Katharsis

Ocena: 5.32 (19 głosów)

Najlepsza książka mistrza powieści sensacyjnych z Wielką Historią w tle! Przez ponad sześćdziesiąt lat (1927-90) toczy się ta polsko-grecka saga łącząca pokolenia i wiodąca nas przez zdumiewający labirynt losów czwórki bohaterów. Od Salonik po Gdynię, z wyspy Wolin po Belgrad i od Wrocławia do Kairu... ,,Katharsis" to powieść pełna zaskakujących zwrotów akcji, sensacyjnych zdarzeń, miłości i odsłon życia, których nigdy nie można przewidzieć.

Brawurowe, godne greckiej tragedii zakończenie powieści pozostawia czytelnika oszołomionego nie tylko kunsztem pisarskim autora, ale także konfrontacją z pytaniami, które od zawsze stawia nam literatura: o granice naszej wolności, zależność od zrządzeń losu oraz cenę prawdy, która nie zawsze nas wyzwala.

Kostas Tosidos, bohater greckiej partyzantki w 1949 roku wraz z rodziną trafia do tajnego szpitala na polskiej wyspie Wolin. Zmienia tożsamość, lecz nieoczekiwanie dopada go grecka przeszłość, która poprowadzi go ku tragedii.

,,Sacharyna", przemytnik z Gdyni lat trzydziestych, staje się królem czarnego rynku, ale zdrada, a potem wojna zmieniają jego życie w ciąg iście szatańskich zdarzeń i ich konsekwencji.

Janis, syn Kostasa, po wojnie w dramatycznych okolicznościach przerwa karierę bokserską. Zostaje milicjantem, a jedno ze śledztw poprowadzi go ku rozwiązaniu największej tajemnicy jego ojca.

,,Zulus", wychowanek ,,Sacharyny" napisze własny rozdział powojennej historii przestępczej Gdyni, choć los przeznaczy mu całkowicie inną rolę.

Pozornie niezależne historie czwórki bohaterów ,,Katharsis" przecinają się w jednym miejscu: w kopalni rudy uranu w sudeckim Kletnie, gdzie w latach 1949-52 Sowieci wydobywali surowiec do budowy własnej bomby atomowej.

Katharsis to nie tylko misternie poprowadzona, pasjonująca opowieść o ludziach wciągniętych w wir historii i uczuciach, które bez względu na okoliczności decydują o naszych wyborach. Między przemytnikami, bandytami, agentami służb specjalnych, spolszczonymi Grekami i ukrywającymi się w Egipcie nazistami Maciej Siembieda snuje ponadczasową i ponadnarodową opowieść o dobru i złu, zagadkach tożsamości, próbach życia w zgodzie ze sobą, a wreszcie o polityce, będącej najbardziej plugawą i fałszywą dziwką, jaką nosi ta ziemia.

Informacje dodatkowe o Katharsis:

Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788326839153
Liczba stron: 576
Język oryginału: polski

Tagi: Literatura kryminalna i detektywistyczna

więcej

Kup książkę Katharsis

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Katharsis - opinie o książce

Avatar użytkownika - ZaczytanyGlina
ZaczytanyGlina
Przeczytane:2024-11-24, Ocena: 5, Przeczytałem,

Czterech bohaterów, których poznajemy na przestrzeni ponad 60 lat. Każdy zupełnie inny, z innego świata, inaczej myślący, kochający i próbujący przetrwać w swoim, wyjątkowym świecie.

Kostas Tosidos, bohater wojenny walczący jako partyzant, specjalizujący się w materiałach wybuchowych. Zupełnie przypadkiem trafia na polską wyspę Wolin, a następnie dopada go przeszłość, która okaże się dla niego początkiem końca.

„Sacharyna” gdyński przemytnik, istny „król podziemia”, który będzie zmuszony do podjęcia trudnej decyzji i przetrwania wojny, która już czyha u bram.

Janis, syn Kostasa, który pamięta go tylko przez mgłę, jak walczył z okrutną choroba u schyłku swojego życia. Utalentowany bokser, który zostanie policjantem i będzie miał okazje poznać tajemnicę, którą skrywał jego ojciec.

I wreszcie „Zulus”, uczeń „Sacharyny”, który zapatrzony w swego mistrza będzie próbował na swój sposób zbudować własną legendę, przeskakując z jednej na druga drogę przestępczą.

Pozornie czterech różnych bohaterów, których w pewnym momencie połączy jedno miejsce – kopalnia uranu w Sudetach, gdzie Sowieci zaopatrywali się w surowiec do stworzenia bomby jądrowej.

Maciej Siembieda stworzył niezwykłą sagę, w której opisał losy czwórki głównych bohaterów. Ogrom lokacji, bohaterów pobocznych i zakres czasowy całej powieści początkowo przytłaczał. W pewnym momencie wszystkie klocki zaczęły wpadać na odpowiednie miejsca i  stworzyły finalnie cudowne dzieło.

„Katharsis” to książka wybitna. Autor bardzo umiejętnie operuje w niej faktami historycznymi, wplatając w nie misternie zbudowane sylwetki bohaterów i ich bliskich.

Całość tworzy powieść, która opisuje, nie bójmy się tego nazwać, tragiczne losy bohaterów, w rejonach, które doświadczyły potworności wojny i próbujące wrócić do normalności. Tylko czy ta normalność będzie im dana?

Książką godna szczególnego polecenia.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Mocarz
Mocarz
Przeczytane:2023-06-18,

"Katharsis" Macieja Siembiedy to książka dla czytelników, którzy doceniają powieści historyczne, sagi rodzinne, w których dokładność w oddaniu detali tła, niuansów historii wzbudza podziw, a losy pojedynczych jednostek przyciągają w niewyjaśniony sposób tak, że książki nie da się odłożyć. To opowieść o losach dwóch rodzin, greckiej i polskiej, które przecinają się w komunistycznej Polsce. Historia „Katharsis” rozpoczyna się w Grecji, w czasie II wojny światowej, gdy młodziutki Kostas przyłącza się do partyzantki jako saper szybko zyskujący umiejętności i sławę. Po wojnie jednak sytuacja polityczna ulega sporej zmianie, Kostas, teraz już z rodziną, musi uciekać z kraju. Kierunek? Polska. Kraj, który właśnie wszedł w okres komunistyczny, który podobno ma być rajem mlekiem i miodem płynącym. Czy w końcu tu odnajdą spokój? Akcja powieści toczy się na przestrzeni 60 lat w Grecji i Polsce, podzielona jest na pięć części, a każda opowiada o losach innej postaci, by finalnie odkryć punkt połączenia. Mamy tu grecką rodzinę Kostasa, dwa pokolenia oraz rodzinę polską, przemytnika, który w okresie międzywojennym wzbogacał się na zaopatrzaniu Polaków w to, co u nas niedostępne. To historia, w której losy fikcyjnych postaci zderzają się z postaciami i wydarzeniami prawdziwymi, tak sprytnie usnute, tak dokładnie splecione, że budzi to najwyższy podziw. "Katharsis" to kolejne dzieło sztuki spod pióra Pana Macieja Siembiedy. Ciężko się od tej książki oderwać.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Wolinska_ilona
Wolinska_ilona
Przeczytane:2023-05-14,

Czy znasz to uczucie, kiedy bierzesz książkę do ręki i wiesz, że to będzie prawdziwa uczta literacka? Ja znam i towarzyszy mi ono za każdym razem, kiedy w moje ręce trafia powieść Macieja Siembiedy. „Katharsis” długo czekała na swoją w mojej biblioteczce. Czy żałuję? Nie! Kiedy większość fanów autora było już po lekturze, ja miałam tę przyjemność zagłębić się w historii na moment przed premierą drugiej części, „Nemezis”.

Kostas Tosidos, bohater greckiej partyzantki z 1949 roku, wraz z rodziną trafia do tajnego szpitala na wyspie Wolin. Choć zmienia tożsamość, grecka przeszłość daje o sobie znać i prowadzi go do tragedii. Jego syn, Janis, przerywa karierę bokserską i po wojnie zostaje milicjantem. Jedno ze śledztw, które prowadzi pokieruje go do rozwiązania największej tajemnicy Kostasa.
„Sacharyna” przemytnik z Gdyni staje się królem czarnego rynku, jednak zdrada i nadejście wojny całkowicie zmieniają jego życie. Wychowanek „Sacharyny”, „Zulus”, zapisze się na kartach historii powojennej Gdyni, choć los przeznaczy mu całkowicie inną rolę.
Losy tej czwórki bohaterów przecinają się w jednym miejscu: w kopalni rudy uranu w sudeckim Kletnie. Tu tutaj w latach 1949-1952 Sowieci wydobywali surowiec do budowy własnej bomby atomowej.

Mistrzostwo. Ta powieść to istny majstersztyk. Mam wrażenie, że autor z każdą kolejną książką zaskakuje mnie coraz bardziej. I przyznaję podoba mi się to. Wiele razy już wspominałam, że nie ma drugiego takiego pisarza, który z tak niezwykłą skrupulatnością i dbałością o szczegóły, łączy fikcję literacką z prawdziwymi wydarzeniami. Maciej Siembieda ma niesamowity dar, potrafi zaciekawić czytelnika i sprawić, że jego książki czyta się z ogromną przyjemnością. Niestraszna jest objętość i ilość stron powieści, czytelnik zasiada i płynie między stronami wraz z bohaterami i odkrywa coraz to ciekawsze informacje dotyczące wydarzeń historycznych.
„Katharsis” to wielowymiarowa powieść, którą czytałam z zapartym tchem. Ta historia to walka dobra ze złem, próbie życia w zgodzie ze sobą, o miłości i nienawiści, o patriotyzmie i zdradzie. To jedna z najlepszych książek, jakie dane mi było przeczytać. Z pewnością „Katharsis” dla wielu okaże się powieścią wymagającą skupienia, ja podczas lektury nie odniosłam takiego wrażenia. Być może jestem to spowodowane tym, że znam już styl autora i jestem przyzwyczajona do tego, w jaki sposób operuje słowem. Maciej Siembieda czaruje słowem pisanym, tworzy powieści, od których nie sposób się oderwać. Przy okazji recenzji poprzednich książek autora wspominałam, że jego proza jest wybitna, autor jest mistrzem w tym, co robi i w jaki sposób przedstawia nam fikcję literacką łącząc ją z prawdziwymi wydarzeniami, ale nie byłabym sobą, gdybym tego nie powtórzyła. Jeżeli macie ochotę na niesamowitą podroż literacką, w której wartka akcja, wspaniali bohaterowie, intrygująca fabuła i wydarzenia historyczne łączą się w fenomenalną powieść, to z całego serca zachęcam Was do sięgnięcia po "Katharsis"! Czytajcie książki Macieja Siembiedy. To prawdziwa uczta czytelnicza zarówno dla fanów historii, jak również powieści kryminalno – sensacyjnych. Polecam!

Link do opinii

Tytuł recenzji: Krew nigdy nie zmieni się w wodę

 

„Wojna nie tylko mordowała ludzi, ale potrafiła zamienić ich w demony o zepsutych, na trwale odkształconych duszach.”


Wiem, że spora rzesza czytelników, ma już lekturę tej książki dawno za sobą. Naczytałam się o tej powieści sporo dobrych opinii, ale i bez nich po „Katharsis” bym sięgnęła, bo książki Pana Macieja Siembiedy są dla mnie gwarancją wspaniałej literatury sensacyjnej połączonej z wielką historią, bo nikt inny, tak jak on, nie potrafi o dziejach Polski opowiadać z takim rozmachem i swadą. Perfekcyjnie łączyć prawdziwe zdarzenia z fikcją literacką, a przy tym robić to tak fenomenalnie, że wszystko wydaje się prawdą. Wszelkie przedstawione zdarzenia, przyjmuję za pewnik i dopiero przeczytanie posłowia sprowadza mnie na ziemię, bo wtedy dowiaduję się, które zdarzenia faktycznie miały miejsce, a co autor, zmyślił na użytek swojej powieści. Trzeba mieć niebywały talent, żeby na sprawdzonych faktach osadzić fabułę, akcję umieścić w miejscach, które istnieją w rzeczywistości, dołożyć do tego garść fikcji i sprawić, żeby całość wyglądała prawdopodobnie. Następnie do tych faktów dopasować fikcyjnych bohaterów, połączyć ich losy z postaciami, które istniały naprawdę, to już jest mistrzostwo świata na najwyższym poziomie. Nie jestem w stanie opisać całego zachwytu, jaki książką we wzbudziła, bo żadne słowa nie oddadzą wspaniałości tego dzieła, które obowiązkowo powinno znaleźć się w biblioteczce każdego czytelnika. „Katharsis”, to wspaniała współczesna epopeja, najlepsza książka, jaką w tym roku przeczytałam.

Od niepamiętnych czasów ludzie pożądają władzy i bogactwa, dla których zrobią dosłownie wszystko. Kto ma bowiem kontrolę nad pieniądzem, ten ma władzę nad światem, gdyż pieniądze są możliwością wpływania na życie drugiego człowieka. „Katharsis”, to niezwykła saga polsko-grecka z wielką historią w tle, której akcja toczy się wokół pieniądza i władzy, na przestrzeni ponad sześćdziesięciu lat, opowiada o niezwykłych losach greckiej rodziny Tosidosów vel Tosidowskich.

„Katharsis” to majstersztyk literacki na najwyższym poziomie. Autor w jednej historii umieścił zagadkę kopalni rudy uranu, rozgrywki na czarnym rynku, wojnę, miłość i uczynił z tych wielu elementów spójną powieść, którą czyta się jednym tchem. Kilka postaci, kilka wątków, które pozornie nie mają ze sobą związku, ani znaczenia dla siebie, na koniec łączą się zgrabnie w jedną całość i mają wspólny mianownik. Tu każde słowo, nawet rzucone mimochodem ma znaczenie i sens. Ścieżki bohaterów powieści splatają się ze sobą w zaskakujący sposób, by potem nagle się rozdzielić na długie lata i w odpowiednim czasie ponownie się skrzyżować. Autor z niezwykłą płynnością przemieszcza swoich bohaterów po mapie świata, niczym wytrawny gracz, by we właściwym momencie postawić ich ponownie na jednej planszy. Wypada to przy tym, tak niewymuszenie i naturalnie, że nie dziwiły mnie, te nieoczekiwane spotkania bohaterów, którzy czasem nie widzieli się nawet przez kilkanaście lat.

Historia ma swój początek w sztolniach sudeckiej kopalni uranu niedaleko Lądka Zdrój, gdzie organizacja Todt postanowiła ukryć wartościowy ładunek, mordując potem wszystkich świadków tego zdarzenia. Wątek skarbu schowanego w Kletnie jest cały czas obecny w „Katharsis” i został mistrzowsko wpleciony przez autora w losy greckiej rodziny.

Głównymi postaciami greckiego dramatu, jest rodzina Tosidosów.

Kostas, syn greckiego księdza zamordowanego przez faszystów, bohater partyzantki greckiej, trafia do polskiego szpitala i by się ukryć, zmienia obywatelstwo, lecz nowa ojczyzna nie zagwarantuje mu spokoju i wolności. Przeszłości nie da się wymazać i okrutny los sprawi, że jego losy i losy jego rodziny potoczą się tragicznie. Kopalnia uranu w Kletnie dla pracujących tam ludzi jest praktycznie wyrokiem śmierci.

Jego żona Katherina, wiernie trwa przy boku męża, nawet wtedy, gdy podczas przepustek mają ledwie małą chwilę dla siebie, a potem gdy pozostaje jej już tylko czuwanie przy łóżku Kostasa.

Syn Janis, świetnie zapowiadający się bokser, ze względu na stan zdrowia nieoczekiwanie musi porzucić karierę i zostać milicjantem, ale dało mu możliwość szukania prawdy o ojcu i rozwiązania jego największej tajemnicy.

Córka Marija, bliźniacza siostra Janisa, postawiła zostać lekarką, specjalistką chorób serca. Jej postać odegra kluczową rolę pod koniec dramatu.

Najbarwniejszą postacią jest jednak Zygmunt "Sacharyna", król trójmiejskiego świata przemytników, którego uczniem zostaje Marek "Zulus", zawdzięczający swoją ksywę ciemnej barwie skóry. Obie postaci i ten jeden szczegół będą mieć niebagatelne znaczenie w sensacyjnej konstrukcji tej powieści.

Chociaż autor przedstawił w swojej książce różne oblicza ludzi, tych dobrych i tych złych, przyzwoitych i zbrodniarzy, to „Katharsis” jest dla mnie, przede wszystkim opowieścią o uczuciach, ludziach, ich wyborach i konsekwencjach tych wyborów. To powieść o poszukiwaniu siebie, własnej drogi i tożsamości. Osadzona w konkretnych miejscach i czasie, odsłaniająca interesujące wątki naszej historii, a przy okazji zawierająca sporo spostrzeżeń dotyczących wojny, polityki, nieustannej walki o bogactwo i władzę.

„Katharsis” to także niezwykła podróż w czasie, od 1927 roku, aż do roku 1990 roku, podczas której autor ukazuje miejsca takie, jakimi były. Rozciągnięta w czasie fabuła na przestrzeni około sześćdziesięciu lat, zahacza o Grecję, Polskę, a nawet Egipt. Autor znakomicie nakreślił tło historyczne powieści i doskonale przedstawił realia, w których zostali umieszczeni bohaterowie, tak, że w żadnym momencie nie miałam najmniejszej wątpliwości, kto i gdzie się znajduje.

Powrót do rzeczywistości pozostawił pewien niedosyt i żal, bo, mimo że książka do cienkich nie należy, ten czas, który z nią spędziłam, minął mi tak szybko, że nim się spostrzegłam, musiałam już żegnać się z tą historią. Nie ma w niej zbędnych opisów, deptania w koło, wielokrotnych tłumaczeń, wtrącaniu czegoś na siłę. Wszystko, co się pojawia w fabule, jest niezbędne i potrzebne, a chęć rozwiązania zagadki przykuwa do książki na wiele godzin i nie pozwala jej odłożyć.

Rodzina Tosidowskich jest wytworem fantazji autora, choć historia kilkunastu tysięcy Greków, sprowadzonych do Polski w wyniku wojny domowej, pełna jest dramatycznych wydarzeń, w które niekiedy trudno uwierzyć. Ta historia pokazuje, że ukryte latami sekrety, niespodziewanie przypadkiem wyskakują jak diabeł z pudełka. Ile jeszcze zawiłych ścieżek ludzkich losów, poplątanych przez wojnę, nigdy nie zostało i nie zostanie wyjaśnione. Przestawia, jak układy polityczne niejednokrotnie uniemożliwiały przyzwoitym ludziom normalną egzystencję, ale przyzwoitość, niezależnie od wielkiej historii i zawirowań politycznych, zawsze się obroni. „Katharsis”, to powieść wybitna w zasadzie poza skalą oceny. Nie można bardziej doskonale połączyć sagi z dramatem, sensacją i z wielką historią.

„Politycy różnią się od gangsterów tylko tym, że udają przyzwoitych i stają się nadać swojej działalności legalny charakter. Po za tym tak samo kradną, rabują, wymuszają haracze, zabijają, jeśli ktoś staje im na drodze, i bez skrupułowi łamią prawo, byle zdobyć i utrzymać władzę. To bardziej zaawansowana forma gangsterki”.

Współpraca recenzencka z Wydawnictwem Agora

Wpis powstał we współpracy z wydawcą, co oznacza, że została kupiona usługa, a nie moje poglądy.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - andrzejtrojanowski
andrzejtrojanowski
Przeczytane:2022-07-12, Przeczytałam,

Najnowsza powieść Macieja Siembiedy „Katharsis” jest niesamowita i jedyna w swoim rodzaju. Po prostu niepowtarzalna, jedyna z takim klimatem zwykłych ludzi w ich dramatycznych losach. Po prostu nie wypada napisać mistrz Maciej wrócił w wielkim stylu bo to ma, byłoby to niedopisanie. Powieść mnie wzruszyła, wywołała pewne wspomnienia, bo to wszystko wiedziałem, miałem schowane w moich odmętach pamięci, tragiczną powojenną historię Greków, naszą pomoc czy wreszcie miejsca w których żyją w naszym kraju. Pan Maciej dokonał rzeczy niebywałej, ukazał czytelnikowi losy ludzi, ich potomków, problemy ciągnące się za nimi niczym piętno na przestrzeni sześciu dekad w sposób barwny, rzeczowy sprawiając, że bohaterowie to ludzie z krwi i kości. Po prostu zostawiając wrażenie, że żyją gdzieś obok nas. Ale to właśnie mistrz Siembieda, który potrafi wmieszać wielką historię w losy zwykłych ludzi albo i na odwrót. A to wszystko na niecałych sześciuset stronach bez chaosu, zbędnych opisów, wymuszonych dialogów za to wartko i barwnie. W tej powieści wszystko jest na miejscu i w swoim czasie.

Link do opinii
Avatar użytkownika - czytanienaplatan
czytanienaplatan
Przeczytane:2022-06-09, Ocena: 6, Przeczytałam,

Maciej Siembieda stał się dla mnie symbolem fascynujących powieści łączących w sobie elementy tajemnicy i historii, stanowiących wyborną i wartościową lekturę.

Tym razem stworzył wielowątkową opowieść rozgrywającą się w rozległym przedziale czasowym 1927-1990, ale wybiegającą też daleko poza granice naszego kraju. Z jednej strony to tragiczna saga zmuszonej do ucieczki greckiej rodziny, z drugiej owiana tajemnicą historia polskiej kopalni uranu budzącej chciwość, rządzę władzy i fanatyzm. Gdzie tylko krok dzieli miłość od nienawiści, bohaterstwo od zdrady, a niektórzy posuną się do wszystkiego, by osiągnąć swój cel.

Autor nie tylko genialnie łączy losy gdyńskiego przemytnika zwanego „Sacharyną” i Greka, którego wojenna zawierucha rzuciła do Polski, ale wciąga w tę rozgrywkę kolejne pokolenie zmuszone do walki o pozycję i uznanie swojej tożsamości. Wielka polityka nie ma dla nich litości odbierając im to, co kochają, manipulując nimi i zmuszając do zgniłych kompromisów. Nawet ci, którzy dzięki swojemu sprytowi czerpią korzyści w komunistycznej rzeczywistości przekonają się, że polityka to zdradliwa kochanka i nic nie jest dane na zawsze.

Podążając za naszymi bohaterami dane nam będzie poczuć wojenny koszmar i ból straty, skosztować smaku zwycięstwa i porażki, a nawet zerknąć w tajniki przemytu i działań wywiadowczych. Znajdziemy się w wolińskim tajnym szpitalu, okrytej jeszcze większą tajemnicą kopalni uranu w Kletnie i skrytym przez nazistów magazynem, którego ładunek jest dla wielu przedmiotem wręcz fanatycznego pożądania.

