Kim były kobiety niepodległości? Żonami i powiernicami polityków? Działaczkami społecznymi? Prekursorkami feminizmu? A może celebrytkami II RP? Okrągła rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości to dobra okazja, aby przyjrzeć się kobietom tamtej epoki. Iwona Kienzler, znana popularyzatorka historii i autorka bestsellerów biograficznych, w swojej najnowszej książce przybliża postacie rzadko dostrzegane przez historyków, niesłusznie pozostające w cieniu sławnych mężczyzn. Michalina Mościcka, Helena Paderewska, Maria Wojciechowska - to nie tylko żony polityków, ale także (lub przede wszystkim) działaczki niepodległościowe i społeczne, feministki. Aleksandra Szczerbińska - żona Józefa Piłsudskiego - służyła w Legionach Polskich, została odznaczona Orderem Virtuti Militari. Jadwiga Beck, pisarka i dziennikarka, jako żona ministra spraw zagranicznych była jedną z głównych bohaterek życia publicznego II RP. Pasjonujące było także ich życie prywatne. Kobiety niepodległości mogą być inspiracją dla współczesnych Polek. Mimo upływu stu lat ich losy nadal fascynują.
źródło opisu:
Wydawnictwo: Lira
Data wydania: 2018-05-01
Kategoria: Historyczne
ISBN:
Liczba stron: 320
Język oryginału: Polski
"Kobiety niepodległości.Bohaterki, żony,powiernice." Iwona Kienzler
Autorka Iwona Kienzler jest znana jako popularyzatorka historii i autorka biografii,w swojej książce przedstawia nam postacie, które są rzadko dostrzegane przez historyków,a odegrały sporą rolę w życiu znanych mężczyzn, ich rola w ich życiu jest niedoceniana. Autorka przedstawia nam pokrótce życie znamienitych kobiet: Maria Wojciechowska - żona Stanisława Wojciechowskiego miniatura,a potem prezydenta RP; nie wiedziałam że była także silną kobietą, której dane było przeżyć dziewięćdziesiąt lat; Helena Paderewska - tego nazwiska chyba nie trzeba przedstawiać - a czy wiecie, że była troskliwą mamą dla syna Ignacego mimo, że był dzieckiem wymagającym szczególnej troski ze względu na słabe zdrowie,a pod koniec swojego życia, kiedy to pogrążyła się w ostrej demencji, mąż czule o nią dbał i troszczył się aby niczego jej nie zabrakło; Aleksandra Szczerbińska, przez długi czas godziła się z rolą kochanki Józefa Piłsudskiego by po wielu, wielu latach zostać jego żoną, orzenił się z nią, 25 października 1921 roku,po dwóch miesiącach od śmierci swojej 1 żony. Jej życie to długa i kręta droga, nie zawsze usłana różami. Zmarła w 1963roku 31 marca, była postrzegana jako,, wcielenie jasnej prostoty,, gdziekolwiek w jakiejkolwiek sytuacji się znalazła, czy to na salonach czy na wygnaniu; Michalina Mościcka już jako 16-letnia panna śniła o,, pięknym Ignacym, właścicielu siwych oczu,, i choć nie była pięknością to była wspaniałą damą, żoną Ignacego Mościckiego prezydenta RP. Niedocenioną jako pierwsza dama,a przede wszystkim odpowiedzialna i troskliwa matka i dobra żona. Bardzo udzielała się we wszelkich akcjach charytatywnych, mimo słabego zdrowia nie zwalniała tępa pracy. Zmarła w wieku sześćdziesięciu lat, mówiono o niej,,dobra pani,,; Jadwiga Sosnowska -żona generała Kazimierza Sosnowskiego, swoich dni doczekała w Warszawie, gdzie mieszkała w Domu Kombatanta gdzie zmarła w 1993roku, dożywszy dziewięćdziesięciu dwóch lat; Jadwiga Beck zwana pierwszą damą polskiej dyplomacji, była najlepiej i najgustowniej ubraną żoną polityków.
Te kobiety niepodległości nadal mogą i powinny być inspiracją dla współczesnych Polek. Mimo upływu stu lat ich życie jest nadal fascynujące; ciekawe, intrygujące. Książkę czyta się troszeczkę ciężko,że względu na ilość dat i politycznych koneksji, dla osoby która nigdy się nie interesowała polityką, to trudne momenty, ale wiadome mi jest że bez tego ta książka nie mogła by istnieć. Warto się przemęczać aby móc poznać życie wspaniałych kobiet.
W książce przedstawione są sylwetki kobiet, które zapisały się w dziejach II RP:
-Marii Wojciechowskiej
-Heleny Paderewskiej
-Michaliny Mościckiej
-Jadwigi Sosnkowskiej
-Jadwigi Beck
- panie Piłsudskie.
Książka nieco mnie zawiodła. Spodziewałam się po niej czegoś więcej. Tak naprawdę ma się wrażenie, że sylwetki w/w pań są przedstawione dość pobieżnie, a główną rolę odgrywają ich mężowie i Marszałek Piłsudski. A przecież to one miały ogromny wpływ na swoich mężów, dyplomację i wizerunek naszego kraju. Jest to pewne uzupełnienie wiedzy historycznej, której nie znajdziemy w szkolnych podręcznikach. Bo przecież nikt w nich nie napisze o nieporadności, kompleksach, nieudolności, rozwiązłości, alkoholiźmie, nepotyźmie obecnych w życiu naszych dygnitaży.
Cóż miało być o kobietach i było tylko trochę. Najwięcej autorka opisała ich mężów. Albo ta jak w jednym rozdziale zamiast pisać o Sosnkowskiej pisała co robili Piłsudski oraz Sosnkowski w Magdeburgu. Nie wiem to po co. Albo pisała w tym rozdziale sporo o komendancie. Co prawda kilku informacji się dowiedziałąm, ale myślałam, że o kobietach będzie więcej i rozczarowałam się. W innych też rozdziałach pierwszorzędne skrzypce grają mężowie nie ich żony.
Rzeczpospolitej nigdy nie wykształcił się zwyczaj nadawania dziedzicznych tytułów arystokratycznych, ale rolę zachodniej arystokracji pełniła magnateria...
W realnym życiu uboga panna, nawet najpiękniejsza, nie miała szans, by poślubić władcę. O mariażach królów i książąt decydowały głównie względy polityczne...