W cieszyńskim ratuszu szykuje się uroczysty bankiet, którego atrakcją mają być słynne w całym mieście kanapeczki ze śledziem. Tymczasem w sklepie rybnym na ulicy Głębokiej dochodzi do włamania. Wszystkie śledzie znikają... Do akcji niezwłocznie wkraczają komisarz Ludwik Psota i policjantka Walerka Koczy. Sprawa nie jest prosta. Pomóc może tylko Kocia Szajka w składzie: Komandos, Lola, Morfeusz, bracia Piksele, Bronka i Poziomka. Ekipa pod wodzą byłego szefa kocich oddziałów specjalnych, kierująca się hasłem: ,,grunt to draka!"
Czy uda im się znaleźć złodzieja i uratować przyjęcie w ratuszu?
Pierwszy tom serii detektywistycznej z barwnymi kocimi bohaterami.
Inspiracją do powstania serii ,,Kocia Szajka" były bajki na zamówienie, opowiadane przez Agatę Romaniuk na facebookowej grupie Wieczorynka w czasie wiosennego lockdownu 2020 roku. Autorka spełniała życzenia dzieci, improwizując opowieści wokół zgłoszonych jej tematów - przygody kotów Loli i Komandosa, okazały się tak wciągające, że musiała powstać z nich książka.
Przykuwające uwagę ilustracje o nasyconych kolorach stworzyła Malwina Hajduk, wrocławska graficzka.
Akcja książek rozgrywa się w Cieszynie, tętniącym życiem i pełnym niespodzianek mieście leżącym na pograniczu polsko-czeskim. Kocia Szajka, skupiająca miejscowe koty o mocnym charakterze i dużej fantazji, pomaga policji w rozwiązywaniu najtrudniejszych zagadek.
Książki do czytania młodszym dzieciom, jak również do samodzielnej lektury. Duże litery, piękne ilustracje oraz trzymająca w napięciu akcja powodują, że jest to świetna pozycja dla tych, którzy właśnie zaczynają czytać. Z pewnością przypadnie do gustu również bardziej zaawansowanym czytelnikom.
W 2021 ukażą się także dwa kolejne tomy serii: ,,Kocia Szajka i ucho różowego jelenia" oraz ,,Kocia Szajka i napad na moście".
Mówią, że w nocy wszystkie koty są czarne, lecz nie dajcie się zmylić. W zaułkach Cieszyna urzędują koty wszelkiej maści, o barwnej przeszłości i wyrazistych charakterach.
Pazury ostrzą regularnie i ćwiczą straszne miny, a gdy na horyzoncie pojawia się kryminalna zagadka, wykorzystają wszelkie kocie umiejętności by ją rozwiązać.
Ta wciągająca opowieść, skrząca się dowcipem najwyższej próby, przeniosła mnie wprost do krainy mojego dzieciństwa, do magicznego miasta, w którym urodziła się moja babcia, moja mama i także ja.
Już się szykuję na spacer z dziećmi po cieszyńskich ulicach śladami Kociej Szajki!
Sonia Bohosiewicz
Jeżeli do miłośników kotów dodamy wielbicieli śledzi (w tym mieszkańców Cieszyna), to okaże się, że "Kocia szajka" ma szansę zawładnąć całym światem - jak na kryminał z pazurem przystało!
Grzegorz Kasdepke
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2021-03-24
Kategoria: Dla dzieci
Kategoria wiekowa: 6-8 lat
ISBN:
Liczba stron: 128
Pewnego lipcowego popołudnia dochodzi do zuchwałej kradzieży. Ktoś kradnie ze sklepu Społem wszystkie śledzie, które miały trafić na kanapki mające być poczęstunkiem na przyjęciu w ratuszu. Komisarz Psota i młodsza aspirantka Walerka Koczy ruszają na miejsce zbrodni. Podejrzenie pada na Kocią Szajkę: Komandosa - jej szefa oraz sześciu pozostałych kotów - jednookiego Morfeusza - sekretarza Szajki, bliźniaków Pikseli, Bronkę od Cieślarów mówiącą gwarą, Poziomkę i Lolę, którym daleko do miana prawdziwych łotrów. Jakiś czas później komisarz przekonany przez Walerkę o ich niewinności, postanawia poprosić bandę Komandosa o pomoc w śledztwie. Czy uda im się sprostać zadaniu i schwytać złodzieja? Kto nim jest? Czy uda się jeszcze uratować przyjęcie?
To książka nie tylko dla miłośników kotów. To ciekawie napisany przewodnik po Cieszynie, który jest naprawdę bardzo ładnym przygranicznym miasteczkiem, z wieloma atrakcjami turystycznymi, jak wymienione w niej m.in. studnia Trzech Braci, urokliwy rynek otoczony pięknymi zabytkowymi kamienicami i ratuszem oraz stojącą na środku barokową studnią Św. Floriana. Autentyczna jest także kawiarnio - księgarnia Kornel i Przyjaciele. Czytałam opinie, w których pisano, że w książce jest dużo trudnych słów. Myślę, że nie ma ich tak dużo, a dzieciom w wieku 8+ nie powinny sprawić szczególnego kłopotu. Gwara śląska, którą posługuje się Bronka jest od razu tłumaczona, zatem treść jest w pełni zrozumiała. Mój syn jest fanem książek detektywistycznych, ta podobała mu się na tyle, że od razu sięgnął po drugi tom. I to niech będzie moją rekomendacją "Kociej Szajki i zagadki zniknięcia śledzi" autorstwa Agaty Romaniuk.
Czy są wśród nas kociarze? Na pewno tak. Oto intryga dla was. Zagadkę zaginionych śledzi będzie próbowała rozwiązać Kocia Szajka. Czy mruczki to dobrzy detektywi?
Fabuła
Cieszynianie uwielbiają kanapki ze śledziem, które serwuje pani Macurowa, właścicielka sklepu Społem. Szykuje się bankiet w ratuszu, a na nim ma zostać podany właśnie ten przysmak. Ale następuje tragedia – ktoś włamuje się do sklepu i kradnie cały zapas śledzi. Komu podpadły smakowite rybki?
Kryminał dla dzieci
„Kocia Szajka i zagadka zniknięcia śledzi” to zwariowany kryminał. Sam pomysł na to, że policjantom w rozwiązaniu zagadki będzie pomagała grupa kotów, brzmi oryginalnie. Do tego dodam, że nie bez powodu została nazwana ona szajką, ponieważ miała kiedyś bandyckie aspiracje, okazało się jednak, że jej członkowie są za łagodni i za leniwi do przestępczego żywota. Zwierzaki zabierają się do pracy w nieco chaotyczny sposób, ale nie jest ważna metoda, skoro skutek został osiągnięty. Zostały postawione odpowiednie pytania, a dedukcja została przeprowadzona wzorowo, w efekcie czego sprawca został wykryty.
Książka ma mało miasteczkowy klimat
Niewielki, dwuosobowy komisariat, którego załoga nie ma wielkiego doświadczenia w prowadzeniu śledztwa. Mieszkańcy, którzy – mamy takie wrażenie – znają się na wylot, a ploteczki wymieniają w sklepie spożywczym czy małej kawiarni. No i cieszyńska gwara, która w tej opowieści zajmuje wyjątkowe miejsce. Jedna z kotek jest rasową cieszynianką i w jej wypowiedziach bezwiednie wkradają się takie słówka jak błozyn, bajsztift czy babrok. Bardzo lubię, kiedy w książki wkrada się lokalny koloryt, a Agata Romaniuk poradziła sobie z wyzwaniem śpiewająco. Regionalizmów nie ma za dużo, a jednak są widoczne i fajne oddają charakter miejsca akcji.
Ilustracje
W ręce czytelników zostaje przekazana publikacja w niebiesko brązowych barwach. Może wydawać się to nieciekawa, ale rysunki są równie zwariowane jak przygoda, którą ozdabiają. Mojej córce bardzo się podobają, szczególnie duże, tajemnicze kocie oczy.
Muszę wspomnieć jeszcze o takich elementach, jak spis postaci wraz z portretami oraz narysowana mapa miasta z zaznaczonymi na niej ważnymi dla akcji miejscami. Jak widzicie, czytelnicy otrzymują dopracowaną pod każdym względem publikację.
Nasza opinia
Książka jest dedykowana dzieciom w wieku wczesnoszkolnym, ale również mój przedszkolak oszalał na jej punkcie. Jak tylko została wyciągnięta z paczki padła komenda „czytać” i codziennie przynajmniej krótki fragment musi zostać zgłębiony. Córka słucha bajki bardzo chętnie ,a na jej cześć ułożyła piosenkę i wymyśliła zabawę w zgubione śledzie. „Kocia Szajka” zawładnęła naszym domem i nawet „Psi Patrol” spadł z piedestału na kilka dni.
Podsumowanie
„Kocia Szajka i zagadka zniknięcia śledzi” to zabawny kryminał, w którym u boku grupy kotków rozwiązujemy śmierdzącą sprawę. Krótko mówiąc, polecam. Polecam do czytania dzieciom i do czytania dla dzieci.
Kocia Szajka i zagadka zniknięcia śledzi.
Agata Romaniuk @agata_romaniuk_autorka
@agoradladzieci
Pierwszy tom serii detektywistycznej z barwnymi kocimi bohaterami.
Inspiracją do powstania serii „Kocia Szajka” były bajki na zamówienie, opowiadane przez Agatę Romaniuk na facebookowej grupie Wieczorynka w czasie lockdownu w 2020 roku.
Przykuwające uwagę ilustracje stworzyła Malwina Hajduk. @malwahajduk
Akcja książek rozgrywa się w Cieszynie, tętniącym życiem i pełnym niespodzianek mieście leżącym na pograniczu polsko-czeskim. Kocia Szajka, skupiająca miejscowe koty o mocnym charakterze i dużej fantazji, pomaga policji w rozwiązywaniu najtrudniejszych zagadek.
Książka dla czytelnika 6+.
Dla fanów kotów i nie tylko.
W tym roku ukażą się dwa kolejne tomy serii: „Kocia Szajka i ucho różowego jelenia” oraz „Kocia Szajka i napad na moście”.
Agata Romaniuk, autorka książki „Kocia Szajka i zagadka zniknięcia śledzi”, pierwszego tomu nowej serii dla młodych czytelników, może być Wam znana jako Pani Wieczorynka, która razem z kotką Laurą opowiada w intrenecie improwizowane bajki na życzenie dzieci. Inspiracją do powstania książki były opowiadane dzieciom podczas wiosennego lockdownu na facebookowej grupie Wieczorynka historie o przygodach kotów Loli i Komandosa. Te opowieści tak bardzo się dzieciom spodobały, że musiała powstać z nich książka, którą mam przyjemność recenzować, a później również cała seria. Kolejne tomy cyklu ukażą się również w 2021 roku i będą to: „Kocia Szajka i ucho różowego jelenia” oraz „Kocia Szajka i napad na moście”.
Akcja powieści toczy się w Cieszynie, mieście leżącym na pograniczu polsko-czeskim. Tytułowa Kocia Szajka to koty: Komandos, Lola, Morfeusz, bracia Piksele, Bronka i Poziomka, które bardzo chciałyby narozrabiać i zdobyć w ten sposób szacunek innych, jednak za bardzo się rozleniwiły. Zamiast napadać na okoliczne sklepy zakładają więc szajkę dyskusyjną. Szybko okazuje się jednak, że ich wyjątkowe umiejętności mogą zostać wykorzystane przez miejscową policję. Zdarzyła się bowiem straszna rzecz. Ktoś ukradł wszystkie śledzie ze sklepu rybnego Społem i to tuż przez uroczystym bankietem, na którym główną atrakcją miały być słynne w mieście kanapeczki ze śledziem. Kocia Szajka pod dowództwem Komandosa, byłego oficera kocich oddziałów specjalnych, ma okazję się wykazać i pomóc w złapaniu złoczyńcy. Kto stoi za tym niezwykłym napadem? Komu zależało na tym, aby śledzie zniknęły? I czy na pewno nie jest to któryś z członków Kociej Szajki?
Ależ podobała mi się ta krótka opowieść. Książeczka liczy niewiele ponad 100 stron, czyta się ją niewiarygodnie szybko i bardzo przyjemnie. Przysiadłam do niej dosłownie na chwilę i ani się obejrzałam, a już miałam jej lekturę za sobą. Od razu napiszę w tym miejscu, że książka idealnie nadaje się do samodzielnego czytania przez starsze dzieci, dla młodszych dzieci będzie to również wyśmienita lektura. Duże litery i piękne ilustracje Malwiny Hajduk to niewątpliwa zaleta tej książki. Jej najmocniejszą stroną są jednak interesująca i angażująca zagadka kryminalna i wartka akcja, która nie pozwala oderwać się od lektury.
W tej fascynującej opowieści znajdziecie cały przekrój różnych osobowości, postaw i poglądów. Otrzymacie bohaterów, których polubicie, ale też takich, którym będziecie współczuć i takich, z którymi nie będzie Wam po drodze. Każdy z nich jednak będzie próbował rozbawić Was do łez. Jednym wyjdzie to lepiej, innym gorzej. Humoru jednak tej książce odmówić nie można. Z kocich bohaterów pod tym względem na uznanie zasługują widzący na jedno oko Morfeusz, który zasypia na zawołanie i pakuje się co chwilę w jakieś tarapaty oraz Bronka od Cieślarów, która wypowiada się w dość zabawny i pocieszny sposób, używając kociej gwary cieszyńskiej. Nie mogę pominąć również Komandosa, który bardzo się stara z tej grupki ospałych, leniwych kotów zrobić prawdziwych wojowników, a przynajmniej opryszków. Ciekawymi i bardzo wyrazistymi postaciami są też pękaty wąsacz, komisarz Ludwig Psota i policjantka Walerka Koczy, której płomiennorude włosy i stopy jak dwa kajaki zdecydowanie wyróżniają ją spośród tłumu. Mimo niewielkiej objętości książki, bohaterów poznajemy wielu. Muszę przyznać, że tak osobliwej mieszanki postaci dawno w żadnej lekturze nie spotkałam.
Nie mogę doczekać się kolejnych przygód tych zwariowanych kotów i niemniej zwariowanych przedstawicieli ludzi, a Was zachęcam do rozpoczęcia przygody z tą przezabawną, zabarwioną nutką ironii, przepełnioną charakternymi bohaterami kryminalną opowieścią dla młodszych czytelników. „Kocia Szajka i zagadka zniknięcia śledzi” to doskonała rozrywka nie tylko dla miłośników kotów (i śledzi). Polecam!
Cieszyński ratusz szykuje się na przyjęcie. Jedną z przekąsek mają być osławione w mieście kanapeczki ze śledziem. Okazuje się jednak, że tym razem uczestnicy muszą obejść się smakiem, gdyż na ulicy Głębokiej, właśnie w sklepie rybnym, dochodzi do włamania. Sprawą zajmuje się komisarz Psota wraz ze swoją pomocnicą Walerką Koczy. Nie są jednak w stanie dotrzeć do źródeł, które mogliby wykorzystać podczas śledztwa. Dlatego też komisarz Psota postanawia w poszukiwania świadków zdarzenia zaangażować Kocią Szajkę.
Kocia Szajka to bardzo intrygująca grupa kotów o przeróżnych charakterach. Poznajemy Komandosa, który lubił, kiedy wokół coś się dzieje, Lolę lubiącą spać do późna, Morfeusza, który widział wyłącznie na jedno oko, dwa koty bliźniaki o tym samym imieniu Piksel oraz Bronkę - nieokiełznaną kocią duszę. Cała Kocia Szajka to mieszanka wybuchowa, która stanowi centrum tej ciekawej historii dla dzieci w wieku 6+.
Powiem Wam, że historie dla dzieci, nawet te oscylujące w kierunku kryminału, bardzo często obdarzone są również ogromną dozą humoru. Możliwe, że dzieci nie do końca są w stanie go zrozumieć, jednak rodzice, czytający te książki dzieciom, z pewnością niejednokrotnie się zaśmieją. I właśnie za to uwielbiam książki dla nieco starszych dzieci - za ciekawe zagadki kryminalne (włamanie) potraktowane z humorem (włamanie do sklepu rybnego), nietuzinkowe sposoby ich rozwiązywania (w tym wypadku z pomocą Kociej Szajki) oraz mimo wszystko, bardzo logiczne wyjaśnienia (a tego to już Wam nie zdradzę!). “Kocia Szajka i zagadka zniknięcia śledzi” to bardzo dobrze skonstruowana powieść dla dzieci, która może wkręcić niejednego ananasa w rozwiązywanie kryminalnych zagadek. Duża czcionka, wyraźny podział na rozdziały, ciekawi bohaterowie oraz bardzo proste, jednak ciekawe ilustracje - to ogromne pozytywy tej książki, którą serdecznie Wam dzisiaj polecam!
To jest pierwsza część z kilku o pewnych kotach, które wspólnie tworzą drużynę o nazwie kocia szajka. W tej części ludzka policja uważa że za tajemniczym zniknięciem i śledzi stoją właśnie koty. Jednak dzięki współpracy kocia i szajki i policji udaje się rozwiązać zagadkę gdzie okazuje się że kocia szejka jest niewinna.
Mam mieszane uczucia. Mnie książka podobała się średnio (ogólnie pod kątem stylu autorki, jak i treści), jednak synek był raczej zadowolony z lektury - tyle tylko, że sporo rzeczy go dziwiło i trudno mu było ogarnąć następstwo czasowe (że coś się działo wcześniej niż coś, o czym napisano na początku książki). Damy serii jeszcze jedną szansę.
To fantastyczna podróż do Cieszyna, którego mieszkańców szokuje włamanie do sklepu rybnego, z którego znikają wszystkie śledzie. Moment wydaje się okropny, bo ryby potrzebne są na ważną okoliczność. Do akcji więc wchodzą służby mundurowe: policjant Ludwik Psota i młodsza aspirantka Walerka Koczy. Gubią się jednak wśród fałszywych tropów, więc pomoc grupy byłych kocich przestępców okazuje się nieunikniona. Ich przeszłość jest kluczem do rozwiązania zagadki.
Te nietuzinkowe koty mają o sobie ogromne mniemanie, a ich wyjątkowe zdolności sprawiają, że to najprzedniejsi detektywi swego miasta.
Dowódca grupy, Komandos bywa stanowczy, jednak odpuszcza błędy swoim kompanów. Morfeusz choć jest roztargniony to jego inteligencja jest niezastąpiona w śledztwie. Jest też Bronka od Cieślarów, która wprowadza lokalną atmosferę za pomocą gwary, którą się komunikuje. Wspólnymi siłami z łatwością namierzają podejrzanych, przesłuchują i tworzą swoje teorie. Czy uda im się namierzyć sprawców?
Życie Kociej Szajki urozmaica CatTube, oglądanie zdjęć na Kociogramie i możliwość komunikacji przez specjalną sieć na dachach, która działa tylko w nocy. Takie klimaty na czasie uwielbia młodszy czytelnik.
To fantastyczna opowieść detektywistyczna, akcja jest wartka i zabawna, a grafika wprost genialna. Kto nie był jeszcze w Cieszynie, na pewno nabierze do tego chęci, na załączonej mapce możemy prześledzić ślady bohaterów, a ten pomysł autorki dodaje historii regonialnego kolorytu. Kocie i ludzkie wątki w literaturze dzieci bardzo lubią.
Na pewno uzupełnimy naszą biblioteczkę o brakujące części. To jest pierwszy tom. Serdecznie polecam.
Faktem jest to, że nie lubię kotów! Musicie mi wybaczyć, ale ja należę do psiej grupy. Muszę rzec, że moja córka sukcesywnie podsuwa same perełki tłumaczące, jakie to kotki są słitaśne. Jak zobaczyłam tę książkę to już sami wyobraźcie sobie, jaka była radość Heleny jak zobaczyła, że to książka dla niej. Czytamy z Helenką przed snem (jakoś lepiej jej wtedy, ale nie umie tego wytłumaczyć, a ja nie męczę) Książka posiada twarda okładkę, co dawało nam komfort trzymania jej na wpół leżąco. Mnóstwo dużych, kolorowych ilustracji, które odzwierciedlają to, co dziecko czyta, więc wodze fantazji szaleją do maximum.
Książka ma 125 stron, ale uwieźcie przez ilustracje samego tekstu jest o wiele mniej. Co się tyczy treści to dla fanów kocich futerek będziecie mieli tutaj iście poduszki puchu. W Cieszyńskim ratuszu szykuje się bankiet, na którym jednym z głównych atrakcji ma być słynne w całym mieście koreczki śledziowe. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie włamanie do sklepu na ulicy Głębokiej. No poruszenie na skale bomby nuklearnej, bo kto mógł postąpić w taki haniebny sposób! Oczywiście Kocia grupa myśli, że to wina psów, ale czy to prawda?
Każdy rozdział doprowadzał nas do bólu brzucha ze śmiechu i spanie jakoś nie idzie w parze z tą książką, aleee gwara śląska używana w dialogach przez niektóre koty była komicznie idealna dla poprawienia powagi z sytuacji. Jednym takim tekstem, który doprowadził moją córkę do śmiechu to: „w dekiel cię pizło? - zapytała Bronka od Cieślarów”
Kolejnym plusem i takim chyba marzeniem miłośników zwierząt jest to, że w książce zwierzęta i ludzie mówią wspólnym językiem, co dla mnie jest super pomysłem. Mamy detektywów komisarz Ludwik Psota oraz policjantka Walerka Koczy proszą szefa przywódcę Kociej Szajki, o pomoc w rozwikłaniu zagadki i w końcu pomóc Pani Macurowej właścicielce pechowego sklepu rybnego. Będą przesłuchania, będą podejrzani i będzie koniec, który pokaże, kto zawinił, ale tego wam oczywiście nie powiem.
Na pocieszenie napiszę, że mamy już drugi tom Kociej szajki w domu, więc moja Hela głaszcze strony żeby jak najszybciej poznać kolejne przygody swoich puchatych pupili.
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Agora, a was zachęcam do odwiedzenia strony Wydawnictwa w poszukaniu czegoś dla swojego malucha. Na pewno trudną decyzje będziecie mieli.
Przybij piątkę Kociej Szajce i daj się porwać detektywistycznej przygodzie! Na potęgę mysiego czerepu! Coś dziwnego dzieje się w Cieszynie, spokojnym...
Rewelacyjna powieść nastoletniej autorki! Życie płatnej zabójczyni jest pełne przelanej krwi i nienawiści. To wszystko stało się nieodłącznym elementem...
Przeczytane:2024-01-08, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, 12 książek 2024, 26 książek 2024, 52 książki 2024, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu,
KOTY W NATARCIU
Seria detektywistyczna z kocimi bohaterami dla najmłodszych? To nie mogło się nie udać. Twarda oprawa, mnóstwo ilustracji i zagadka kryminalna w iście kocim stylu. Oto przed Wami Kocia Szajka!
Zbliża się przyjęcie w cieszyńskim ratuszu, które ma być uświetnione słynnymi kanapkami ze śledziem. Tymczasem dochodzi do wstrząsającej zbrodni – ktoś wybija szybę sklepu Społem i kradnie cały zapas śledzi ! Śledztwo prowadzą komisarz Ludwik Psota i jego podwładna Walerka Koczy. Odnalezienie sprawcy kradzieży nie będzie łatwe. Policjanci angażują do pomocy Kocią Szajkę w składzie : Komandos, bracia Piksele, Lola, Morfeusz, Bronka i Poziomka. Czy rezolutnym futrzakom uda się rozwiązać zagadkę zaginięcia śledzi? Kto dokonał tak perfidnej kradzieży?
Ależ tu się dużo dzieje ! Banda kotów, które z niejednego pieca chleb jadły kontra tajemniczy napastnik pozbawiony wszelkich skrupułów. Śledziowa afera na całego ! „Kocia Szajka i zagadka zniknięcia śledzi” Agaty Romaniuk to idealny pomysł na wieczorną rozrywkę. Jest akcja, są przesympatycznie skrojeni bohaterowie i kryminalne tło. Nie sposób się nudzić. Autorce udało się bardzo trafnie przedstawić portrety kocich bohaterów. Począwszy od Komandosa, który ze swoich kompanów pragnie uczynić mistrzów kryminalnych intryg po Morfeusza, jednookiego sekretarza szajki, który... bazgrze jak kot, tfu, kura pazurem. Bardzo podoba mi się humor tej książki. Lekki, niewymuszony. Udanym zabiegiem są wtręty cieszyńskiej gwary. Dodają uroku dialogom. Dużą radość sprawiła mi lektura tej książki. Literatura dziecięca okiem osoby dorosłej to zawsze inne doznania niż przeżywa młody czytelnik. Ja w książkach dziecięcych cenię język, dobrą warstwę fabularną i przesłanie jakie książka ze sobą niesie. Literatura dziecięca musi być uniwersalna, porywająca, budzić w czytelniku emocje. Ma sprawić, że całkowicie przeniesie się w wykreowany przez pisarza świat. „Kocia Szajka” spełnia wszystkie te warunki. Agacie Romaniuk udało się napisać książkę, gdzie jest wartka akcja, mnóstwo przygód, a postaci skradają nasze serce. W końcu to koty, zwierzęta, które odznaczają się sprytem, inteligencją i niesamowitym urokiem osobistym. Podobają mi się także ludzcy bohaterowie, a szczególnie policyjny tandem Psota i Koczy.
Ulice Cieszyna widziane oczami kotów, które świetnie sobie w życiu radzą. Wiedzą gdzie udać się na śmietankę, a gdzie zdobyć smaczną rybę. W zaciszu swojej kryjówki marzą o bohaterskich przygodach. Znajomość miasta i jego mieszkańców, zarówno ludzkich jak i zwierzęcych, pomaga im w rozwiązaniu mrocznej zagadki kradzieży śledzi. Portrety pamięciowe, przesłuchania świadków, typowanie sprawców – dla futrzastych agentów specjalnych nie ma rzeczy niemożliwych. „Kocia Szajka i zagadka zniknięcia śledzi” to pełna ciepła opowieść z detektywistycznym zacięciem. Historia o wspólnocie, przyjaźni i współpracy. Okraszona dużą dawką humoru. Swojska i chwytająca za serce. Dużo cieszyńskich smaczków, które największą radość sprawią mieszkańcom tego regionu. Dużym atutem ksiązki są ilustracje Malwiny Hajduk. To niekoniecznie jest styl rysunkowy, który lubię, ale w tej książce sprawdza się perfekcyjnie. Podoba mi się sposób przedstwienia kotów, ponieważ idealnie współgra z treścią książki.
Są sprawy ważkie i są sprawy kocie. Zdarzają się wstrząsające zbrodnie zasługujące na kocie śledztwo. Tam, gdzie zawodzi człowiek pojawia się kot. Poznajcie kocią szajkę, bez znaczenia jest to, że czasami ktoś przyśnie na warcie lub przybrudzi wąsy z łakomstwa. Cel uświęca środki. Polecam „Kocią Szajkę” i małym i dużym. Mnóstwo frajdy i radość dzielenia krymianalnej przygody z taką kompanią.