Jeden dzień z życia Abeda Salamy. Reportaż

Ocena: 5 (3 głosów)

Jeden z najważniejszych światowych reportaży ostatnich lat. Trzymająca w napięciu opowieść o nieszczęśliwym wypadku, z której wyłania się przejmujący obraz życia w państwie podzielonym murem.

Pięcioletni Milad, syn Abeda Salamy, jest podekscytowany szkolną wycieczką. Część rodziców boi się wyjątkowo deszczowej pogody, ale ostatecznie autobusy ruszają w drogę. Kilka godzin później Abed dowiaduje się, że doszło do wypadku.

Gdy dociera na miejsce, widzi spalony autobus i wszechogarniający chaos. Część dzieci przewieziono do szpitali w Jerozolimie i na Zachodnim Brzegu, niektóre zaginęły. Abed musi odnaleźć syna, ale czy mu się to uda? Jest po niewłaściwej stronie muru separacyjnego i ma niewłaściwe dokumenty. Jak przekroczy punkty kontrolne?

Autor tworzy pełną empatii i zrozumienia opowieść, w której splatają się głosy palestyńskich rodziców i ratowników oraz izraelskich osadników i żołnierzy.

W jaki sposób wydarzenia z przeszłości i decyzje polityków doprowadziły wszystkich bohaterów do tego jednego tragicznego dnia?

Informacje dodatkowe o Jeden dzień z życia Abeda Salamy. Reportaż:

Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 2024-06-19
Kategoria: Biografie, wspomnienia, listy
ISBN: 9788383670119
Liczba stron: 336

Tagi: Literatura faktu Reportaż i dziennikarstwo śledcze

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Jeden dzień z życia Abeda Salamy. Reportaż

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Opinie o książce - Jeden dzień z życia Abeda Salamy. Reportaż

Avatar użytkownika - katechetka
katechetka
Przeczytane:,
Toczący się przez dziesięciolecia konflikt izraelsko (Żydzi) – palestyński (Arabowie palestyńscy) jest coraz bardziej nieprzewidywalny i ma wciąż nowe odsłony, co nie pozostaje bez echa zwłaszcza dla mieszkańców Autonomii Palestyńskiej. Oparta na faktach przejmująca opowieść Jeden dzień z życia Abeda Salamy pokazuje realia życia obok siebie dwóch narodów, sam zaś konflikt uznawany jest za daleki od zakończenia, wręcz – nierozwiązywalny. Mało brakowało a Milad by nie pojechał na wycieczkę. Ale się udało: tata zdążył pokryć koszty wyjazdu, smaczne przekąski znalazły się w plecaku i już mogli ruszać. Gdyby tylko nie ta ulewa… Niedaleko punktu kontrolnego Dżaba w przód autokaru uderzyła osiemnastokołowa ciężarówka z naczepą, w wyniku czego autokar stanął w płomieniach. Czy izraelskie służby celowo zwlekały z pomocą palestyńskim poszkodowanym? To, że nie pojawiły się na czas, wywołało falę żalu, pretensji i uzasadnionej krytyki, a efekty śledztwa komentowane są na świecie do dnia dzisiejszego (raport ministerialnej komisji do zbadania przyczyn wypadku stwierdził, że „moralna i prawna odpowiedzialność spoczywa na Izraelu”, natomiast materiał dziennikarza Arika Weissa, na który Nathan Thrall się powołuje, pokazuje negatywne nastawienie izraelskiego społeczeństwa, otwarcie cieszącego się – co widoczne jest na internetowych forach i w mediach społecznościowych – ze śmierci palestyńskich dzieci)

Co jakiś czas staram się przeczytać książki, które zdobyły nagrody lub wyróżnienia w konkursach. Tym razem sięgnęłam po wstrząsający reportaż nagrodzony Pulitzerem 2024!
 "Jeden dzień z życia Abeda Salamy" to książka dość trudna, bo nie dość, że porusza ciężki temat to jeszcze trudne i czasem niezrozumiałe wręcz słownictwo, z którym nie obcujemy często lub w ogóle. A wszystko dzieje się w cieniu konfliktu izraelsko-palestyńskiego.

Pewnego deszczowego dnia grupa przedszkolaków i uczniów ze szkoły podstawowej wybiera się na szkolną wycieczkę. Pięcioletni syn Abeda Salamy również bardzo chce jechać, i chociaż ojciec ma jakieś złe przeczucia, w końcu zgadza się na wyjazd Milada. Mimo stosunkowo złej pogody autokary ruszają z dziećmi sprzed szkoły.
Jednak wkrótce Abed dowiaduje się, że jeden z autokarów miał wypadek tuż po kontroli. Co więcej, to nawet spłonął...


"Ciężarówka jechała wprost na autobus szkolny, a jej naczepą zarzucało wściekle. Mimo że autobus zwolnił i niemal zjechał na pobocze, znalazł się na torze ciężarówki, która uderzyła w przód pojazdu, pchnęła go do tyłu, a potem kontynuowała obrót, ciągnąc za sobą rozchwianą przyczepę. Ta chwilę później uderzyła w autobus i przewróciła go. Uderzenie spowodowało zwarcie w jego skrzynce bezpieczników, wzniecając ogień, podsycony wkrótce przez silny wiatr."
Abed Salama wyrusza na miejsce wypadku żeby odnaleźć syna. Gdy dociera na miejsce i widzi tłum krzyczących ludzi wokół spalonego autokaru, sam wpada w panikę. Za wszelką cenę chce odnaleźć Milada żywego... Jednak dzieci zabrano do szpitali, więc nie pozostaje mu nic innego, jak szukać dalej. Nikt nic nie wie, ani gdzie może być jego syn i czy żyje. Zginęło kilkoro dzieci i nauczycielka. Co prawda, nie znalazł syna wśród martwych, lecz boi się, że nie zdąży go odnaleźć...
Czy Abed znajdzie swojego syna w którymś ze szpitali? Czy tej tragedii można było zapobiec? Dlaczego służby ratownicze działały tak opieszale?
Ten reportaż czyta się jak pasjonującą i trzymającą w ciągłym napięciu powieść, bo to nie jest tylko historia tragicznego wypadku, ale także, a może przede wszystkim o koszmarze życia Palestyńczyków, których Izrael regularnie pozbawia praw, ziemi i człowieczeństwa. Z perspektywy ojca poszukującego swojego dziecka patrzymy na główne problemy i absurdy z którymi codziennie mierzą się Palestyńczycy.

To lektura skłaniająca do refleksji i uważam, że w obliczu obecnych wydarzeń jeszcze bardziej istotna.
Ja nie jestem od tego żeby oceniać decyzje komisji nagradzających, ale myślę, że ta książka słusznie zdobyła wyróżnienie.


 Dzięki Bonito i serwisowi Dobre Chwile miałam okazję poznać ten reportaż.

Link do opinii

Wystarczy jeden zwykły dzień, aby zmienić życie … Aby nadać mu inny bieg … Aby pozwolić, by odcisnął piętno, którego nie można się później pozbyć …

W ten jeden, na pozór zwyczajny dzień, dochodzi do wypadku autobusu wiozącego kilkuletnie dzieci na wycieczkę szkolną. Autobus był bardzo stary i wyeksploatowany, a pogoda bardzo niesprzyjająca. Wkrótce Abed się dowiaduje, że jego syn był w tym autobusie. I pytanie, czy coś się jemu stało, czy jest ranny? Pomoc przychodzi z opóźnieniem. Dlaczego? Bo to wypadek po palestyńskiej stronie, a Izrael nie spieszy się  z pomocą. Przecież to oczywiste, są po dwóch wrogich stronach muru, można pomoc opóźniać. Smutne i bardzo wstrząsające, ale bardzo rzeczywiste. Jak ten dzień wpłynie na życie Abeda i jego rodziny, przekonajcie się sami …

Kolejnym wątkiem, bardzo istotnym, i poruszanym w tej lekturze są relacje między Palestyną a Izraelem. Ich odwieczna wrogość i nienawiść ma fatalne skutki. Palestyńczycy giną i są prześladowani, nie mają żadnych praw, są szykanowani, wyniszczani. Z jakiego powodu? Jakie źródło ma ta odwieczna walka i nienawiść? Jak tak można? Lektura nabiera aktualności zwłaszcza dzisiaj, gdy trwa wojna na Bliskim Wschodzie. Czy jest ona potrzebna? Kto ma rację w tym sporze?

Jeden dzień z życia Abeda Salamy to znakomity reportaż, który odsłania kulisy wieloletniej walki i nienawiści na Bliskim Wschodzie. Na przykładzie życia bohaterów autor pokazuje skalę i rozmiar konfliktu, stan wzajemnych relacji. Poznajemy zwykłych ludzi, którzy muszą żyć w tych warunkach, godzić się na nieludzkie traktowanie i upokarzanie. Mogą się buntować, ale tak naprawdę nie mają wielkiego pola do działania. Ich wewnętrzny ból jest trudny do opanowania, a wszelkie próby zmiany tego stanu rzeczy kończą się niepowodzeniem.

Ta opowieść rozdziera serce, jest bolesna i trudna do zrozumienia. Polityka wdziera się w codzienne życie zwykłych ludzi i sprawia, że muszą żyć tak, jak im nakazują władze, jak im pozwala okupant. Stali się ofiarami systemu i okoliczności, tragiczne jest, że przyszło im żyć w danym czasie w danym miejscu.

Jestem przekonana, że ta opowieść pozwoli chociaż trochę zrozumieć jakie są przyczyny zarzewia konfliktu palestyńsko-izraelskiego, pokaże, jak ta wojna niszczy rodziny i związki, jak to wszystko onieśmiela tych ludzi.

Trudna i skłaniająca do przemyśleń. Pozostaje być zadowolonym, że nie żyjemy w kraju ogarniętym konfliktem i nie są ograniczane nasze prawa.

Polecam, godna uwagi, warto poznać bliżej inne społeczności i ich codzienne, nie często bardzo smutne, życie.

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Kyle
T.M. Piro
Kyle
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Raj utracony
John Milton
Raj utracony
Krok do szczęścia
Anna Ficner-Ogonowska
Krok do szczęścia
Las powieszonych lisów
Arto Paasilinna ;
Las powieszonych lisów
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy