Światowe wydarzenie literackie tego roku!
Włoski thriller, do którego prawa w ciągu zaledwie kilku dni kupili wydawcy z ponad 30 krajów!
Autor, którego krytycy stawiają w jednym rzędzie z Kingiem, Lovecraftem, Deaverem i Jo Nesbo.
Brutalna zbrodnia, porażająca pierwotną grozą natura, obsesja i pradawna przyczajona Bestia. Ta historia wciąga, porusza i trzyma w napięciu do końca!
Amerykanin, filmowiec dokumentalista, Jeremiah Salinger przenosi się z żoną i córką z Nowego Jorku do Siebenhoch, małej wioski w górach Południowego Tyrolu. Zafascynowany miejscowym krajobrazem kręci dokument o pracy ratowników górskich. Uczestniczy w akcji ratunkowej, w której ginie cała załoga, on jedyny, cudem unika śmierci.
Co wydarzyło się wysoko w górach, pozostaje wysoko w górach
Nękany atakami paniki i poczuciem winy próbuje uporać się z traumą i stresem pourazowym. Odrzuca terapię lekami i postanawia zmierzyć się z najciemniejszą otchłanią ludzkiej natury i gór. Przypadkiem trafia na temat brutalnej masakry w wąwozie Bletterbach - niebezpiecznym i owianym legendami miejscu kryjącym skamieniałości i koszmary sprzed 280 milionów lat - której rozwikłanie staje się jego niebezpieczną obsesją.
Nikomu nigdy nie udało się powrócić z jaskini Bletterbach. Tam na dole czai się piekło.
Mimo że od tragedii minęło ponad trzydzieści lat, sprawa ciągle nie została wyjaśniona. W miasteczku panuje zmowa milczenia, a chroniąca tradycję i wspomnienia przodków społeczność wyparła zdarzenie z pamięci. Ludzie wierzą, że w wąwozie czai się zło, którego lepiej nie budzić. Zło tak pradawne i groźne jak sama Ziemia.
Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2016-11-23
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 480
Tytuł oryginału: La sostanza del male
Język oryginału: włoski
Tłumaczenie: Stanisław Kasprzysiak
Literackie wydarzenie roku? Sprzedac mozna wszystko. Porownania do:Kinga i Nesbo? Wolne zarty.Thriller? A gdzie towarzyszace lekturze napiecie i emocje? Mniej wiecej do polowy ksiazki w ogole ich nie ma,a pozniej nie jest duzo lepiej.Na uwage zasluguje wylacznie samo wyjasnienie historii.Jezeli ktos nie czytal wiekszej ilosci rasowych thrillerow,to "Istota zla" moze sie mu spodoba.(co widac po kilku szostkach na tej stronie).Inni mocno sie rozczaruja.
Rewelacyjna, trzymająca w napięciu powieść!
Mała wioska, w której każdy zna każdego, w której plotki i historie żyją własnym życiem... w której jedna tajemnica kryje drugą, jeszcze głębszą i mroczniejszą. Wartka akcja i niespodziewane sploty zdarzeń sprawiają, że do ostatniej linijki czyta się ją z zapartym tchem.
Świetna! Doskonale napisana, bardzo interesująca, klimatyczna, z elementami metafizyki, podobna do książek Dolores Redondo. Już szukam innych książek tego autora!
Ciągnęła mi się niemiłosiernie, ale nie dla tego, że nudna, tylko z powodu natłoku obowiązków. Gdyby nie to, to wystarczyłyby mi dwa dni żeby ją pochłonąć. Popularny scenarzysta filmów dokumentalnych przeprowadza się z rodziną we włoskie góry. Kręcąc materiał o ratownikach górskich, jako jedyny uchodzi z życiem z katastrofie śmigłowca. Aby poradzić sobie ze stresem pourazowym rozpoczyna śledztwo w sprawie morderstwa sprzed niemal 30 lat. Niestety zarówno rodzina jak i okoliczni mieszkańcy nie są zachwyceni, ze ktoś odgrzebuje stare tajemnice. Bardzo wciągająca zagadka.
Naprawdę świetna książka. Wspaniale skonstruowana fabuła, któta trzyma w napięciu i nie pozwala się oderwać choćby na chwilę.
Góry kryją swoje tajemnice. Czy tylko one? Porywająca opowieść D'Andrei zabiera nas w kamienne masywy Tyrolu, by zejść do samego jądra ciemności.
"Istota zła" po Hitchocockowsku zaczyna się trzęsieniem ziemi, w tym przypadku katastrofą w górach, ale to dopiero początek, przebudzenie Bestii.
Często tu o tej Bestii mowa, prześladuje ona głównego bohatera, amerykańskiego dziennikarza (którego specyficzna, pierwszoosobowa narracja jest jedną z dwóch rzeczy, do kórych mógłbym się przyczepić w tej powieści, jeszcze do tego wrócę). Rekonwalescent przebywając w rodzinnych stronach żony odkrywa tajemnicę i żyłka poszukiwacza, mimo obietnic i wystawienia na ryzyko życia rodzinnego, bierze górę. Salinger zaczyna drążyć, szukać tropów, wypytywać ludzi (i tu zastrzeżenie drugie - jak można utrzymywać coś w tajemnicy, regularnie biorąc na języki połowę małego miasteczka?).
