Pierwsza zasada klubu książki: nie rozmawiasz o klubie książki.
Małżeństwo Gavina Scotta ma poważne problemy. Mężczyzna dowiedział się, że jego żona udawała WSZYSTKIE orgazmy. To prawdziwy cios w serce, zwłaszcza dla członka drużyny Nashville Legends. Pod wpływem chwili podejmuje on najgorszą z możliwych decyzji...robi żonie awanturę! Kiedy Thea uznaje, że to dla niej za dużo, prosi go o rozwód. Gavin nie może pogodzić się z rozpadem małżeństwa i chce zrobić wszystko, żeby naprawić swój błąd.
Zrozpaczony mężczyzna znajduje pomoc w tajnym klubie, w którym zasiadają najwięksi samce alfa z Nashville. I to nie jest byle jaki klub. Klub książki! Mężczyźni biorą na czytelniczy tapet najpopularniejsze romanse i przy ich pomocy próbują uratować małżeństwo Gavina.
Czy mężczyzna odzyska zaufanie żony, zanim jego związek całkowicie się rozpadnie? Czy książki pomogą mu uratować małżeństwo?
Wydawnictwo: Kobiece
Data wydania: 2021-02-10
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: The Bromance Book Club
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Edyta Świerczyńska
"Klub książki" to chyba jedyna pozycja która wywołała u mnie śmiech nim jeszcze trzymałam ją w rękach- wystarczył jedynie opis z tylnej strony okładki, a już byłam przekonana że to będzie to, miłość od pierwszego wejrzenia, strzał w dziesiątkę. Nie zawiodło mnie ani dobre przeczucie, ani liczne pozytywne recenzje przeczytane na temat tego tytułu. Ta książka jest wyjątkowa, jednocześnie lekka i zabawna, lecz tym samym dostrzegłam w niej wiele cudownych i ważnych życiowo prawd, które sprawiły że na stronach "zalęgła" się cała masa znaczników, pozwalających wrócić do tych momentów.
Co takiego mnie w niej urzekło?
Gavin Scott ma wszystko co najważniejsze w życiu - cudowną rodzinę, piękną żonę, karierę sportowca która prężnie się rozwija. Jednak pewien dzień, który miał być dniem świętowania jednego z ważniejszych zwycięstw, położył się cieniem na całe małżeństwo Gavina. Jego żona niemal od zawsze udawała orgazmy.
Cała przyszłość związku staje pod znakiem zapytania, Thea prosi o rozwód, a on ma się wynieść z domu w trybie natychmiastowym. Z pomocą przychodzą koledzy Gavina którzy chcą pomóc rozwiązać problemy małżeńskie kumpla za pomocą… najpopularniejszych i najbardziej gorących romansów.
Oprócz tego że książka niesamowicie wciąga , jest lekka i szybko się ją czyta, bardzo podobało mi się to, iż nie została ograniczona jedynie do komedii romantycznej, banalnego romansu. Mamy tu całą garść życia codziennego, nieprzesłodzonego i nieprzerysowanego związku.
Bohaterów tej książki pokochałam całym sercem, każdego bez wyjątku. A Thei i Gavinowi kibicowałam do ostatnich kartek, z każdą stroną coraz mocniej przeżywając ich historię.
Autorka w świetny sposób pokazuje relację łączącą dwie osoby, siłę rodziny i jej kruchość.
W książce został poruszony też bardzo ważny problem- brak orgazmów, a dokładnie brak rozmowy o swoich potrzebach. Zdecydowanie na plus jest to, że ten temat został bardzo rozwinięty i możemy bardziej poznać perspektywę Thei, to co czuła i co dla niej zmieniło się po narodzinach córek, nie tylko w sferze łóżkowej
Opisy początków ich związku, wspomnienia sprawiały że robiło się cieplej na sercu, że miałam ochotę się zatrzymać na tych fragmentach, i czytać je cały czas. A koledzy Gavina? Takich ze świecą szukać!
Cudowna książka, z całą pewnością na długo pozostanie w mojej głowie. Znalazłam bardzo dużo cytatów które już zawsze zostaną ze mną. Bardzo liczę że kolejne części zostaną już wkrótce przetłumaczone, i dowiemy się jak rozwinęły się wątki poboczne.
Przeurocza opowieść o uczuciach, życiu i sile męskiej przyjaźni.
Mężczyzna, który chce uratować swoje rozpadające się małżeństwo wstępując do klubu książki i czytając romanse? Czy to się może udać? Przekonać się można tylko w jeden sposób a mianowicie sięgając po Bromance Klub książki ?
To było moje pierwsze (chyba) spotkanie z takim typem romansu i było przecudowne ?
Nigdy bym nie powiedziała, że coś takiego mi się spodoba a jednak ? Gavin sprawiał, że przez większą część książki nie mogłam opanować śmiechu. Jego wewnętrzne rozmowy prowadzone z Hrabią ciasne portki były przezabawne. To w jaki sposób próbował zastosować się do rad chłopaków i same te super porady były godne wielkiego Szlema ?. Zdarzały mu się też smutniejsze momenty np. rozmowa z ojcem, która pomogła mu zrozumieć, że nie zawsze wszystko co wydaje się być idealne z zewnątrz jest takie w środku.
Perspektywa Thei, która przeplata się z tą Gavina, jest poważniejsza (mniej humorystyczna) w moim odczuciu. Daje to idealne wyważenie emocjonalne. Pokazuje jak wygląda życie żony sportowca i matki jednocześnie. Nie jest ono usłane różami i wymaga wielu poświęceń a Thea ma też swoje marzenia i chce być po prostu szczęśliwa.
Wzloty i upadki. Łzy radości i smutku. Wybuchy śmiechu jak i gniewu. To wszystko a nawet więcej znajdziecie na kartach tej książki. Przeczytajcie ją koniecznie! ?
Wszyscy bohaterowie są świetnie wykreowani nawet ci drugoplanowi. Zwłaszcza Mack, którego pokochałam od pierwszej sceny ? i już nie mogę się doczekać tomu z jego historią ? Każdy kolejny tom będzie zawierał historię pobocznych postaci także można sobie wybrać i przeczytać tylko o ulubieńcach ?
Super książka. Romans, jakiego jeszcze nie czytałam. Na pewno sięgnę po kolejne tomy.
Klub Książki musi ponownie wkroczyć na scenę! Liv Papandreas ma najlepszą pracę na świecie w najpopularniejszej restauracji w Nashville. Jej życie jednak...
Przeczytane:2021-04-03, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki 2021, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021,
Nie wiedziałam, czego się spodziewać po książce „Bromance. Klub książki”. Celowo nie czytałam wcześniej opisu, żeby nie psuć sobie niespodzianki i muszę przyznać, że moje zaskoczenie było spore. W pewnym momencie lektury wróciłam nawet do okładki. Uwierzycie, że cały czas myślałam, że na okładce są damskie nóżki i pupa zresztą również? Gdybym nie sięgnęła po tę pozycję, pewnie nadal tkwiłabym w błędzie. Bardzo się cieszę, że jednak się na nią skusiłam. Jest idealna na jeden, dwa wieczory. Lekka, sympatyczna i dość oryginalna. Autorka miała bardzo fajny pomysł z tym nietypowym klubem książki. Klub jest tajny i ma na celu pomagać mężczyznom rozwiązywać problemy z kobietami. W jaki sposób? Czerpiąc inspirację z przeczytanych romantycznych historii. W ten właśnie sposób koledzy chcą pomóc Gavinowi naprawić jego relację z żoną. Wychodzi z tego masa zabawnych, ale i pouczających sytuacji. Bardzo spodobał mi się pomysł z takim klubem dla mężczyzn. Już sam fakt, że mężczyźni nie tylko czytali kobiecą literaturę, ale też próbowali wyciągnąć z lektury jakieś wnioski i wprowadzić je w życie, sprawił, że pokochałam tę książkę całym sercem. Później było jeszcze lepiej, i mimo dość sporej przewidywalności tej historii, uważam, że to coś zdecydowanie bardzo świeżego w literaturze obyczajowo-romantycznej.
Książka jest bardzo życiowa i mimo wydawałoby się irracjonalnego pomysłu na czerpanie inspiracji z romansów, wypada wyjątkowo realistycznie. Jest zabawna, przepełniona emocjami i mnóstwem bardzo ciekawych przemyśleń na temat związków. Autorka bardzo sprawnie operuje słowem i w świetny sposób przemyca w swojej książce ważne i bardzo trafne uwagi na temat relacji międzyludzkich, a przede wszystkim małżeńskich. Pokazuje, jak ważna w związku jest rozmowa, zaufanie i szczerość, że trzeba walczyć ze wszystkich sił o to, co dla nas razem i dla każdego z osobna jest ważne. I że trzeba to robić wspólnie. Autorka nie zrzuca winy za problemy w małżeństwie bohaterów na którąś ze stron, analizuje, ale nie ocenia. Problemy, z którymi borykają się bohaterowie powieści, są problemami wielu współczesnych par. Książka podpowiada, jak można je rozwiązać, bez uciekania się do drastycznych metod. Przede wszystkim jednak pokazuje zdrowe, nietoksyczne relacje. Tym jednak, co najbardziej ujęło mnie za serce, było ukazanie mężczyzn jako tych miękkich w środku, potrafiących wyrażać swoje emocje. Chłopaki czytają romanse, odczuwają je całą swoją osobą, płaczą i nie tracą przez to męskości. Potrafią się otworzyć, przepracować swoje emocje i wyciągnąć wnioski. Niby twardziele, a jednak z puszkiem w środku. Pięknie zostało to przedstawione i za to ode mnie kolejny plus dla tej książki. A jeszcze jeden za motyw książki w książce.
Książka przerosła moje oczekiwania. Oprócz potężnej dawki świetnego humoru otrzymałam fajnych, barwnych i bardzo ludzkich bohaterów, błyskotliwe dialogi i masę naprawdę znakomitych przemyśleń. To ciepła, urocza, nieszablonowa i wartościowa historia. Genialna w swojej prostocie. Serdecznie polecam!