Kolejna książka autorki "Jak nie krzyczeć na swoje dziecko".
Praktyczny poradnik wychowywania dzieci w atmosferze spokoju i akceptacji. Dostarcza pomysłów na konkretne gry i zabawy uczące odpowiedzialności i samokontroli, bycie w zgodzie ze swoimi emocjami, ale bez przyzwalania na wylewanie ich na innych w agresywny, niekontrolowany sposób.
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2021-11-10
Kategoria: Medycyna i zdrowie
ISBN:
Liczba stron: 224
Tytuł oryginału: Ready, Set, Breathe
Carla Naumburg „Jak ograniczać napady złości u dziecka i zyskać spokój w rodzinie”
Bycie rodzicem jest stresujące, a kiedy Twoje dziecko ma załamanie nerwowe, może być trudno zachować zimną krew i pomóc dziecku się uspokoić. Carla posiada wiedzę na temat pomagania mamom jak czuć się lepiej, uzyskać wsparcie, którego potrzebują, i radzić sobie z trudami macierzyństwa. Ten poradnik zawiera świetne podstawowe informacje na temat uważności.
To, co znajdziesz w książce:
🔸 trzy grupy wsparcia, które Carla poleca każdej mamie,
🔸 jak mąż Carli nauczył ją być bardziej obecnym z dziećmi,
🔸 jak krzyki na córki doprowadziły Carlę do praktykowania uważności i medytacji,
🔸 mnóstwo konkretnych przykładów i ćwiczeń.
Uważność polega na dostrzeganiu tego, co dzieje się tu i teraz, w przyjazny i ciekawy sposób, a następnie wybieraniu, co robić dalej. Autorka dzieli się swoimi osobistymi historiami oraz wiedzą i doświadczeniem.
Dobra książka, ale informacje nie są dla mnie niczym nowym.
Jak często czuliście się niezrozumieni przez rodziców? Jak szybko zostajecie wyprowadzeni z równowagi? Jeśli odpowiedzieliście sobie na oba pytania, to teraz pomyślcie, z czym zmagają się dzieci.
Mówi się, że jeśli rodzic jest spokojny, to dziecko także. I naprawdę coś w tym jest. Wiele emocji, które w nas, rodzicach, drzemią, dzieci wyczuwają na kilometr. Są dobrymi obserwatorami i bardzo szybko udziela im się atmosfera, która panuje w domu, na zakupach w galerii, u dziadków na obiedzie, czy podczas odrabiania lekcji, gdzie rodzic nie potrafi zrozumieć, że na naukę np. tabliczki mnożenia dziecko potrzebuje więcej czasu.
Carla Naumburg, autorka "Jak nie krzyczeć na swoje dziecko", tym razem chce pomóc nie tylko dzieciom, ale także rodzicom, by nauczyli się samokontroli. Zastosowanie w życiu metody "tu i teraz" pozwoli na kontrolowanie i życie zgodnie ze swoimi emocjami. Większość poradnika prawi o uważności (mindfulness), której nie nauczymy się w za pierwszym razem. Jest to świadome koncentrowanie uwagi na tym, co dzieje się tu i teraz. Autorka przedstawia praktyczne porady, jak zacząć kontrolować emocje dzięki uważności, zaczynając od siebie samego, dorosłego człowieka, a później praktykować tę metodę z dziećmi.
Jakie korzyści wynikają z praktykowania uważności? Polepsza się umiejętność wyczuwania emocji i uczuć innych osób, wzrasta świadomość ciała i myśli, lepiej śpimy, rośnie wiara w siebie i swoje możliwości.
Dla kogoś, kto nie zna praktyki uważności, będzie to świetny poradnik, by zawalczyć o spokój nie tylko swój, ale i dzieci. Osoba, która już praktykuje mindfulness może znajdzie kilka dodatkowych sposobów, które będzie mogła wykorzystać w samokontroli.
Czytając poradnik dostałam kilka naprawdę ciekawych wskazówek, jak wychowywać dziecko w spokoju i samemu ten spokój wewnętrzny zaznać. Nie jest to książka "na raz" i warto sobie ją wprowadzać etapami. Jest napisana przystępnym językiem, który nie odstrasza trudnymi terminami, a to jest ważne.
Fajnie, że Carla Naumburg pokazuje na przykładzie swojej rodziny, jak zaczęła praktykować uważność. Uświadamia, że nie są to tylko suche informacje, które przekazuje jako psycholog, ale jak najbardziej potrzebne w każdej rodzinie, nawet lekarza jak ona.
Jeśli chcecie zwolnić tempo w swoim życiu i zaznać więcej spokoju w ognisku rodzinnym, zachęcam do zapoznania się z "Jak ograniczać napady złości u dziecka i zyskać spokój w rodzinie".
Chyba każdemu rodzicowi zdarzyło się, że dziecko wpadło w szał, krzyki, płacze, tupanie, bicie, szczypanie, gryzienie, można by było wymieniać i wymieniać. I po tej książce spodziewałam się, że znajdę w niej rady jak sobie z takimi napadami złości radzić. Czy uważam ten poradnik za przydatny? Zapraszam do czytania dalej.
Cała książka skupiona jest na tym jak zyskać spokój w rodzinie. Po pierwsze to rodzic musi odnaleźć spokój w sobie a dopiero potem nauczyć tego dziecko. Zasada numer jeden tego poradnika to gdy ci smutno, gdy ci źle weź głęboki oddech i uspokój się. Chociaż nie bo nie można ponoć mówić do dziecka uspokój się. Kolejna zasada to zwracanie uwagi na najdrobniejsze rzeczy i medytacja. Najlepiej by było gdyby każdego dnia poświęcić chwilę na medytację.
Książka zawiera wiele ciekawych pomysłów jak nauczyć dziecko medytacji, jak wyciszyć dziecko przed spaniem na przykład, kąciki spokoju, słoiczki wdzięczności, czy też pudełka strapień. Jednak uważam, że to wszystko co opisane jest w tej książce dotyczy starszych dzieci.
Ja nie wyobrażam sobie, że usiądę z moim trzylatkiem i powiem mu, że teraz posiedzimy chwilę w ciszy i spokoju, żeby sobie wyobraził kwiatki na łące, szumiące drzewa, spadające liście czy latające motylki. Nie ma takiej opcji, żeby mój syn skupił na tym swoją uwagę na co najmniej dwie minuty, on tyle nawet nie wysiedzi w ciszy i spokoju. Kolejny przykład to jak się go spytam czemu jest smutny to mi odpowie bo jestem smutny bo tak.
Spodziewałam się znaleźć w tej książce rady jak poradzić sobie u dziecka z napadem złości i z tego co zrozumiałam to czasami lepiej jest zostawić dziecko w spokoju. Bo wiadomo dziecko się denerwuje to i rodzica już szlag trafia, więc rzeczywiście może i lepiej zostawić dziecko niech się wykrzyczy i samo uspokoi. Jednak co gdy dziecko wpadnie w szał w sklepie? Mam go zostawić i iść robić zakupy dalej? A na ulicy? Mam zostawić na środku i iść do domu i czekać aż wróci? No na pewno nie.
Tak więc niestety alej tej książki nie polecam. Miałam ją ocenić 2/10 bo u mnie wcale się ten poradni teraz nie sprawdzić, jednak zdecydowałam się dać jej 4 przez względu na to, że zawiera wiele ciekawych pomysłów, które można zrealizować z dzieckiem, lecz starszym już dzieckiem.
Jak ograniczać napady złości u dziecka
Każda osoba, która ma do czynienia z dziećmi, czy to rodzic, czy nauczyciel dochodzi w pewnym momencie do ściany, gdy dziecko po raz kolejny wpada w histerię, złości się, krzyczy czy rzuca choćby zabawkami z bezsilności. To dla nas wszystkich powstała właśnie ta książka, która w sposób jasny i klarowny pokazuje nam jak nauczyć dziecko reagować inaczej na swoje emocje. Ale od początku.
Zrozumienie emocji dziecka nie jest dla nas dorosłych wcale takie łatwe, gdyż my już przeszliśmy przez etapy nauki panowania nad sobą i w znakomitej większości zwyczajnie nie pamiętamy już jak to jest, gdy człowieka będącego jeszcze dzieckiem dopada taka frustracja, z którą nie potrafi sobie jeszcze poradzić. Nie pamiętamy już o tym, że dla dzieci nawet pojawienie się niechcianego produktu na talerzu może wywoływać ogromny stres. Powinniśmy przypomnieć sobie, że w ciągu dnia pojawia się wiele sytuacji z którymi dzieci muszą się skonfrontować, a są one dla nich niezwykle stresujące.
Dzieci dopiero w procesie dorastania do bycia dorosłą osobą uczą się identyfikowania i klasyfikowania swoich emocji i tego jak na nie właściwie reagować. Często dlatego, że jeszcze nie opanowały całkowicie takiej umiejętności pojawiają się u nich niekontrolowane reakcje na różne sytuacje jak choćby rzucanie zabawkami.
Stres pojawia się wtedy, gdy mamy poczucie, że z czymś sobie nie radzimy. O ile my dorośli już znaleźliśmy dla siebie jakieś działające techniki, by go ograniczać, o tyle dzieci mają z tym problem, a jednak nadmierny stres jest dla organizmu wręcz szkodliwy i może doprowadzić do szkodliwych konsekwencji choćby w rozwoju mózgu.
Ważnym aspektem jest też u dzieci regulacja emocji, czyli umiejętność niereagowania na dane emocje natychmiast w sposób nieprzemyślany. Do pewnego momentu w rozwoju brak takiej umiejętności jest rozwojowy i całkowicie naturalny, jednak później może stać się problemem. Dlatego też już od początku życia dziecka dorośli powinni wspierać go w nauce sposobów na regulowanie swoich emocji.
Jeszcze należy wspomnieć o coraz słabszej umiejętności dzieci do utrzymania uwagi na danym aspekcie. Dodatkowo nasz zabiegany świat nie sprzyja najmłodszym w zdobywaniu takiej umiejętności. Zewsząd są bombardowane treściami z telefonów, tabletów, telewizorów czy laptopów, jednak nad żadną taką informacją nie są w stanie zatrzymać się na dłużej, przyswoić cokolwiek z tego gąszcza wiadomości.
Książka, którą dostałam w swoje ręce dzięki uprzejmości Wydawnictwa Muza skupia się przede wszystkim na tym, by to dorośli nauczyli dziecku wzorca uważności poprzez odpowiedni z nim trening. By dorośli wykształcili u siebie odpowiednie reakcje na zachowanie dziecka w sposób adekwatny do sytuacji, przez co właśnie dostarczają odpowiednich wzorców zachowań. Trening uważności w domowych warunkach jest bardzo ważny, jednak jak przy każdym innym procesie uczenia się potrzebna jest systematyczność i cierpliwość.
Pamiętać jeszcze musimy o tym, że uważność jest stanem umysłu nad którym ma kontrolę tylko dana osoba, nie możemy kogoś zmusić do ćwiczeń uważności, możemy jedynie dać taką furtkę, jednak nigdy nie mogą być one stosowane jako kara za przewinienie.
Autorka książki proponuje nam wiele ćwiczeń na uważność, do wykorzystania w pracy z dzieckiem. Mamy cały wachlarz możliwości, dzięki czemu dla każdego znajdzie się coś odpowiedniego.
Myślę, że z tą książką warto się zapoznać i stosować w swoim życiu rady w niej zawarte, by ułatwić sobie swoją egzystencję oraz życie naszych pociech.
Już na wstępie chciałam zauważyć, że polski tytuł tej książki nie jest do końca trafiony. Natomiast oryginalne "Ready, set, breathe" dokładnie oddaje to, co książka chce nam przekazać.
Główną ideą tej pozycji jest postawa mindfulness. Autorka pokazuje jak za jej pomocą wprowadzić w rodzinie spokój. Jak uspokajać nerwy, panować nad emocjami i stresem.
Podaje praktyki i ćwiczenia, które można zastosować nie tylko u dzieci, ale także u dorosłych.
Za pomocą przykładów pokazuje jak ważne jest, aby być z dzieckiem tu i teraz i skupić na nim całkowitą uwagę. A także jak dzieci bardzo są wyczulone na nasz przykład, postawę i humory.
Bardzo podobały mi się przykłady z życia wzięte i propozycje wspólnych treningów umysłu.
Książka jest krótka i konkretna. Boję się , że jednak jeżeli ktoś typowo będzie szukał książki, o tym jak wprowadzić w swojej rodzinie ideę mindfulness, to niestety tą pozycję ominie, a Ci którzy pokierują się tylko tytułem też nie do końca mogą być zadowoleni.
To było moje pierwsze czytelnicze spotkanie z autorką Carlą Naumburg. Wy ją możecie znać z poprzedniej książki ,,Jak nie krzyczeć na swoje dziecko".
,,Jak ograniczać napady złości u dziecka i zyskać spokój w rodzinie" to bardzo dobry poradnik. Pochłonęłam go w ciągu jednego dnia. Bardzo ważny temat. W dzisiejszych czasach każdy z nas ma napady złości. Ten poradnik uczy, jak hamować swoje nerwy i jak je wyciszać. Umiecie się samokontrolować? Nie - to jak chcecie wymagać tego od własnych dzieci? Pamiętajcie zmiany zaczynamy zawsze najpierw od siebie. Przeczytajcie najnowsze dzieło tej autorki a dowiecie się jak to zrobić.
Czy marzycie o spokojnym domu, gdzie wy i dzieci nie krzyczycie? Pamiętajcie na złość dzieci nigdy nie odpowiadajcie tym samym, ponieważ to jeszcze bardziej nakręca ataki. Zamiast spokoju będzie jeden wielki hałas. Zamiast takiej reakcji policzcie do 10, weźcie głębokie oddechy i przytulcie wasze dzieci. To powinno wyciszyć złość, która wkradła się do waszych dzieci.
Drugim błędnym sposobem na uciszanie dziecka, kiedy płacze i coś wymusza to uleganie. Kupowanie wszystkiego co tylko chce, byleby tylko była cisza. To nie uczy niczego dobrego, a daje jasny sygnał, że płaczem czy złością może wiele zyskać.
Carla Naumburg jest psycholożką kliniczną i dzięki niej już nie będziecie mieć rozwścieczonych dzieci i sami się wyciszycie. Wystarczy tylko wziąć sobie do serca jej złote rady i wcielać je w życie.
Warto uczyć swoje dziecko kontroli w odczuwaniu swoich emocji. Nigdy nie ma i nie będzie przyzwolenia na wylewanie ich poprzez agresję na drugiej osobie lub zwierzętach.
Pomyślcie teraz o sobie. Co robicie, jeżeli jesteście bardzo zdenerwowani lub coś wam nie wyszło? Zapewne jesteście agresywni i wyładowujecie swoją złość na innych. Obrywa się wszystkim tym, którzy akurat znajdują się w waszym otoczeniu. Wśród tych osób są również wasze pociechy. Dzieci są dobrymi obserwatorami. Kopiują nasze zachowania. Jeżeli wy się źle zachowujecie, jeżeli coś wam nie wychodzi i wasze pociechy będą tak samo reagowały. Dlatego najważniejszą sprawą jest nauczyć się samokontroli. I dopiero potem nauczyć tego własne dzieci.
A co to jest uważność? Czy jesteście osobami uważnymi? To zagadnienie idealnie wyjaśnia Carla Naumburg.
Autorka proponuje nam kilka ćwiczeń medytacyjnych. Znajdziecie również mnóstwo innych ciekawostek, które warto poznać.
Poradnik ,,Jak ograniczać napady złości u dziecka i zyskać spokój w rodzinie" jest bardzo przydatny w obecnych czasach. W czasach Covid-19 wśród nas krąży mnóstwo negatywnej energii. Jak sobie z tym poradzić? Poczytajcie.
Pamiętajcie:
SZCZĘŚLIWI RODZICE = SZCZĘŚLIWE DZIECI!!
,,Jak nie krzyczeć na swoje dziecko" to szczera i pełna empatii, ale i praktyczna książka, która pomaga nam poradzić sobie z uczuciami desperacji...
Co robić, by nie obwiniać się bez przerwy za wpadki wychowawcze? Carla Naumburg - autorka bestsellera Jak nie krzyczeć na swoje dziecko - radzi podejść...
Przeczytane:2021-11-09, Ocena: 5, Przeczytałam,
Jak już wiecie jest to poradnik, którego celem jest ograniczenie napadów złości naszego dziecka. Poruszany temat bardzo mnie zaciekawił, ale raczej nie było tam niczego mocno odkrywczego, czego sama bym nie znała. Muszę jednak zaznaczyć, że sama mam czwórkę dzieci i raczej spokojnie podchodziłam do tego, kiedy dziecko się złościło. Zawsze pytam się je dlaczego jest zły, czy jest pewien, że powinien się z tego powodu złościć i jak mogę mu pomóc, by mu przeszło. Oczywiście przytulanek i głaskanek nie ma końca, bo to w dużej mierze od nas zależy, czy dziecko w ogóle się uspokoi.
Przede wszystkim złość jego polega na nie rozwiniętych jeszcze obszarach mózgu, które by podpowiedziały jak sobie z tą złością radzić. W pierwszych etapach rozwoju dochodzą do głosu emocje, których nie ukształtowany układa wręcz nakazuje bronić się płaczem, czy też nerwami. I tutaj jeśli z naszej strony pokażemy nerwy, to nic dobrego z tego nie wyjdzie. Bobas irytuje się z wielu powodów, choć przede wszystkim jest to niezrozumienie danej sytuacji. Przyczyn spowodowanych nerwami jest wiele. Są to stres, regulacja emocji, czy też trudności z uwagą. Autorka podzieliła książkę na dwie części. Pierwszą jest przedstawienie nam czym jest uważność i jak działa. Pokaże nam też kilka prostych metod za pomocą przykładów. W drugiej części będą omawiane sposoby pozwalające sprawić, by ta uważność weszła nam w życie i stała się jej częścią, a także jak rozpoznawać momenty, których razem jesteśmy częścią.
Ogólnie chodzi o to, by zrozumieć powód nerwów naszego dziecka i jak nie przenosić go na siebie. Wiele razy bowiem złość dziecka nam się udziela i w tym całym zamieszaniu gubimy racjonalne myślenie. Książka podpowiada by w razie problemów wziąć dwa większe oddechy, by się dotlenić. Wtedy dana sytuacja wydaje się nieco inna. Fakt, dziecko nadal płacze, jednak my zaczynamy postrzegać to jako problem, który chcemy rozwiązać jak najlepiej. Nie jako fakt płaczu i frustracji.
Według mnie książka jest dobra dla każdego, bez względu na to, czy masz dzieci, czy dopiero o nich myślisz:-)