Mała, zamknięta społeczność ludzi ociosanych przez życie podobnie jak góry nad nimi. Dawne morderstwo, które niewytłumaczone ciąży na życiu mieszkańców Siebenhoch. Tajemnica, którą kryją jaskinie pod górami.
Dawno temu bywałem w górach, może nie tak wysokich ale z pewnością równie pięknych - mimo to alpinizm i wszelkie tematy związane z górami są dla mnie literacko bardzo odległe. Książkę znalazłem przypadkowo, tym większe moje zdziwienie, że wciągnęła mnie błyskawicznie - nawet mimo wspominanej kulejącej narracji niegodnego zaufania Amerykanina. Spora to sztuka zainteresować czytelnika tematem, który jest mu obojętny - ale też nie jest to tylko powieść o górach. Skalne olbrzymy są zarówno bohaterem, jak i tłem, scenerią dla opowieści o ludziach, ich namiętnościach, słabościach, konfliktach i przede wszystkim tajemnicach, tych obejmujących całą społeczność, niemogących wyjść poza zdawałoby się pocztówkową krainę, jak i tych głębszych, wewnętrznych, skrywanych przed najbliższym sąsiadem i przyjacielem.
Wszyscy o wszystkich mówią dobrze, a w jaskiniach czają się potwory.
Tak właśnie tam jest. I te potwory nie są tylko przenośnią, bowiem jest to też opowieść o pewnym gigantycznym skorupiaku...
Co tak naprawdę wydarzyło się przed laty w lasach Bletterbach? Czy dążenie do prawdy Salingera nie zniszczy życia jemu i bliskim? Ile gotów jest poświęcić? Jak zachowa się społeczność Siebenhoch?
W trakcie lektury te i wiele innych pytań cisną się nam na usta, nie pozwalając się oderwać, każąc śledzić każdy trop, każdą odpowiedź, bo wielu tu może być podejrzanych, a Autor zręcznie nam ich podsuwa i odbiera.
Pozycja obowiązkowa dla miłośników thrillerów!
Nowa powieść włoskiego pisarza, autora głośnego thrillera ,,Istota zła". Tony Carcano jest odnoszącym sukcesy pisarzem. Jednak mimo to nie prowadzi...
Przeczytane:2019-03-10,
O książce:
Scenarzysta filmowy Jeremiasz Salinger szukając odpoczynku i natchnienia do kolejnego reportażu, przenosi się wraz z żoną Annelise i 5-letnią córką Clarą w góry Południowego Tyrolu. Wraz z przyjacielem wpadają na pomysł nakręcenia filmu dokumentalnego o wyzwaniach, przed jakimi stają górscy ratownicy. Niestety podczas kręcenia zdjęć dochodzi do tragedii, w której ginie cała załoga helikoptera ratowniczego. Jedyną osoba która uchodzi z życiem jest właśnie Salinger. Scenarzysta filmowy po traumatycznych przeżyciach stara się zająć czymś myśli - natrafia na nierozwiązaną zagadkę morderstwa sprzed kilkudziesięciu lat - tajemnicę masakry w Bletterbach.
Nie ma pojęcia, że śledztwo, którego się podjął będzie tak trudne, i tak tajemnicze, bowiem mieszkańcy miasta wierzą, że w wąwozie czai się zło, którego lepiej nie budzić. Zło tak pradawne i groźne jak sama Ziemia.
Moja opinia:
To, co zaintrygowało mnie w tej książce, i stworzyło w mojej głowie takiego książkowego "małego głoda" to okładka - intrygująca, piękna, tajemnicza.
Pod względem językowym lektura ta napisana jest przyzwoicie. Autor zadbał o realizm opisów, a sam język jest prosty, ale pozbawiony taniego prostactwa i wulgaryzmów.
Wiele osób w różnych recenzjach zarzuca tej książce niedobór intryg, i wolną akcję - według nich to jest czynnik świadczący do dobrym thrillerze. Tutaj jest inaczej. Tu wszystko rozgrywa się powoli i, jakby to ująć, w sferze psychologicznej.
"Szaleństwo się nawarstwia, a potem wdziera się nienawiść i wyzwala żądzę krwi. To proces długi i zimny".
Narracja od samego początku jest nieśpieszna, ale ze strony na stronę coraz bardziej tworzy się posępny klimat, narastają tajemnice i mnożą się nagłe intrygi i zwroty.
Autor pokazuje różne tropy, i gdy wydaje się czytelnikowi że tak, że już wszystko wie... okazuje się, że nic nie wie.
Podsumowują Luca D’Andrea stworzył powieść nietuzinkową, dopieszczoną i odpowiednio wyważoną w treści. Łączy elementy literatury obyczajowej z mrocznym i niepokojącym thrillerem. Bardzo mocno polecam na zimowe wieczory.
"Czy umarli zmartwychwstają? - wyszeptałem. - Książki twierdzą, że nie, noc aż krzyczy, że tak".
Ocena: 8/10
Nie mogę się doczekać aż dorwę październikową nowość :) Mam nadzieję, że trzyma poziom.
A Wam, udało się ją już przeczytać?