejsce podczas drugiej wojny światowej. To publikacje obok, których nie sposób przejść obojętnie, bowiem zdarzenia opisane w nich, wielu ludziom nadały zupełnie inny obrót kolejom ich losu, obrót, na jaki nie mieli wpływu. A zapoczątkowana fala zmian w ich życiu, często niosła ze sobą wiele negatywnych skutków i trudnych do zrozumienia rzeczy.
Ella wraca w rodzinne strony na pogrzeb rodziców, którzy zginęli w wypadku samochodowym. Musi uporządkować sprawy spadkowe, w tym także zdecydować, co zrobi z rodzinnym domem i najemczynią, która mieszka w nim od kilku miesięcy. Lokatorką jest starsza pani o imieniu Rachela, która po spotkaniu z Ella, prosi ją o spisanie historię jej życia, tym samym chce stawić czoło własnej przeszłości. Książka, którą napisze Ella, ma nosić tytuł Książka Racheli.
Powieść jest literackim debiutem autorki. Muszę przyznać, że bardzo udanym widać, że jest to książka przemyślana i dopracowana pod każdym względem. Autorka ma talent do kreowania rzeczywistości, kreślenia barwnych krajobrazów, a za sprawą lekkiego stylu, bardzo szybko zatapiamy się w lekturze. Dużym plusem jest niesamowita, niebanalna i głęboko poruszająca fabuła, w której Ella i Rachela muszą uporządkować swoją przeszłość, być może, dzięki temu nadadzą zupełnie inny bieg przyszłości? Bohaterowie są ukształtowani jako realne postaci, w szczególności Rachela, ponieważ mamy możliwość poznać blizny z przeszłości, jakie nosiła na swojej duszy. Autorka na końcu książki zdradza, że na tło historyczne składają się prawdziwe wydarzenia i niektóre postaci, a reszta to zmyślona fikcja literacka.
Pisarka z gracją lawiruje między wydarzeniami toczącymi się w latach 1938-1974 oraz wydarzeniami rozgrywającymi się w obecnych realiach. Wraz z Rachelą przemierzamy: Nowy Jork (2009; 1973-1974), Bergen (1939; 2009), Bratysławę (1938), Oslo (1945). Intensywnie śledzimy jej losy. Dostrzegamy zmiany zachodzące w jej wyglądzie i zachowaniu, tym samym lepiej poznajemy jej postać i próbujemy zrozumieć jej postępowanie.
Książka Racheli to melancholijna opowieść pełna przygód, tajemnic i samotności oraz mierzeniu się z własnymi demonami z przeszłości. Historia, którą pochłaniamy w całości, bojąc się przerwać choćby na chwilę. Książka, w której bohaterowie wpuszczają nas do swojej historii, przenoszą w inną epokę i do innego życia, pozwalają nam być milczącymi i niewidzialnymi widzami, aż staniemy się częścią tamtych czasów, miejsc i jednym z tamtych ludzi. Wspaniała lektura, która utwierdza w przekonaniu, że przeszłość nas nie łamie, tylko kształtuje. To powieść wyjątkowo mądra, dojrzała i przejmująca, z którą każdy powinien się zapoznać.
Dwie kobiety i dwa zupełnie różne życia, które niespodziewanie zaczynają się przeplatać. Dla jednej z nich przyszłość dopiero się zaczyna, dla drugiej jutro może niedługo już nie nadejść. Obydwie z wielkim bagażem doświadczeń, zagubione w swych uczuciach i mierzące się z dojmującą samotnością. Czy pomogą sobie nawzajem?
Klimatyczna, tajemnicza i nieco mroczna okładka oraz krótkie, niewiele mówiące czytelnikowi streszczenie, sprawiły, że nabrałam na tę powieść wielkiej ochoty. Liczyłam na książkę bardzo emocjonalną i wypełnioną sekretami, która zapadnie mi w serce i dogłębnie mnie poruszy. Cały czas zastanawiałam się ponadto, co połączy książkowe bohaterki i jak rozwinie się ta historia. Pomysł z przepleceniem ich losów to dla mnie prawdziwy strzał w dziesiątkę. Uwielbiam kiedy autorzy łączą w ten sposób teraźniejszość z przeszłością a młodość z dojrzałością.
Historie kobiet są zupełnie inne, a bagaże ich doświadczeń różnią się ciężarem. Nie znaczy to jednak, że jedna z nich jest mniej lub bardziej interesująca, choć początkowo można by tak pomyśleć. Nic bardziej mylnego. Los postawił na ich drodze wyzwania, z którymi musiały się zmierzyć, nie oszczędzając ich przy tym. Każda z nich musiała się uporać z bolesnymi wspomnieniami, żalem wobec innych czy samotnością. Tych problemów i trudnych tematów w tej powieści nie brakuje. Ich obecność kształtuje charaktery bohaterek i zmienia ich nastawienie wobec świata. A każda kolejna strona powieści przybliża je do siebie, a nas czytelników prowadzi do poznania odpowiedzi i zaskakującego finału.
„Gdyby znała swoją tożsamość, może byłaby bardziej spełnionym człowiekiem. Mogłaby żyć uczciwiej”.
„Pewne rzeczy trzeba po prostu porzucić. Nie można wziąć z sobą wszystkiego”.
Bardzo podoba mi się, że Ella i Rachela to kobiety silne i pewne siebie, które niełatwo złamać. Właśnie takie bohaterki wzbudzają we mnie najcieplejsze uczucia i zapisują się w mojej pamięci. Inteligentne, dążące do celu, poszukujące siebie, pełnokrwiste. Obydwie mocno przypadły mi do gustu, choć trudne charaktery sprawiają, że mogą one budzić i czytelnika bardzo różnorodne emocje. Czynnik ten bez wątpienia wpływa na głęboki realizm i cenną prawdziwość tej książki. Przez cały czas miałam wrażenie, że ta historia, momentami niesamowita, a nawet nieprawdopodobna, rzeczywiście mogłaby mieć miejsce.
Duże znaczenie ma dla mnie także fakt, że autorka odwołała się do II Wojny Światowej i problemów, z jakimi musieli mierzyć się Żydzie każdego dnia. Moim zdaniem każdy tego typu wątek przemycony do powieści zwiększa jej wartość. W „Książce Racheli” jest to jeszcze istotniejsze, bowiem, jak dowiadujemy się z posłowia Autorki „na tło historyczne składają się prawdziwe wydarzenia”.
„Musisz dać sobie radę. Dla nas, którzy żyjemy teraz i dla tych, którzy przyjdą po nas”.
„Dlaczego ktoś nienawidził ich tak bardzo, że niebezpieczeństwo groziło im, gdziekolwiek się zjawili”?
Kolejne rozdziały kierują czytelnika w zupełnie innym kierunku, niż mógłby się tego spodziewać. Mnożące się sekrety i zwroty akcji sprawiają, że przez cały czas podążamy za autorką z wielką ciekawością, zastanawiając się jakie niespodzianki jeszcze dla nas szykuje. Ani przez chwilę nie czułam się rozczarowana, a kiedy dotarłam do finału, ciężko było mi pogodzić się z faktem, że to faktycznie koniec.
Z chęcią napisałabym o tej książce jeszcze więcej ale uważam, że najlepiej by było, gdyby każdy z Was po prostu po nią sięgnął. Autorka posługuje się lekkim piórem, potrafi czarować historią i językiem. Intryguje, zaskakuje, miesza wątki. I sprawia, że nabieramy chęci na więcej.
„Książka Racheli” to powieść, która wciąga i intryguje od pierwszych stron.
Autorka dba o każde slowo, widać, że przemyślała wszystko.
Treść mocno podkreśla problem naszego dziedzictwa, korzeni, w oderwaniu od których nie potrafimy znaleźć sobie właściwego miejsca. Wojna wymusiła na ludziach emigrację, pozostawienie przeszłości, często wraz z bliskimi i w oderwaniu od tego co najcenniejsze i zapewnienie sobie spokoju, gdzieś w nieznanych krajach, obcych kulturach. Podobnie dziś, moze nie tyle wojny (choć teraz coraz częściej też) co chęć rozwoju na właściwym poziomie rozjeżdżamy się po świecie, żeby znaleźć coś lepszego, by żyć bez tych ograniczeń, których doświadczamy w kraju. To inny rodzaj emigracji, ale problem ten sam - oderwanie od korzeni, od tej elementarnej cząstki naszego jestestwa, które daje bezpieczeństwo i pozwala zachować wspomnienia pokoleń oraz życia wedle doświadczeń danego narodu.
Mam nadzieję, że nikt z dzielących się wrażeniami z lektury nie ujawni tu żadnych decydujących dla fabuły szczegółów, bo to odbierze połowę przyjemności kolejnemu czytelnikowi.