Jeśli jakimś cudem...

Ocena: 5.5 (2 głosów)

Kiedyś powiedział, że jeśli los znowu skrzyżuje ich ścieżki, zrobi wszystko, by ją poślubić. Ale z upływem lat wiele się zmieniło...

Jeden niewiarygodny dzień i jedna noc tysiące kilometrów od domu całkowicie zmieniły życie Aurory. Przeznaczenie wepchnęło ją prosto w ramiona nieziemskiego chłopaka, Mala, który grał na gitarze na środku ulicy w Dublinie i natychmiast zawładnął jej sercem. Oboje wiedzieli jednak, że są w momencie życia, w którym nie mogą zostać parą, a rozstania nie da się uniknąć. Na barowej serwetce spisali więc kontrakt: jeśli jakimś cudem jeszcze kiedyś się spotkają, zrobią wszystko, aby być razem.

Osiem lat później los ponownie łączy ich ścieżki. Rzecz w tym, że Rory wiedzie idealne życie - ma dobrą pracę, cudownego chłopaka i plany na przyszłość. Mal zatrzymał jednak serwetkę, na której spisali swoją przysięgę. Czy mężczyzna zażąda dotrzymania warunków zawiązanej pod wpływem impulsu umowy? Czy Rory dotrzyma słowa?

Informacje dodatkowe o Jeśli jakimś cudem...:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2022-01-19
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 9788383211329
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: In the Unlikely Event
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Sylwia Chojnacka

Tagi: Tylko dla dorosłych

więcej

Kup książkę Jeśli jakimś cudem...

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jeśli jakimś cudem... - opinie o książce

Avatar użytkownika - ksiazka_pachnie_
ksiazka_pachnie_
Przeczytane:2022-02-15, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,

RECENZJA
„Bo nie ma nic ważniejszego niż rodzina i dopiero gdy stracisz kogoś bliskiego, zrozumiesz, jak bardzo go kochałaś”.

Siedzę przed tym laptopem i kompletnie nie wiem co mam napisać. Mam totalny mętlik w głowie, bo jeszcze nigdy nie czytałam tak pokręconej, a zarazem wciągającej książki. „Jeśli jakimś cudem” L. J. Shen to książka dziwna, zwariowana, pełna tajemnic i niedopowiedzeń, ale jest to też piękna romantyczna opowieść o sile przeznaczenia, nieprzemijających uczuć i igraniu z losem.

Życie Aurory zmienia się, kiedy dziewczyna odwiedza grób ojca, którego nie zdążyła poznać przez osiemnaście lat swojego życia. Wtedy na jej drodze staje Mal. Diabelsko przystojny i utalentowany artysta muzyk. Od pierwszego spotkani między młodymi iskrzy. To właśnie wtedy zawierają ze sobą kontrakt i zapisują go na jednej z barowych serwetek. To jedno przypadkowe i niewinne spotkanie rozpoczyna serię przypadków i niefortunnych zdarzeń. Czy Mal zachowa kontrakt i dotrzyma obietnicy? Czy dane im będzie odnaleźć się po ośmiu latach? Czy miłość znowu wygra?

Nie będę ukrywać, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki. Bardzo dużo o niej słyszałam, ale nigdy nic nie czytałam. Teraz postanowiłam przełamać lody i sięgnęłam po " Jeśli jakimś cudem". Początek był dla mnie dość dziwny i ciężki. W pewnym momencie chciałam ją odłożyć, ale coś mi jednak podpowiadało, że dalej może być lepiej. Nie myliłam się. Później już nie chciałam jej wcale odkładać. Tak wiele było tam tajemnic do odkrycia i ukrytych odpowiedzi na pytania, które kłębiły się w mojej głowie. T historia jest tak mocno naszpikowana tajemniczością i emocjami. Książka pisana jest z kilku perspektyw. Znajdziemy tam słowo od każdego bohatera, wyjaśnienie jego pobudek i zachowań. Sceny zbliżeń napisane w taki sposób, że podczas czytania pojawiały się wypieki na twarzy. Ta opowieść nie tylko udowadnia, że nie warto igrać z losem i że przeznaczenia się nie oszuka. Ona również rozgrzewa nas do czerwoności. Kolejny raz miłość zwycięża, a kłamstwo tylko ją niszczy. Bardzo miło spędziłam czas z tą książką i na pewno sięgnę po kolejne historie tej autorki. A Wy nie czekajcie, tylko sięgnijcie po tę opowieść i zatraćcie się w niej. Gwarantuje Wam, że nie pożałujecie. Pomimo trudnego początku dalej już jest tylko lepiej. W sumie to tak jak w życiu „Najtrudniejszy pierwszy krok".

Link do opinii
Avatar użytkownika - monikaswiatek
monikaswiatek
Przeczytane:2022-01-23,

"Jeśli jakimś cudem" to historia miłości dwojga ludzi, których drogi rozeszły się na długie lata.

