Jesień w Pekinie

Ocena: 4 (1 głosów)
Boris Vian to niekwestionowany mistrz surrealizmu i subtelnej groteski, którego twórczość zawsze może liczyć na wiernych czytelników. W jego legendarnych już powieściach, jak w krzywym zwierciadle, wszystko może się wydarzyć, wszystko ma swoje uzasadnienie. „Jesień w Pekinie” jest uważana za największe osiągnięcie pisarza i na stałe weszła już do klasyki „czarnego humoru”. Ta historia budowania kolei na... pustyni! aż roi się od błyskotliwych gier słownych, nieoczekiwanych skojarzeń i wysublimowanych aluzji. C&T, 1996

Informacje dodatkowe o Jesień w Pekinie:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 1996 (data przybliżona)
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 838531878X
Liczba stron: 223

więcej

Kup książkę Jesień w Pekinie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Jesień w Pekinie - opinie o książce

Ktoś mi kiedyś doradził, że jak lubię książki Kurta Vonneguta, to może spodobać mi się twórczość Borisa Viana. Nie dałam się długo namawiać. „Jesień w Pekinie” jest uznawana za jego największe dzieło. Spróbujmy więc z najwyższej półki. Biorę się za tą „Jesień...”.

Książka z kategorii „nie wiem o co chodzi, ale jest czad”. Boris Vian uprawiał pisarski surrealizm, a w tej powieści wzniósł się na wyżyny gatunku. Trafiamy do świata, gdzie absurd goni absurd i nikogo one nie dziwią. Są umocowane w prawie, a nawet maja dla bohaterów logiczne uzasadnienie.

Osią fabuły jest budowa linii kolejowej na pustyni. Różne postacie w wyniku dziwnych wydarzeń trafiają do Egzopotamii i zostają zaangażowane w to przedsięwzięcie. Jednak, w moim odczuciu, to nie książka jako całość bawi/intryguje, a jej poszczególne sceny. Przyznam się, że ja fabuły nie ogarnęłam wcale, ale poszczególne epizody, dialogi to był fantastyczny pokaz absurdu oraz wspaniała zabawa słowem. Jedna ze scen, która utkwiła mi w głowie dzieje się w szpitalu. W sali stoi trzeszczące krzesło, na które pacjent się skarży. Co słyszy w odpowiedzi: „Jest chore. Leczymy je. Szpital to szpital.”[1] Pozazdrościć służby zdrowia.

„Jesień w Pekinie” nie przyćmiła mojej miłości do Kurta Vonneguta. Jest to powieść ciekawa, a Boris Vian zaskakuje pomysłem i inteligencją. Dla mnie jednak to wszystko jest zbyt abstrakcyjne. Lubię absurd, groteskę, satyrę, jednak stwierdzam, że wolę również, kiedy zarys fabuły jest wyraźniejszy. „Jesień w Pekinie” to nie opowieść, a czysta zabawa. W sumie warto było do niej dołączyć.

[1] Boris Vian, „Jesień w Pekinie”, przeł. Krystyna Dolatowska, wyd. Siedmioróg, Wrocław 1992, loc. 725-727.

Link do opinii
Inne książki autora
Opowiadania
Boris Vian0
Okładka ksiązki - Opowiadania

Boris Vian był znaną postacią paryskiej bohemy intelektualnej z kręgu sartrowskiego egzystencjalizmu. Człowiek o szerokich zainteresowaniach, solista jazzowy...

Napluję na wasze groby
Boris Vian0
Okładka ksiązki - Napluję na wasze groby

Napisany w 1946 czarny kryminał "Napluję na wasze groby", wywołał obyczajowy skandal - pisarz został oskarżony o pornografię i niemoralność, a sprawa skończyła...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy