Bohaterowie tej książki są wspaniałymi wrażliwymi ludźmi, którzy po latach zmagania się ze sobą doszli do ściany. Stanęli nad przepaścią. Można tu dorzucić jakiekolwiek inne określenie, ale prawda jest taka, że to, co czuje osoba w depresji, trudno ubrać w słowa. Jednak naszym rozmówcom to się udało. Szczerze i bardzo intymnie opowiedzieli o swoim życiu z depresją. Podzielili się wspomnieniami z najtrudniejszych momentów, w których choroba popchnęła ich w stronę samobójstwa.
Ale zebrane w książce rozmowy to również dowód na to, że z depresji da się wyjść. Że jest nadzieja na wyzdrowienie, choć wewnątrz ledwo tli się wola życia.
Wśród wielu beznadziejnych coachingowych powiedzonek mamy jedno ulubione: ,,Co nas nie zabije, to nas wzmocni". Powiedzcie to, mądrale, gwałconym dzieciom, ofiarom dziecięcej przemocy, alkoholowym rodzinom, dzieciom niechcianym, niesłuchanym, nieakceptowanym. Powiedzcie ofiarom terroru psychicznego i popieprzonych rodziców, którzy zawsze wiedzą lepiej, co jest dla ich dziecka najlepsze. Chcemy, by ta książka stała się również przyczynkiem do refleksji nad tym, czego my, dorośli, dokonujemy na naszych najukochańszych pociechach. Bo to, że często gotujemy im piekło, nie ulega wątpliwości. To również książka o tym, jak trudno z niego wyjść.
Małgorzata Serafin, Marek Sekielski
Wydawnictwo: Agora
Data wydania: 2023-01-25
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 344
Pozycja na pewno trudna do czytania, i absolutnie nie należy jej czytać "na raz", najlepiej przeplatać czytanie jej, innymi mniej przygnębiającymi lekturami. Bo nie ma co tu kryć, depresja, jej przeżywanie, ale i czytanie o niej jest mocno dołujące. Zwłaszcza jeśli ktoś o depresji nie wie nic, albo niewiele.
Jeśli jednak czytelnik ma jakąś trochę ponad przeciętną wiedzę na temat tej strasznej choroby, to z tej książki niczego nowego się nie dowie. Wszystkie te historie mają właściwie jeden wspólny mianownik. Niezauważanie, zlekceważenie, niezaopiekowanie, zbyt wygórowane wymagania od dziecka. Często w tych historiach wespół w zespół z depresją występują uzależnienia. Aczkolwiek do końca nie wiadomo (nie wynika to z książki) czy najpierw była depresja, czy nałogi, czy odwrotnie.
W zasadzie mam takie dwa "ale" do tej pozycji, które jakoś zakłócały mi pozytywny odbiór tej lektury. Po pierwsze, osoby, które tutaj opowiadają swoje historie to ludzie z zupełnie innych kręgów niż statystyczny Polak, czy Polka. Mamy więc tutaj, byłą modelkę międzynarodową, pisarza, panią psychiatrę, dziennikarza, byłego lekkoatletę olimpijskiego, prawniczkę z prestiżowej międzynarodowej kancelarii, rzecznika prasowego prezydenta jednego z polskich miast itd. A jeśli nawet ktoś z tych rozmówców jest nieco bliżej statystycznych Polaków, to nie mieszka w Polsce.
Jest więc pielęgniarka, która na stałe mieszka i pracuje w Niemczech, gej mieszkający w Barcelonie, czy polskie małżeństwo mieszkające w Szwajcarii.
Krótko mówiąc, zabrakło mi tutaj historii, zwyczajnej Polki, pracownicy np.kasy w jakimkolwiek markecie, czy hydraulika przetykającego rury w Polsce i w polskich realiach. Jest jeszcze młoda uczennica liceum ogólnokształcącego i to jakby "pod nią" dostrojona jest ostatnia rozmowa autorki z psycholożką dzieci i młodzieży.
No właśnie, to jest to moje drugie "ale" do tej książki, feminatywy. Niektóre są dla mnie zupełnie nie do strawienia, brzmią po prostu śmiesznie. Jak psycholożkę jeszcze jestem w stanie przełknąć, tak pojawiająca się tu i ówdzie na kartach tej książki "psychiatrka", tylko mnie bawiła, co raczej nie powinno występować przy tak poważnej lekturze.
P.S Jednej wypowiedzi, chyba nie za bardzo zrozumiałam ?. Pewna pani, była międzynarodowa modelka mówi tak:
" Ci, którzy czytają moje wpisy na Facebooku, widzą, że coraz mniej jest w nich tabu. Sama czytając je, myślę, że to jest na grubo, przyjęłam kiedyś metodę totalnej szczerości ze sobą"
Hmmm, czy totalna szczerość ze sobą, równa się totalnej szczerości z Facebookiem ? ?
Bardzo fajny reportaż o depresji. Większość książki to wywiady z różnymi osobami doświadczającymi w przeszłości tej choroby, na końcu w ramach podsumowania wywiad z psychologiem. Reportaż dobrze napisany, w sposób lekki, przystępny.
Dobrze, że ukazują się takie książki, gdzie ludzie dzielą się swoimi doświadczeniami, gdzie wiele osób może odnaleźć siebie i czuje, że nie są samotni, że inni też się zmagają z takimi problemami. Być może niektórych zachęci to do sięgnięcia po profesjonalną pomoc, zastanowią się nad tym, czy jak doskonale radzą sobie w pracy, a w życiu gorzej to tylko zmęczenie. I mam nadzieję, że będzie refleksją dla rodziców, jak na pewno nie reagować na emocje dzieci - przede wszystkim nie zaprzeczać, nie bagatelizować. I przy całej wartości tej książki do szału doprowadzały mnie diagnostyczne wstawki osoby prowadzącej wywiady. Przykłady: "Potem sama się już separowałaś profilaktycznie, żeby cię nikt nie odrzucił" albo "Zachowali się nielojalnie wobec ciebie", albo "Cały czas chcesz mu coś udowodnić, spełnić jego oczekiwania, które są wyobrażeniami na temat jego oczekiwań". Rozumiem, że miało to pełnić rolę parafrazy albo odzwierciedlania emocji, jednak miałam poczucie, że tego typu stwierdzenia były pewnym nadużyciem.
Przeczytane:2023-03-03, Ocena: 5, Przeczytałam,
Kiedy życie o pomoc woła...
Gdy osoba doświadczająca kryzysu emocjonalnego nie potrafi się z nim uporać. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) alarmuje, iż do 2030 roku, depresja będzie dominującym schorzeniem, trapiącym wiele społeczeństw.
Znany sportowiec, studentka, lekarz psychiatra, pisarz, małżeństwo. Choroba nie wybiera, nie uznaje wieku, płci (chociaż zapada na nią więcej kobiet niż mężczyzn), pochodzenia czy też pozycji społecznej.
Publikację otwiera emocjonalny, a zarazem gorzki wstęp Marka Sekielskiego, wzmiankującego o stoczonej batalii z depresją. Współautor reportażu nadmienia o niezrozumieniu, często przez najbliższych, na czym ta przypadłość polega. Podobnie pisze Małgorzata Serafin, o licznych zmaganiach z demonami i ogromnej pracy nad sobą, nad swoimi emocjami. Tak, aby dostrzec światełko w mroku i odważyć się wstać rano z łóżka.
Każdy z bohaterów tej przejmującej opowieści, doświadczył innego rodzaju depresji, np. poporodowej, bądź dystymii (kłopoty z podejmowaniem racjonalnych decyzji).
Tutaj głos zabiera również psychiatra, i jest to bardzo interesujący przypadek w tym sensie, że obnaża hipokryzję całego środowiska lekarskiego. Kobietę po ujawnieniu, że choruje, spotkał ostracyzm środowiskowy. Cóż, świetnie pewne rzeczy ujął Edward Stachura: Ludzi coraz więcej, a człowieka coraz mniej.
Na temat kryzysów emocjonalnych powstało wiele prac, ta jest jednak inna. Wyróżnia ją nowatorskie, świeże podejście do tematu, bez stereotypów i uprzedzeń. Sądzę, że reportaż Jest Ok. To dlaczego nie chcę żyć, wiele wnosi do omawianego zagadnienia.
Małgorzata Serafin i Marek Sekielski na pierwszym planie stawiają historie swoich rozmówców, w żaden sposób nie ingerują w treść. Są taktowni, nie moralizują, nie strofują, nie pouczają. Być może własne doświadczenia dziennikarzy przyczyniły się do tego, że przyjmują postawę w pełni akceptującą. Autorzy potrafią słuchać wszystkich tych, którzy walczą o siebie, o swoje zdrowie, o swoją przyszłość; są to intymne wspomnienia, zapis przeżytych traum wyniesionych z domu rodzinnego. Trudna to lektura, wyczerpująca emocjonalnie, lecz każda z tych relacji zawiera w sobie nutę optymizmu: depresję można przezwyciężyć.
Treść tej książki skłania nas do namysłu, że warto i trzeba pochylić się nad drugim człowiekiem. Winniśmy się kierować empatią, zrozumieniem, wykluczając jakiekolwiek oceny, sądy.