UWAGA! WYSYŁKA OD 04.03!
Judasz Iskariota - akolita, obłudnik, winowajca - jest jedną z najtragiczniejszych postaci w Biblii. Ale gdyby nie on, historia Jezusa - historia, której Judasz był niewolnikiem, jeszcze zanim się narodził - nie wybrzmiałaby z taką siłą. Religia oparta na odkupieniu i przebaczeniu wymagała poświęcenia jednego człowieka za wszystkich. I tym człowiekiem nie był Jezus.
Ta napisana przez Jeffa Lovenessa, nominowanego do Emmy i nagrody Amerykańskiej Gildii Scenarzystów, i zilustrowana przez Jakuba Rebelkę (autora rysunków do m.in. „Miasta psów”) historia jest porywającą odyseją, w trakcie której Judasz wędruje przez bezmiar piekła, doświadczając zgryzot i usiłując odnaleźć swoje miejsce w „najwspanialszej historii, jaka kiedykolwiek została opowiedziana”.
Jakub Rebelka to szalony geniusz. W jego rysunkach dużo się dzieje, a zarazem każdy z nich jest na swój sposób kojący i urzeka pięknem. Jak on to, u diabła, robi?
Mike Mignola, twórca „Hellboya”
Wydawnictwo: Kultura gniewu
Data wydania: 2020-03-04
Kategoria: Komiksy
ISBN:
Liczba stron: 112
Tytuł oryginału: Judas
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Jacek Żuławnik
Losy zdrajcy
Kiedy dobrze o jakimś dziele – nieważne, czy o jego rysunkach, fabule czy może ogóle – wypowiada się jakiś uwielbiany przez czytelnika autor, odbiorcy nie potrzeba już większej rekomendacji. Oczywiście każdy z nich wie, że równie dobrze może to być szczera polecanka, co tekst skrojony na zasadzie bo wydawca / kolega autor / ktoś z rodziny kazał, jednak staje się to rzeczą drugorzędną. W końcu może rzeczywiście coś w tym jest? Za Judasza złapałem jako pierwszego z nowego rzutu komiksów od Kultury Gniewu przez słowa: Jakub Rebelka to szalony geniusz. W jego rysunkach dużo się dzieje, a zarazem każdy z nich jest na swój sposób kojący i urzeka pięknem. Jak on to, u diabła, robi? Słowa samego Mike’a Mignoli – tak, tego, który dał nam Hellboya, BBPO czy miniserię Batman: Zagłada Gotham. I trochę trudno mi się z nim zgodzić, bo nasz rodak wypada tu nieco słabiej, niż w jego wcześniejszym albumie Miasto psów, ale i tak album dostarczył mi naprawdę niezłej rozrywki.
Judasz Iskariota, któż z nas o nim nie słyszał. Jeden z uczniów Jezusa, zdrajca, bohater tragiczny. Dla trzydziestu srebrników wydał swego mistrza. Ale bez jego zdrady, wydarzenia tamtych dni, po których odebrał sobie życie, wyglądałyby zupełnie inaczej. Z tym, że dla niego śmierć to wcale nie koniec. Pytanie, co czeka go potem: odkupienie i przebaczenie czy coś zupełnie im przeciwnego?
Całość mojej recenzji na portalu NTG: https://nerdheim.pl/post/recenzja-komiksu-judasz/
Przeczytane:2020-04-09,
Judasz, to bez wątpienia jedna z najbardziej negatywnych, tragicznych i potępianych postaci w ludzkiej świadomości. To synonim zdrajcy, który za garść srebrników wydał na śmierć swojego nauczyciela, mistrza, mentora - Chrystusa. I choć kultura poświęciła tej postaci wiele, bardziej lub mniej udanych, dzieł, to jednak wciąż budzi ona naszą wielką ciekawość i głód poznawania kolejnych opowieści o losach Iskarioty. I ten zaspokaja m.in. wspaniała, choć w pewnej mierze także i kontrowersyjna, komiksowa opowieść pt. "Judasz", której to nowe wydanie ukazało się właśnie nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu.
Twórcy tego dzieła - Jeff Loveness (scenariusz) i Jakub Rebelka (ilustracje), oferują nam w tym przypadku niezwykle zaskakującą, w jakieś mierze odkrywczą i bardzo intrygującą opowieść o losach Judasza. Losach, które tylko w niewielkiej mierze skupiają się na jego życiu, za to w ogromnym stopniu na tym, co mogłoby wydarzyć się po jego śmierci. Otóż w tej historii Judasz trafia do piekła, gdzie to przychodzi mu odkrywać koszmar tej rzeczywistości, ponosić zasłużoną pokutę, poszukiwać odpowiedzi na najważniejsze pytania, jak i wreszcie spotkać samego Jezusa Chrystusa, z którym może odbyć on szczerą i trudną rozmowę... I musicie przyznać sami, że takiego obrotu wydarzeń z pewnością nie spodziewaliście się po tej opowieści, prawda...?
Z pewnością trudno jednoznacznie określić gatunkową przynależność tej komiksowej pozycji, gdyż z jednej strony jest to na pewno dzieło o charakterze religijnym, które dotyka sobą kluczowych zagadnień chrześcijańskiej wiary, nauki Kościoła i słów Pisma Świętego..., z drugiej jednak także i jest ono historią fantasy, i to raczej spod znaku tej bardziej dusznej i przynajmniej w jakimś stopniu mrocznej. Jednak to właśnie ów odważne połączenie sprawia, że mamy tu do czynienia z bardzo intrygującym, wieloznacznym i kontrowersyjnym - a przez to pasjonującym, dziełem. To komiks, który łączy w sobie także efektowność tej literackiej sztuki obrazu i rysunku, z niezwykle ambitną rozprawą nad rolą i miejscem Judasza w boskim planie...
Scenariusz Jeffa Lovenessa przedstawia się niezwykle intrygująco, ukazując nam piekielną wędrówkę Judasza i jego spotkania z szatanem, jak i też Chrystusem, który wkrótce po ukrzyżowaniu i śmierci, trafił tam na krótki czas. Jednocześnie mamy okazję śledzić tu także retrospektywne wydarzenia z życia Judasza, które to dopełniają ów piekielnej relacji, rysując przed nam pełnię obrazu egzystencji, wyborów i przeznaczenia tytułowego bohatera tej opowieści. I choć lektura tej pozycji wymaga od nas dużej uwagi, zaangażowania w tę relację i - nie bójmy się tego powiedzieć, wiedzy w zakresie Katechizmu i Biblii, to mimo to spotkanie z tą historią jest niezwykle fascynujące, ciekawe i bardzo poruszające - zwłaszcza w zakresie spotkania Judasza z Chrystusem. I można powiedzieć, że otrzymujemy tu coś, czego zapewne nie moglibyśmy uświadczyć nigdzie indziej...
W tym miejscu warto zatrzymać się chwilę przy postaci tytułowego bohatera tej opowieści - Judasza. Otóż jest to w mej ocenie niezwykle intrygująca, ukazana w bardziej ludzkim świetle i przede wszystkim niezwykle tragiczna postać człowieka, który jest świadom swojego grzechu, ale który też nie może zrozumieć tego, jak doszło do owej zdrady i dlaczego Bóg na to pozwolił. Nie powiem, że jest to pozytywny bohater, którego lubimy i darzymy sympatią..., ale z pewnością w dużej mierze rozumiemy jego wątpliwości, żal i chęć uzyskania odpowiedzi na najważniejsze pytania. Naturalnie, nie mniej interesująco jawią się i inni bohaterowie tej historii, choćby z Chrystusem na czele...
Wielką siłą tego komiksu jest jego znakomita, mroczna, ale też i jakże wyrazista, szata ilustracyjna. Jakub Rebelka dał nam tu bardzo charakterystyczne, pociągnięte surową kreską, nie nazbyt skomplikowane w swej formie, ale przy tym przemawiające do nas z wielka mocą, rysunki. Rysunki, które mi osobiście kojarzą się ze starymi witrażami w Kościołach, gdzie to jest i piękno, ale też i coś naprawdę mrocznego. Tego efektu dopełnia również wyrazista paleta barw z przewagą ciemnych kolorów, jak i też udane kadrowanie, które w czytelny sposób ukazuje nam w tej relacji to, co jest dla niej najważniejsze. I choć być może nie każdemu ten stylu przypadnie do gustu, to jednak jeśli chodzi o moją osobę, to jestem nim jak najbardziej urzeczona.
Opowieść ta, co trzeba wyraźnie zaakcentować, nie stanowi przełożenia ani przedłużenia nauki Kościoła, co też może doprowadzić do tego, że wielu czytelników odnajdzie tu różnego rodzaju nieścisłości z przekazami Pisma Świętego. Dlatego też ważnym jest, byśmy zdali sobie sprawę, że mamy tu do czynienia z subiektywną, autorską i z całą pewnością fikcyjną wizją autorów, którzy po prostu starają się zadawać pytania, a przy też i mimo wszystko dawać nam rozrywkę, bo to jest komiks rozrywkowy, aczkolwiek spod znaku ambitnej literatury komiksu.
Komiks "Judasz", to pozycja ciekawa, odważna i potrafiąca nas sobą zaintrygować od pierwszej, do ostatniej strony. To opowieść o Judaszu Iskariocie, jego życiu, śmierci i tym, co mogłoby nastąpić po niej. Opowieść, która dla niektórych może być nazbyt szokującą, ale na pewno intrygującą i fascynującą. Ze swej strony gorąco polecam i zachęcam do sięgnięcia po ten tytuł - zwłaszcza teraz, w przededniu Świąt Wielkiej Nocy.