Tysiące lat temu Wielka Wojna zniszczyła Alaris. Większość rasy ludzkiej zginęła, a ci, którzy przeżyli, zamieszkali w Gnieździe - osadzie zbudowanej przez bogów.
Obecnie dla potomków ocalałych bogowie są nie więcej niż wspomnieniem, a światem władają aniołowie, pod których rządami życie człowieka to pasmo strachu i cierpienia.
Moon żyje pod kloszem. Jej brat Tristan dba o ich utrzymanie i robi, co może, by chronić siostrę. Lecz jedna noc zmienia wszystko.
Od feralnych wydarzeń mijają lata. Moon przystępuje do grupki buntowników, którym pewnego dnia tajemnicza kobieta oświadcza, że zna sposób na zabicie ich wspólnego wroga. Czy to naprawdę jest możliwe?
Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2021-08-14
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 412
Język oryginału: polski
Akcja "krwi nowych bogów" rozgrywa się w Alaris- świecie, w którym człowiek w zasadzie jest na najniższym szczeblu w społeczeństwie. Ludzie nigdy nie są pewni czy mogą czuć się bezpiecznie w towarzystwie przechadzających się po ulicach wampirów. Wampiry służą aniołom, z których większość uważa ludzi za pasożyty. Podobno aniołom przewodzi bóg, jednak nie koniecznie jest on tym, za kogo uważają go ludzie.
Grupa rebeliantów ma dość rządów boga, pewnego dnia pojawia się wśród nich kobieta, która ofiaruje im sposób na pozbycie się go, jednak by mogło się to udać czeka ich śmiertelnie niebezpieczna podróż.
Jednocześnie śledzimy nietypową relację między młodą kobietą,a jej martwym ukochanym.
Podoba mi się narracja w książce - jest trzecioosobowa, ale każdy rozdział opisuje przygody innych bohaterów. Jest to tak dobrze opisane, że nie sposób się pogubić, a historie w doskonały sposób się przeplatają. To, co lubię trochę mniej w książkach to sytuacja gdy trafiam w środek przygód bohaterów i poznaję ich dopiero w trakcie lektury. Tak było i tu, przez to trochę czasu zajęło mi zanim zdołałam się zaprzyjaźnić z bohaterami i zaangażować się mocniej w ich przeżycia. Autorka w mistrzowski sposób wodzi czytelnika za nos, dopiero na końcu wykłada wszystkie karty na stół i zaskakuje nas, że nie wszystko było tym, czego się spodziewaliśmy.
No i największy plus całej książki: opisy! Jestem pod wielkim wrażeniem wyobraźni autorki i tego jak sugestywnie potrafiła ukazać nam świat Alaris! Wraz z jego krwiożerczymi potworami, roślinami i upiornymi insektami! Krainy, społeczności, powtórzę jeszcze raz: stwory! Autorka ma talent do opisywania krwawych scen w sposób nie wulgarny, ale fascynujący. Do doskonałe dark fantasy, a teraz jest najlepszy moment na zapoznanie się z nim, ponieważ niebawem ukaże się kontynuacja 🖤
Wiecie, kiedy poznać świetną książkę? Po kacu książkowym, jaki po sobie pozostawia. Tuż przed świętami usiadłam w nawale pracy z książką “Krew Nowych Bogów” Katarzyny Wycisk. Od premiery miałam na nią ochotę, ponieważ książka jest wydana genialnie i prepięknie. Przygodę z tą autorką rozpoczęłam od jej debiutu “Falcon. Na ścieżce kłamstw”, książka z gatunku Urban fantasy, która spodobała mi się, więc wiedziałam, że kolejną na mojej liście musi być “Krew Nowych Bogów”. “Gniew Nowych Bogów” będzie miała niedługo swoją premierę, na którą ogromnie czekam, bo ta seria to petarda. Gdyby nie brak czasu, książkę pochłonęłabym w ciągu jednego dnia, była tak genialna, że ciężko było mi ją odłożyć. Muszę przyznać, że podziwiam autorkę, książki, które wychodzą spod jej pióra, wydaje sama, więc idealnie nadaje się jej twórczość do #maratonniezależnych, do tego dodajmy grafiki, zakładki i arty, które tworzy sama. Wklejki do książki są przepiękne i ciągle wracam do niej i je oglądam, do tego boska okładka, która zachwyca szczegółami. Świat, który stworzyła autorka, mimo tego, że jest świeży i nowy, to nie czułam się w nim zagubiona, dzięki temu, że autorka nie zmieniła nazw aniołów i wampirów, oraz kilka nazw zaciągnęła z niemieckiego języka, który nie sprawia mi większego problemu, strasznie spodobała mi się nazwa fledermausów.
“Ludzie pod wpływem lęku zamieniają się w godne pożałowania, okrutne bestie.(...) Ludzie boją się inności. Chęć poznania czegoś obcego była od zawsze przyćmiona strachem.
Alaris, ziemie, które tysiące lat temu zostały zniszczone przez Wielką Wojnę. Większość rasy ludzkiej wyginęła, a ci, co przeżyli, mieszkają w Gnieździe, osadzie, która została zbudowana przez Bogów. Ci, którzy przeżyli, nie pamiętają już, jak bogowie wyglądają, a pieczę nad nimi sprawują Aniołowie. Nie można jednak powiedzieć, że ich rządy są sprawiedliwe i można się czuć pod ich skrzydłami bezpiecznie, wręcz przeciwnie, są to rządy terroru. Historię rozpoczynamy w chwili urodzin Moon, której brat Tristan składa życzenia. Na świecie zostali sami, a starszy brat stara się, zrobić wszystko by jego siostra pozostała bezpieczna. Jednak jeden dzień może zmienić wszystko. Następnie przeskakujemy w czasie o dziesięć lat i faktyczna historia się rozpoczyna, od chwili, gdy tajemnicza kobieta przychodzi do grupy rebeliantów, twierdząc, że zna sposób by zabić Bogów.
“Rodzina ponad wszystko. Ból nie ma nad nami władzy. Ból uświadamia nam, że ciągle istniejemy.”
Co to była za historia! Dawno tak dobrze nie czytało mi się takiej książki. Świat, jaki przedstawiła nam autorka, spokojnie mogę zaliczyć do High fantasy, co jest jednym z najlepszych podgatunków fantasy, oczywiście w moim własnym rankingu. Pióro autorki do mnie przemawia, nie czułam się zagubiona, a często tak jest podczas lektury pierwszego tomu, gdzie poznajemy świat, nowe postacie i ścieżkę, którą podążają, można się pogubić i stracić zainteresowanie książką. Tu nie miałam takiego odczucia, a pomagała mi też w zaznajomieniu się z bohaterami, ściąga z końca książki, w której autorka przedstawiła pokrótce bohaterów.
Zagadka tajemniczej kobiety była dość oklepana, według mnie, od razu wiedziałam, kim jest tak naprawdę, ale nie zabrało mi to frajdy z czytania, wręcz przeciwnie, chciałam jak najszybciej dowiedzieć się, czy moje przypuszczenia są prawdziwe. Na plus, dodajmy, że mimo kilku podróży przez ten świat, nie zostajemy zasypani opisami przyrody. Autorka w zrównoważony sposób nam wszystko przedstawiła, nie robiąc z książki opasłego tomu, który się kartkuje. Dialogi również wydają się toczyć w równowadze z opisami, książka nie jest przegadana, co zasługuje na pochwałę, ponieważ spotkałam się z wieloma książkami, w których dialogi były niepotrzebne i zbyt często były wpychane na siłę.
Ilość bohaterów, którym towarzyszymy, jest spora, lecz jak dla mnie odpowiednia, ponieważ lubię skupiać się na kilku osobach naraz. Niekiedy, gdy w książce króluje jeden bohater, jesteśmy jako czytelnicy, niedoinformowani i czujemy niekiedy zagubienie, a tu historia jest przedstawiana z kilku perspektyw, oraz jednocześnie dzieją się rzeczy, które są ważne tylko dla tych konkretnych bohaterów. Czekam z utęsknieniem na jedno spotkanie, dwójki bohaterów, lecz bardzo boję się, co może się do tej pory wydarzyć, ponieważ autorka nie oszczędza swoich bohaterów, co również bardzo mi się podobało. Podobno kolejny tom ma być również zaskakujący i świetny jak pierwszy i czekam na niego z utęsknieniem. Za książkę do recenzji dziękuję bardzo autorce.
Jaka książka była dla was ostatnio zaskoczeniem?
U mnie bez dwóch zdań to ,,Krew Nowych Bogów".
@katarzynawycisk znam doskonale z serii niepokonanych, którą kocham całym sercem. Byłam ogromnie ciekawa jak poradzi sobie w fantastyce. Wyobrażałam sobie jakąś delikatną historię, z przeważającym wątkiem romantycznym, a to, co dostałam, zwaliło mnie z nóg.
Kocham brutalne książki, flaki, mnóstwo krwi i tutaj to dostałam, co było dla mnie największym zaskoczeniem. Poza tym jest tego multum, napisane realistycznie, a wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach.
Autorka w świetny sposób opisała wielu bohaterów. Zazwyczaj w książkach jest jedna, góra dwie postaci i kilku pobocznych, a tutaj mamy ich sporo. Co najważniejsze, to nie przytłacza, czytelnik się nie gubi i nie ma mowy o nudzie, bo dzieje się tutaj tyle, że ciężko jest się oderwać.
Kocham fantastykę, a jeśli w środku znajdę wampiry, jestem szczęśliwa podwójnie. Tutaj oprócz nich są również bogowie, czy nawet anioły. Świetne połączenie i widać od razu, że Kasia przemyślała to wszystko dokładnie. Chociaż są tutaj długie opisy, to mi ani trochę to nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, czytało mi się je bardzo dobrze.
@katarzynawycisk ma niezwykle lekkie pióro, przez co przez jej książki się płynie. Tak samo było w tym przypadku. Chociaż kocham ją w wersji obyczajowej, romantycznej, poruszającej ciężkie tematy, to ta fantastyczna odsłona również mnie kupiła.
Jedyne, do czego mogę się przyczepić, to za słabo przestawiona więź Moon i Tristana. Czegoś mi tutaj brakowało, pomimo że reszta kupiła mnie w stu procentach.
Jeśli jeszcze nie mieliście okazji poznać fantastyki spod pióra @katarzynawycisk, zmieńcie to koniecznie. Tymczasem ja powoli zabieram się za drugą część, która tak jak wszystkie książki autorki, dostępna jest na @czytamzlegimi.
"Wiara potrafi podtrzymać na duchu lub zniszczyć wszystkie nadzieje."
Moon i Tristan są mieszkańcami gniazda, gorszej dzielnicy świata Alaris w którym życie toczy się własnymi prawami. Dziewczyna odkąd pamięta żyje pod kloszem brata, bo to on dbał o jej bezpieczeństwo.
Lecz pewnego dnia zostaje sama w tym okrutnym świecie.
Czy sobie poradzi?
,,Ludzie pod wpływem lęku zamieniają się w godne pożałowania, okrutne bestie."
Po latach Moon nie jest już grzeczna, przestraszona dziewczynka. Jest kobietą która dołącza do grupy ludzi, zamierzających walczyć o własną wolność Z propozycją pomocy przychodzi tajemnicza kobieta, która uważa że Wie jak pokonać wroga.
Ale czy na pewno? Czy Moon powinna zaufać nieznajomej tak jak jej przyjaciele?
,,Krew Nowych Bogów" to książka dla osób niebojących się krwawych scen.
Bohaterami są nie tylko zwykli śmiertelnicy. Znajdziecie tu również anioły które okażą się całkiem inne niż te które znamy oraz wampiry. Świat do którego zabiera nas autorka jest brutalny i pełen emocji. Od strachu po nienawiść ale nie zabraknie także miłości.
Akcja goni akcję a trzecioosobowa narracja pozwala nam poznać bohaterów z każdej perspektywy. Chodź nie lubię długich opisów w książkach to, tu je pokochałam. To jak autorka opisuje dosłownie wszystko każdy detal walki, torturowanie czy nawet niebezpieczna roślinność ktoś towarzyszy bohaterce na każdym kroku. Co do scen walki to są świetnie opisane i chodź są brutalne to pochłania się je jak gąbka wodę. Jestem pod wrażeniem, uwielbiam lekki styl autorki i to jak potrafi wodzić czytelnika za nos. Niby już wiesz co się wydarzy a tu doopa nic nie jest takie jak się może wydawać. Na duże uznanie zasługuje również sama szata graficzna książki. Okładka robi wrażenie ale to co w środku najbardziej przyciąga uwagę. Mapka dzięki której możemy podróżować razem z bohaterami. I te piękne skrzydełka na początku każdego rozdziału. I chodź znajdziemy tu wątek romantyczny to nie ma go za wiele ale myślę że autorka szykuje dla nas coś w drugiej części i już nie mogę się doczekać.
Więc podsumowując świetna książka z mocną i dynamiczna akcja która polecam każdemu nie bojacemu się dać wciągnąć w świat intrygi, śmierci i miłości.
Jaką książkową krainę chcielibyście odwiedzić?
U mnie to zawsze było tolkienowskie Shire. Do czasu gdy przeczytałam "Krew Nowych Bogów". Teraz chciałabym wybrać się na wycieczkę po Lesie Śmierci. Tak plastycznych opisów przyrody, przyjemnych dla czytelnika, dawno nie widziałam.
Cała książka to prawdziwy majstersztyk i już z niecierpliwością czekam na kolejny tom, bo przecież koniecznie muszę się dowiedzieć co słychać u moich ukochanych bohaterów. Moon i Drake skradli moje serce. Reszta była mi całkowicie obojętna, ale ta para ???
,,Krew nowych bogów" leżała dość długo na półce Legimi, ale w końcu dostałam kopa w motywację i przebrnęłam przez pierwsze strony, a potem to już poszło z górki...
Fantastyka to jeden z gatunków, które tygryski lubią najbardziej, a tu znajdziemy sporo elementów nie z tego świata.
Przenosimy się do zniszczonego Wielką Wojną świata Alaris, w którym anioły, wampiry, gobliny - by wymienić tylko te trzy gatunki, poza ludzkim, żyją obok siebie, choć niekoniecznie w zgodzie ze sobą. Zostaje jednak położony nacisk na to, że nie można kierować się stereotypami, bo nie każdy jest tylko zły albo tylko dobry. Poza czernią i bielą jest jeszcze mnóstwo innych kolorów, a cały ,,myk" polega na tym, by umieć dostrzec te najbardziej wartościowe.
Muszę się jednak przyczepić do kilku rzeczy... miejscami jest za dużo powtórzeń i, przynajmniej w moim odczuciu, za dużo niemieckiego, który przez Autorkę jest określany jako dawna mowa.
Chcecie odkryć do skrywa się za murami Gniazda oraz pozostałe tajemnice świata Alaris? Wystarczy sięgnąć po ,,Krew nowych bogów".
Polecam,
Z tobą mógłbym tańczyć w kałuży benzyny, trzymając w ręku płonącą pochodnię. Jace spełnił swoje marzenie i dostał się do zawodowej straży pożarnej. Mimo...
Boję się, że nadejdzie moment, kiedy przestanę odróżniać jawę od snu, a mój świat runie razem ze mną. Nie potrafię sobie wyobrazić, co bym zrobił, gdybyś...
Przeczytane:2023-06-25,
To pierwsza książka, którą przeczytałem od tej autorki i myślę, że nie ostatnia. Na plus mogę wskazać, że nie boi się zabijać głównych bohaterów co bywa dosyć rzadkie.
Jeśli chodzi o fabułę. Nie wychwyciłem zbyt wiele zbędnych zapychaczy, wszystko ładnie współgra. Na początku miałem wrażenie, że było odrobinę chaotycznie, ale często mam problem "wejść" w nowy świat. Dużo akcji, sporo dialogów, czyli to co lubię.
Sam pomysł na fabułę, gdzie aniołowie są właściwie katami, wampiry są ich sługusami, a ludzie są na każdym kroku poniewierany jest dosyć odważny, ale widać, że przemyślany.
Bohaterowie są dobrze wykreowani, każdy z nich jest różny, nie sprawiają wrażenia papierowych.
Moon momentami mnie irytowała z tym swoim wszystko wiem najlepiej, ale w końcu jest nastolatką, więc czego się spodziewać?
Z pewnością gdy wyjdzie kolejny tom, to po niego sięgnę.