Aurora poznaje Mala i od razu wpadają sobie w oko. Jednak oboje są na takim etapie życia, że związek to ostatnie o czym myślą. Na barowej serwetce spisali więc kontrakt: jeśli jakimś cudem jeszcze kiedyś się spotkają, zrobią wszystko, aby być razem.

Osiem lat później spotykają się. Jednak Aurora ma chłopaka i jest szczęśliwa. Czy tych dwoje ma jeszcze szansę na bycie razem?

Ponowne spotkanie wywróci ich życie do góry nogami.

Rory i Mal nie są już tymi samymi osobami co kiedyś, jednak uczucie jakim się darzyli chyba do końca nie wygasło...

Książka pełna humoru i zaskakujących zwrotów akcji. Nie zabraknie tu również gorących scen.

Moje pierwsze spotkanie z autorką oceniam na duży plus. Polecam

Link do opinii
Avatar użytkownika - bookaholic-in-me
bookaholic-in-me
Przeczytane:2023-01-01, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam,
Jeden dzień to niewiele w perspektywie całego życie. Jednak jakimś sposobem nawet takie ulotne 24 godziny mogą zmienić bieg ludzkich losów nieodwracalnie. Czy można odnaleźć bratnią duszę w zupełnie nieoczekiwanym miejscu i w szalenie niesprzyjających okolicznościach? Czy taka krótkotrwała relacja jest czegokolwiek warta, a uczucia, które wzbudza można uznać za prawdziwe? I w końcu czy warto w życiu zawierzyć wszystko przeznaczeniu, czekając na jego działanie? A może przeznaczenie nie istnieje, a wszystko sprowadza się po prostu do naszych decyzji?  Rory daleko do księżniczki, raczej przypomina punkową niegrzeczną dziewczynkę. Wychowywana przez matkę od zawsze nosiła w sercu skrawek tęsknoty za nieobecnym ojcem. Kocha fotografię i właśnie tym zajmuje się zawodowo. Gdy poznajemy ją jako ledwie przekraczającą pełnoletność jest zagubiona, wystraszona ale i zdeterminowana, by odnaleźć swoje korzenie. Po latach jednak wie, że pewne rzeczy powinny pozostać w ukryciu, podobnie jak tęsknota za szalonym mężczyzną, która nigdy nie ucichła. I choć znajduje się w szczęśliwej relacji to jakaś jej część wciąż rozpamiętuje wydarzenia pewnego dnia w Irlandii... Mal to człowiek wolny, zwariowany, nie obawiający się wyrazić swojego zdania. Trochę z niego taki małomiasteczkowy bad boy i czerpie z tego mnóstwo korzyści jeśli chodzi o zainteresowanie płci przeciwnej. Kocha muzykę ale nigdy nie zależało mu na sławie, wolał robić to dla niewielkiej grupy osób, niż się sprzedać. A jednak wraz z upływem lat Mal wcale nie przypomina swojej młodszej wersji. Pełen nienawiści, sekretów i żalu ukrytego głęboko w duszy, jest zupełnie nowym człowiekiem. Ale może gdzieś tam w środku skrywa się ten wariat, który skradł serce Rory w ciągu chwili i nigdy go nie oddał? "Jeśli jakimś cudem" mogę podsumować jedynie jako jedno, wielkie wow! Żałuję niezmiernie, że tak długo zbierałam się aby poznać tę historię. Jest to odrobinę inna odsłona LJ Shen niż ta, do której nas przyzwyczaiła ale cóż, jakie to było dobre! Ilość tajemnic i kłamstw, które wraz z biegnącą fabułą wychodziły na światło dzienne była wprost porażająca, pozostawia czytelnika w kompletnym szoku raz za razem a z drugiej strony doskonale pokazuje jak życie i ludzie są nieprzewidywalni. Autorka porusza tu naprawdę trudne tematy dotyczące samotnego rodzicielstwa, alkoholizmu, uzależnienia od narkotyków. Kreuje wizję małego miasteczka daleko odbiegającego od słodkich romansów, w którym niekoniecznie chciałoby się znaleźć jako ktoś obcy z zewnątrz. A do tego wszystkiego dodaje szczyptę magii, wplatając w fabułę tematykę przeznaczenia. Narracja Mala jest wprost fenomenalna, idealnie dobrana do jego charakteru ale też ogromnie spodobały mi się krótkie wstawki narracyjne od postaci pobocznych, często zaskakujących, które mają okazję skomentować relację głównych bohaterów z pierwszej ręki. Całość jest po prostu perfekcyjna, nieoczekiwana, niesamowita, po prostu idealna. Jestem absolutnie zachwycona tą książką i ogromnie ją polecam!

 

Link do opinii
Reklamy