Kochankowie Burzy to monumentalne dzieło życia Elżbiety Gizeli Erban. Porywająca opowieść o wielkiej miłości, dla której tło stanowią wydarzenia poprzedzające wybuch powstania styczniowego. Śledząc losy młodziutkiej Niny, czytelnik przenosi się do czasów, gdy honor i obowiązek wobec Ojczyzny były cenniejsze niż własne życie. Autorka w obrazowy sposób odwzorowuje panujące wtedy nastroje, mody oraz realia codzienności. Wyczarowuje przed naszymi oczami dawno miniony świat, pełen zarówno wystawnych balów, jak i krwawo tłumionych zamieszek. Świat mało znany dla wielu czytelników, a jednocześnie urokliwy jak sceneria ziemiańskiego dworku i pasjonujący jak najbardziej wciągająca salonowa intryga.
W ósmym tomie cyklu - W okowach mroku - po śmierci Borutyńskich i zesłaniu Emilki pogrążona w rozpaczy Nina boi się, że w pobliżu czyha donosiciel, który sprowadzi na jej bliskich kolejną tragedię. Na domiar złego młoda dziedziczka wciąż nie wie, co się dzieje z jej mężem, a August Starewicz dopuszcza się szantażu, żądając przekazania mu spadku po pani wojewodzinie. Kiedy w końcu do pałacu dociera list od hrabiego Klonowieckiego, Nina musi się domyślić, co Aleks chciał przekazać w zaszyfrowanej wiadomości. Mimo iż pani hrabina ma dopiero osiemnaście lat, czuje się rozgoryczona i jest zmęczona przeciwnościami losu, które spadają na nią raz po raz. Otuchą napełnia ją tylko widok własnej ziemi i efektów jej dobrego gospodarzenia, które zapewniają jej szacunek okolicznych mieszkańców. Życie pozornie toczy się normalnym rytmem, wciąż jednak codzienność naznaczają echa toczących się walk. Sytuacja powstańców, którzy stale borykają się z brakami w zaopatrzeniu i przepychankami wśród przywódców frakcji Białych i Czerwonych, nie napawa optymizmem. Jednak Nina nie zamierza się poddać i w obronie swoich dwóch największych miłości, męża i Makowa, gotowa jest niemal na wszystko...
Wydawnictwo: 0
Data wydania: 2024-01-31
Kategoria: Literatura piękna
ISBN:
Liczba stron: 384
"Liczy się tylko moja miłość do ciebie, nie wolno ci w nią wątpić, cokolwiek głupiego bym zrobiła".
Z ogromną ciekawością ponownie przeniosłam się do trudnego, niepokojącego świata naszych bohaterów. Śmierć Borutyńskich wstrząsnęła wszystkimi, Emilka została zesłana, Ninie trudno się z tym wszystkim pogodzić. Młoda kobieta czuje wewnętrzny strach, jest przekonana i że wśród nich jest donosiciel, którego czyny niebawem sprowadzą kolejne zło na jej bliskich. Jakby tego było mało, młoda dziedziczka wciąż nic nie wie o Aleksie. Jest szantażowana, dociera do niej zaszyfrowany list od męża. Czy domyśli się co ten, chce jej przekazać? Nina jest osobą bardzo silną, zaradną, odważną, gospodarną. Jednak na jej barki spadło wiele, zbyt wiele, ma dopiero osiemnaście lat, a los okrutnie ją doświadczył. Przeciwności się mnożą, a ich końca nie widać, pomimo tego radzi sobie bardzo dobrze, a efekty jej dobrego gospodarzenia widać gołym okiem. Okoliczni mieszkańcy darzą ja coraz większym szacunkiem. Pozornie życie wraca do normalności, jednak echa niedawnych walk wciąż dają o sobie znać...
Nina jest gotowa na wszystko, by ratować męża i Makowo. Wielowątkowa opowieść, fabuła zajmująco utkana, z dużą dbałością o szczegóły, przenosi nas do burzliwych, niespokojnych czasów, ukazuje skomplikowane relacje międzyludzkie. Całość jest naturalna i bardzo klimatyczna. Wyraźnie czujemy emocje, porywy serca, wewnętrzne rozterki naszych bohaterów. A ci rewelacyjnie ukazani, złożoność charakterów daje nam ogromny przekrój ludzkich osobowości, z niektórymi bardzo się zżyłam. Do Niny początkowo miałam mieszane uczucia, teraz nic już niej nie zostało z samolubnej, kapryśnej dziewczyny. To odważna, silna, inteligentna, zaradna, sprawiedliwa, wzbudzająca szacunek młoda kobieta. Dba i troszczy się o wszystkich, dobrze wie, czego chce w życiu.
Postacie i fakty historyczne idealne współgrają z fikcją literacką. Powstanie styczniowe chyli się ku upadkowi, zryw przeciw zaborcy został okupiony wieloma wyrzeczeniami i przelaną krwią. Wyraźnie czujemy panujące wśród powstańców rozczarowanie, rozgoryczenie, przejmujący smutek. Nadzieja na wolną Polskę upada... Polegli, zamordowani, zesłani, opieka nad rannymi. Codzienność pełna kontrastów, szlachta żyjąca ponad stan i biedni, zacofani chłopi. Arystokratyczny świat, intrygi, spiski, jedni sympatyzują z zaborcą, czerpią z tego osobiste korzyści, drudzy wręcz przeciwnie, dumni, nieugięci, prawdziwi patrioci.
Pięknie napisana, poruszająca, słodko-gorzka opowieść. Czujemy klimat i atmosferę tamtych czasów. Honor, walka o wolność, trudne wybory, miłość, namiętność, zazdrość i niepewność jutra. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom. I to przepiękne wydanie, niezmiennie zachwyca! Bardzo polecam całą serię.
,,Kochankowie burzy. W okowach mroku" po raz kolejny przenoszą nas w czasy powstania styczniowego i pozwalają nam lepiej zrozumieć historię naszych przodków. Bo co jak co, ale nikt nie pisze tak ciekawie o historii jak Elżbieta Gizela Erban, która na kanwie prawdziwych wydarzeń tworzy powieści niesamowite i przepełnione ogromem emocji.
W tej części przyglądamy się trudom opieki nad rannymi, towarzyszymy bohaterom w ich ciągłym unikaniu wrogich wojsk i co najważniejsze widzimy zmiany w myśleniu społeczeństwa. Coraz częściej możemy dostrzec zderzenia się starych poglądów z myślami socjalistycznymi i przyglądamy się partyzanckim sposobom walki.
Natomiast obok wszystkich tych wydarzeń kwitnie miłość, rozwijają się wątki obyczajowe, przychodzą nowe namiętności łączące różne warstwy społeczne, a nawet jest zazdrość, która może prowadzić do tragedii jeżeli jej się nie opanuje. Zaś z tyłu głowy wciąż pozostaje tęsknota i żałoba po tych co odeszli i już nie wrócą.
Pełno tu najróżniejszych emocji od tych gwałtownych po najbardziej czułe. Ale to właśnie sprawia, że powieść ta pozostaje ludzka i bliska sercu Czytelnika. Dalsze losy bohaterów to jedna wielka niewiadoma. Nie mogę się doczekać kolejnego tomu.
Kochankowie Burzy to monumentalne dzieło życia Elżbiety Gizeli Erban. Porywająca opowieść o wielkiej miłości, dla której tło stanowią wydarzenia poprzedzające...
Akcja książki rozgrywa się w środowisku szlacheckim i arystokratycznym – od grudnia 1860 r. do stycznia 1866 r. Bohaterką powieści jest młodziutka...
Przeczytane:2024-03-15, Przeczytałem, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
"My wprost kochamy chlubić się naszymi klęskami i obnosimy się z nimi po całym świecie, na próżno kołacząc do zamkniętych drzwi i zimnych serc."
Dobrze było wrócić do Makowa, chociaż to nie ten sam dwór, który poznałam wcześniej: tętniący radością, wystawnymi balami, szczęściem. Teraz już od progu można odczuć chłód smutku, rozgoryczenia, a przede wszystkim obezwładniający strach przed jutrem. Dotarliśmy do momentu, w którym zaufanie jest towarem deficytowym i niczego nie można być pewnym. Nina pogrążona w żałobie po śmierci bliskich, drży z niepokoju o kochanego męża i wyczekując wieści na temat jego oddziału. Obawia się również straty Makowa "Gdyby kazano jej żyć z dala od tych ukochanych stron, chybaby umarła, jak ginie drzewo odcięte od swoich korzeni."
Autorka z ogromną wrażliwością odmalowuje kawałek historii, w którym powstańcy borykają się z brakami w zaopatrzeniu i przepychankami wśród przywódców frakcji Białych i Czerwonych. Najbardziej jednak skupia się na emocjach i nastrojach społeczeństwa, które w obliczu walk i ciągłej niepewności żyje w strachu. Patrząc, z jaką determinacją Nina angażuje się w pomoc rannym i obronę Makowa, trudno poznać tę beztroską naiwną dziewczynę z pierwszych tomów. Z odwagą i tak charakterystyczną dla siebie przekorą na równi z innymi ciężko pracuje i nie zamierza się poddawać.
To bezpośrednia kontynuacja serii, a właściwie już 8 tom, więc zachęcam do poznania tej historii od samego początku, by mieć pełniejszy obraz całej sytuacji i łatwiej zrozumieć emocje bohaterów.
Niezmiennie zachwycam się stylem, sprawia, że opisana historia wciąga od pierwszej chwili i oczarowuje klimatem. Niezwykle barwnie opisane realia życia w XIX wieku, sprawiają, że na moment zapominamy o rzeczywistości i wnikamy w dawną epokę.
Polecam Waszej uwadze całą serię.