Pierścień, który zmyje klątwę...
Miecz, który skłóci śmiertelnych...
Orzeł, który przebudzi królestwo.
Czasy Wielkiego Rozbicia. Potężne ongiś królestwo w sercu Europy rozpadło się na księstwa, którymi władają skłóceni ze sobą Piastowie. Od wielu lat Polska nie ma króla, a tron pozostaje pusty.
Na horyzoncie pojawia się nadzieja — skromny kantor Jakub Świnka odczytuje klątwę i jako pierwszy dostrzega księcia, który może ją odwrócić. Książę Starszej Polski Przemysł II spędza czas na turniejach i w poszukiwaniu rycerskich laurów.
Na opustoszały królewski tron padają pożądliwe spojrzenia sąsiednich władców. W głębi lasów budzą się ludzie Starszej Krwi, a wraz z nimi zapomniane przez stulecia demony. Z herbów schodzą bestie, by w walce wspomóc swych panów. Sieć intryg coraz ciaśniej zaciska się wokół młodego księcia.
Święte księżne, grzeszni książęta i szlachetni rycerze. Jaką rolę odgrywa wielki ród Zarembów o skrzętnie skrywanych początkach? Czy minezingerzy zaśpiewają pieśń zwycięską czy też chmury nad tronem pogrążą królestwo w wiecznym mroku?
Czas rozpocząć bój o koronę, najwyższy czas zjednoczyć królestwo...
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2012-06-26
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 768
Język oryginału: polski
"Korona śniegu i krwi" obejmuje swoją fabułą Polskę XIII wieku. Czasy rozbicia dzielnicowego. Państwo Polskie od dawna nie ma władcy, rozpadło się na księstwa. Władają nimi skłóceni ze sobą Piastowie.
Władcy sąsiednich państw również czyhają na opustoszały tron. Młody książę Starszej Polski Przemysł II, Władysław - karzeł oraz Henryk - książę wrocławski również rozpoczynają walkę o koronę Polski. Przewagę zyskuje Przemysł II dzięki wsparciu Jakuba Świnki, który odczytuje klątwę wiszącą nad Polską - rozbicie dzielnicowe jako kara za śmierć biskupa Stanisława
Rozpoczyna się walka o koronę. Pora zjednoczyć królestwo.
Cóż mogę powiedzieć...czytanie tej powieści to prawdziwa przyjemność. Nawet nie sądziłam, że powieść historyczna aż tak mnie pochłonie. Historia Polski zawsze bardzo mnie interesowała. Lubiłam uczyć się jej na lekcjach historii, jednak z dużo większym zainteresowałam poznawałam czasy rozbiorów, I Wojny Światowej, dwudziestolecia międzywojennego, II Wojny Światowej a już największym zainteresowaniem słuchałam o czasach bardziej współczesnych - komunistycznej Polski.
Z panowania Piastów pamiętam Bolesława Krzywoustego, rozbicie dzielnicowe i od razu panowanie Władysława Łokietka. Myślę, że ta część historii była potraktowana troche po macoszemu. Dodatkowo cały poczet królów i książąt Polski, w którym można się zagubić. Niektóre fakty są znane, jednak nie z taką dokładnością. Prawdopodobnie Przemysł II pojawił się jako król Polski, któremu udało się zjednoczyć królestwo i na tym się skończyło.
Początkowo musiałam bardzo mocno się skupić, aby nie pogubić się wśród wielu postaci występujących w książce.
Jednak z czasem historia niesamowicie mnie wciągnęła. Elżbieta Cherezińska świetnie łączy fikcję literacką z postaciami i wydarzeniami historycznymi. Książkę czyta się kapitalnie, głównie za sprawą przystępnego, współczesnego języka, który nie odstrasza czytelnika. Być może dla wielu osób, książka, której czasy osadzone są w średniowieczu powinna być napisana dawnym, średniowiecznym językiem, jakiego używał Sienkiewicz w swoich powieściach, jednak dla mnie byłoby to nie do przejścia. Dzięki językowi, odnosiłam wrażenie, jakbym czytała świetną opowieść sensacyjną. W książce znajdziemy bardzo dużo akcji - przyjaźń, nutę romansu (małżeńskiego i nie tylko), zdradę i sporą dawkę fantasy.
Dla mnie elementy magiczne, fantasy oraz opisy erotyczne, bardzo zgrabnie przedstawione przez autorkę, dodają barwności tej powieści. Ożywające herbowe zwierzęta, postać świętej Kingi, czytanie w myślach, rozmowy z Bogiem, wilkołaki, wampiry, garstka legendy o królu Arturze i świętym Graalu sprawiają, że ta książka to prawdziwa uczta dla czytelnika.
Podobało mi się również przedstawienie akcji z perspektywy każdej z postaci.
Jestem pełna podziwu dla Autorki za ogrom pracy, ilość przewertowanych książek, jaki musiała włożyć w napisanie tej powieści.
Gdyby historia Polski była przedstawiana tak, jak w książce Cherezińskiej, lekcje byłby dużo większą przyjemnością. To moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, jednak uważam je za bardzo owocne. Z chęcią sięgnę po kolejne tomy.
Przemysł jako młody Piast nie ma lekko. W dodatku wychowywany jest przez brata swego ojca z którym nie zawsze się zgadza, a by móc w przyszłości rządzić musi karnie znosić wszystko. Jako młody, niepokorny książę odnosi wiele sukcesów, z czasem przeradzając się w kogoś zupełnie innego. Prowadzony miłością do ojczyzny usiłuje pokonać klątwę i połączyć porozbijane i skłócone dzielnice w jedno królestwo. By to uczynić musi walczyć z historią i podążać za swoim przeznaczeniem. Jednak nawet w gronie sojuszników czai się zdrada, a nadprzyrodzone istoty chcą wyjść i sięgnąć po to co im się od wieków należy.
Kompletnie nie wiem od czego zacząć… Mam taki natłok myśli, tyle chciałabym wam o tej książce napisać, że sama się w tym gubię. Czuję się jak Jakub Świnka siedzący przed zwojami, zastanawiając się co z nowo nabytą wiedzą począć.
Dlaczego do tej pory tak nie docenialiśmy tego okresu naszej historii? Dlaczego postać Przemysła II została niedoceniona i zapomniana? Przyznaję sama, że przed przeczytaniem tej książki sama nic o nim nie wiedziałam, a wydawało mi się, że z historią wcale nie jestem na bakier. To dzięki przedstawionym tutaj wydarzeniom postanowiłam wejść w to wszystko głębiej i przeżyłam szok dowiadując się.. jak bardzo powieść oddaje to co wydarzyło się naprawdę. Autorka dodała trochę swoich pomysłów, zmieniła lekko parę sytuacji tak by bardziej pasowały do powieści, jednak mimo tego czytelnik dostaje potężną lekcję historii.
Każdy z bohaterów, od giermka, wieśniaka czy prostytutkę po książąt i kapłanów ma swoją własną niepowtarzalną osobowość. Niesamowite jest to z jaką starannością zostali oddani, jak szybko zaczynamy ich kochać albo nienawidzić. Jestem pod ogromnym wrażeniem tych kreacji, dopracowania co do każdego szczegółu począwszy od stroju, fryzury a na osobowości kończąc. W powieściach takich jak ta, gdzie akcja toczy się nie w przeciągu roku, a na przestrzeni kilkudziesięciu lat podczas których poznajemy niezliczoną ilość postaci pani Elżbieta dokonała prawdziwej sztuki. Nie zatraciła tego co stworzyła, nie zmieniała z rozdziału na rozdział postaci tak jak jej pasowało, sprawiała jedynie, że na naszych oczach zmieniali się i dojrzewali, czasami zatracając się w swoich mrocznych wizjach.
Nie możemy zapomnieć, że książkę tą znajdziemy na półce z fantastyką. Gdy po raz pierwszy natknęłam się na moment z ruszającym się zwierzęciem herbowym myślałam, że to tylko przenośnia. Jednak szybko doszło do mnie jaki genialny (raczej kolejny genialny) pomysł miała autorka. Co bardziej może oddawać charakter człowieka, co bardziej może go strzec i kochać niż zwierzę towarzyszące mu od dnia narodzin?
Starsza Krew która w powieści przewijała się od samego początku, dodawała niesamowitego smaku. Myślałam, że to właśnie z nią będzie związany główny wątek. Nagłe zamknięcie tematu było chyba jedynym rozczarowaniem jakie podczas czytania odczułam.
Achhh ale co to była za wspaniała przygoda! Przyznaje się, że by książkę skończyć zamknęłam się w kuchni i udawałam, że gotuję obiad… W ten sposób zrobił się makaron a kurczak leżał nawet nie pokrojony. Ale było warto! Dialogi Świnki z Bogiem, pojawienie się Czarnego Pana, wszechobecne Matki. Coś niesamowitego. Czytałam Koronę, w międzyczasie chwytałam za inne książki tak by nie robić większych przestojów na blogu i czasami miałam wrażenie, że świat się zatrzymał a za moim oknem przysiadł lew pewnego Piasta…
Koniecznie zajrzyjcie pod obwolutę i poznajcie skarb który kryje się na okładce!
Prastara klątwa zbiera swe żniwo
Elżbieta Cherezińska ma na swoim koncie pisarskim już kilka powieści, a każda z nich jest utrzymana w stricte historycznym klimacie. Pisarka z wykształcenia jest jednak teatrologiem, który to kierunek ukończyła na Wydziale Wiedzy o Teatrze Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. Książka Korona śniegu i krwi jest najnowszą powieścią, która wyszła spod pióra Pani Elżbiety.
Polska ziemia ciągle pozostaje rozbita na dzielnice, z których skłóceni ze sobą Piastowie podzielili między siebie. Już od niepamiętnych czasów na tronie polskim nie zasiada żaden król. Dopiero skromny kantor odkrywa nie tylko przyczynę takiego stanu rzeczy, jest to pradawna klątwa, którą może zdjąć tylko jedna osoba, a właściwie książę. Jego tożsamość również odkrywa ta sam kantor. Okazuje się, że jest nim książę Starszej Polski Przemysław II, należy jednak się spieszyć, ponieważ co raz więcej sąsiednich władców zaczyna spoglądać na opustoszały tron jednego z największych królestw środkowej Europy. Tym, że w te zmagania zaczynają mieszać się siły magiczne. Jak dalej potoczy się ta historia? Czy wreszcie uda się zjednoczyć dawno rozbite królestwo?
Z początku miałam lekkie obawy przed rozpoczęciem tej powieści, ale gdy już się zabrałam za jej czytanie to po prostu przepadałam. Muszę wam również powiedzieć, że przez cały czas czytania tej powieści, kołatała mi się jedna myśl: Dlaczego nie było takiej książki kiedy jeszcze chodziłam do szkoły, wtedy nauka historii mogłaby być przyjemnością, a nie katorgą :P. Ale to tak na marginesie. Fabuła jest doskonale skonstruowana, dzięki czemu książkę czyta się w rekordowo szybkim tempie. Każdy jej element ma swoje miejsce, a autorka zadbała również o każdy najmniejszy szczegół. Co prawda duża jej część stanowią wątki fantastyczne, ale i tak pozostała historyczna część napisana jest w naprawdę ciekawy i interesujący sposób. Tym bardziej, że autorka podjęła się przedstawienia nam czasów, które w dziejach Polski są najmniej znane. Po za tym znajdziemy tu także aspekty powieści przygodowej czy też obyczajowej.
Kolejnym ogromnym atutem Korony śniegu i krwi jest jej narracja, mniejsza o formę, chodzi przede wszystkim o fakt, że ukazana jest z wielu różnych punktów widzenia. Dzięki temu nie tylko lepiej poznajemy poszczególnych bohaterów, a naprawdę jest ich nie mało, ale także mamy szerszy obraz na całą fabułę. Także bohaterom nie można niczego zarzucić. Autorka naprawdę wykreowała je w idealny sposób, dzięki temu są wyraziste i jak najbardziej rzeczywiste, dlatego czytelnik nie będzie miał żadnych trudności z wyobrażeniem sobie, że takie osoby naprawdę kiedyś żyły.
Podsumowując. Korona śniegu i krwi jest naprawdę fantastyczną książką, więc nie można żałować czasu z nią spędzonego. Mam nadzieję, że znajdzie wielu wielbicieli. Gorąco polecam.
Początkową trudnością jest mnogość bohaterów i czasami braki wiedzy historycznej. Jest tak wiele postaci, że można poczuć dezorientację. Dobrze,że jest zarysowane drzewo genealogiczne i informacje o piastowskich rodach. Na początku były bardzo przydatne. później jest łatwiej.
Wbrew temu co niektórzy piszą, moim zdaniem to nie jest powieść historyczna. Przeszkadzały mi ożywione postacie orłów, gryfów i lwów.
Bardzo lubię powieści historyczne, które pozwalają mi poznać dawne dzieje i spojrzeć na historię oczami ludzi, którzy w niej uczestniczyli. Nie ma drugiej takiej autorki jak Elżbieta Cherezińska, która pisze tak, że nie da się od jej powieści oderwać. Przenosi nas do świata odległego, ale jednocześnie bliskiego i robi to tak, że mamy wrażenie, jakbyśmy byli naocznymi świadkami tamtych wydarzeń. Korona Śniegu i Krwi rozpoczyna cykl Odrodzone królestwo.
O ile znamy Rozbiory Polski dość dokładnie, to czasy Rozbicia Dzielnicowego są pełne niedopowiedzeń, białych plam. Na lekcjach historii opowiada się o tym ogólnie, a uczniowie (przynajmniej za moich czasów) muszą uczyć się, komu przypadła jaka dzielnica. Imiona i przydomki władców nic nam nie mówią i dość szybko zapominamy o tym etapie historii. Ja sama nie przepadałam za tymi tematami, ale po książkę Cherezińskiej sięgnęłam z nadzieją, że trochę mi rozjaśni w głowie. Przyznam się Wam, że to była świetna lektura – pełna przygód, polityki, walk, ale także codziennego życia w czasach średniowiecznych. To moje trzecie spotkanie z twórczością Elżbiety Cherezińskiej i z każdą jej kolejną powieścią, utwierdzam się w przekonaniu, że ta kobieta ma ogromny talent, którego można jej tylko pozazdrościć.
O czym jest Korona Śniegu i Krwi? O rozbiciu dzielnicowym, kiedy to państwo, niegdyś potężne, słabnie w oczach Europy i staje się łakomym kąskiem dla sąsiadów. Władcy poszczególnych dzielnic nie mogą dojść ze sobą do porozumienia. Bohaterem nie jest Władysław Łokietek, ale Przemysł II, który może odwrócić klątwę, odczytaną przez Jakuba Świnkę. Korona śniegu i krwi to historia, od której nie można się oderwać. W nią się wpada, a dzięki talentowi autorki, przenosimy się do czasów rozbicia dzielnicowego i wraz z bohaterami uczestniczymy w opisanych wydarzeniach. Ta opowieść to taki portal do przeszłości. Elżbieta Cherezińska zadbała o to, aby nikt nie poczuł się zagubiony. Dokładnie opisuje wszystkie zwyczaje jakie panowały w tamtych czasach. Czułam się oczarowana, gdy czytałam wszystkie opisy zwyczajów lub gdy zgłębiałam tajniki kuchni.
Ta książka ma w sobie ogrom wątków – oprócz polityki, erotyki (nie bójcie się – wszystko idealnie do siebie pasuje), życia codziennego w Koronie Śniegu i Krwi znajdziemy również fantastykę. Czy da się połączyć powieść historyczną z magią? Owszem, a Cherezińska robi to perfekcyjnie, umiejętnie przeplatając realizm z fantastyką. Czasami czułam się zagubiona, gdy zagłębiałam się w wątki polityczne, ale gdy już się wczytałam, a imiona i przydomki przestały mi się mieszać, to coraz lepiej odnajdywałam się w lekturze. Postacie, jakie kreuje autorka, są żywe i wyraziste i dzięki temu ludzie, których znaliśmy do tej pory tylko z kart podręczników do historii, stają się bliżsi.
Korona Śniegu i Krwi nie jest to powieść do przeczytania „na raz”. Owszem, jest intrygująca, ciekawa, wciągająca, ale czasami trzeba odłożyć ją na bok, aby chwilę pomyśleć i wszystko w głowie ułożyć. Czas spędzony z prozą Cherezińskiej na pewno nie będzie stracony.
Świetna! Przed lekturą nie interesowałam się historią średniowieczną polski, pociągała mnie bardziej II WŚ, jednak teraz moje zdanie zmieniło się o 180 stopni. Chcę czytać więcej Cherezińskiej i więcej prozy opartej na historii! Polecam
Wreszcie coś zrozumiałam z rozbicia dzielnicowego. To był zawsze temat, który wygrywał ze mną i niestety go porzucałam. Wiem, że to powieść i na dodatek z elementami fantasy, ale dzięki Cherezińskiej ten czas chaosu opisany został ciekawie, epicko, z wyobraźnią. To nie jest wizja nudnych opracowań historycznych. Wielowymiarowe, żywe, zapadające w pamięć postaci - rubaszny Mściwój, tajemniczy Leszek Czarny, zakompleksiony Władysław i wiele, wiele innych. I oczywiście kobiety - barwne, wyraziste, wywierające wpływ na swoich mężczyzn. Wiem, że jest sporo uwag, co do zbyt współczesnego języka - mi sie ten zabieg bardzo podoba. Dzięki fantastycznym dialogom, skrzącym się czasami od humoru, wydarzenia i bohaterowie stali mi się bliscy, tacy moi. I trudno było się z nimi rozstać. Na szczęście nie trzeba - są dalsze części, po które na pewno sięgnę.
Einar z Vikny. Ochrzczony wiking. Gończy pies Chrystusa. Kim był? Rozmodlonym zdrajcą? Tym, który wierzy, wątpiąc, i który modli się przez seks? Nie znał...
Na przełomie XVI i XVII stulecia Księstwo Pomorskie przeżywało swój złoty wiek, a przez Europę przetaczała się fala polowań na czarownice. Dotarła do Szczecina...