Ta napisana z ogromnym rozmachem, ale też dbałością o szczegół i rzetelny rys historyczny opowieść zachwyca spójnością i kreacją bohaterów wyznających tak odmienne wartości. Podczas gdy jedni walczą o to, by „być”, inni posuną się do wszystkiego, by „mieć”, a ich losy złączone w niespodziewanym tańcu zabiorą nas w podróż od Grecji, przez Albanię do Polski, a nawet Egiptu. I choć przyklaskuję wartościom niematerialnym naprawdę wiele bym dała by mieć tę książkę. Na szczęście nie musiałam się posuwać do drastycznych czynów, by ją zdobyć, za co pięknie dziękuję Wydawnictwu Agora. Niniejszym „Katharsis” dołącza do wąskiego grona moich tegorocznych faworytek.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Ogrod-ksiazek
Ogrod-ksiazek
Przeczytane:2022-05-22, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,

,,Katharsis" wszyscy wiemy co znaczy to słowo, ale Maciej Siembieda użył go tak ,,jak rozumiał je Arystoteles: To on uznał, że opisanie tragedii oczyszcza ją, reguluje poziom emocji. Zmienia w coś użytecznego, co można przekazać innym w postaci przestrogi i refleksji. Podoba mi się takie rozumienie literatury." Przyznam, że to również budzi mój zachwyt i pełne zrozumienie.


Czy ma rację bytu polsko - grecka saga dryfująca po sensacyjnej fabule z dramatem i historią w tle? Czy możliwe jest uwikłanie w jedną historię kopalni rudy uranu, czarnego rynku, wojny, miłości i nie ocieranie się o patos, a uczynienie tej opowieści prawdziwą, dotykającą do żywego?


Ta książka to podróż od 1927 do 1990 roku, to droga przez ludzkie wybory i emocje, pełna niebezpieczeństw i trudnych decyzji. To również Kostas, Zygmunt, Janis i Marek, czterej tak różni od siebie mężczyźni, jednak nierozerwalnie ze sobą połączeni. Każdemu z nich przyświecają całkiem inne cele, a ich losy spaja kopalnia rudy uranu w Kletnie.
Tak wiele wątków, czasami zdawałoby się bez znaczenia, a jednak wszystkie one mają głęboki sens i wspólny mianownik. Tu każde słowo jest po coś, nie ma zbędnych ,,wędrówek".


Autor przedstawił różne oblicza ludzi, zostali odarci z blichtru i sztucznych piór. Mogłam zobaczyć jak biją serca bohaterów i poznać tajemnice, które miały nigdy nie ujrzeć światła dziennego. W końcu przecież nie tylko o historię chodzi w tej powieści. Niewątpliwie ogromną rolę odgrywają emocje. Tutaj toczy się walka dobra ze złem, tu miłość ściera się z nienawiścią, a patriotyzm ze zdradą. To właśnie te wątki często grały z powodzeniem pierwsze skrzypce i powodowały we mnie silne emocje.
Mogłam poczuć wewnętrzne walki bohaterów, a tym samym zrozumieć ich wybory, nawet jeśli się z nimi nie zgadzałam. To właśnie doskonale skonstruowana warstwa psychologiczna pozwoliła mi ,,wgryźć się" w tych ludzi, usłyszeć ich wewnętrzny głos. Dane mi było pokochać bohaterów oraz znienawidzić, cieszyć się z nimi i smucić, ale również pałać do nich odrazą i wstrętem. Właśnie to wszystko wespół z opisywanymi wydarzeniami powodowało u mnie szybsze bicie serca. Wchodziłam w tę opowieść coraz głębiej, kartki same się przewracały, a w głowie rodziły kolejne obrazy. Czytałam w niektórych recenzjach jak bardzo wymagająca jest ta książka i jakiego dużego skupienia wymaga. Kompletnie nie mam takiego odczucia, od pierwszych stron zostałam otoczona opowieścią, która płynęła spójnie i czysto. Wszystko było tak klarowne i oczywiste. Dziś po skończeniu książki mogę powiedzieć, że ta historia wręcz nie mogła potoczyć się inaczej.


Jakkolwiek jest to zdecydowanie sensacyjna lektura, to również ogromną siłę mają tutaj refleksje nad własną tożsamością, nad tym ile można poświęcić aby ją odnaleźć. Nie raz zastanawiałam się jaka byłaby moja decyzja w danej sytuacji. Nie dostałam w tej książce spokojnej drogi, a rozszalałe morze pełne ludzkich dramatów złożonych ze straty, żalu, tęsknoty.


Maciej Siembieda potrafi nadać słowom wyjątkową płynność i lekkość, tym samym historia nawet ta trudna opowiada się sama. Trafiły do mnie słowa proste, a przejmujące do głębi. Ta opowieść stała się dzięki nim tak prawdziwa, że poczułam odcisk tych ludzi w obecnym świecie.


To, że Autor jest mistrzem pióra wiem od jakiegoś czasu, również nikt tak doskonale jak On nie łączy historii z fikcją. Ta dbałości o najdrobniejsze szczegóły, ta ogromna wiedza, która właśnie tu znajduje swoje ujście, ta ciekawość historii i olbrzymi szacunek do niej. ,,Katharsis" jest dowodem, że mimo mojej znajomości książek Autora można się poczuć zaskoczoną tym jak wiele do pokazania ma Pan Maciej. Można dać się zauroczyć ponownie.


Mogłabym napisać, że książka była świetna, doskonała, fantastyczna, rewelacyjna, fascynująca... i wiecie co? To wciąż byłoby zbyt mało by wyrazić mój zachwyt.
Pan Maciej ogromnie mnie zaskoczył. Niby już wszystko wiedziałam, że historia, że fikcja, że wszystko zgrabnie splecione a jednak otwierałam oczy ze zdumienia.
Do tej pory moim faworytem był Ken Follett z jego powieściami ,,Igła", ,,Kryptonim Kawki" i ,,Filary ziemi". Maciej Siembieda swoją książką ,,Katharsis" zrzucił go z podium i to z głośnym hukiem. Dlaczego? Ponieważ to jedna z najlepszych książek jakie czytałam w życiu, a czytam sporo. Dostałam wyśmienitą mieszankę gatunkową mającą swoje fundamenty na prawdziwych wydarzeniach, połączoną z opowieścią o ludziach. Nie można doskonalej połączyć sagi z dramatem, sensacją i do tego historią.
Autor pokazał mi jak często nasze uczucia decydują o naszych wyborach. Mogłam zobaczyć jak miłość dodaje skrzydeł, ale i skutecznie je podcina, a czasami wyzwala w człowieku najgorsze instynkty.


Panu Maciejowi bardzo dziękuję za te wszystkie piękne emocje, za historię, która nie pozwalała mi wypuszczać książki z rąk i za to, że mam chęć podrążyć prawdziwe wątki i dowiedzieć się więcej o tym co było, a czasami jest bardziej lub mniej zapomniane.
To była niezapomniana lektura, bardzo Wam polecam!!!!!

Link do opinii

 '' Najmilsi! Nie mścijcie się sami, ale pozostawcie to gniewowi Bożemu, albowiem napisano. Pomsta do mnie należy. Ja odpłacę - mówi Pan. ''

                                                        - Nowy Testament. List do Rzymian. 

; Katharsis ;

Maciej Siembieda.

Wydawnictwo: Agora.

Literatura: kryminał, sensacja.

Od chwili kiedy po raz pierwszy przeczytałam powieść ; Gambit ; Macieja Siembiedy, wiedziałam że mam do czynienia z fachurą, osobą która lubi grzebać w niewyjaśnionych sprawach, odkopywać fakty po to by połączyć je z fikcją tak aby ona stała się realna, miejsce i zdarzenia nie są nigdy wytworem wyobraźni autora, pokazuje i z wszelką doskonałą precyzją starając się aby fabuła była naturalna, a ciekawa, tak bardzo potrafi zainteresować swoimi powieściami że odnoszę wrażenie że zawsze książka staje się nowym nieodkrytym, nie zmierzonym, nie odgadnioną historią nie tylko historyczną, lecz przede wszystkim ludzką, zawiera w sobie pokłady i wynaturzenia o cechach których byśmy się nie spodziewali, pokazuje na czym często polega pomyłka, zamiana, ukryta prawda która na końcu stawia bohatera przed wyborem, iść za głosem serca i co zwycięży, lojalność wobec siebie, bliskich, czy chęć zemsty, pomszczenia za winy. Każda powieść to zagwozdka, i jak wielu tak i u mnie zdarzyło się jeździć palcem po mapie by sprawdzić, przekonać się czy fakt stał się dokonany. 

Z wielkim pietyzmem opowiedziana językiem klarownym, historia która przenosi nas w rok 1949. gdzie poznajemy losy Kostasa Tosidosa który stał się za sprawą wysadzenia wiaduktu kolejowego w Gorgopotamos, uczestnik wojny, uczeń który przyswoił wiedzę o materiałach wybuchowych, był jednym z najlepszych snajperów, co było w nim takiego elektrycznego co przykuło uwagę, miłość do kraju, patriotyzm, chęć obrony własnej rodziny, wartości, najważniejsze były w nim pokłady zgody samego z sobą, w to co wierzył i to dodawało mu sił, tej ikry, w imię swoich zasad, dla których także zajmował się przemytem do Albanii, nie dla siebie ale dla najbliższych, był greckim bohaterem, który trafia w raz z rodziną do tajnego szpitala dla uchodźców na polskiej wyspie Wolin jako ranny. Tam zaczyna nowe życie, tracąc najmłodsze dziecko które umiera na szkarlatynę, zmienia tożsamość, lecz przeszłość nie daje o sobie zapomnieć. Zostaje skazany i przydzielony do 10 Batalionu  Pracy w kopalni uranu ; Kopaliny ; w Kletnie koło Stronia Śląskiego, gdzie wydobywano uran. Niemcom marzyło się w tamtym czasie, tak jak Amerykanom którzy zamordowali kilkaset tysięcy ludzi w Hiroszimie i Nagasaki z rzucając na te miasta napalm, tak i tutaj pragnęli jej przeróbki, składając w Kletnie w Zakładach Przemysłowych mając na celu produkcję bomby atomowej. Zbiorniki te zostały odnalezione przez przypadek podczas siermiężnej pracy Kostasa. Drugim bohaterem powieści jest ; Sacharyna ; uczeń swojego wuja Molendy, przemytnik, król szmuglerstwa, sławiący się w latach trzydziestych czarnym rynkiem, zajmujący się kontrabandą ze statków, także był konfidentem Gutmana szefa kontrwywiadu SB, nie zważając na nic i na nikogo, nie liczący się z nikim i z niczym, dążył w swoim życiu, właśnie do czego? Kuzyn Krystyny Molendy i jej syna Marka zwanego ; Zulus ; i ten stał się wychowankiem Zygmunta, który zajmował się wydobyciem bursztynu, ale czy tylko tego? Jaki będzie ciąg dalszy Tych dwóch rodzin, co je ze sobą łączy. Kim jest Janis i jaki będzie miał wpływ na koleje losu Marka, czy uda im się obydwóm znaleźć ; skarb ; i czy prawda faktycznie wyzwala? 

Powieść autora dla mnie jest ponadczasowa, pokazuje heroiczną walkę dobra ze złem, ponadnarodowa, historyczna i sensacyjna, akcja której rozsypane wątki łączy jedna sprawa, zagadka która będzie zaskoczeniem nie tylko dla nas ale i dla bohaterów tej powieści, otworzy nowe światło na sprawę tego co ukrywały korytarze, chodniki kopalń, czego chcieli dokonać Niemcy gdyby im się udało wydobyć pojemniki z zasobem uranu, jaka jeszcze skrywana jest tajemnica w górach Sowich, a może tych historii nie pokazanych, nie ujawnionych jest więcej które zostały zapomniane, o których prawdy nigdy się nie dowiemy, a może właśnie te powieści na faktach spisane ręką Macieja Siembiedy mają szansę wyjść na światło dzienne i pokazać prawdziwe oblicze. Jedno wiem na pewno, polecać książki tego autora to sama przyjemność, bo nie ma tutaj wynaturzenia, chwalenia się, nie ma przekolorowanych scen, postacie fikcyjne są stworzone na potrzeby pisarza, ale tak doskonale scharakteryzowane że oczami wyobraźni widzę kolor oczu ; Zulusa ; czy haczykowaty nos greka, ich temperamenty, obyczajowość, tradycje, śmiało wyczuwa się napięcie, niegasnące emocje, ta bezpardonowa walka o przetrwanie, męstwo. Zapraszam do lektury.

 

Link do opinii

Maciej Siembieda „Katharsis”

Maciej Siembieda przyzwyczaił mnie do świetnych powieści sensacyjnych z historią w tle. Tym razem jest nieco inaczej, bo oprócz historii i sensacji jest jeszcze saga rodzinna. Wszystko to po mistrzowsku połączone i znakomicie doprawione smakuje wybornie!

Akcja „Katharsis” toczy się kilkadziesiąt lat, w kilku państwach, mamy okazję być w kopalni uranu w Sudetach, w Grecji, Egipcie, nad Bałtykiem, we Wrocławiu, a nawet na łódzkich Bałutach; mamy też okazję poznać wielu nietuzinkowych bohaterów i historię mniej znaną. Trzeba przyznać, że Maciej Siembieda doskonale łączy fakty i fikcję, gdyby nie wyjaśnienia w posłowiu, uwierzyłabym we wszystko 😉

Na prawie 600 stronach powieści poznajemy losy rodziny greckich emigrantów, polskich przemytników, uwikłanych w historię, zmuszanych do ucieczek, do zaczynania życia od nowa.

Katharsis to oczyszczenie, to nowy początek, nowe życie. Czy prawda oczyści bohaterów? Czy prawda zawsze powinna wychodzić na jaw? Wreszcie, czy człowiek zawsze będzie samolubnym egoistą, zapatrzonym w siebie i chęć posiadania pieniędzy i władzy?

Maciej Siembieda rzuca swoich bohaterów w wir historii, nie pozwalając im na spokojne życie, a czytelnikom na nudę. „Katharsis” intryguje i fascynuje od pierwszych stron, a zakończenie… Sprawdźcie sami, mnie zaskoczyło, nie spodziewałam się takiego finału.

Kopalnia uranu w Sudetach, o której mowa w książce, istniała naprawdę. Groźby użycia broni jądrowej pojawiają się co jakiś czas. Warto zdać sobie sprawę z tego, że uran naprawdę został stamtąd wydobyty wiele lat temu. Myśląc o tym dziś, mam ciarki…

Czytajcie „Katharsis” jeśli lubicie sagi z historią w tle, doprawione odrobiną sensacji i napisane piękną polszczyzną. Dajcie się porwać tej niezwykłej powieści!

Link do opinii
Avatar użytkownika - annna84
annna84
Przeczytane:2024-07-16, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki 2024,

Niestety, ta ksiażka nie przypadła mi do gustu. Wolę cykl o Jakubie Kani. Tym razem zabrakło mi klimatu, fabuła w ogóle mnie nie wciągnęła. Akcja skupia się na wydarzeniach, nie ma czasu na budowanie klimatu. Nie zżyłam się z bohaterami. Każda część to opowieść o innym bohaterze. Ostatecznie te historie łączą się ze sobą, jednak fabułę można by streścić w paru zdaniach. Raczej nie sięgnę po kontynuację.

Link do opinii
Avatar użytkownika - mictatencuhtli
mictatencuhtli
Przeczytane:2023-08-15, Ocena: 5, Przeczytałem, Mam, 52 książki 2023,

Świetna książka. Interesująco skonstruowana fabuła, teraźniejszość przeplatająca się z wydarzeniami z przeszłości. Wyraziste postaci. Wciąga. Na pewno sięgnę po kolejne części tej trylogii.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kryminalnatalerz
kryminalnatalerz
Przeczytane:2023-06-11, Ocena: 5, Przeczytałam,

,,Katharsis" Macieja Siembiedy to powieść historyczna, pierwszy tom sagi, premiera z roku 2022, po którą sięgnęłam dopiero rok po wydaniu, gdy ukazał się drugi tom o tytule ,,Nemezis". W tomie pierwszym autor w pełnej krasie obrazuje nam swoją umiejętność wplatania w historię prawdziwą losów postaci fikcyjnych. Mamy tu dwie rodziny: polską i grecką, której ścieżki przecinają się w Polsce w czasach PRL-u. Losy, które od początku zdają się nawiązywać do tych, które znamy już z tragedii greckiej, a największą winę za to ponosi historia - gdyby nie wojny, zawiłości polityczne, ich życia wyglądałyby całkiem inaczej... Książka pełna jest detali historycznych, które wplecione są w nią z największym wyczuciem, tak, by faktycznie były tłem, ale wyraźnym, budzącym zachwyt dokładnością. Poprzez nią poznajemy losy emigrantów greckich, historię wyspy Wolin czy kopalni uranu w sudeckim Kletnie. Losy głównych postaci, których poznajemy w każdej kolejnej części tej powieści zachwycają czułością w oddaniu ich emocji, ich relacji i zachowań, ale też mocno ciekawią z jakichś niesprecyzowanych powodów. Może dlatego, że do końca nie wiadomo jak się łączą? Może dlatego, że czekamy na sprawiedliwość, na zemstę lub odkupienie? Wszystko to przedstawione jest w doskonałej stylistyce, pięknym wyważonym językiem używanym z uwagą i miłością. Książkę czyta się doskonale, to historia, która wciąga, przez którą się płynie... Prawdziwa uczta literacka. Gorąco polecam!

Link do opinii
Avatar użytkownika - Agatonik
Agatonik
Przeczytane:2023-05-25, Ocena: 6, Przeczytałam, 2023,

Nazwać powieść Siembiedy kryminałem, to o wiele za mało. Ja bym ją postawiła na półce bliskiej literaturze pięknej. Mamy tu i opowieść szpiegowską i obyczajową na ciekawie i bardzo wiarygodnie przedstawionym tle historycznym i politycznym. Mnogość bohaterów postawionych przez życie i "wielką" politykę przed trudnymi decyzjami i moralnymi dylematami. Nie ma tu postaci nijakich, każda ma swój rys i swoją opowieść. Lektura książki była fascynująca. 

Fantastyczny jest fragment, gdzie Siembieda odpowiada na pytanie czym różnią się politycy od gangsterów - są jeszcze gorsi, bo działają w imię prawa, oczywiście "wilczego", które sami dla siebie ustanawiają. A widzimy to od 8 lat w naszym kraju. 

Zakończenie zaskakujące i sprawnie łączące wszystkie wątki. 

Link do opinii

???????? to według poetyki Arystotelesa stan polegający na wyzwoleniu się od uczuć strachu i litości dzięki intensywnemu przeżyciu przez widza tragedii ukazującej heroizm ludzki. W greckiej tragedii katharsis - oczyszczenie następowało w ostatnim akcie.

 

Kostas Tosidos jest nastolatkiem, kiedy wybuchła II Wojna Światowa i pokrzyżowała mu plany studiowania chemii. Zdolny nastolatek szybko trafia do ruchu oporu przeciwko Nazistom, organizowanym przez Anglików. Zostaje bohaterem dzięki wysadzeniu mostu na rzece Gorgopotamos, aby krótko po IIWŚ w czasie bratobójczych walk w Grecji zostać ,,ewakuowanym" do Polski. Kostas do Polski Ludowej przybywa wraz z rodziną - żoną Kathariną, bliźniakami Marią i Janisem i oraz maleńkim synkiem Angelosem. Zapowiedź lepszego życia, kariery sapera w Ludowym Wojsku Polskim szybko zmienia się na skutek oskarżenia jednego z greckich aparatczyków. Tosidos teraz noszący nazwisko Tosidowski zostaje przydzielony do 10 Batalionu Pracy i wysłany do pracy w kopalni uranu w Kletnie.

 

W Gdyni lat 30-tych niepodzielnie rządzi brawurowy przemytnik Zygmunt , który przemyca do Wolnego Miasta Gdańska trudno dostępne towary, w tym sacharynę (za co w wolnej Polsce groziła kara śmierci) a z niego na teren Polski szmugluje opium. Dzięki sprytowi i szczęściu Zygmunta jego majątek rośnie. Ale każda ilość szczęścia kiedyś musi się skończyć. ,,Sacharyna" bo taki przydomek otrzymał w półświatku, wpada i ląduje w więzieniu. Krótko przed wybuchem II Wojny Światowej dostaje wybór - zaciągnąć się do wojska lub czekać na Niemców. Wybiera wojsko. Wydarzenia z września 1939 powodują, że słynny gdański przemytnik trafia do Grecji. Po zakończeniu wojny ,,Sacharyna" nawiązuje współpracę ze służbami. W zamian za przysługi służby odwracają wzrok od jego interesów. Jedną z przysług dla bezpieki jest sprowadzenie do Polski Greków. Losy przemytnika i rodziny Kostasa splotą się na lata.

 

Jak potoczą się losy przemytnika i rodziny greckiego partyzanta w komunistycznej Polsce?

 

Maciej Siembieda stworzył powieść, w której mamy okazję obserwować bohaterów na przestrzeni lat, bo od 1927, aż do upadku komunizmu w Polsce i tworzenia się III Rzeczpospolitej w latach 90-tych. Akcja przenosi się z Gdyni do Gdańska, z Salonik na wyspę Wolin, z Wolin do Wrocławia, do Lądku Zdroju, do Kairu. Przemytnicy, gra wywiadów i tajemnica III Rzeszy, do tego ludzkie namiętności, miłości i tragedie. Jeśli do tego dołożymy jeszcze wątki oparte o wydarzenia historyczne, to otrzymujemy powieść, obok której nie można przejść obojętnie. Jeśli jeszcze wam mało, to mamy tutaj bardzo dobrze wykreowanych bohaterów. Autorowi udało się również dobrze odwzorować wojenną i powojenną rzeczywistość oraz chaos upadku komunizmu w Polsce.

No i oczywiście mamy katharsis w ostatnim akcie, które zostawia czytelnika z jednej strony z satysfakcją rozwiązania wszystkich wątków, a z drugiej z pytaniem co z bohaterami w III Rzeczpospolitej? ?? ????? ?????

 

 

Jeśli macie ochotę na nietuzinkową powieść z wielką historią w tle, to serdecznie polecam!

Link do opinii
Inne książki autora
Kairos
Maciej Siembieda0
Okładka ksiązki - Kairos

Brawurowa, wielowątkowa powieść sensacyjno-historyczna o trudnej tożsamości, męstwie, honorze, zdradzie i zemście rozgrywająca się w ciągu czterdziestu...

Wotum
Maciej Siembieda0
Okładka ksiązki - Wotum

9 grudnia 2012 roku dochodzi do zamachu na obraz Matki Boskiej Częstochowskiej. Gdyby nie pancerna szyba zainstalowana tuż przed atakiem, największa świętość...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy