Kolor purpury

Ocena: 4.91 (11 głosów)
Inne wydania:
Półanalfabetka Celia uciesznie pokracznym stylem w formie listów do Boga opowiada tragiczną historię swojego życia. Była wielokrotnie gwałcona przez męża matki, pozbawiono ją dwójki dzieci, wydano za mąż za brutalnego wdowca...

Informacje dodatkowe o Kolor purpury:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 83-7200-083-2
Liczba stron: 261

więcej

Kup książkę Kolor purpury

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kolor purpury - opinie o książce

Ponadczasowa opowieść o miłości i życiu, której nie zapomnisz! Zdobywczyni nagrody Pulitzera i National Book Award.

 

„Kolor purpury” autorstwa Alice Walker to powieść, która od dawna była na mojej liście książek, które chcę przeczytać. Dlatego też, gdy tylko zobaczyłam zapowiedź wznowienia powieści, wiedziałam, że to wyjątkowa okazja, by w końcu sięgnąć po tę książkę.

 

„Kolor purpury” to powieść, którą autorka przerywa zmowę milczenia wobec przemocy domowej. To historia kobiet, które poprzez ból i nieustanną walkę, ukazały ogromny hart ducha i bohaterską odwagę.

 

Celia, uboga i cierpiąca w milczeniu ofiara przemocy rodzinnej pewnego dnia z pomocą znajomej znajduje w kufrze swojego męża listy od siostry. Nettie, wiele lat temu uciekła z rodzinnego domu. Celia przez cały czas była pewna, że jej siostra zaginęła. Z listów dowiaduje się, że Nettie wyjechała do Afryki, gdzie pracuje jako misjonarka. Dzięki listom od siostry Celia zbiera się na odwagę, by opuścić dręczącego ją męża i rozpocząć nowe życie.

 

„Kolor purpury” to niezwykle poruszająca historia kobiety, która w formie listów do Boga, a później do siostry, opisuje swoje życie. Sięgając po tę książkę, doskonale zdawałam sobie sprawę, z, jak wielkim kalibrem emocjonalnym przyjdzie mi się zmierzyć. Choć początek czytało mi się dość opornie, co spowodowane było jedynie błędami ortograficznymi, które autorka zamieściła celowo, to nie mogę zaprzeczyć, że powieść wciągnęła mnie od pierwszych stron. Z każdym kolejnym listem coraz bardziej zagłębiałam się w historii Celii.

„Kolor purpury” to powieść ukazująca nam, z jakim okrucieństwem musiały zmierzać się kobiety i z jakimi problemami musiały walczyć każdego dnia. Autorka, pisząc tę powieść, celowo użyła gwary, tym samym, ukazując nam, że kobiety w tamtych czasach nie miały możliwości kształcenia, co również zaniżało ich samoocenę.

„Kolor purpury” to bardzo emocjonująca i poruszająca historia o braku miłości, dążeniu do szczęścia i ułożeniu sobie życia. Historia Celii udowadnia nam, że warto, jest dążyć do obranych sobie celów i spełniać marzenia pomimo przeciwności, jakie stawia nam na drodze los. Bohaterowie powieści pokazują nam, że mimo braku wykształcenia, ograniczonych zasobów ciągle dokądś zmierzają i pomimo przeżytego cierpienia, starają się wszystko wybaczyć. „Kolor purpury” to jedna z najlepszych książek, jakie miałam przyjemność przeczytać. Ponadczasowa, ale niestety wciąż tak bardzo aktualna. Być może nie każdy będzie w stanie ją zrozumieć, ale mimo wszystko uważam, że każdy powinien ją przeczytać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2019-03-10,

Celia od małego była bita i wykrzystywana, kolejno przez męża i ojca. Kobieta nie zna innego życia i nie liczy na to, że jej los może się poprawić. Listy otrzymywane od siostry z Afryki i niebanalne znajomości uświadamiają jej, że nie wszystko stracone. Wystarczy po prostu wziąć sprawy w swoje ręce. 

Po klasykę nie sięgam zbyt często, choć często powtarzam sobie, że powinno się to zmienić. Na „Kolor purpury” trafiłam przy okazji przeszukiwania półek, nie mogąc się zdecydować, co miałabym ochotę przeczytać. Przyznam, że lektura okzała się dobrym wyborem, choć niekoniecznie na letnią porę czy wolny, leniwy weekend.

Wraz z aurotką przenosimy się do Georgii lat trzydziestych. Do czasów, które niewielu chciałoby poznać lub do nich powrócić, szczególnie zaś gdy mowa o Afroamerykanach- głównych bohaterach tej powieści. Już pierwsze strony uświadamiają czytelnikowi, że nie będzie to lektura łatwa, lekka i przyjemna, o czym świadczy zbudowanie fabuły wobec dwóch istotnych problemów. Pierwszy z nim to rasizm, temat wciąż aktualny i kłopotliwy. A co dopiero prawie 100 lat temu? Książkowi bohaterowie musieli radzić sobie z nim na co dzień, a autorka ukazuje ich trudy i znoje z wielką pieczołowitością, niemalże na każdym kroku podkreślając, jak często Afroamerykanie znajdowali się na przegranej pozycji ze względu na kolor skóry, którego przecież sami nie wybrali. Bardzo smutne, szalenie bolesne, głęboko krzywdzące i upokarzająco niesprawiedliwe.

Drugim z istotnych w tej powieści tematów jest podejście do kobiet, próba ich zmarginalizowania i zepchnięcia na gorszą pozycję. Powieściowi ojcowie, mężowie, bracia mogą zrobić z nimi, co tylko im się zamarzy, byleby wymusić posłuszeństwo i podkreślić swoją dominację. Choć temat ten został ukazany subtelniej, niż możnaby się spodziewać, i tak wzbudził we mnie wiele przykrych emocji. Nigdy nie będę potrafiła przejść nad takimi sytuacjami do porządku dziennego, zwłaszcza, że mam przecież świadomość, iż takie rzeczy w dalszym ciągu zdarzają się zaskakująco często. Cieszę się, że Walker przedstawiła ten temat w sposób możliwie delikatny i umiarkowany, nie zahaczając o przesadną brutalność.

Powieść ta skupia się przede wszystkim na kobietach. To one stanowią tutaj zarówno pierwszy plan, jak i tło. To one ukazują siłę i słabość, zacofanie i postęp, mądrość i głupotę, miłość i nienawiść. Każda z nich uczy, wzrusza, wywołuje refleksje, nie pozwalając czytelnikowi pozostać obojętnym wobec podejmowanych przez nią decyzji. Jedne polubiłam bardziej, inne nieco mniej. Niewątpliwie jednak wszystkie odegrały w tym spektaklu istotną, niepowtarzalną rolę. Walker wykreowała postacie realistyczne, pełnokrwiste i charyzmatyczne. Bohaterki, które można pokochać. Miałam wrażenie, jakbym czytała o kobietach przeniesionych na strony powieści z prawdziwej codzienności, tak mocno wyczułam realizm i książkową głębię.

Trzeba również dodać, że autorka w niesamowity sposób oddała klimat Georgii tamtych lat, szczególnie poprzez książkowe postacie i ich decyzje. Każdy szczegół powieści został dopracowany. Bohaterzy zależnie od swojej roli czy społecznego statusu posługują się różnym językiem. Proste i błędne słowa jednoznacznie kojarzą się z biedą i brakiem wykształcenia, poprawność i językowe bogactwo kierują w stronę pieniędzy. Łatwo odczytać to można także w stroju książkowych postaci , ich sposobie zachowania. Walker z wielka drobiazgowością oddała podział na białych i czarnych, a także różnorodność klas społecznych. Odmalowała intrygujące społeczeństwo, zdeterminowane przez kolor skóry, wykształcenie i grubość portfela.

Autorka pisze bezkompromisowo, nie obawia się tabu, wysoko stawia sobie poprzeczkę, sprawiając, że książka staje się dość dużym wyzwaniem. Co ciekawe, oprócz tych dwóch istotnych tematów pojawiają się kolejne, równie ciekawe i niemniej ujmujące. Książkę czyta się lekko i szybko, w dużej mierze za sprawą formy dziennika pisanego przez główną bohaterkę. To jedna z tych powieści, które szybko się kończą, ale zostają w pamięci na dłużej.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Styrana
Styrana
Przeczytane:2017-02-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2017, Ulubione,
Uwielbiam książki pisane w formie listów, ponieważ o dużo przyjemniej i szybciej mi się je czyta. Przez całą książkę obserwujemy niesamowitą przemianę nie tylko głównej bohaterki, ale i postaci pobocznych. Cudowne jest to, że za wszystkimi tymi zmianami stoją silne kobiece charaktery (Cuksa, Sofia, Nattie, a później również sama Celia).
Link do opinii
Avatar użytkownika - maja_klonowska
maja_klonowska
Przeczytane:2016-01-16, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 ksiązek 2016,
,,Kolor purpury" Alice Walker jest powieścią epistolarną, tworzy ją korespondencja dwóch sióstr Celii i Nettie. Półanalfabetka Celia w listach do Pana Boga opowiada o swoim trudnym i tragicznym życiu. Wykorzystana jako młoda dziewczyna ( przez człowieka, którego uważała za ojca) rodzi dwóje dzieci, które zaraz po porodzie zostają jej odebrane. Wkrótce Celia zostaje wydana za mąż za wdowca Alberta, który z jej życia uczynił piekło. W dzień potrzebował służącej i niańki dla dzieci, a w nocy zaś kobiety do zaspokajania swoich potrzeb. Wszystko to Celia znosi z łagodną rezygnacją, jest pogodna i pracowita. Albert nie czuje do Celii kompletnie nic, wszelkie uczucia przelewając na piosenkarkę ,,królową pszczół" Cuksę Avery, którą właściwie wielbi. Mąż nie pozwala Celii nawet na kontakty z ukochaną siostrą Nettie. Uciekła ona z domu, by nie podzielić losu Celii. Nettie nie może również zatrzymać się u siostry, ponieważ Albert chce ją wykorzystać. Dziewczyna odchodząc przysięga Celii, że będzie do niej pisać listy, ale żadna z nich nie wie, że minie wiele lat nim pierwszy z nich otrzyma do własnych rąk adresatka. Stanie się to dopiero za sprawą Cuksy, którą podczas choroby Albert sprowadza pod swój dach. Piękna piosenkarka nawet nie tai przed Celią jak wielkie uczucie łączy ją od wielu lat z jej mężem. Jednak szybko dostrzega, jakim podziwem i uwielbieniem darzy ją Celia. Między kobietami rodzi się więź, która szybko przekształca się w przyjaźń a nawet fizyczną miłość. Ten związek pozwala się Celii dowartościować, z czasem nawet odkryje swój wielki talent krawiecki, który pozwoli jej uniezależnić się od męża. Pewnego dnia Cuksa w rzeczach Alberta odnajduje listy, które od wielu lat pisała Nettie. To jeszcze bardziej zacieśnia związek dwóch kobiet: ,,A jak tu nastałam to tak się podle z tobą obchodziłam. Jak ze służącą. Tylko dlatego że Albert się z tobą ożenił. (...) Nie miałam zamiaru dopuścić żeby coś nam weszło w drogę. Ale to co było między nami dobrego brało się chiba tylko z ciał bo nie znam tego Alberta co nie tańczy, ledwo się uśmiecha, prawie się nie odzywa, bije cię i chowa listy twojej siostry Nettie. Co to za człowiek?" - opisuje w jednym z listów Celia swoją rozmowę z Cuksą. Celia już wie, że los dla jej siostry był o wiele łaskawszy niż dla niej. Nettie trafiła do rodziny misjonarzy Corriny i Samuela, którzy adoptowali dzieci Celii. Wkrótce wraz z nimi wyjechała do Afryki, skąd pisze o trudach pracy misyjnej wśród plemienia Olinków. Z czasem podobieństwo dorastających dzieci do Nettie kładzie się cieniem na jej przyjaźń z małżeństwem na wiele lat. Para misjonarzy przez wiele lat myślała, że matką Adama i Oliwii jest Nettie. Po wielu latach, dzięki Samuelowi, wyjaśnia się, kim był ojciec dzieci i okazuje się, że nie były one zrodzone w kazirodczym związku jak dotąd myślały siostry. Po prawie trzydziestu latach Celia i Nettie planuja spotkanie. Przez ten czas wiele się w ich życiu zmieniło. Celia odeszła od Alberta, żyje z Cuksą, założyła własną firmę krawiecką ( jej specjalizacja to spodnie), odziedziczyła majątek. Netie wyszła za mąż za owdowiałego Samuela, u którego boku odnalazła szczęście. Również Oliwia i Adam próbują sobie układać życie, chociaż dotąd wychowywały się wśród afrykańskich tubylców. Wszystko zdaje się iść we właściwym kierunku, nawet mimo wojennej zawieruchy. Jednak pewnego dnia Celia otrzymuje wiadomość, że statek, którym płynęła Nettie wraz z rodziną wpłynął na minę. Nie ma większej nadziei, by ktokolwiek przeżył: ,,Dużo się dzieje. Jeden zaginiony statek to dla nich pewnikiem tyle co nic. A zresztą podług tych ludzi czarni się nie liczą. No więc nie wiadomo. Nigdy nie było wiadomo i nigdy nie będzie. No i co z tego? Wiem, że jedziesz do domu. Może mi stuknąć dziewięćdziesiątka zanim się wrócisz ale i tak wciąż cię wyglądam" -Celia nadal pisze do Nettie. Czy siostry się spotkają? Czy jest szczęśliwe zakończenie? Historia jest pisana językiem bardzo prostym, są błędy gramatyczne, stylistyczne, brakuje interpunkcji - bo prosta jest Celia. Nie ma w niej kłamstwa, obłudy, fałszu, kombinatorstwa. Celia jest szczera. Również te części, w których pisze Nettie, wykształcona misjonarka, nie są szczególnie skomplikowane. Na tle siostrzanej więzi, której nie osłabiły lata rozłąki, autorka ukazuje losy czarnoskórych kobiet z nizin społecznych od początku XX wieku gdzieś w południowej części Stanów Zjednoczonych. Ważnym wątkiem jest relacja Cuksy i Celii ( związek homoseksualny), ale również znajdziemy w niej inne problemy. Ciekawa jest historia Sofii, żony Harpa ( syn Antoniego), która za to, że nie zgodziła się na pracę u burmistrza trafiła do więzienia. Zwolniona warunkowo, musiała przez wiele lat służyć w jego domu, nim mogła powrócić do swojej rodziny. Odnajdziemy tutaj również historie wykorzystywania kobiet zarówno przez białych jak i czarnych mężczyzn. Kobiety u Alice Walter mimo że są bite i poniżane, często przez tych, u których boku powinny czuć się bezpieczne, są silne i wytrwałe. Nie ma w nich zjadliwości czy mściwości, potrafią być solidarne. Rodzą dzieci, wychowują je, tworzą dom, często nie słysząc nawet dobrego słowa. Najszczęśliwsza zdaje się być Cuksa Avery, chociaż za swą niezależność również płaci wysoką cenę, bo bywa dotknięta ostracyzmem społecznym. Jednak pozostając w wolnych związkach z mężczyznami to ona ,,rozdaje karty", jest niezależna, ma własny majątek. Książka nie jest obszerną powieścią, bo listy są krótkie. Mimo to zawierają one w sobie potężny ładunek emocjonalny. Czyta się ją płynnie i szybko. Wiem, że wzbudziła ona ogromne uznanie, otrzymała nagrodę Pulitzera i doczekała się ekranizacji ( słabo ja pamiętam, oglądałam wiele lat temu), ale jak dla mnie czegoś mi w niej brakuje. Może nie przekonała mnie forma listów i drażniła mnie ich gramatyka ( listy Celii), ale mimo wszystko uważam, że jest to lektura bardzo ciekawa i warto się z nią zapoznać.
Link do opinii
Avatar użytkownika - adreswyobraznia
adreswyobraznia
Przeczytane:2015-03-23, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2015,
Kolor purpury to kolejna pozycja z listy 100 najlepszych książek BBC. Napisana w formie listów, historia Celii, murzynki, żyjącej w trudnych latach 30-tych w Ameryce. Porusza ona przede wszystkim dwa ważne problemy - dyskryminację rasową i płciową. I powiem, że naprawdę powala na kolana! Zaczyna się strasznie - poznajemy młodą 14-letnią Celię, piszącą list do Boga, w którym opowiada o gwałcie dokonanym przez jej tatę. Później wcale nie jest lepiej. Życie tej kobiety to jedno wielkie pasmo nieszczęść i smutku. Czasami aż trudno uwierzyć w to co się czyta. Zwłaszcza patrząc przez pryzmat dnia dzisiejszego. Trudno sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek teraz akceptował przemoc wobec kobiet, wykorzystywanie seksualne i inne upokorzenia. Naprawdę smutno się czyta ,,Kolor purpury". Realności fabule dodaje przede wszystkim forma epistolarna książki. Język głównej bohaterki - stylizowany na ,,wsiowy" (jak sama Celia o nim mówi) - mimo, że jest trudny w odbiorze, według mnie jest dobrym zagraniem (tu naprawdę wielkie brawa dla tłumacza). Druga osią powieści jest konflikt rasowy. Wyzwalanie się ludności murzyńskiej spod władzy białych to częsty motyw w literaturze amerykańskiej. Nawet jeśli nie wszystko ,,działo się tak jak w książce" to i tak opisywana tam dyskryminacja jest miażdżąca. Ciekawym wątkiem jest również próba pokazania, jak się odnosiła w tamtych czasie ludność afrykańska do owego problemu. Podsumowując, przygnębiła mnie ta książka bardzo.
Link do opinii
Avatar użytkownika - inspired7
inspired7
Przeczytane:2014-08-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 26 książek 2014,
Czarnoskóra Celia to kobieta, której od dziecka było ciężko. Jako mała dziewczynka była gwałcona przez ojca. Nie miała oparcia w zdominowanej matce, która po ciężkiej chorobie osierociła dziewczynkę i jej rodzeństwo. Celia nie była uosobieniem piękna. Nie ukończyła żadnej szkoły. Czytała i pisała robiąc wiele błędów. Jej wiedza o otaczającym świecie była dość ograniczona. W chwili, gdy wychodzi za mąż, jej sytuacja wcale się nie poprawia. Co prawda udało jej się wyrwać ze szponów patologicznego ojca, ale wpadła w następne nieszanujące kobiet łapska. Była przez męża, traktującego ją jak swoją własność, bita i poniżana. Do wszystkich cierpień Celii dochodzi jeszcze rozłąka z ukochaną siostrą Nettie, z którą kobieta traci kontakt. Na szczęście na swojej drodze Celia spotyka Cuksę - śpiewaczkę, która zna swoją wartość i wie czego chce. Nie jest rzeczą, którą można w dowolny sposób przekładać, przestawiać. Jest kobietą samostanowiącą o sobie, kobietą wyzwoloną. To ona pomoże Celii zrozumieć, że jest wartościową osobą, choć wszyscy wmawiali jej coś odwrotnego. To Cuksa pokaże Celii, że celem istnienia nie jest przeżyć, a żyć pełnią życia i że kobieta na równi z mężczyzną może tego doświadczyć. "Kolor purpury" to książka napisana w formie listów zdruzgotanej życiem Celii do Pana Boga, w istnienie którego z czasem zacznie wątpić. Lubię tę formę zapisu, aczkolwiek nie wpływała ona tym razem na szybkość, z którą przebrnęłam przez tę pozycję. W książce znajduję pewne zastoje, brak akcji, przez które po prostu trzeba, choć z trudem, przejść, bo przesłanie jest tego warte. Alice Walker ukazuje jak kiedyś były traktowane czarnoskóre kobiety. Były poniewierane, były ofiarami przemocy, po prostu nie stanowiły równorzędnego partnera dla mężczyzny. Co najgorsze, tak jak początkowo Celia, uważały, że taki jest ich los. Przemoc wobec nich stosowana uciszała jakikolwiek wewnętrzny bunt. Chwała Walker za to, że w powieści pojawiają się kobiety-wojowniczki, kobiety z ambicjami takie jak wspomniana Cuksa, gotowa do zadawania ciosów Sofia, czy pragnąca pomagać i zdobywać wiedzę Nettie. Zastanawiam się po co autorka wprowadziła wątek homoseksualny. Celia, która ma ogromny żal do mężczyzn, bo prawie wszyscy, których spotykała na swej drodze ją krzywdzili, znalazła pocieszenie w swojej przyjaciółce Cuksie, która pokazuje jej inne życie. No właśnie przyjaciółce... Czy zarysowanie przyjaźni między kobietami nie wystarczyłoby by przedstawić to, co zamierzała autorka? Powiem szczerze pewna scena i słownictwo jakim posłużyła się autorka do jej opisania mnie osobiście może nie tyle, że szokuje, ale po prostu odrzuca. Jeżeli chodzi o język stosowany przez Celię jest on bardzo prosty, bezpośredni, a jej listy są naszpikowane błędami interpunkcyjnymi i wielkimi bykami ortograficznymi. Na początku to bardzo utrudniało mi lekturę. Doceniam pracę tłumacza. Za "Kolor purpury" autorka otrzymała nagrodę Pulitzera. Powieść ta została zekranizowana przez Stevena Spielberga. Zwraca uwagę na to, jak wyglądało życie kobiety na początku XX wieku, a w Czytelniku budzi refleksje jak wiele, choć nie wszędzie, się zmieniło.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Missy
Missy
Przeczytane:2014-04-15, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Georgia lata 30 ubiegłego wieku,jak okiem sięgnąć otaczają ją pola bawełny i kukurydzy.Zielony łan faluje na wietrze,jak wzburzone fale morza niosąc ze sobą śpiew ludzi pracujących. Ludzi zmęczonych,wyczerpanych gorącym słońcem i skrajnie ciężkim życiem.Życie,które nie rozpieszcza afroamerykańskiej ludności od najwcześniejszych lat dziecięcych.Niestety właśnie w takim życiu, każdy Afroamerykanin jest postrzegany jako tania, niewolnicza siła robocza.Bez prawa do godnego życia, miłości i marzeń. W takim właśnie otoczeniu, przyszło żyć dwóm młodziutkim kobietom, siostrom.Jednej starszej drugiej młodszej,lecz obie są swoim lustrzanym odbiciem.Wykorzystywane w dzieciństwie przez ojczyma,a potem rozdzielone brutalnie na bardzo długie lata,wiodą dwa zgoła odmienne losy i życia.Pełne trudu ,pracy i wyrzeczeń.Pomimo rozłąki, pielęgnują w sobie uczucie nadziei i miłości,którym darzą się bezgranicznie.Noszą w sobie niegasnącą nadzieję,że ta druga żyje myśli i trwa. Obie silne.odważne i zaradne życiowo. Starsza Celia,która w swym pamiętniku skierowanym do Boga,opisuje dzieje swojego życia.Pomimo trudności,jakie stawia przed nią życie od najwcześniejszych lat dziecinnych,stara się przez nie iść z pieśnią na ustach.Wykorzystana przez ojczyma,bita poniewierana i tłamszona przez męża,za którego wyszła na siłę,wierzy w moc Pana oraz w to,że jej siostra żyje i ma się dobrze. Natomiast młodsza Netie, przebywa w afrykańskim buszu,w którym usiłuje pomóc potrzebującym,a także odnaleźć w nim sposób i miejsce na życie.Wychowuje także dzieci swej starszej siostry,które były owocem gwałtu, na domiar złego, zostały odebrane matce tuż po porodzie i sprzedane młodemu pastorowi i jego żonie. Niestety nie wie ona,że listy do siostry nie docierają... Książką jestem oczarowana i zachwycona.A wpływ na to niemały, miał fakt w jaki sposób Celia prowadziła swą korespondencję z Bogiem.Liczne przekręcenia wyrazów i literówki sprawiły,że książka opowiadająca skądinąd o koszmarnie ciężkich doświadczenia bohaterów, niebyła pozbawiona odrobiny wesołości i pewnej dozy humoru. Warto nadmienić także,że film który powstał na podstawie książki, w reżyserii Stevena Spielberga obsadzony został całą plejadą znanych aktorów.A mowa tu o: Oprah Winfrey, Whoopi Goldberg, Danny Glover. Kto nie czytał niech przeczyta, bo warto .
Link do opinii
Avatar użytkownika - TakeItIzzy
TakeItIzzy
Przeczytane:2013-09-22, Przeczytałam,
Mnie osobiście zachwyciło to w jaki sposób książka został napisana. Szczególnie podobało mi się to, iż język, bogactwo słownictwa i sam kształt oraz rodzaj wypowiedzi pasował do poszczególnych postaci.
Link do opinii
Avatar użytkownika - agnik66
agnik66
Przeczytane:2013-04-24, Przeczytałam, 52 książki 2013,
W tej książce jedynie denerwował mnie język. Słowa pisane są z błędami ortograficznymi, interpunkcja nie najlepsza. Ogólnie ciężko się przez to książkę czytało i trzeba było się bardzo skupiać. Oprócz tego książka fantastyczna, warta przeczytania. Bardzo poruszająca i podejmująca ważne dla człowieka tematy.
Link do opinii
Avatar użytkownika - allison
allison
Przeczytane:2023-07-17, Ocena: 6, Przeczytałam,
POLECAM - NOWOŚĆ !!! Książka ukazała się 11 lipca nakładem #wydawnictworeplika   Bardzo cieszę się z nowego wydania tej książki. ,,Kolor purpury" Alice Walker czytałam przed wielu laty i teraz wróciłam do tej powieści, zastanawiając się, czy obecny odbiór będzie inny. Jest trochę inny - bardziej dojrzały. ,,Kolor purpury" to powieść epistolarna, która ukazała się w Stanach Zjednoczonych w 1982 roku (w Polsce pierwszy raz - dziesięć lat później). Wokół książki od razu zrobiło się głośno nie tylko dlatego, że zdobyła Nagrodę Pulitzera. Dla niektórych środowisk w rzekomo tolerancyjnej Ameryce stała się utworem zakazanym, gdyż ,,zawierała zbyt drastyczne opisy przemocy". Pewnie lepiej było żyć w błogiej nieświadomości i nie dopuszczać do siebie myśli o domowym piekle, jakie kobietom potrafili i potrafią zgotować mężczyźni. Akcja rozgrywa się w latach trzydziestych minionego wieku, przede wszystkim na prowincji Georgii, w środowisku ,,czarnych mieszkańców". Główna bohaterka, Celia, już jako dziecko doświadcza przemocy ze strony ojca. Na co dzień widzi poniżaną, bitą, zapracowaną i schorowaną matkę, więc sądzi, że taki stan rzeczy jest naturalny. Kobieta jest po to, by usługiwać mężowi i innym mężczyznom - taki obraz utrwalił się w jej świadomości nie tylko w rodzinnym domu. Celia wierzy, że tak jest napisane w Biblii, tym bardziej, że w kościele też często słyszy takie pouczenia. Gdy ojciec dosłownie sprzedaje Celię dzieciatemu wdowcowi, jej życie staje się kolejną gehenną. Dziewczyna stara się znosić potworną codzienność, pisząc listy do Boga. Wie, że dla ludzi jest nikim, jest brzydką czarnuchą, więc ma nadzieję, że przynajmniej Bóg ją wysłucha. Życie bohaterki zmienia się, gdy poznaje ona Cuksę, niepokorną piosenkarkę, która odgrywa dużą i tajemniczą rolę w życiu jej męża. Dodatkowym impulsem okazują się przypadkiem odnalezione listy od rzekomo zaginionej siostry, Nettie, która pracuje jako misjonarka w Afryce. Lektura tej korespondencji, którą Celia czyta po latach, wprowadza i ją, i czytelnika w nowy świat. Sprawia, że tłamszona przez lata kobieta postanawia zmienić swoje życie, wiedząc doskonale, że nie będzie to łatwe. Jak potoczą się dalsze losy bohaterki? Tego, oczywiście, nie zdradzę. Dodam tylko, że śledzenie tej drogi jest czytelniczą przygodą, mimo iż nie jest to lektura lekka, łatwa i przyjemna. ,,Kolor purpury" to powieść kultowa i ponadczasowa. Autorka poruszyła w niej kilka bardzo ważnych problemów. To m.in. domowa przemoc, rasizm, religia, która potrafi tłamsić i poniżać, gdy stanie się narzędziem w rękach złych ludzi (są jednak i takie fragmenty, które pokazują, że prawdziwa wiara nie potrzebuje ani Kościoła, ani kościoła). Pisarka nie oszczędza czytelnika, pisząc w dosadny sposób o przemocy. Najbardziej przerażające są jednak te opisy, w których główna bohaterka mówi o biciu, gwałtach i codziennym poniżaniu w sposób bezemocyjny, gdyż traktuje to jako codzienność. To robi największe wrażenie już od pierwszych stron... Powieść Alice Walker została zekranizowana trzy lata po premierze i obsypana nagrodami. Mam ten film wciąż w pamięci. Obecnie powstaje nowa filmowa wersja. Jestem jej bardzo ciekawa i mam nadzieję, że się nie rozczaruję. A w nowym wydaniu książki polecam także słowo wstępne od autorki. Naprawdę daje dużo do myślenia. Beata Igielska 
Link do opinii
Avatar użytkownika - NicoMinoru
NicoMinoru
Przeczytane:2021-11-18, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - bellate
bellate
Przeczytane:2017-01-30, Ocena: 5, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Monika87
Monika87
Przeczytane:2014-04-19, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - elphaba
elphaba
Przeczytane:2011-10-25, Przeczytałam,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy