Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe

Ocena: 5.33 (3 głosów)

Dwanaście wyjątkowych kobiet królowych mających wpływ na losy całych narodów i granice Europy od XVI wieku do współczesności!

Wszystkie fascynujące i niepowtarzalne, a jednocześnie tak różne. Kim były, czym się wsławiły, jak sięgnęły po władzę i dlaczego nie potrafimy o nich zapomnieć?

Ich krótkie lub długie życie to dni chwały na polu wojen, walk sukcesyjnych, zawieranych sojuszy czy też czas wypełniony pałacowymi intrygami przeplatanymi szczęściem lub cierpieniem?

Jean des Cars ukazuje kobiety postawione na czele państwa, małżonki monarchów lub regentki, które naznaczyły swoje czasy, wykuwając przymierza, knując spiski, stawiając czoło walkom sukcesyjnym, wywołując wojny, poszukując pokoju lub pokój zawierając, oddziałując swoimi czynami, inteligencją lub zwyczajnie osobistym urokiem: kobiety zamężne lub nie, obyczajowo skromne lub znane z prawdziwych lub przypisywanych im miłosnych przygód, które znaczyły niekiedy więcej niż królowe z uwagi na rozległość lub zróżnicowanie terytoriów podległych ich Koronie.

Przedstawia nowe, często zaskakujące fakty historyczne, szczegółowe obrazy dzieciństwa, prawdziwe oblicza władczyń, pełniących jednocześnie rolę matek, kochanek, żon, ich zalety i wady, a także wiele ciekawostek dotyczących mody, urody i strojów typowych dla danej epoki.

Informacje dodatkowe o Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe:

Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2014-05-21
Kategoria: Historyczne
ISBN: 9788377587072
Liczba stron: 336

więcej

Kup książkę Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe - opinie o książce

 

Początek jest czarowną bajką, po której następuje krótkotrwała operetka wiedeńska i która kończy się tragicznie operą Verdiego.

 

Kobieta i władza to ciekawe połączenie. Nieszczególnie częste w europejskiej (i światowej) historii politycznej, dlatego tak często kobiety u władzy wkraczają do historii społecznej i historii mentalności, jako przypadki zupełnie niezwykłe. Ich osoby i dzieje życia obrastają w legendy, stają się przedmiotem uwielbienia, czasem kultu, a często bohaterkami bajek, filmów, powieści, scenariuszy teatralnych. O dwunastu władczyniach, które zapisały się w dziejach czymś niezwykłym, powstała książka Jeana Des Carsa Kobiety, które zawładnęły Europą. Najpotężniejsze królowe. Wspólnym mianownikiem nie jest wcale zapowiadana na okładce potęga (bo Krystyna, Zyta, Eugenia, czy Astrid potężne przecież nie były), ale to, że nie były tylko żonami swoich mężów. Czasem wręcz odwrotnie - to ich mężowie będą często pełnić role drugoplanowe.  Oto i one, sportretowane w swoich czasach i analizowane przez autora tego zbioru mini-biografii: Katarzyna Medycejska, XVI-wieczna królowa Francji, którą my znamy dlatego, że jest matką najmniej udanego polskiego władcy - Henryka Walezego. Wbrew swej woli (co oczywiste) zaangażowana w miłosny trójkąt i w dodatku częściowo (?) odpowiedzialna za rzeź hugenotów, która do historii przeszła pod nazwą Nocy Świętego Bartłomieja. Elżbieta I, córka Henryka VIII, znanego szerszej publiczności z wielu filmów i zabójstwa większości żon. Blada królowa, nazywana Królową Dziewicą, jednak jak się okazuje, w sposób nieuzasadniony. Autorka pierwszego przed Królową Wiktorią angielskiego złotego wieku, choć na jej sumieniu ciąży legendarna śmierć szkockiej królowej, rudowłosej piękności, Marii Stuart. Krystyna, córka Gustawa Adolfa, szwedzka królowa o męskim charakterze i podobnym wyglądzie, ostatnia przedstawicielka Wazów na szwedzkim tronie. Do historii przeszła jako ta, która nie dość, że abdykowała, to jeszcze przeszła na katolicyzm i uciekła do Rzymu. Maria Teresa, pierwsza kobieta na habsburskim tronie, cesarzowa Austrii i królowa Czech i Węgier, której udało się to, co nie powiodło się Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu - wprowadzić kraj w wiek oświecenia i nowoczesność wieku XIX. Jedna  niewielu przedstawicielek płci pięknej (choć sama średnio urodziwa), która uzyskała (oczywiście pośmiertnie) szacunek Napoleona. Katarzyna II, caryca Rosji, najbardziej rosyjska postać u władzy, choć nie płynęła w niej ani kropla słowiańskiej krwi. Niemka z urodzenia, Rosjanka z przeznacznenia, chce być Francuzką z poglądów. Inteligentka, wykształcona władczyni wielkiego kraju od zamachu stanu na chorego psychicznie męża - Piotra III, kolekcjonerka użytecznych kochanków, w tym polskiego króla. Maria Antonina, przedostatnie dziecko Marii Teresy, żona ostatniego króla przedrewolucyjnej Francji - Ludwika XIV. Niewykształcona Austriaczka na nieprzychylnym francuskim dworze, ofiara czasów, konwenansów, rewolucji francuskiej i zbyt powolnych decyzji męża. W wyniku splotu tych wszystkich okoliczności, dosłownie i w przenośni... straciła głowę. I bardziej współczesna i o wiele piękniejsza część europejskich monarchiń, czyli: Królowa Wiktoria, największa królowa brytyjska, pierwsza cesarzowa Indii, panująca sześćdziesiąt cztery lata gwarantka ponad partyjnej stabilności politycznej i rozkwitu imperium pod każdym możliwym względem. Poślubia swojego poddanego, księcia Alberta, z którym zorganizuje między innymi wielką Wystawę Wyrobów Przemysłowych Wszystkich Narodów, dzięki której kraj zyska większe niż dotychczas międzynarodowe uznanie. Eugenia, andaluzyjska żona Napoleona III, olśniewająca figurantka Drugiego Cesarstwa i ostatnia cesarzowa. Pragnęła zostać aktorką, ale nie miała szczęścia i została cesarzową. Umarła dopiero po pierwszej wojnie światowej, była wiec świadkiem ostatnich prób utrzymania i ostatecznego upadku starego porządku. Elżbieta (Sisi), królowa-legenda, olśniewająco piękna żona Franciszka Józefa, cesarzowa Austrii i królowa Węgier. Nieustanne problemy z teściową, życiowe tragedie i trudny charakter gnają ją w podróże przez całą Europę i pół świata, powodując tęsknotę męża. Jedna z podróży kończy się jej śmiercią z rąk zamachowca. Zyta, ostatnia cesarzowa Austrii i Królowa Węgier, która obejmuje władzę wraz z mężem Karolem, po śmierci starego cesarza Franciszka Józefa i następcy tronu - Franciszka Ferdynanda. Za wszelką cenę, ale bezskutecznie, starają się doprowadzić do pokoju przez ostatnie dwa lata I wojny światowej. Większość życia spędza na wygnaniu z powodu bycia Habsburgiem, ale jako dziewięćdziesięciolatka wraca do Austrii. Jest jednym z ostatnich świadków wczorajszej i przedwczorajszj historii Europy. Astrid, olśniewająco piękna królowa belgijskich serc, żona Leopolda III. Jedna z pierwszych kobiet posiadających prawo jazdy, postać niemal jednoznacznie pozytywna, zaangażowana w kraj i działalność dobroczynną, uwielbiana przez poddanych. Na szczęście lub nieszczęście nie doczeka tragedii II wojny światowej, ponieważ nie siedząc za kierownicą, zginie w wypadku samochodowym w 1935 roku. I wreszcie Elżbieta II, miłościwie Brytyjczykom panująca od 1952 roku u boku księcia Edynburga, Filipa. Wnuczka królowej Wiktorii, odziedziczyła po niej charyzmę i nieugiętość, choć mało kto wie na przykład, że podczas II wojny światowej była szkolona na... kierowcę ciężarówek sanitarnych. Jedna z niewielu monarchiń, cały czas posiadająca poparcie znacznej większości Brytyjczyków. W ostatnim czasie zrobiła furorę rozczulającą rolą... dziewczyny Bonda w filmie z okazji otwarcia igrzysko w Londynie (Jej "Good evening Mister Bond"  jest absolutnie niesamowite). *** Książkę Carsa czyta się z prawdziwą przyjemnością niczym dobrą powieść, a w zasadzie 12 opowiadań z wartką akcją, choć przewidywalnym zakończeniem. Dobrego wrażenia nie zepsuło nawet nadużywanie wykrzykników, nieco zbyt daleko idąca fabularyzacja wydarzeń i błąd rzeczowy (Franciszek Ferdynand nie był bratem Franciszka Józefa). Nie wiem jednak, w jakim stopniu jest to zasługa autora (który niewątpliwie wykonał olbrzymią pracę źródłową), a w jakim - tych absolutnie (sic!) niesamowitych władczyń.
Link do opinii
Ech ta historia. Jeśli jest przekazana w sposób interesujący, ciekawy, barwnym słownictwem - zachwyca. Jeśli natomiast przedstawia jedynie suche fakty - odstrasza i przeraża. Tak jest ze mną. Za historią w szkole nigdy nie przepadałam. Za dużo dat, nudnych, (jak dla mnie) nic niewnoszących opisów. Dlatego też do niedawna po tego typu lekturę sięgałam z wielką rezerwą. Na szczęście powoli zaczęło się to zmieniać, jak zaczęłam trafiać na tytuły, a przede wszystkim autorów, którzy snuli przede mną piękne historie. Obecnie wydawnictwa zaczynają wydawać coraz więcej ciekawych książek, które mają za zadanie w sposób nader interesujący przedstawić historię. Takim tytułem jest książka Jeana Des Carsa Kobiety, które zawładnęły Europą. Pięknie wydana, twarda obwoluta, przykuwające na okładce zdjęcie - obok tej książki nie da się przejść obojętnie. Mam wrażenie, że gdybym odwiedziła księgarnię, to pewnie i tak przynajmniej przekartkowałabym ten tytuł. Gdy okazało się, że mam okazję zapoznać się z tym tytułem, decyzję podjęłam bez zastanowienia. Co też ukrywa w sobie ta pozycja? Autor przedstawia nam dwanaście monarchiń, począwszy od Katarzyny Medycejskiej, a skończywszy na Elżbiecie II. Dzięki autorowi odbywamy podróż poprzez Francję, Anglię, Irlandię, Szwecję, Austrię, Belgię i Rosję. To niesamowita podróż w przeszłość pisana pięknym, przemawiającym do czytelnika językiem. Każda królowa jest przedstawiona w bardzo interesujący sposób. Każdy rozdział poprzedza portret przedstawianej monarchini. Poznajemy mnóstwo faktów historycznych, o których ciężko dowiedzieć się z książek w szkole. W sposób, pomimo, że zwięzły to jednak bardzo atrakcyjny poznajemy życie monarchiń, to jak dochodziły do władzy, czy były lubiane czy nie. Jakby się zastanowić, to kobiety jak każde inne, z tym, że postawione przed wyborem. To zarówno mężatki, jak i nie zamężne, knujące intrygi, wszczynające wojny. Kobiety, które zawładnęły Europą to bardzo dobre uzupełnienie wiedzy o przedstawionych królowych. Książkę czyta się bardzo przyjemnie, dzięki narracyjnemu językowi. Książka poprzez to, że przedstawia nieznane dotąd i dość intrygujące fakty, zmusza czytelnika do sięgnięcia po inne pozycje dotyczące interesujących monarchiń. Jeśli lubicie historię przedstawioną w barwny, interesujący sposób, z wątkami dotąd nigdzie nieprzedstawionymi to zachęcam Was do zapoznania się z tą pozycją. Kobiety, które zawładnęły Europą, przyniosą Wam niezapomniane emocje, a lektura będzie wielką przyjemnością.
Link do opinii
Po kilku notkach nie związanych z literaturą przyszedł w końcu czas na kolejną recenzję książki. Tym razem rzecz dotyczy ślicznie wydanej publikacji zatytułowanej "Kobiety, które zawładnęły Europą" autorstwa J. des Cars. W książce znajdziemy dwanaście rozdziałów, które dotyczą dwunastu wyjątkowych kobiet - królowych mających wpływ na losy całych narodów oraz granice Europy od XVI w. do współczesności. Każda z nich na swój sposób jest fascynująca i niepowtarzalna. Autor ma nam odpowiedzieć na pytania o to kim były, czym się wsławiły, jak sięgały po władzę i dlaczego nie możemy o nich zapomnieć? Ich życie to dni chwały na polu wojen, walk sukcesyjnych, zawieranych sojuszy czy też czas wypełniony pałacowymi intrygami przeplatanymi szczęściem lub cierpieniem. Jean des Cars ukazuje kobiety postawione na czele państwa, małżonki monarchów lub regentki, które naznaczyły swoje czasy, wykuwając przymierza, knując spiski, stawiając czoło walkom sukcesyjnym, wywołując wojny, poszukując pokoju czy też takowy zawierając. Oddziaływały swoimi czynami, inteligencją lub też urokiem osobistym. Wśród władczyń były kobiety zamężne lub nie; obyczajowo skromne, albo znane z prawdziwych lub przypisywanych im romansów, które znaczyły czasem więcej niż królowe z uwagi na rozległość czy też zróżnicowanie terytoriów podległych ich Koronie. W tej publikacji autor ma przedstawiać nowe, często zaskakujące fakty historyczne, szczegółowe obrazy dzieciństwa, prawdziwe oblicza władczyń pełniących jednocześnie role matek, kochanek i żon. Dzięki "Kobietom, które zawładnęły Europą" mamy zobaczyć wady i zalety królowych oraz dowiedzieć się ciekawostek dotyczących mody, urody i strojów typowych dla danej epoki. Kiedy odpakowałam przesyłkę zawierającą tą książkę byłam (i w sumie nadal jestem) zachwycona tym jak została wydana ta książka. Niesamowita okładka, dobrej jakości papier oraz portrety opisywanych królowych sprawiły, że wprost nie mogłam doczekać się sięgnięcia po tą publikację, co zmotywowało mnie do szybkiego zakończenia powieści, którą aktualnie czytałam. Na początku lektury tejże publikacji miałam wobec niej wielkie oczekiwania. Liczyłam na to, że dowiem się tego jakie były królowe, co lubiły, jakie miały wady i zalety czy też jakie miały dzieciństwo. I faktycznie autor powołuje się na rożne przywary, tychże kobiet, jednak było kilka rzeczy, które podczas czytania mnie uwierały. Otóż często miałam wrażenie, że autor się zapomina i opisuje bardziej wydarzenia historyczne i osoby z otoczenia władczyń niż je same. Rozumiem, że osób nie da się opisywać w oderwaniu od ich rzeczywistości, ale z drugiej strony nie można pozwolić, żeby to przysłaniało postacie, które mają być tematem książki. Moim zdaniem całość jest też nieco chaotyczna. Autor często nie trzyma się chronologii co utrudniało mi czytanie. Poza tym mam wrażenie, że były powtórki w tekście, co było dość irytujące. Tak było chociażby w rozdziale o królowej Wiktorii, gdzie na początku rozdziału jest napisane, że jej matka była siostrą Leopolda I (króla Belgii), aby kilka zdań później napisać, że królowa Wiktoria to siostrzenica Leopolda I...no sorry bardzo, ale to dla mnie masło maślane. Jednak nie mogę powiedzieć, że ta publikacja jest zła. Mimo swoich wad ma też zalety, które sprawiają, że docenia się ogrom pracy, który trzeba było włożyć w stworzenie 12 portretów niesamowitych kobiet, zmagających się z trudną rolą królowej i nie raz z trudnymi czasami, w których przyszło im sprawować władzę. Po tej lekturze człowiek zaczyna doceniać pewne postacie, za odwagę, inteligencję i siłę, którą musiały się charakteryzować, żeby zmierzyć się ze światem. Moim zdaniem "Kobiety, które zawładnęły Europą" to publikacja warta uwagi każdego miłośnika historii, ale też tych z Was, którzy chociażby zamierzają zdawać maturę z historii lub są już na studiach historycznych i np. szukają materiałów do napisania jakiejś pracy. Ta książka może być Wam bardzo przydatna, bo zawiera wiele cennych wiadomości.
Link do opinii
Avatar użytkownika - aishatsw
aishatsw
Przeczytane:2014-05-26, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Od wydawnictw, Przeczytane,
One. Kobiety, żony, matki. Królowe, cesarzowe, władczynie. Zapisały się na kartach historii, zapisały się na stronach podręczników, zapisały się w ludzkiej pamięci. Gdy myślimy o nich, widzimy insygnia, bogactwo, władzę. Ale czy widzimy człowieka? Jean des Cars dokonał czegoś wyjątkowego. Sprawił, że na stronach jego liczącej trochę ponad trzysta stron książki spotkały się władczynie, które na kartach historii zapisały się najbardziej wyrazistym atramentem. Może dzielić je czas, w którym przyszło im żyć, mogą dzielić je granice państw, polityka i wojny, charaktery i typy urody, ale łączy je jedno. Każda z nich dokonała czegoś wielkiego, co sprawiło, że zasłużyła na miano Kobiety, która zawładnęła Europą... W ułożonych chronologicznie rozdziałach czytelnik spotyka się z Katarzyną Medycejską,która władzę dzierżyła w cieniu męża i syna, Elżbietą I - niezwykłą Królową-Dziewicą, Krystyną ze Szwecji - postacią niezwykle specyficzną , Marią Teresą - władczynią, która potrafiła godzić politykę z rodzicielstwem, carycą Katarzyną II, która choć z urodzenia była Niemką, sercem stała się Rosjanką, Marią Antoniną - ostatnią królową Francji, niesłusznie uznawaną za lekkomyślną i płytką, Wiktorią - najczęściej upamiętnianą monarchinią brytyjską , Eugenią - pionierką modernizmu, Elżbietą zwaną Sissi, której postać urosła do miana legendy, Zytą - która po 63 latach uchodźstwa postawiła stopę na austriackiej ziemi..., Astrid, piękną i tragicznie zmarłą królową Belgów, oraz Elżbietą II, której zdarzyło się zagrać w filmie z samym Jamesem Bondem... Dwanaście niezwykłych kobiet. Dwanaście niezwykłych historii. Każda pełna emocji, dramatów i wzruszeń. Lektura książki "Kobiety, które zawładnęły Europą" była dla mnie fascynującą podróżą, podczas której spotkałam nie mniej fascynujące postaci. Niektóre z nich znałam z kart historii, inne poznałam, czytając. Część z nich wzbudziła moją sympatię i podziw, były i takie, których nie polubiłam. Wszystkie jednak zapadły w moją pamięć... Choć książka Kobiety które zawładnęły Europą jest pięknie wydanym albumem, Jean des Cars swoim lekkim gawędziarskim stylem łagodzi nieco jej powagę i nadaje jej ton interesującej przypowieści. Chociaż przytacza zapis wydarzeń, które odcisnęły piętno na historii Europy i świata, uzupełniając je całym szeregiem dat i gałęzi drzew genealogicznych, udaje mu się uniknąć nudnego i na swój sposób surowego tonu podręczników. Wprost przeciwnie: Jean des Cars potrafi tak rozwinąć swą opowieść, wzbogacając ją nieznanymi dotąd faktami historycznymi i anegdotami, że czytelnik ma wrażenie, jakby przeżywał przygodę swojego życia, przemieszczając się cudownym wehikułem czasu między dworami panujących władczyń. W przedmowie książki autor wspomina słowa Wiktora Hugo "Jakże słaba jest królowa i jak niewiele znaczy!, by następnie dodać kolejne stwierdzenie pisarza "Kobieta ma wyjątkową władzę, na którą składa się rzeczywista siła i pozorna słabość." Jean des Cars z pewnością wie, co pisarz miał na myśli, gdyż przedstawia kobiety, które zawładnęły Europą nie tylko jako wszechwładne monarchinie, ale także jako zwykłe kobiety, które muszą mierzyć się z tym, co zsyła im los. Zagłębiając się w historie ich życia, obserwujemy troskliwe matki, szczęśliwe żony, namiętne kochanki, nieszczęśliwe wdowy. Des Cars nie boi się wypomnieć władczyniom ich słabostek i błędów. Nie, nie ocenia, jedynie przytacza, jakby chciał podkreślić, że błądzić jest rzeczą ludzką, a wszak królowa też jest człowiekiem...
Link do opinii

Jedna z najpiękniej wydanych książek jakie czytałam. Jest to raczej wstęp do dalszych poszukiwań informacji o kobietach wspomnianych w książce. Z całą pewnością nie wyczerpuje ona tematu przedstawionych postaci. Bardzo zaciekawiło mnie w jaki sposób dobrano bohaterki, Eugenia czy Sisi z pewnością nie miały takich zasług jak caryca Katarzyna, ale również były ogromnie ciekawymi postaciami i na swój sposób zawładnęły Europą, może nie w tak dosłownym znaczeniu, ale jednak.

Link do opinii
Inne książki autora
Berło i krew. Królowie i królowe Europy na wojnie 1914-1945
Jean des Cars0
Okładka ksiązki - Berło i krew. Królowie i królowe Europy na wojnie 1914-1945

NAJSŁAWNIEJSZE NAZWISKA EUROPY, NAJZNAMIENITSI MONARCHOWIE ŚWIATA, POLITYCY  I CELEBRYCI Windsorowie, Romanowowie, Hohenzollernowie, Habsburgowie -...

Ludwik II Bawarski. Król rażony szaleństwem
Jean des Cars0
Okładka ksiązki - Ludwik II Bawarski. Król rażony szaleństwem

Ludwik II Bawarski (nazywany Szalonym lub Bajkowym Królem) pozostawił po sobie zamki, które są klejnotami architektury południowych Niemiec...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Zły Samarytanin
Jarosław Dobrowolski ;
Zły Samarytanin
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy