Lucia, Frida, Bea i Marta są nierozłączne, zawsze były i zawsze będą. Teraz muszą stawić czoła złym wiadomościom - Marta i jej rodzina przeprowadzają się do Berlina. Wygląda na to, że ich świat się zawali... Ale cztery przyjaciółki decydują się założyć klub, który pozwoli im być razem! Do końca świata!
Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2020-02-18
Kategoria: Dla dzieci
ISBN:
Liczba stron: 276
Tytuł oryginału: El Club de las Zapatillas Rojas
Klub Czerwonych Trampek to przede wszystkim książka o prawdziwej przyjaźni. Książka z gatunku literatura młodzieżowa z pewnością przypadnie do gustu również dorosłym. Mi osobiście bardzo się podobała i czytałam ją z przyjemnością.
Cztery, nierozłączne przyjaciółki, Lucia, Frida, Bea i Marta mieszkają w Barcelonie. Jak każde zwyczajne nastolatka mają swoje problemy i gorsze dni, ale zawsze mogą na siebie liczyć. Wydawać by się mogło, że ich przyjaźń jest nierozerwalna, jednak czy przetrwa rozłąkę? Bo jak się okazuję Marta i jej rodzina przeprowadzają się do Berlina. Dziewczyny są załamane dlatego postanawiają założyć klub, który pozwoli im przetrwać ciężkie chwile. Spisują zasady, które będą obowiązywać w klubie, ale czy uda im się je przestrzegać?
Przed dziewczynami pojawia się szansa wyjazdu do Berlina, gdzie będą miały okazję spędzić trochę czasu z Martą i przy okazji udowodnić ile są w stanie zrobić dla przyjaźni.
Mnie ta książka bardzo urzekła. Świetne, przesympatyczne dziewczyny, tak różne od siebie, pokochacie je od razu.
Klub Czerwonych Trampek przywołuje wspomnienia kiedy to sama chodziłam do szkoły. Pierwsze prawdziwe przyjaźnie, pierwsza miłość i typowe, szkolne problemy.
Na dużą uwagę zasługuje okładka książki. Twarda oprawa z podobizną bohaterek przyciąga wzrok. W środku znajdziemy dużo ciekawych ilustracji oraz zapiski na wzór notatek.
Przeczytane:2020-11-30, Ocena: 6, Przeczytałam,
Klub czerwonych trampek jest powieścią typowo młodzieżową. Bardzo dokładnie przedstawia problemy nastolatków i dojrzewanie ich do pewnych sytuacji. Szczególnie spodobał mi się w tej książce motyw prawdziwej przyjaźni. Dziewczynki są tutaj ze sobą bardzo zżyte i kiedy tylko jedna z nich popada w problemy, zaraz pojawia się druga, która umie ją pocieszyć i znajduje rozwiązanie nurtującego ją zmartwienia.
Nie byłaby to ciekawa powieść, gdyby nie pojawiły się tu motywy zazdrości i zawiści. Tylko nastolatkowie wiedzą jak wredne potrafią być ich przeciwniczki. Zawsze na naszej drodze pojawi się osoba, która będzie chciała nami rządzić, bądź pokazać, że jakikolwiek teren szkolny nie należy się nam, a jedynie szkolnym vipom.
Bardzo ładnie opisane sytuacje jak bratnimi duszami są dla siebie dziewczyny. Nawet kiedy jedna z nich się przeprowadza, one robiły wszystko, pomimo sporej odległości, by choć na moment móc się ze sobą spotkać. Do tego zakładają zabawny, choć bardzo mądry regulamin ich przyjaźni, który będzie towarzyszył im do końca życia.
Ja jako matka spostrzegłam, że u nastolatków bardzo ważna jest rywalizacja między sobą. Chyba nie było tam rzeczy o które nie chciałyby konkurować. A już kiedy na drodze jednej z nich pojawia się bardzo urokliwy chłopiec, zaraz zjawia się dziewczyna z innej paczki, która robi wszystko, aby tą zauroczoną zgnębić.
Podstępy i intrygi w tej książce sprawiają, że czyta się ją z wielkim zainteresowaniem. Bardzo pobudzające wyobraźnię rysunki przyciągają nasz wzrok, a duży druczek umila czytanie.
Ja jako dorosła osoba, zainteresowałam się tą książką, gdyż po pierwsze, zabrała mnie do czasów szkolnych, gdzie faktycznie istniały prawdziwe przyjaźnie. I po drugie, przypomniałam sobie, że brak apetytu czy koncentracji u dziecka nie zawsze oznacza chorobę :-)
Z tego co spostrzegłam, to jest to pierwsza część, wiec z niecierpliwością oczekuję teraz numeru dwa:-) Zobaczycie, że i wy pokochacie Lucię, a jej historia zawładnie wami na długo. Dla mnie 5 na 5