Jezioro Księżycowe


Tom 0 cyklu Koliber
Ocena: 4 (1 głosów)

Eudora Welty, pisarka Południa, wyczarowuje w swoich opowiadaniach świat młodzieńczych wspomnień, zapachy i smak dzieciństwa, upiększone odległością minionego czasu.

Akcja obu opowiadań w tomie, powiązanych osobami bohaterów, toczy się w małym południowym miasteczku. W "Koncercie czerwcowym" splątane losy mieszkańców Morgana wiążą się na nowo po latach w mrocznych, tajemniczych wydarzeniach w opuszczonym domu. Fraza melodii Beethovena, powracająca uparcie we wspomnieniach, jest symbolem zmarnowanych możliwości, niespełnionych marzeń. Jest w tym utworze coś ze smutnej muzyki niosącej echo spraw odległych, zawiedzionych nadziei - a może jednak również nadzieję?... W "Jeziorze Księżycowym" w scenerii poetyckich obrazów przyrody toczy się opowieść o pięknym wyczynie Locha Morrisona, opowieść pełna humoru, zwłaszcza w kreśleniu postaci.

Informacje dodatkowe o Jezioro Księżycowe:

Wydawnictwo: Książka i Wiedza
Data wydania: 1980 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: b.d
Liczba stron: 213
Tytuł oryginału: The Golden Apples
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Mira Michałowska

Tagi: opowiadanie Ameryka młodzieżowe nagroda Pulitzera Koliber seria

więcej

Kup książkę Jezioro Księżycowe

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jezioro Księżycowe - opinie o książce

Avatar użytkownika - lourdes
lourdes
Przeczytane:2020-02-07, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2020,

Jezioro? Tak. Koncert? Hm.

„Jezioro Księżycowe” to historia letniego obozu dziewczęcego nad jeziorem (lata 20.) pod czujnym (powiedzmy) okiem opiekunek i dzielnego (naprawdę), choć nieco introwertycznego harcerza w roli ratownika wodnego.

Loch Morrison (ten sam co w „Koncercie czerwcowym”) czuwa tutaj nad bezpieczeństwem dziewcząt. One czują na sobie jego wzrok i są świadome jego obecności. Nie tylko widzą go gdzieś tam dalej pod drzewem, ale i słyszą wygrywającego na trąbce melodię wyznaczające ich rytm dnia. On natomiast robi swoje, obserwuje i trzyma się od żeńskiej grupy z daleka (namiot rozbił z dala od panienek i posiłki również spożywa samotnie).

W obozie biorą udział pewne siebie, regularnie bywające na nim mieszkanki oddalonej o 3 mile Morgany oraz sieroty, które nie potrafią pływać, a do jeziora wchodzą pełne obaw i w nerwowym oczekiwaniu na jak najszybsze z niego wyjście. Głównymi postaciami w tym opowiadaniu są Nina, Jinny i Easter.

Na przykładzie dwóch grup ukazane zostały różnice w ubiorze, postrzeganiu świata, drugiej osoby i zachowaniu.

Interesująca jest natomiast symbolika zaprezentowana w „Jeziorze księżycowym”: trąbka, instrument muzyczny ratownika oraz jego intensywna próba pomocy jednej z dziewcząt. Warto na własnej skórze poznać głębiej ich znaczenie w utworze.

To opowiadanie napisane w 1947 roku początkowo zostało odrzucone przez kilka czasopism, ale dwa lata później pojawiło się w zbiorze, który do dziś jest uznawany za standard, jeśli chodzi o twórczość autorki.

Akcja pierwszego z dwóch opowiadań rozgrywa się w także w Morganie, fikcyjnym miasteczku w stanie Mississippi. Virgie Rainey to 16-latka, która wraz z chłopakiem spotyka się potajemnie w opuszczonym domu, którego właścicielem jest pan MacLain. Schadzkę podgląda z okna swojego pokoju Loch, chłopiec przykuty do łóżka z powodu malarii. Jest on równie niespokojna, jak dziewczyna będąca obiektem obserwacji i wymyka się z sypialni przez okno i zawisa na gałęzi sąsiadującego drzewa. Podsłuchuje to, co się dzieje w tamtym domu, mimo iż treści nie do końca są dla malca zrozumiałe.

Na samym początku w domu obok pojawia się panna Ekhart, Niemka ucząca gry na pianinie o surowym wyglądzie i usposobieniu. Uczyła ona m.in. Virgie i tym sposobem przeplatają się wydarzenia z teraźniejszości i przeszłości, bo obserwowany teraz dom ma ponurą historię.

Te dwa utwory pochodzą ze zbioru „The golden apples” („Złote jabłka”). Choć można spotkać się w recenzjach, osobistych opiniach czy rozprawach ze stwierdzeniem takim jak: Koncert czerwcowy, wybitne dzieło Eudory Welty, to niekoniecznie się pod nim podpisuję. Nie chodzi o to, że tekst jest kiepski. Nie jest. Dla mnie fabuła „Koncertu...” jest przytłaczająca, nawet zawiła i nieprzystępna. Rodowody wymienionych postaci rozjeżdżały mi się w głowie, gubiły w trakcie czytania i w rezultacie nie mogłam sobie ich wyobrazić ani charakterologicznie, ani fizycznie.

Niemniej jednak postacie Locha i jego starszej siostry się obroniły. Sceny z ich udziałem otwarły okno na świat dzieciństwa i wieku nastoletniego.

Polecam utwory tej pisarki bo choć z tych dwóch do gustu przypadł mi tylko drugi tytuł, to wiem już czego się spodziewać i jest to ten rodzaj fabuły, ten typ bohatera, który sprawia, że czytanie staje się pasjonujące (przypominam sobie magię jaką rztoczyła za sprawą wyśmienitych opisów, sformułowań…). Nie przepadam za współczesną literaturą, więc z ochotą przyglądałam się losom ludzi w tej książce (podobne wrażenia, odczucia miałam podczas lektury „Ziemi tragicznej” Erskine Caldwell’a, który tworzył w podobnym czasie). Jak będzie z innymi jej opowiadaniami? Po „Jeziorze księżycowym” jest smak na więcej.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy