Nowa powieść autorki znakomicie przyjętej serii Dwór w Zaleszycach!
Hania pracuje w korporacji i nadal mieszka z rodzicami. Pewnego dnia otrzymuje list z kancelarii notarialnej. Okazuje się, że z dnia na dzień stała się właścicielką starego domu na Pomorzu. Postanawia zacząć tam nowe życie, a przede wszystkim dowiedzieć się, kim był tajemniczy Władysław Kisielecki, który zostawił jej ten nieoczekiwany spadek.
Po przyjeździe do Łącka Hania poznaje jego wnuka Aleksandra, samotnie wychowującego kilkuletniego synka. Mężczyzna traktuje ją z niechęcią, ale napięta relacja pomiędzy młodymi wkrótce przeradza się w uczucie. Wśród miejscowych krążą jednak plotki, że Aleksander mógł mieć coś wspólnego ze śmiercią swojej żony, a w życiu Hani zaczynają dziać się dziwne rzeczy...
Dlaczego starszy pan zostawił cały swój majątek zupełnie obcej osobie?
Kto i dlaczego próbował się włamać do domu Hani?
Czy przeszłość Aleksandra stanie na przeszkodzie rodzącej się miłości?
Wydawnictwo: DRAGON
Data wydania: 2021-03-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 320
"Jeszcze jedna szansa" to powieść osadzona w dwóch płaszczyznach czasowych, które świetnie się ze sobą przeplatają. Akcja dzieje się współcześnie oraz w czasach wojennych, gdzie poznajemy losy Alicji - babci Hani. Jest to opowieść o rodzinie, poświęceniu i miłości, także tej zakazanej. Autorka w malowniczy sposób, przepięknym językiem opisuje krajobraz Łącka co sprawia, że czytelnik udaje się w podróż do miejsc, o których jest mowa. Jest to powieść obyczajowa ale mamy tu również wątek kryminalny, który wzbogaca fabułę. Jest to bardzo emocjonująca historia z mnóstwem wzruszeń i wyjątkowym klimatem. Niezwykle poruszająca, a przy tym ciepła i urzekająca.
Książkę czyta się szybko i przyjemnie.
Zdecydowanie polecam!
.
Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki ale na pewno nie ostatnie.
Zaczęłam czytać i pomyślałam sobie ech.... kolejny obyczajowy banał. Jednak wtedy na scenę wkroczyła Ruth i ta historia nabrała kompletnie innego wymiaru. Okazało się, że chce wiedzieć co będzie dalej. Chcę wiedzieć co wydarzyło się przed laty. Każda kolejna strona, każdy rozdział to nowe odkrycie.
Zaczęłam razem z Hanią przeżywać to co się dzieje, jej emocje stały się moimi.
Nie będę Wam tu przedstawiać fabuły na drugim zdjęciu macie opis 😊
Historia dzieje się w dwóch przedziałach czasowych. Część wydarzenia ma miejsce obecnie lecz opowieść przenosi nas również w czasy drugiej wojny światowej. Jednak wszystko jest ze sobą ściśle powiązane.
Mamy tu romantyczną historię, nawet nie jedną a dla tych którzy kochają adrenalinę będzie mroczna strona tej opowieści. W końcu miłość wyzwala różne emocje.
Bardzo polubiłam pióro autorki, pisze lekko i z polotem. Historia prowadzona z wielkim wyczuciem i pomysłowością. Dzięki temu czyta się z wielką przyjemnością. Całość nie jest banalna, jest piękna. Miłość ma różne oblicza i tutaj możemy poznać całą paletę barw tego uczucia.
Na pewno sięgnę po inne powieści tej autorki. A tą bardzo Wam polecam.
Cóż to była za historia. Mam mętlik w głowie i poruszone serce. Agata Sawicka oddała do rąk czytelnika książkę, w której miłość ukazuje swoją niezwykłą siłę.
Chciałabym Wam ją opowiedzieć, ale czuję, że nie jestem w stanie ubrać w słowa tej historii tak, aby nie pozbawić jej tego ogromu emocji...
Zdradzę jedynie, że główna bohaterka to Hania, która wyjeżdża do Łącka, aby zamieszkać tam w domu odziedziczonym po nieznanym sobie mężczyznie. Władysław, bo tak było mu na imię, pozostawił dom, który, jak się szybko okazało, w latach II wojny światowej był sceną dla pełnych emocji, ale też tragicznych wydarzeń. Hania powoli zaczyna zapuszczać w Łącku korzenie poznając jednocześnie owianą tajemnicą historię młodości i życia swojej babci Alicji...
Szczerze polecam Wam tę książkę. Jestem pewna, że Hania wzbudzi Waszą sympatię. To młoda dziewczyna, która z każdym dniem staje się odważniejsza i z większym optymizmem patrząca w przyszłość.
Książka ta to nie tylko poszukiwanie swojej przeszłości i odkrywanie własnej tożsamości. To ciepło, dobroć i miłość wylewające się z każdej kolejnej strony.
"Jeszcze jedna szansa" to opowieść o sile uczuć, wytrwałości, tęsknocie i poświęceniu.
Zapraszam po całą opinie na blog www.recenzowane.pl
Wczoraj sięgnęłam po kolejną powieść z półki w mojej biblioteczce. Przyciągnęła mnie do siebie, jej piękna okładka. Myślałam, że "Jeszcze jedna szansa" to będzie lekka, urocza i relaksująca książka. Nie spodziewałam się, że wywrze na mnie tak ogromne wrażenie.
Zacznijmy od początku.
Hania dostaje w spadku stary dom na Pomorzu. Jednak nie ma pojęcia dlaczego została jego nową właścicielką. Postanawia pojechać do Łęcka i dowiedzieć się kim był jej darczyńca - Władysław Kiesielecki. Chce też poznać nieznaną przeszłość niedawno zmarłej babci, która być może ma jakiś związek z obrazem wiszącym w jej domu.
W Łęcku Hania poznaje Artura i jego ojca Aleksandra. Okazuje się, że są oni rodziną pana Władysława. Z uroczym młodym człowiekiem szybko się zaprzyjaźnia, niestety Aleksander jest wobec niej nieufny i nie robi dobrego wrażenia na młodej kobiecie. W dodatku krążą plotki, że mężczyzna ma coś wspólnego ze śmiercią swojej żony.
Jak potoczą się losy bohaterów? Czy Hania odkryje prawdę? A może w Łęcku znajdzie swoje miejsce na ziemi?
Hania chce poznać przeszłość, która ma związek z jej rodziną. Żałuje, że babcia, nie opowiadała jej o swoim życiu. Ten wątek bardzo mnie poruszył, bo moja babcia odeszła już jakiś czas temu i nie zdążyłam jej zapytać o wiele rzeczy.
W książce odnalazłam wiele różnorodnych uczuć: miłość, nadzieję, strach o swoje życie. O życiu bohaterów, nie raz decydował los, a czasami to inni dokonywali za nich wyborów.
"Jeszcze jedna szansa" to powieść, która opowiada piękną historię wielkiego uczucia. Trudna miłość pojawia się w życiu bohaterów w niezbyt sprzyjających czasach, czasami muszą oni do niej dojrzeć. Najgłębsze i najprawdziwsze uczucie przetrwa wszystkie przeciwności losu. "Warto kochać mimo wszystko i warto dla tej miłości żyć".
Zauroczyło mnie nadmorskie miasteczko, w którym rozgrywa się akcja książki. Czuć było jego cudowną atmosferę. Gdy Aleksander zabrał Hanię nad morze powiedział: "Kochasz morze, kiedy uświadamiasz sobie, że jest uosobieniem potrzeb i marzeń zaklętych w twojej duszy". Cudowne słowa, z którymi zgadzam się w stu procentach.
Jestem zachwycona i oczarowana tą opowieścią. To była niezwykła czytelnicza przygoda. "Jeszcze jedna szansa" to powieść , która mnie poruszyła i długo zostanie w mojej pamięci.
Gorąco polecam 📚📚.
Przeczytanie tej powieści to była czysta przyjemność. Wciągająca od pierwszej strony, z ciekawymi bohaterami, zakazanym uczuciem, tajemnicami z przeszłości i czymś co w książkach bardzo lubię, retrospekcjami.
Historia Alicji i Nicolasa bardzo mnie poruszyła. Miałam wrażenie, że przyglądam się tym wydarzeniom stojąc z boku.
Wątek kryminalny był ciekawy i zaskakujący.
Wszystko idealnie ze sobą współgrało.
To pierwsza powieść tej autorki, którą przeczytałam. Czas nadrobić zaległości. Mam nadzieję, że są napisane w równie ciekawy sposób.
Książkę przeczytałam w ramach Book Tour, który zorganizowały dziewczyny z Czytam dla przyjemności .
Agata Sawicka autorka jestem pełna podziwu dla wykonanej pracy.
P.S Arturek i Simba skradli moje serce
Hania to 25-letnia kobieta, która pracuje w korporacji i gdyby ktoś ją zapytał, czy jest szczęśliwa, odpowiedź brzmiałaby, że nie.
Niespodziewanie los postanowił zrobić jej psikusa i pewnego dnia dziewczyna otrzymuje list. Od tego momentu staje się właścicielką starego domu w Łącku na Pomorzu.
Hania postanawia tam pojechać i na miejscu dowiedzieć się, kim był Władysław Kiesielecki- człowiek, który zapisał jej swój majątek.
Tam poznaje Aleksandra, który samotnie wychowuje syna. Między nimi zaczyna rodzić się uczucie, ale z miejscowych plotek Hania dowiaduje się, że żona mężczyzny utopiła się w pobliskim jeziorze, a on prawdopodobnie przyczynił się do jej śmierci.
Czy plotki okażą się prawdą?
Czy Hani uda się rozwiązać tajemnicę spadku, który na zawsze odmieni jej życie?
Książka z pewnością zadowoli wrażliwe dusze, bo jest bardzo emocjonalna.
Jeśli chodzi o mnie, od mocno przewidywalnej teraźniejszości, znacznie ciekawiej czytało mi się wplecioną opowieść starej Ruth i to na te fragmenty czekałam najbardziej.
Poza tym jest oczywiście miłość, niedopowiedzenia, kłótnie czyli wszystko co charakteryzuje tego typu książki i sprawia, że sięgamy po nie z niemałą przyjemnością.
Dlatego jeżeli szukacie fajnej obyczajówki, trochę tajemniczej, z romansem w tle, to ta pozycja z pewnością Was nie zawiedzie.
Po serii o Zaleszycach - tej samej autorki, sięgnięcie po kolejną jej powieść było rzeczą naturalną. Bo Agata Sawicka ma ewidentny talent do pisania historii z pozoru zwykłych, o codzienności "szarych" ludzi. Ale to tylko pozory, bo każda ta opowieść ma swoją historię.
Niespodziewany spadek może zmienić życie i tak było w przypadku Hani. Ale powieść jest podzielona na dwie części, teraz i dawniej. I ta część współczesna toczy się utartym schematem, za to ta historyczna - to jest najważniejszy element tej powieści. Autorka świetnie pokazuje wojenną zawieruchę, ożywia historyczne wydarzenia, a wszystko to w taki naturalny sposób, pełen emocji, że ciężko się oderwać.
Książka ta, to ciepła, wciągająca i dobrze napisana powieść, którą się pochłania i czeka na kolejne spod pióra autorki.
Hania ma 25 lat, pracuje w korporacji i ma wrażenie, że jej poukładane życie jest puste. Niespodziewanie otrzymuje w spadku stary dom w Łącku, na Pomorzu. Uznaje to za szansę na wyrwanie się z życiowej stagnacji. Jedzie do Łącka, by dowiedzieć się, kim był Władysław Kiesielecki – tajemniczy darczyńca.
Na miejscu poznaje jego wnuka Aleksandra. Mężczyzna samotnie wychowuje synka. Pomiędzy nim i Hanią pojawia się niespodziewane uczucie. Wśród miejscowych krążą jednak plotki, że Aleksander mógł mieć coś wspólnego ze śmiercią swojej żony…
Akcja powieści toczy się dwutorowo: współczesność to losy Hani, z kolei okres II wojny światowej to losy babci Hani Alicji. Obie płaszczyzny czasowe zostały doskonale zrównoważone. Obie równie mocno emocjonują i angażują czytelnika. Niezależnie od epoki, w której przyszło żyć bohaterom ukazują uczucia, które są bliskie każdemu z nas. Miłość, szczęście, nadzieja, ból, strach, zazdrość - to tylko część z tego, co tu spotkacie.
"Często wydaje nam się, że kogoś znamy, ale wcale tak nie jest. Czasami najbliższe osoby potrafią najbardziej nas zranić, a zupełnie obce przynieść ukojenie."
Podobała mi się droga, jaką przeszła Hania, to jaka zaszła w niej zmiana. Obserwowałam jak nabierała odwagi, jak zmieniało się jej spojrzenie na przyszłość, jak zaczynał gościć u niej coraz większy życiowy optymizm.
Wojna ma to do siebie, że każdy (niezależnie od narodowości) ponosi jakieś straty, wywołuje strach i wyczekiwanie z nadzieją na lepszy czas. Agata Sawicka stworzyła fabułę, która intryguje od pierwszej do ostatniej strony. Za sprawą wplecionych tajemnic rodzinnych nie możemy oderwać się od książki nie poznawszy wszystkich nurtujących nas pytań.
"Są w człowieku takie wspomnienia, które zapadają głęboko w pamięć i trwają już z nim do końca, stając się częścią jego egzystencji."
Historia ta udowadnia, że mimo wielu życiowym przeciwnościom zawsze warto kochać. Droga do prawdy zwykle jest wyboista, a ta książka idealnie to potwierdza.
"Uczucie, które narodziło się pomiędzy nimi, było silniejsze niż wojna, wrogość i uprzedzenia. Bo miłość potrafi narodzić się nawet w największym cierpieniu i ciemności. Jest najcenniejszym lekiem , największą siłą i sensem istnienia świata. Warto kochać mimo wszystko i warto dla tej miłości żyć."
Moją uwagę zwróciło pięknie przedstawione nadmorskie miasteczko, jakim jest Łąck. Jestem oczarowana tą malowniczą atmosferą, niemal czułam zapach morza...
"Jeszcze jedna szansa" to ciepła, poruszająca i życiowa powieść o sile miłości, rodzinnych tajemnicach, odkrywaniu swojej tożsamości, tęsknocie, poświęceniu, wytrwałości, wyrzutach sumienia, dawaniu drugiej szansy. Polecam każdemu poszukującemu dobrej obyczajówki z emocjonującym wątkiem historycznym.
Hania otrzymuje od zupełnie jej nieznanego mężczyzny w spadku dom w Łącku na Pomorzu. Postanawia zrezygnować z pracy w korporacji i wyjeżdża w nieznane na drugi koniec Polski. Pragnie dowiedzieć się dlaczego został jej zapisany dom i jaka tajemnica się ta tym kryje. Na miejscu poznaje Aleksandra wnuka Władysława który zapisał jej dom. Mężczyzna od śmierci żony samotnie wychowuje syna. Jest wyjątkowo gburowaty i niesympatyczny, a wśród miejscowych krążą plotki, iż miał coś wspólnego ze śmiercią żony. Hania nie zrażona tym wszystkim postanawia za wszelką cenę odkryć prawdę i jednocześnie remontuje dom by spełnić swoje marzenia.
Cała historia jest niezwykle ciekawa i czyta się ją z dużym zainteresowaniem. Akcja została przedstawiona w czasach współczesnych oraz w czasie II wojny światowej, gdzie poznajemy losy babci Hani, Alicji. Autorka w niezwykły piękny sposób opisała różne rodzaje miłości opisując przy tym historię uczucia które nie miało prawa się wydarzyć. Historia opisana podczas II wojny światowej pokazuje iż miłość nie zna narodowości , a podczas wojny każdy kogoś stracił, na kogoś czekał lub bal się o czyjeś życie. To niezwykle wzruszająca, pełna emocji ale i tajemnic rodzinnych historia o sile miłości, przebaczeniu, dawaniu drugiej szansy, tęsknocie, wyrzutach sumienia ale i poszukiwaniu własnego szczęścia i korzeni.
DWIE KOBIETY Z RÓŻNYCH EPOK I JEDNA DECYZJA - ZAŁOŻYĆ MUNDUR Sonia Dąbrowska to wrażliwa i nieśmiała nauczycielka przedszkola. Pewnego dnia wywraca...
Ela zawsze lubiła słuchać opowieści swojego dziadka o Wołyniu. Po jego śmierci postanawia wyruszyć w podróż do Łucka, by odwiedzić ziemię, z której pochodził...
Przeczytane:2021-03-21, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Agata Sawicka zachwyciła mnie swoją trylogią 'Dwór w Zaleszycach' i byłam bardzo ciekawa czy kolejne książki autorki będą nadal tak bardzo w moim guście. Dlatego z odrobiną niepokoju sięgałam po "Jeszcze jedną szansę", by wraz z kolejnymi stronami odprężać się i oddawać przyjemnej lekturze.
Hania Jaworska ma dwadzieścia pięć lat i pracuje w zabierającej czas oraz kolejne dni życia korporacji, marzy jednak o czymś zupełnie innym... Mieszka wraz z rodzicami w Tychach i wspomina dzieciństwo, które spędzała u ukochanej babci Alicji w Krakowie.
W pamięci małej dziewczynki pozostał obraz, który zajmował w mieszkaniu i sercu babci szczególne miejsce a przedstawiał łąkę pośród której stał domek w kratkę. Hania odziedziczyła obraz po śmierci babci a teraz jedzie na Pomorze, do Łącka, do miejsca namalowanego ręką N. Taucher. Jej ciekawość podsyca fakt, że otrzymała ten dom w spadku od zupełnie obcego człowieka... Kim był Władysław Kiesielecki? Dlaczego akurat jej zapisał dom w tak odległym miejscu? Przecież jej rodzina pochodzi i mieszka na południu Polski...
Na miejscu na Hanię czeka wiele "atrakcji" - niesympatyczny i gburowaty sąsiad, chłopiec nie potrafiący pogodzić się ze śmiercią mamy, ranny (z winy Hani) pies oraz liczne groźby, którymi ktoś próbuje jej dać do zrozumienia, by wyjechała. Hanna musi podjąć decyzję co do przyszłości swojej i domu, a wiele rzeczy i osób w Łącku jednocześnie ją przyciąga i odpycha. Z niektórymi sprawami trudno jest się mierzyć, zwłaszcza że bohaterka pragnie odkryć prawdę o spadku i przeszłości rodziny. Możliwe że w wyjaśnieniu tajemnic z przeszłości pomoże jej opowieść dziewięćdziesięcioletniej Ruth, która twierdzi, że jako jedyna zna prawdę o wydarzeniach z czasów wojny...
Czego dowie się Hania? Czy odnajdzie odpowiedzi na wszystkie rodzące się pytania? Czy Ruth ma rację? Jakie niespodzianki czekają na bohaterkę na Pomorzu? Dlaczego babcia nie opowiedziała swojej rodzinie o tym fragmencie swojego życia? Kim był autor obrazu?
Tak, twórczość Agaty Sawickiej mogę z całą pewnością zaliczyć do ulubionych. Autorka trafia swoimi historiami wprost w mój czytelniczy gust, w moje wrażliwe serce i snuje fabułę pełną tajemnic, zagadek, niedopowiedzeń. W książce nie brakuje śmierci owianej niewiadomymi, plotek, rodzących się uczuć, ale również zazdrości, zawiści, zemsty oraz dążenia do prawdy i spełnienia marzeń.
Na drodze Hani stanęło uczucie, które wzbudziło w niej wiele sprzeczności, zaś poszukując prawdy o losach swojej babci dotarła do niezwykłych informacji. Uwielbiam retrospekcje, dlatego opowieść Ruth uzupełniona późniejszymi odkryciami wywoływała we mnie dreszczyk emocji. Czasy wojenne mocno odcisnęły swe piętno na losach przodków Hani. Z napięciem śledziłam kolejne wydarzenia i tylko wątek topielicy szybko rozwiązałam, inne do końca pozostały zagadkami. Chyba nie sposób odgadnąć wszystkich zawiłości opowiedzianych historii...
Autorka pokazała nam cały wachlarz uczuć, skupiając się zwłaszcza na miłości. Opisała nie tylko miłość szczerą i prawdziwą, ale też chorobliwie zazdrosną oraz niewłaściwą z uwagi na okoliczności II wojny światowej i osoby różnych narodowości. Nie tylko Polacy tracili wtedy zdrowie, życie, bliskich... Każda narodowość ucierpiała, każda chciała kochać, choć nie każdej było to dane. A niektórzy byli przecież dla siebie wrogami... Temat miłości wymusił również konieczność wspomnienia o odrzuceniu a z drugiej strony o miłości trwającej przez lata.
Powieść wciągnęła mnie mocno zawartą na swych stronach fabułą. Pojawiający się bohaterowie wywoływali ogrom emocji, powodowali że w trakcie lektury zmieniałam o nich zdanie poznając powody postępowania. Niektórzy stawali się w moich oczach lepsi, opinia o innych pogarszała się. Nie wszystkim potrafiłam wybaczyć podjęte decyzje...
Podsumowując - "Jeszcze jedna szansa" to wspaniała, poruszająca i wielowątkowa powieść o różnych odcieniach miłości, wspomnieniach, zawiłych ludzkich losach oraz ukrytych tajemnicach. Historia postaci współczesnych oraz ich przodków, których najlepsze lata przypadały w czasie II wojny światowej, wymagającej poświęceń i zmuszających do porzucenia honoru czy godności. Jest to opowieść o odwadze, zmianach w życiu, bólu, strachu, nadziejach, tęsknocie, poszukiwaniu korzeni oraz własnych wyborach. Nie zabrakło również kłamstw, urażonej dumy, pragnienia wolności czy wyrzutów sumienia. Książka wymusza na nas liczne przemyślenia - najważniejsze jest to, by doceniać to, co się ma, bo odczujemy dopiero utratę; drugie miejsce według mnie dla myśli, że każdy powinien mieć miejsce, które będzie jego życiowym akumulatorem.
Gorąco polecam Wam tę książkę, będzie doskonałym wyborem dla wielbicieli twórczości Agaty Sawickiej oraz polskich powieści obyczajowych.