Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: b.d
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 288
Główna bohaterka - głupiutka, wiecznie poszukująca prawdziwej miłości - ostatecznie na końcu chyba poważnieje :) czyta się przyjemnie i szybko, polecam romantyczkom
Nadrabiam książkowe zaległości. Tym razem wypadło na "Koktajl mleczny". Przede wszystkim ze względu na mój nastrój, który nie miał siły ciężką literaturę. Potrzebowałam czegoś lekkiego i łatwego. I pod tym względem nie zawiodłam się. Ale pod innymi już nieco tak.
Główną bohaterką jest Jackie, która ma chłopaka, pracę i ogólnie udane życie... gdyby nie fakt, że chłopak znajdował się w Tajlandii - poszukiwał tam własnej tożsamości.
Pewnego dnia Jackie otrzymuje wiadomość od swojego chłopaka, który informuje ją, że się zakochał w innej. Za sprawą tej informacji bohaterka postanawia się zmienić. Zaczyna korzystać z życia, dobrze się bawić, imprezować i randkować.
Książkę się świetnie czyta. Szybko, z uśmiechem na twarzy. Jak wspomniałam na początku, jest to lekka literatura, przy której można zapomnieć o świecie i podłym nastroju. Ale ma jedną dużą wadę, którą jest główna bohaterka: Jackie. Tak irytującej postaci już dawno nie spotkałam. Zachowuje się jak dziecko, jest infantylna, momentami wydaje się po prostu głupiutka, a czasem wręcz żałosna. Wydaje się, że jej jedynym celem jest znalezienie "mężczyzny na całe życie".
Jackie to w ogóle osobny temat. Pracę ma, ale szczególnie nie jest nią zainteresowana. I choć za nią ewidentnie nie przepada, to nawet nie myśli, by poszukać czegoś innego. W domu jest bałaganiarą, choć to zbyt łagodne słowo. Ona nie sprząta, nie gotuje i uważa za dziwaczkę swoją współlokatorkę, która po prostu dba o dom. Nie byłoby to dla mnie problemem, gdy nie jej charakter, o którym już wspomniałam. Ona po prostu irytuje czytelnika swoim jestestwem. Z pewnością, gdybym ją poznała w rzeczywistości, nie zaprzyjaźniłabym się z nią. Zdecydowanie nie jest to mój typ osobowości.
Lektura kojarzy mi się głupiutkimi komediami romantycznymi, których nie musimy oglądać do końca, by wiedzieć jak się one zakończą. Takie komedyjki miło się ogląda, w między czasie można przy nich coś zrobić. Szybko się o nich zapomina. Tak samo jest z tą książką. Czytając i poznając fabułę szybko domyślamy się jak się ona zakończy. Po poznaniu książki szybko zapominamy, o czym książka była (to chyba nawet plus, bo dawno nie poznałam tak irytującej bohaterki, serio).
Nie uważam, by książka była zła, czy koszmarna. Nie jest też dobra, czy świetna. Taki średniak, który świetnie sprawdza się w autobusie (nie ma ryzyka płaczu nad bohaterami, czy nagłego chichotu). Świetna też jest jako lektura przed snem. I gdyby nie Jackie, książkę oceniłabym wyżej, bo w sumie ma potencjał do bycia lepszą pozycją.
Jeśli szukacie książek, które coś wnoszą do życia. Książek, które pomogą spojrzeć inaczej na świat. Książek, dzięki którym coś przemyślimy. Książek, które posiadają jakąś refleksję, pomagają dostrzec coś w życiu to zdecydowanie nie jest to książka dla Was. Ona nie ma za zadanie coś w życie wnieść. Język w lekturze też jest prosty jak i cała książka. Jej jedynym zadaniem jest zajęcie czasu. Sposobem na spędzenie wolnej chwili. Jednak czasem i takie książki są potrzebne.
Komu więc mogę ją polecić? Na pewno płci żeńskiej, która lubi głupiutkie romanse, nie oczekuje od książek wiele i lubi po prostu dobrze się bawić. Dziewczynom, które chcą spędzić czas przy książce. Fanką serialu "Seks w wielkim mieście", bo dla mnie książka była trochę w tym klimacie.
Jak to się mogło stać? Znowu jestem sama! Gorzej być nie może. Oto e-mail zaczynający się od słów Droga Jackie. Przysłał go mój chłopak, który twierdził...
Rachel powraca i jest czarująca! Rachel ma wreszcie chłopaka - ale nie tego, którego lubi Rachel lubi Rafa Rachel ma mamę i siostrę Miri Mama zaczęła chodzić...
Ocena: 3, Przeczytałam, Mam na półce,
Książka pochodzi z serii „Literatura w spódnicy”. Jest to seria stworzona dla kobiet, które uwielbiają książki o miłości (lecz która z nas ich nie lubi?). W serii jest bodajże 28 tytułów znanych jak i mniej znanych. Są to tanie książki, ich podstawowa cena to 9,90zł, ale można było znaleźć je nawet po 4 zł. Jak na książkę jest to bardzo dobra cena. Dobra koniec o serii, wracam do książki. Koktajl mleczny jest (krótko mówiąc o miłości). A dokładniej, główną bohaterką jest Jackie Norris, która mieszka w Bostonie i została porzucona przez swojego chłopaka. Główna bohaterka jest redaktorką romansów i pracuje w „Kupidynie”. Nie przepada za swoją szefową, która ma bzika na punkcie ortografii i interpunkcji. Jej przyjaciółki to Natalie ( znają się od czasu studiów), Wendy (znają się od małego), i jest jeszcze Sam jej współlokatorka którą zna dzięki Natalie. Jak już wspomniałam Jackie porzucił chłopak, który wyjechał do Tajlandii i napisał krótkiego maila z którego wynika że kogoś poznał.
Tak zaczyna się książka, dalej czytamy jak toczą się losy samotnej bohaterki. Aby zapomnieć o Jeremym (byłym chłopaku) poszukuje miłości wraz z przyjaciółkami w klubie ”orgazm” . Na jej drodze staje mnóstwo nieodpowiednich mężczyzn. Jedni to erotomani, drudzy pracusie, a trzeci typ to szaleńcy. A Jackie szuka (jak to sama określiła) „Potrzebuję mężczyzny, który zerwie ze mnie ciuchy, nakarmi mnie pizzą, a potem zacznie oryginalną i mądrą rozmowę”. Kilka książek z tej serii już przeczytałam i ta jest bardzo podobna do innych. Kolejna główna bohaterka zostaje porzucona przez chłopaka z którym myślała że będzie do końca życia. Jest mieszkanką wielkiego miasta i próbuje na nowo ułożyć sobie życie i poszukuje wielkiej miłości, w czym pomagają jej przyjaciółki. Tak wygląda chyba co druga książka z tej serii, przeczytałam kilka (o których jeszcze napiszę) i tak to wygląda z mojego punktu widzenia. Mam ich jeszcze kilka wiec może czymś mnie jeszcze zaskoczy ta seria.