Kolekcja Hankego

Ocena: 4 (2 głosów)

"Kolekcja Hankego" to powieść, w której wątek sensacyjny przeplata się z miłosnym. Jest to druga powieść autorki Jolanty Marii Kalety. Wcześniejsza - "W cieniu Olbrzyma" ukazała się drukiem w kwietniu 2012. Rok 1976. Czasy PRL-u. Matylda, młoda pracownica muzeum, przez przypadek odnajduje listę obrazów, skradzionych przez nazistowskich dygnitarzy pod koniec II wojny we wrocławskich muzeach i ukrytych gdzieś na terenie Dolnego Śląska. Próbując je odnaleźć wpada na trop złodziei dzieł sztuki działających w środowisku muzealnym. Nie może liczyć na pomoc porucznika milicji prowadzącego śledztwo. Mimo iż jest on zauroczony Matyldą prowadzi własną grę, której ona początkowo nie może zrozumieć. Według niego to właśnie ona jest inspiratorką wielu kradzieży. Na domiar złego jej życie osobiste legło w gruzach. Nie zrażając się przeciwnościami dąży do zdemaskowania przestępców i odnalezienia tajemniczej skrytki. Ponieważ zaginione obrazy warte są fortunę, jej życie znalazło się w niebezpieczeństwie.

Informacje dodatkowe o Kolekcja Hankego:

Wydawnictwo: Wydawnictwo Psychoskok
Data wydania: 2012-05-10
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788393399673
Liczba stron: 499

więcej

Kup książkę Kolekcja Hankego

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kolekcja Hankego - opinie o książce

Avatar użytkownika - bambi12
bambi12
Przeczytane:2015-09-14, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam,

Ukryte skarby, tajemne skrytki i ciemne tunele. Do dziś nieodnalezione cenne obrazy. To właśnie te niewyjaśnione zagadki zainspirowały autorkę tej książki. I powstała "Kolekcja Hankego". Też jestem rodowitą wrocławianką tak jak pisarka i bardzo chętnie poznaje kolejne fakty z historii mojego miasta. Szczególnie jeśli są podane w formie bardziej strawnej niż te znajdujące się w podręcznikach do historii. A Wrocław i tereny województwa dolnośląskiego mają ciekawą, pełną tajemnic przeszłość. Co i rusz dowiadujemy się o nowych znaleziskach odkrytych często mimochodem. Prawie na każdym kroku czekają na nas jeszcze nieodkryte skarby...

Akcja rozpoczyna się pożarem kościoła pw. świętej Elżbiety Węgierskiej, który miał miejsce w czerwcu 1976 roku we Wrocławiu. Później przychodzi anonim z pogróżkami do Muzeum Historycznego, mieszczącego się w tym czasie budynku Ratusza (obecnie znajduje się tam Muzeum Sztuki Mieszczańskiej). Niedługo po tym zdarzeniu młoda pracownica muzeum przez przypadek znajduje tajemną skrytkę w murze. I to znalezisko staje się pierwszym etapem w poszukiwaniach tytułowej kolekcji Karla Hankego.

I w ten sposób rozpoczęła się moja przygoda. Podążałam krok w krok za bohaterami tropem dawno zaginionych kosztowności. Zobaczyłam jak zmieniła się zabudowa Wrocławia przez te wszystkie lata. Zajrzałam do wnętrz budynków i sprawdziłam jak wyglądały te gmachy prawie 40 lat temu. W trakcie lektury wyjechałam również w towarzystwie bohaterów poza granice miasta. Do pałacu w Karpnikach, zamku Czocha, klasztoru w Wambierzycach czy muzeum w Gryfowie. Byłam także świadkiem dość niecodziennego jak na tamte czasy "przesłuchania" i co najmniej jednej walki wręcz, w opisie której denerwował mnie fakt, że bohaterowie wykreowani zostali tam na supermanów. W międzyczasie autorka wplotła w fabułę swój subiektywny obraz tamtych czasów. Przedstawiła Polskę jako kraj wzmożonej cenzury, kontroli wszystkiego i wszystkich. Wszechwładnych służb państwowych. Z zaciekawieniem poznawałam jej punkt widzenia.

Wydaje mi się, że "Kolekcję Hankego" można nazwać powieścią sensacyjną z dość jasno zarysowanym wątkiem miłosnym. Sporo miejsca autorka poświęciła tu na ukazanie sercowych perypetii głównej bohaterki. Co mnie zdziwiło to fakt, że aparycja Matyldy była tak atrakcyjna, że w jej sidła wpadał każdy przedstawiciel płci brzydkiej. Szczegółowość charakterystyki poszczególnych postaci bardzo się tu różni. Oprócz głównej bohaterki tylko trzy inne postacie poznajemy trochę lepiej. Pozostali zostali potraktowani jak nic nieznaczący tłum statystów. Muszę jeszcze nadmienić, że trochę irytowały mnie charakterystyczne powiedzonka poszczególnych postaci. Gdy po raz setny natykałam się na "kurde paka" czy "w dupę jeża" to traciłam chęć do dalszej lektury. I te cudzysłowy. Mam wrażenie, że były wszędzie, że mnie wręcz prześladowały...

Ogólną ocenę tej książki w mojej opinii trochę ratują ciekawe zagadki w niej zawarte. Jednak momentami miałam wrażenie, że niektóre fragmenty zostały niedokończone. Niezbyt wciągający początek także może zniechęcić czytelnika. Pierwsze rozdziały wlekły mi się jak flaki z olejem. Później akcja na szczęście trochę nabrała rumieńców, jednak trzeba podkreślić, że powieść jednak wydaje się przydługa. Jednak nie poddałam się i wytrwałam mężnie do końca. Muszę przyznać, że porównywanie tej książki przez niektórych do powieści Zbigniewa Nienackiego w moich oczach obniża jej oceny. Za dużo tu odnalazłam błędów interpunkcyjnych i literówek. I przede wszystkim nagromadziło się tu zbyt wiele zbiegów okoliczności. Szkoda, ponieważ bardzo mi to przeszkadzało w lekturze...

Link do opinii
Avatar użytkownika - agnieszka3201
agnieszka3201
Przeczytane:2014-07-29, Ocena: 6, Przeczytałam,
Inne książki autora
Obcy w antykwariacie
Jolanta Maria Kaleta0
Okładka ksiązki - Obcy w antykwariacie

Akcja powieści – thrillera science fiction - rozgrywa się współcześnie, we Wrocławiu. Bohater powieści, filolog klasyczny, Maksymilian Radwan...

Tron we krwi. Kłamstwo. Tom 2
Jolanta Maria Kaleta0
Okładka ksiązki - Tron we krwi. Kłamstwo. Tom 2

Przed kłamstwem nie uchroni nawet przysięga, a przed demonami i siłami nieczystymi nie ocali nowy Bóg...   Po śmierci Zbigniewa Bolesław Krzywousty przejmuje...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy