Ksiądz Jan Kaczkowski we wspomnieniach znajomych i przyjaciół
Bezkompromisowy, ale czuły. Zakochany w kapłaństwie. Prowadził hospicjum, jednocześnie zmagając się z chorobą. ,,Onkocelebryta" - tak mówił sam o sobie. I chociaż wiadomo było, że jego stan jest ciężki, śmierć w marcu 2016 roku wydawała się zdecydowanie przedwczesna.
Jednak ludzie, którzy osobiście poznali księdza Jana powtarzają - on cały czas jest z nami. W poruszających rozmowach z Katarzyną Szkarpetowską wspominają jego bliskość, pasję i... słabość do steków.
***
Katarzyna Szkarpetowska - dziennikarka, autorka bestsellerowej książki Dekalog księdza Jana Kaczkowskiego
Jan był bardzo prawym człowiekiem i księdzem. Utożsamiał się z tym, co mówił. Nie zawsze było z nim łatwo (śmiech). Bardzo lubił bezpośredniość. /Tadeusz Pawlicki/
Jan pokazał mi, że można robić wielkie rzeczy, szałowe wręcz, mimo lęku. Zobaczyłem człowieka, który - chociaż drży - idzie do przodu. /Grzegorz Kramer SJ/
Był na wskroś autentyczny! Johnny był na 100%, dosłownie. /Kapsyda Kobro-Okołowicz/
Czego by zatem Jan chciał od nas, albo raczej, czego by sobie od nas życzył? Myślę, że to oczywiste. Żebyśmy cholernie dobrze przeżyli swoje życie. Żebyśmy byli uczciwi, więcej niż przeciętni, dokładali wszelkich naszych wysiłków, dbając o bliskość. /ks. Krystian Krepel/]
Wydawnictwo: Esprit
Data wydania: 2017-03-29
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN:
Liczba stron: 144
Czym podbił serca wiernych? Jak to się stało, że podobno miał zamieszkać w ... Zurychu, a jego pierwszym zadaniem miało być godzenie kibiców Realu Madryt...
Słowa i życie księdza Piotra Pawlukiewicza zainspirowały miliony Polaków. Dziennikarka Katarzyna Szkarpetowska w książce Bóg nie umie dawać mało zebrała...
Przeczytane:2019-10-28, Ocena: 5, Przeczytałam, Wyzwanie 2019, 2019, Historie prawdziwe,
Niniejszą książkę przeczytałam już jakiś czas temu, bo pod koniec października. Jednak czasem zdarza się tak, że z różnych względów tekst o jakiejś lekturze nie pojawia się od razu po jej przeczytaniu i tak właśnie było z tą pozycją. Uważam jednak, że dobrze się stało, iż opinia o tej książce pojawia się akurat teraz, gdyż okres okołoświąteczny sprzyja wspominaniu tych, których pośród nas już nie ma…
Publikacji o ks. Janie Kaczkowskim powstało całkiem sporo nawet już po jego odejściu. Jednak według mnie „Jego portret…” jest książką o tyle wyjątkową, iż zawiera bardzo osobiste wspomnienia przyjaciół i znajomych księdza Jana. Są to osoby z różnych kręgów, więc i oblicza wspominanego przez nich przyjaciela są ogromnie wielostronne.
Niepodważalne jednak jest z całą pewnością to, że obraz ks. Jana, jaki wyłania się z wszystkich tych reminiscencji ukazuje postać człowieka ciepłego, życzliwego, niezmiernie otwartego na innych, kochającego Boga i człowieka, bez względu na to, z czym on się zmaga. Optymistę mającego pewną wizję tego, jak chce pomóc drugiemu człowiekowi i krok po kroku ją realizującego.
Chociaż jest to książka stosukowo niewielka objętościowo zawarte w niej wypowiedzi różnych osób jeszcze bardziej przybliżają czytelnikom postać tego nietuzinkowego człowieka i kapłana.
Mimo, że od śmierci ks. Jana Kaczkowskiego minęło już blisko 4 lata to opowieści wysłuchane i zebrane w ten wolumin przez Katarzynę Szkarpetowską zabierają czytelników na ponowne spotkanie z tym z jednej strony niezwykle charyzmatycznym, z drugiej natomiast bardzo ludzkim i niewyidealizowanym indywidualistą, jakim z pewnością był ks. Jan.
Gorąco polecam!
* https://www.facebook.com/Ksiazkowoczyta *
http://ksiazkowoczyta.blogspot.com/2019/12/wspomnienia-sa-jak-pery-maja-w-sobie.html