W swoich „zapiskach z badań na pograniczu poezji” Owczarek – okiem lirycznego antropologa – przygląda się plemieniu współczesnych poetów. Nie oszczędza przy tym samego siebie – czterdziestolatka chodzącego w uprzęży codziennych prac, strapień i obowiązków. Jarzmem poety jest też angaż w sprawy społeczno-polityczne, traktowane w tym tomie szczególnie ostro i bez skrupułów. Książka niegrzeczna, niepokorna i nieprzyjemna. Obowiązkowa!
Wydawnictwo: Biuro Literackie
Data wydania: 2017-05-29
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 60
Książka jest niezwykle ciekawym studium zarówno dla antropologa jak i dla historyka, ponieważ jej autor pokazał jak tworzy się w rzeczywistości społecznej...
Tom wierszy nagrodzony w 2006 roku nagrodą im. J. Bierezina.Dawno nie czytałem tak szybko zbioru poezji. Pędziłem do kolejnej stronicy po nową porcję niezwykłych...
Przeczytane:2019-06-25, Ocena: 6, Przeczytałam, Mam, 26 książek 2019, 12 książek 2019,
Najnowszy tom wierszy Przemysława Owczarka to zbiór „fiszek”, składających się na wnikliwą antropologiczną obserwację środowiska twórczego i analizę współczesnych systemów zniewolenia; liryczne domaganie się świata, w którym króluje wyobraźnia, a nie kreatywność obliczona jedynie na doraźny efekt i natychmiastowy zysk.
Czytając kolejne „fiszki” odkrywamy rzeczywistość widzianą oczami poety - dyrektora Domu Literatury w Łodzi, który momentami czuje się niekomfortowo w swojej roli i chętnie zamieniłby koronę na czapkę błazna (Owczarek faktycznie przywdział ją na chwilę w czasie gali wręczenia nagrody Tuwima w 2015 roku, by w ten sposób symbolicznie zaprotestować przeciwko nagrodzeniu Jarosława Rymkiewicza). W poszczególnych wierszach znajdziemy liczne nawiązania do Łodzi (widać to już np. tytule: „Tuwim zlazł z ławeczki i włóczy Stefę po Łodzi. Fiszka nad Fiszkami”). Mimo iż Przemysław Owczarek w sposób bardzo przenikliwy patrzy na miasto i ciekawie interpretuje jego historię, to zdecydowanie woli łowić mignięcia saren w lesie, niż obserwować samochody na autostradzie.
Autor „Jarzma” nie boi się moralizować, robi to jednak z zaskakującą lekkością, nie tracąc poczucia humoru i dystansu do samego siebie. Poszczególne wiersze pisane są w sposób niezwykle plastyczny, pełny lirycznej wrażliwości. Kiedy jednak trzeba, autor potrafi być dosadny, a nawet wulgarny, zmagając się ze wszystkim, co może stać się „jarzmem” we współczesnych czasach: uwikłaniem w role społeczne i zawodowe, skupienie na pieniądzu, zaangażowaniem w tematy polityczne, czy codziennymi obowiązkami.