Jedna z pierwszych powieści kryminalno-sensacyjnych, powszechnie traktowana jako jedna z najpiękniejszych tego gatunku!
Mistrzowski przykład fikcji detektywistycznej z bohaterem, Walterem Hartrightem, stosującym wiele technik śledczych późniejszych prywatnych detektywów. Użycie wielowątkowych relacji zawdzięczamy prawniczemu wykształceniu Collinsa, który sam wskazuje we wstępie do książki: „Historia tu przedstawiona będzie opowiedziana przez więcej niż jedno pióro, jak historia przestępstwa przeciw prawu jest opowiedziana w sądzie przez więcej niż jednego świadka”.
Walter Hartright, młody nauczyciel rysunku, podczas wędrówki z Hampstead do Londynu późnym letnim wieczorem spotyka tajemniczą kobietę ubraną w biel, najwidoczniej w tragicznym położeniu. Pomaga jej dotrzeć do Londynu, ale później dowiaduje się, że uciekła ona ze szpitala psychiatrycznego. Następnego dnia Hartright podróżuje na północ do Limmeridge House, ponieważ został zatrudniony jako mistrz rysunku dla mieszkańców tego domu, czyli Laury Fairlie, bratanicy gospodarza domu, i Marianny Halcombe, jej oddanej przyrodniej siostry. Kilka dni po swym przybyciu Hartright uświadamia sobie, że Laura jest zadziwiająco podobna do kobiety w bieli. Ta w dzieciństwie mieszkała przez jakiś czas w Cumberland i bardzo przywiązała się do matki Laury, która zawsze ubierała ją na biało.
Walter i Laura szybko zakochują się w sobie. Jednakże Laura obiecała ojcu na łożu śmierci, że poślubi sir Parsivala Glyde’a, więc Marianna – wiedząc, że Laura, mimo uczucia, spełni wcześniejsze przyrzeczenie – doradza nauczycielowi, by opuścił Limmeridge…
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 2018-10-31
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 576
Tytuł oryginału: The woman in white
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Eugenia Żmijewska
XIX wiek, Londyn. Dwudziestoośmioletni Walter Hartright, nauczyciel rysunku po rozmowie z matką, siostrą Sarą i serdecznym przyjacielem profesorem Pescą postanawia przyjąć posadę u bogatego i ekscentrycznego Fryderyka Fairlie z Limmeridge House w Cumberland. W czasie nocnej wędrówki z Hampstead do Londynu Walter spotyka młodą kobietę ubraną od stóp do głowy na biało, która stoi na rozstajnych drogach i wskazuje ręką na drogę do Londynu. Pomimo dziwacznego zachowania czuć od kobiety szczerość i szlachetność, dlatego nauczyciel wzruszony samotnością i bezradnością niewiasty postanawia pomóc jej dotrzeć do miasta. Po kilku dniach dowiaduje się, że jakaś kobieta uciekła z zakładu psychiatrycznego. Udaje się do domu pracodawcy, gdzie ma dawać lekcje rysunku Laurze Fairlie, bratanicy gospodarza domu oraz Mariannie Halcombe, przyrodniej siostrze Laury. Wkrótce zauważa, że Laura przypomina mu spotkaną w nocy kobietę w bieli. Hartright zaczyna poszukiwania i dąży do rozwiązania zagadki kobiet w bieli.
Wilkie Collins po raz kolejny dowiódł, że jest mistrzem w kreowaniu bohaterów. Od pierwszych stron powieści wprowadza zadziwiające postacie, które zachowują się w specyficzny sposób. Przyjaciel Waltera, profesor Pesca z Włoch opuścił rodzinny kraj z przyczyn politycznych i osiadł w Londynie, gdzie daje lekcje języków obcych w arystokratycznych domach. Odznacza się mikroskopijnym wzrostem i ekscentrycznością. Stara się przekształcić w Anglika, aby w ten sposób okazać wdzięczność dla kraju, w którym znalazł azyl i środki do życia. Pesca jest familiarny, serdeczny, zabawny i nie sposób powstrzymać się od uśmiechu czytając o nim. Pan Fairlie wygląda na osobę wątłą, delikatną i bardziej z wyglądu przypomina kobietę niż mężczyznę. Jest nad wyraz niesympatyczny, wszelki hałas rozdrażnia jego nerwy, przerywa ciągle rozmówcy, roztacza samolubną afektację, a noszenie książki uważa za męczącą pracę i zleca ją lokajowi. Marianna Halcombe w powieści została przedstawiona jako mało urodziwa kobieta, ale za to rezolutna, mądra, dowcipna, silna i gotowa do wszelkiej pomocy. Bohaterów jest dużo, a każdy ma swój specyficzny charakter, wygląd i sposób bycia.
Cała recenzja znajduje się tutaj:
Powieść pt. Kobieta w bieli to jedna z pierwszych powieści kryminalnych. Autor zaprasza czytelnika w podróż do Anglii w XIX w.
Już na początku akcja rozkręca się w sposób tajemniczy, ale bez pośpiechu. Tak jest do końca trwania utworu. Dzieje się to za sprawą wnikliwie rozbudowanych i studzących nieco akcję - opisów. Mniej cierpliwy odbiorca musi więc w tę cierpliwość się po prostu uzbroić. Akcja jest tego warta. Oscyluje ona wokół pewnej garstki bohaterów. Poznajemy wobec tego Waltera Hartright'a, który jako nauczyciel rysunku pojawia się w Camberland. Tam bowiem ma "fachu" uczyć dwie przyrodnie siostry - Laurę Fairlie oraz Mariannę Halcombe.
Walter natychmiast zakochuje się w Laurze, ona natomiast zaręczona jest z niejakim Parcivalem Glyde. Pojawia się więc wątek miłosny. Nie są to jedyne kobiety, które stają na drodze Waltera. Spotyka on bowiem tytułową kobietę w bieli. Jest ona łudząco podobna do Laury. Ale kim tak naprawdę jest? Co łączy ową nieznajomą z posiadłością w Camberland? Czy Laura poślubi Persivala, czy może pozostanie przy Walterze?
Pytań jest wiele i tylko jedna droga ,aby uzyskać na nie odpowiedzi. Zapraszam do lektury.
Warto wspomnieć, że na tle tajemniczych wydarzeń "namalowanych" przez autora wyłania się nam obraz, który kreśli dzieje losu kobiet epoki wiktoriańskiej.
Moja pierwsza książka Wilkie'go Collinsa i miałam wielką nadzieję, że mi się spodoba, bo po pierwsze lubię literaturę wiktoriańską, a po drugie kupiłam kilka książek tego autora w ciemno i niefajnie by było rozczarować się już na pierwszej pozycji.
"Kobieta w bieli" nie tylko mi się spodobała, ale mnie wręcz oczarowała. Czytanie tej książki sprawiało mi wręcz radość. Być może dlatego, że powstała w XIX wieku i już się tak nie pisze, a bardzo mnie ten styl pisania urzekł.
Trudno zakwalifikować tę książkę do jakiejś kategorii, bo mamy tutaj nieszczęśliwą miłość, ale także zagadkę, która zostaje satysfakcjonująco wyjaśniona.
Żeby nie było tak pięknie to nie wszystko mi się podobało. Niektórzy bohaterowie niemiłosiernie mnie irytowali, szczególnie Laura Fairlie. Kobieta, która nie miała zdania na żaden temat, przepraszająca, że żyje, a decyzje życiowe podejmowali za nią inni (nieżyjący ojciec, wuj, siostra) i ciągle mdlejąca, albo na coś chora. W tej książce kobiety często mdlały słysząc złe wiadomości. Nie wiem, czy to wina gorsetów i braku tlenu, czy też w połowie XIX wieku w Wielkiej Brytanii była taka moda, na szczęście przeminęła.
Polecam książkę wielbicielom literatury wiktoriańskiej, a szczególnie tym, którzy zaczytują się w siostrach Brontë (jak dla mnie podobny klimat). Zamierzam sięgnąć ponownie po tego autora, niestety niektóre pozycje są już bardzo trudne do zdobycia.
Walter, 28-letni nauczyciel rysunku podczas podróży do objęcia świetnej posady w Limmeridge House natyka się na nieznajomą kobietę w bieli, która potem pojawi się kilkakrotnie na łamach tej powieści. Kim jest? Obłąkaną? Nieszczęśliwą?
Powieść ta ma kilka narracji, najbardziej przypadła mi do gustu relacja Waltera- jego wspomnienia. Zaczyna on historię, opowiadając o spotkaniu swoich uczennic: Laury i Marianny; o nieszczęśliwym zakochaniu; o zadziwiającym podobieństwie. Potem zaś też kończy historię, wyjaśnia wiele kwestii. Panuje nastrój tajemnicy i czyhającego niebezpieczeństwa.
Bohaterowie są ciekawie nakreśleni: Laura jest honorowa; Marianna to oddana przyjaciółka, wuj to egoistyczny hipochondryk; hrabia ciągle prowadzi intrygi. Czytelnicy będą świadkami kłamliwych podstępów, potwornego spisku i pewnej mistyfikacji. Czuję się usatysfakcjonowana lekturą, rozwiązaniem zagadki, chociaż miejscami środek powieści (o relacjach Laury z mężem) mi się dłużył.
Muszę przyznać, że jak na czasy, w których powstała ta książka, to ma ona zagmatwaną, intrygującą fabułę. Warto poznać tą klasyczną angielską powieść kryminalną.
„Jakich wielkich rzeczy może dokonać cierpliwość kobiety i odwaga i stałość mężczyzny- tego najwymowniejszym świadectwem jest ta powieść.”
Często spotykam się ze stwierdzeniem, że ktoś z jednej strony chce już skończyć książkę ("jak się zakończy ta historia?!"), a z drugiej nie ("jak to? Mam skończyć czytać TĘ książkę?!"). Nie miałam tak prawie nigdy. Zazwyczaj przeważała u mnie pierwsza część tego stwierdzenia. Kusiłam się nawet o przejrzenie ostatnich stron powieści lub czytałam dokładny opis w internecie. W przypadku Kobiety w bieli było zupełnie inaczej.
Historia zaczyna się w momencie otrzymania przez młodego malarza, Waltera Hartrighta, posady nauczyciela rysunku dwóch młodych panien w dworze Limmeridge. Podczas swojego pobytu zakochuje się z wzajemnością w pięknej Laurze Fairlie. Niestety, jest ona już zaręczona z sir Parcivalem Glyde...
Powieść wciąga od pierwszych stron. Wątek sensacyjny był prowadzony w bardzo zgrabny i trzymający w napięciu do samego końca sposób. Dobrym pomysłem było też "oddanie głosu" postaciom związanych bezpośrednio z opisywaną częścią akcji.
Do czego zdolna jest matka dla swojego dziecka? Madame Fontaine, wdowa po wybitnym chemiku, ma w sobie wystarczająco determinacji i przebiegłości, żeby...
Pierwsze polskie wydanie znakomitej książki Wilkie Collinsa, jednego z najpoczytniejszych i najbardziej cenionych dziewiętnastowiecznych pisarzy, prekursora...
Przeczytane:2018-12-09, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
"Przyszłość zależy od tego, w jaki sposób użyjemy teraźniejszości."
Wyjątkowo rzadko zdarza mi się, aby książka, już od brzmienia tytułu, pięknej okładki, a zwłaszcza pierwszych tonów treści, znakomicie przyciągnęła moją uwagę, całkowicie wciągnęła w wykreowany świat, nakłoniła do zmysłowego zanurzenia się w nim i jeszcze pozostawiła z poczuciem pełnego spełnienia czytelniczego. "Kobieta w bieli" to perełka literatury, idealnie spasowana z moim gustem i zainteresowaniami, oferująca niezwykłą rozrywkę, zapewniająca dwa dni przyjemnego i zajmującego zaczytania. Napisana w tysiąc osiemset pięćdziesiątym dziewiątym roku, wciąż potrafi oczarować odbiorcę, dostarczyć mu zabawy słowami i wyobraźnią na najwyższym poziomie, a przy tym nakłonić do snucia przypuszczeń i domysłów, rozwijania interpretacji i refleksji, choć oczywiście trzeba chcieć wejść w konwencje tamtej epoki, bo dla współczesnego czytelnika to właśnie doskonała okazja do poznania angielskich realiów obyczajowych i społecznych połowy dziewiętnastego wieku. Narracja piękna, sugestywna, stawiająca na bogate oddanie detali, ale nie przytłaczająca nimi, drażniąca sferę uczuć i wewnętrznej wrażliwości. Wybornie radzimy sobie z zaprezentowanym stylem pisania, płynnie poruszamy się po opowieści, nie ma w niej nadmiaru archaizmów, które mogłyby ewentualnie utrudnić pochłanianie historii. Znaczący w tym udział ma mistrzowskie tłumaczenie, staranne, klimatyczne i dbające o właściwe oddanie niuansów. Drugi raz, kiedy tak intensywnie zachwycam się piórem Wilkie Collinsa, gdyż jego powieść zatytułowana "Córki niczyje" również mocno mnie urzekła i także otrzymała ode mnie najwyższą notę.
Intryga "Kobiety w bieli" opiera się na obyczajowych nutach, ale znaczącą przestrzeń wypełniają sensacyjne i kryminalne brzmienia. Walter Hartright, dwudziestoośmioletni nauczyciel rysunku, zakochuje się w swojej uczennicy Laurze Fairlie. Przypomina mu ona niedawno napotkaną, nieco ezoteryczną, kobietę ubraną w biel. Powoli odsłaniane są kulisy przeszłości obu pań, włączają się inni bohaterowie, mocne nuty spisków, występków i zbrodni wybrzmiewają ponuro i złowieszczo. Ciekawy scenariusz zdarzeń, opowiadany z różnych perspektyw, wzbogacony rewelacyjnymi portretami postaci sprawia, że trudno oderwać się od stron książki. Mam wrażenie, że wielu współczesnych autorów próbujących sił w tworzeniu detektywistycznych zagadek mogłoby się wiele nauczyć poznając tajemnice magnetyzowania czytelnika przez "Kobietę w bieli". Jest tu wszystko, czego potrzebujemy, aby czerpać radość z czytania, choćby frapująca fabuła, liczni bohaterowie, nietuzinkowe osobowości, przekonujące incydenty, umiejętnie wytwarzane napięcie, spora dawka niepewności, smak sekretów, stopniowe odkrywanie prawdy, oraz zakończenie, któremu nie można postawić żadnych zarzutów, wirtuozowsko łączące wątki i sympatycznie lekko przesłodzone. Zdaję sobie sprawę, że dużo zachwytów przy spisywaniu wrażeń czytelniczych, ale jak tu się nie fascynować przygodą czytelniczą, w której wszystko perfekcyjnie ze sobą współgra i cudownie przenosi na kilkanaście godzin w świat emocji, wyobraźni i refleksji.
bookendorfina.pl