Klub miłośniczek zbrodni

Ocena: 4.88 (8 głosów)

Czy miłość do łamigłówek może być niebezpieczna?

Marlow to spokojne, senne angielskie miasteczko. Do czasu. Wiadomość o zamordowaniu jednego z mieszkańców elektryzuje lokalną społeczność. Gdy policja bezskutecznie łamie sobie głowę nad rozwiązaniem nietypowej zbrodni, do akcji postanawia wkroczyć Judith Potts. Ekscentrycznej starszej pani w rozszyfrowaniu zagadki pomoże spostrzegawczość, poczucie humoru i wierne przyjaciółki. Wraz z nimi stworzy klub miłośniczek zbrodni.

Krzyżujące się tropy, podejrzani mówiący szyfrem oraz wielopiętrowa intryga okażą się sporym wyzwaniem nawet dla wytrawnej pasjonatki zagadek.

Czy Judith uda się znaleźć rozwiązanie czy będzie to ostatnia łamigłówka w jej życiu?

Informacje dodatkowe o Klub miłośniczek zbrodni:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-02-28
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788324094158
Liczba stron: 352

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Klub miłośniczek zbrodni

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Klub miłośniczek zbrodni - opinie o książce

"Klub miłośniczek zbrodni" autorstwa Roberta Thorogooda, wydany przez @znak, to historia, przy której dobrze się bawiłam.

Jest to pierwsza książka nowej serii autora i scenarzysty, twórcy serialu BBC " Death in Paradise", który znam i oglądam.

Powieść należy do coraz bardziej popularnego gatunku powieści kryminalnej, zwanego jako cosy crime, czyli przytulny kryminał😉.

Czyli rozrywka, przygoda i zbrodnia w jednym.

To, co najbardziej przyciąga mnie do tej powieści, to wyjątkowa bohaterka - starsza pani z zamiłowaniem do detektywistycznych zagadek.

Dodatkowo świetna kolażowa okładka sprawiła, że nie mogłam się oprzeć tej historii.

 

Judith Potts to nietuzinkowa postać. Energiczna i młoda duchem siedemdziesięciosiedmioletnia kobieta, całkowicie zadowolona z życia. Mieszka w rezydencji nad Tamizą, w angielskim miasteczku Marlow, pije whisky jak sok, kąpie się nago w rzece i tworzy krzyżówki do gazet.

Jest zupełnie niezależna, nie ma przy sobie żadnego mężczyzny, który mówiłby jej , co ma robić.

Judith ma także swoje tajemnice.

Jednak pewnego upalnego wieczoru jej rutyny ulegną zmianie. Kobieta słyszy odgłos wystrzału.

Jej sąsiad, Stefan Dunwoody, właściciel lokalnej galerii sztuki, zostaje znaleziony martwy.

Śledztwo prowadzone jest w kierunku samobójstwa przez Tanikę Malik, funkcjonariuszkę lokalnego komisariatu.

Jednak Judith nie jest zadowolona z tropu policji i rozpoczyna własne śledztwo, szybko wskazując potencjalnego mordercę. 

Kiedy w cichym, nudnawym Marlow dochodzi do kolejnej zbrodni, Judith uświadomia sobie, że mają do czynienia z seryjnym mordercą.

Wkrótce do śledztwa Judith dołączają, Suzie Harris, dziwaczna opiekunka cudzych psów oraz Rebecca "Becks" Starling, przykładna żona miejscowego pastora.

Wskazówki pozostawione na miejscu zbrodni łączą morderstwa, ale powiązania między ofiarami pozostają zagadką.

Wciągająca historia, szalona konfrontacja i zawiłe rozwiązanie, mogą zaskoczyć czytelnika.

Autor stworzył wspaniałe kobiece postacie. Judith nie da się nie polubić. Jest inteligentna, niezależna i zdecydowanie nietypowa emerytka. 

Judith, Suzie i Becks wykazują wielką odwagę, nie tylko rozwiązując sprawę, ale także nawiązując między sobą nić porozumienia i przyjaźni, mimo, że każda z nich jest zupełnie inna.

Podobał mi się klimat małego angielskiego miasteczka, bardzo je lubię.

Klub kajakowy, galerie sztuki, spacerki z psami - przytulnie, ale trochę nudnawo, więc zbrodnia wprowadza trochę "życia" 😅w to zacisze, a miasteczko ujawnia szemrane towarzystwo.  

Bohaterki okazują się na tyle sprytne i przebiegłe, że zostają doradczyniami cywilnymi na komisariacie. 

 W powieści pijawiają się smaczki ze świata sztuki, które zawsze mnie kręcą😉. Pojawia się wątek z obrazem M. Rothko, a Judith posiada reprodukcję obrazu J. W. Waterhouse'a "The Lady of Shalott", który wiele może powiedzieć o bohaterce.

Powieść polecana jest wielbicielom twórczości Agathy Christie i Joanny Chmielewskiej, choć moim zdaniem Agatha jest znacznie mroczniejsza.

To lekki, przyjemny kryminałek w angielskim stylu i humorze. Polecam.

Link do opinii

Zastanawiam się czy gdy dożyję siedemdziesięciu siedmiu lat, to będę jeszcze miała siły i chęć na pływanie w jeziorze, które mam o rzut beretem od domu... Raczej nie. A piszę to dlatego, że bohaterka książki "Klub miłośniczek zbrodni" mając właśnie tyle lat, pływa w Tamizie, w dodatku nago..., co prawda pływa wieczorami, ale mimo wszystko jest to intrygujące i po prostu niesamowite. Tylko pozazdrościć. Lecz Judith Potts nie tylko pływa, uwielbia przeróżne łamigłówki, puzzle i krzyżówki, a nawet sama je tworzy dla lokalnej gazety. Poza tym wieczory lubi spędzać ze szklaneczką whisky. Mimo tego, że mieszka sama, to raczej nie czuje się samotna. Potrafi tak sobie zorganizować czas, żeby się nie nudzić.


"Zaczęła się rozbierać. Gdy zdejmowała kolejne części garderoby, czuła się tak, jakby spadał z niej ciężar duszących codziennych ograniczeń. Gdy już była naga, wezbrała w niej psotna radość."
W miasteczku Marlow, gdzie autor ulokował fabułę, właściwie nic się nie dzieje. To senna i spokojna miejscowość. 
jednak gdy pewnego wieczora Judith będąc w rzece słyszy strzał w domu naprzeciwko, zawiadamia policję. Patrol jednak nie zauważył nic podejrzanego, więc Judith zamierza sama zajrzeć do sąsiada. Ze Stefanem Dunwoody’m nie utrzymywała bliskich kontaktów, ot tylko machali sobie ręką zza rzeki na przywitanie, ale coś ją niepokoi, więc sprawdzi to.
Okazuje się, że miała rację, patrol pobieżnie sprawdził posesję i nie zauważył ciała Stefana. Martwego Stefana. Policja zbyt lekceważąco traktuje sugestię Judith, że został zamordowany. Policja uznaje jednak, że popełnił samobójstwo.


"Siedziba Stefana, zdaniem Judith, prezentowała się naprawdę okazale. Był to przebudowany młyn wodny z drewnianym kołem, które nadal leniwie się obracało, w ścianach budynku wycięto różnych rozmiarów prostokątne otwory i wstawiono w nie okna. Dom był przyjemnie staroświecki i nowoczesny zarazem."
Nasza bohaterka wobec tak postawionej przez policję sprawy, zmuszona jest niejako do rozpoczęcia własnego śledztwa. Sytuacja zaczyna się nieco komplikować, gdy zostaje znaleziony kolejny mężczyzna, który zginął niemal w ten sam sposób, co Stefan...
Sprytna pani Potts odkrywa, że to faktycznie były zabójstwa i co więcej, że się ze sobą w jakiś sposób łączą. W czasie szukania związków przyczynowo skutkowych odkrywa kilka tajemnic a także zjednuje sobie dwie przyjaciółki, które pomagają jej rozwikłać zagadkę. Tworzą razem niezwykły zespół.

Kto zabija w tym miasteczku? Z jakiego powodu? Czy uda się starszej pani rozwiązać tę zagadkę?


Książkę przeczytałam dzięki Bonito i Dobre Chwile.

Link do opinii
Avatar użytkownika - baska
baska
Przeczytane:2024-03-09, Ocena: 5, Przeczytałam,

📚”Klub miłośniczek zbrodni” to kryminał w angielskim stylu (mało krwawy, prawie elegancki i ogromnie intrygujący).

📚Główna bohaterka to 77letnia Judith. Nietuzinkowa starsza Pani u której jest więcej niesfornych i przewrotnych pomysłów niż u niejednego 20latka. Otóż panna Judith zwykła pijać whisky i pływać nago w Tamizie. To właśnie podczas jednego z treningów usłyszała strzały dochodzące z domu swojego sąsiada. Zawiadomiona policja nie podejrzewała morderstwa, w przeciwieństwie do zawodowo układającej krzyżówki i łamigłówki kobiety... Szybko więc postanawia prowadzić śledztwo na własną rękę wraz ze swoimi przyjaciółkami. Starsze panie choć różnią się od siebie, to tworzą idealny zespół, który próbuje rozwikłać wydarzenia jakie się dzieją w ich miasteczku.

📚Niewymuszone dialogi, drobne żarciki, sarkazm głównej bohaterki oraz same przygody paczki przyjaciółek sprawiały, że niejednokrotnie uśmiechałam się podczas czytania.
Niektóre sytuacje przedstawione w książce wydają się nieprawdopodobne, z drugiej strony życie bywa przewrotne i to właśnie takie sytuacje czasem są bardziej realne.

📚Przez całą książkę czuć klimat małego miasteczka, gdzie panuje porządek i wszytko ma od dawna swoje ustalone miejsce, a policja ma tam niewiele pracy.

📚Co do okładkowych porównań to rzeczywiście można poczuć ten powiew „miękkiej zbrodni” i wielowątkowej intrygi niczym u Agathy Christie, a jednocześnie mamy odrobinę humoru niczym w powieściach Chmielewskiej.

📚Wiele tropów, zagadki i tajemnice to hasła przewodnie tej książki. Zamiłowanie do szarad przyda się nie tylko starszym Paniom, ale także czytelnikowi 🙂 Rozwiązanie sprawy udało mi się odgadnąć jakiś czas przez zakończeniem książki , jednak to nie zmniejszyło mojej dobrej zabawy 🙂 Zwłaszcza, że była dla mnie wytchnieniem pomiędzy bardziej ciężkimi pozycjami.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2024-02-08, Ocena: 5, Przeczytałam,

Każdemu potrzeba czasem trochę śmiechu i oddechu od trudnych tematów. Komedia kryminalna „Klub miłośniczek zbrodni” i zarazem pierwsza część cyklu „The Marlow Murder Club” Roberta Thorogooda okazała się znakomitym wyborem. Była niczym masaż relaksacyjny nie tylko na mięśnie twarzy, bo przy czytaniu pozytywne emocje rozbawienia, komfortu i rozluźnienia rozchodzą się po całym ciele.

"Co takiego, u licha, dzieje się w Marlow, za co warto zabić?"

Jak tu się nie uśmiać, gdy trzy niezwykłe kobiety, z których jedna okazuje się bardziej szalona od drugiej, podejmując się próby wyjaśnienia niespotykanych dotychczas w sennym Marlow zbrodni, podążają ich tropem pakując się co rusz w zabawne i nieoczekiwane sytuacje. Trzeba przyznać, że dziarskim kobietom zarówno pomysłów, jak i zdolności analitycznych nie brakuje, a myślenie „po szkocku” i odwagę wspomaga czasem szklaneczka czegoś mocniejszego. Jedyne czego im brakowało, to tego dreszczyku emocji, którego dostarcza prowadzone przez nie śledztwo, odrywając je od przyziemnych spraw i samotności.

Powieść obfituje w intrygujące wątki, tajemnice i nagłe zmiany akcji, podane jednak w lekkiej, humorystycznej formie, a wyjaśnienia zagadki kryminalnej nie domyśliłam się, dopóki Judith nie podała mi jej na tacy. Świetne, naturalnie toczące się dialogi i nieco absurdalne sytuacje sprawiają, że ta komedia kryminalna rozbawi każdego miłośnika nietypowych intryg i szalonych przygód. Odczuwalny w niej klimat angielskiej prowincji, niewielkiego miasteczka położonego nad Tamizą, z jego lokalnymi, codziennymi problemami dodaje książce ciekawego kolorytu i realizmu.

Nie każda komedia kryminalna trafia w moje gusta, bo albo zagadka jest zbyt trywialna, albo absurd przekracza akceptowalne przeze mnie granice, albo humor wzbudza raczej zażenowanie niż uśmiech, ale w tej wszystko jest wyważone niczym w najlepiej przyrządzonym daniu. Każdy składnik został dobrany w odpowiedniej proporcji i lektura tej mieszanki humoru, intrygi, nietypowych przygód i kobiecej przyjaźni okazała się dla mnie w pełni komfortowa.

I cóż, teraz mam ochotę sprawić sobie pelerynę, a ci z Was, którzy czytali domyślą się dlaczego.

Link do opinii
Avatar użytkownika - codzienna
codzienna
Przeczytane:2024-07-15, Ocena: 5, Przeczytałem, 52 ksiązki 2024, Posiadam, ulubione,

Świetny,lekki kryminał,który czyta się z uśmiechem na twarzy.

Akcja dzieje się w małym angielskim miasteczku-Marlow,gdzie ...'"co takiego, u licha, dzieje się w Marlow, za co warto zabić?"

Tę tajemnicę,próbują rozwikłać trzy niezwykłe "staruszki',które są szalone a swoimi pomysłami prześcigają się niesamowicie.Podążaja śladami zabójcy ,wymyślaja coraz to wymyślne powody zbrodni i pakują się w śmieszne i niecodzienne sytuacje.

Powieść ta, ma coś z charakteru Agathy Christie,bo sprawa nad którą pracują te trzy kobietki jest zagmatwana ,a zakończenie całkowicie zaskakuje.Co prawda troszkę brakowało mi tu dreszczyku emocji ale charakterek Judith,Suzie i Becks wynagrodził mi wszystko.

Przyznaje,że jest to pierwsza książka ,gdzie angielski humor przypadł mi do gustu i naprawdę świetnie sie bawiłam czytając "Klub miłośniczek zbrodni"i czekam na kolejna odsłonę

Link do opinii
Avatar użytkownika - Tatiaszaaleksiej
Tatiaszaaleksiej
Przeczytane:2024-03-06, Ocena: 5, Przeczytałem,

"Czy miłość do łamigłówek może być niebezpieczna"?

Pierwsza część cyklu ,,The Marlow Murder Club" Roberta Thorogooda okazała się idealnym relaksem i doskonałym wyborem. Marlow to niewielkie, angielskie miasteczko położone nad Tamizą. Jego spokój zostaje naruszony, a wiadomość o morderstwie jednego z mieszkańców elektryzuje wszystkich. Policja wkracza do akcji, jednak ich czynności nie przynoszą żadnych efektów. Widząc opieszałość władz Judith Potts, ekscentryczna starsza pani postanawia wziąć sprawę we własne ręce, pomagają jej przyjaciółki, Starsze panie tworzą zgrany, z poczuciem humorem zespół, nic nie umknie ich uwadze.

Czy Judith uda się rozwiązać kryminalną zagadkę? Akcja powieści toczy się wartko i intryguje. Fabuła ciekawie poprowadzona, ukazuje małomiasteczkową społeczność, a wątek kryminalny intryguje. Na plus zasługują płynne dialogi, cięte riposty. Zajmująco ukazani bohaterowie, złożone, charakterne osobowości i ich zupełne przeciwności. Judith polubiłam od razu, to inteligentna, dociekliwa, starsza pani. Nie boi się wyzwań, jest odważna, bez ogródek mówi to, co myśli, bywa złośliwa, sarkastyczna i uwielbia zagadki.

Starsze panie niezmiennie zaskakują swoimi szalonymi pomysłami. Podejmują próbę rozwikłania zbrodni, która miała miejsce w ich spokojnym, wręcz nudnym miasteczku. Ich postępowanie chwilami jest irracjonalne i tyleż samo zabawne. Co rusz pakują się w zaskakujące sytuacje, jednak trzeba im przyznać, są lepsze od policji. Ich odwaga bywa wspomagana czymś mocniejszym, pomysłów im nie brakuje. Dokąd zaprowadzi nas prowadzone śledztwo? Autorka umiejętnie wodzi nas za nos, trudno domyślić się rozwiązania zagadki. Tajemnice, niedopowiedzenia, intrygi, nagłe zmiany akcji powodują, że książkę czyta się z ciekawością i niecierpliwością. Wyraźnie czujemy klimat angielskiego, niewielkiego miasteczka, życie mieszkańców, codzienne sprawy, problemy. I ten specyficzny angielski humor!

Komedia kryminalna, która rozbawi zwolenników gatunku. Czytajcie!

Link do opinii

Uwielbiam książki które ciężko mi odłożyć, przeważnie są to kryminały, tym razem jednak zaskoczenie, komedia kryminalna, przy której świetnie się bawiłam. Judith to ekscentryczna starsza pani, mieszka sama w dużym domu, układa krzyżówki i nie żałuję sobie whisky. Pewnego dnia pływając nago w jeziorze słyszy strzały w domu swojego sąsiada, okazuje się, że ten został zamordowany. Kobieta nie wacha się ani chwili, mimo nieprzychylności policji postanawia rozpocząć własne śledztwo, pomogą jej w tym dwie równie nieobliczalne koleżanki. Kolejne zbrodnie będą tylko napędzać kobiety do dalszych działań i ujęciu sprawcy, a podejrzanych jest mnóstwo. Jeśli już czytam komedię kryminalne to polskich autorów, mam swoich sprawdzonych, ulubionych i jeden z nich Alek Rogoziński poleca tę książkę. Brytyjski humor jest specyficzny, w tej historii mnie bawił. Trzy starsze Panie, mające swoje tajemnice, postanawiają być detektywami i całkiem dobrze im to wychodzi. Nie przejmują się konwenansami uderzają wprost, nie patrząc na konsekwencję. Książka napisana fajnym, lekkim językiem. Zagadka zagmatwana, powolne odsłanianie jej kulis fajnie buduje napięcie, a wstawki z prywatnego życia bohaterek to wszystko ubogaca. Mimo, że usilnie próbują rozwiązać zagadkę każda ma swoją tajemnicę o której milczy wzbudzając w reszcie ciekawość. Jeśli chcecie miło spędzić czas i dobrze się bawić to całym serduchem polecam tę książkę. 

   
Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy