Za morzem w dalekim Starym Etshar znajdowały się smoki, z którymi można było walczyć, księżniczki i złoto do zdobycia, magiczne zamki i wiedźmy znające tajemnicę nieśmiertelności. Ale do takich osiągnięć czarnoksiężnik, który znał tylko jedno zaklęcie nie mógł aspirować. Tobias schował więc swoje aspiracje do pustego żołądka i wyruszył na poszukiwanie przygody...
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2001 (data przybliżona)
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 261
Tytuł oryginału: With a single spell
Język oryginału: Angielski
Tłumaczenie: Sylwia Twardo
Fantasy w najklasyczniejszym wydaniu, a jednak, mimo wieku, jest powiewem świeżości pośród miliona nowszych opowieści. Od takich historii zaczynałam przygodę z gatunkiem i one też sprawiły, że wsiąknęłam. Nieskomplikowana, ale zabawna i wciągająca odpowiedź na pytanie, jak daleko może zajść czarnoksiężnik z bożej łaski władający bagatela jednym niezbyt skomplikowanym zaklęciem.
Tobas to uczeń czarodzieja, który nauczył się jednego zaklęcia rozniecania ognia. Ale nauczyciel zmarł i chłopak wyrusza w świat. Przypadkowo najmuje się do walki ze smokiem (którego o dziwo zabija tym swoim zaklęciem). Całkiem przypadkowo też trafia przez gobelin do tajemniczego zamku, w którym spotyka czarnoskóra wiedźmę Karanissę (z którą bierze slub). Za zabicie smoka dostaje królewnę za żonę oraz nagrodę w złocie, i tak oto ma dwie żony i staje się bogaty:)
Historia chłopaka, który znając tylko jedno zaklęcie wyruszył pokonać smoka. Jednak przez zbieg okoliczności trafił do latającego zamku, gdzie zgłebił tajniki magii.
Sympatycznie napisana historia, zdecydowanie dla młodzieży lubiącej trójkątne związki. Trochę należy traktować ją z przymróżeniem oka.
Przeczytane:2012-02-13, Ocena: 3, Przeczytałam,