Marzena wierzy, że wciąż jeszcze ma kontrolę nad swoim sielankowym, od dawna poukładanym życiem. Mąż to jedno, kochanek to zupełnie inna bajka - tak sobie przynajmniej wmawia. Jednak uwikłana w romans z młodszym mężczyzną, który zajmuje coraz więcej miejsca w jej życiu, dzień po dniu traci dobre relacje z najbliższymi, kłamie, kręci, plączę się... Mąż długo niczego nie podejrzewa; kochanek robi się z kolei coraz bardziej nachalny, wręcz toksyczny. Twierdzi, że się w Marzenie zakochał, ale czy to na pewno jest miłość? Zakazany związek nabiera tempa, wciąga bohaterów w wir wydarzeń, nierozerwalnie splatając ich losy. Szarpanina emocjonalna Jacka i Marzeny przypomina szaloną jazdę górską kolejką; w tle Hubert - mąż, który coraz mniej wie o własnej ukochanej. Podgryzana wyrzutami sumienia wiarołomna żona codziennie obiecuje sobie, że niebawem to wszystko zakończy, ale z każdym dzwonkiem telefonu myśli tylko o dłoniach kochanka na swojej nagiej skórze. Jednak wraz ze słodko-gorzkim romansem pojawiają się dramatyczne wydarzenia, których bohaterka nie mogła przewidzieć. Łańcuszek zdarzeń doprowadza do nieodwracalnej tragedii, a życie kolejny raz pokazuje, że nie da się ranić innych bez żadnych konsekwencji...
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 2018-07-25
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 416
Idealne życie budowane na kłamstwie może być początkiem prawdziwego koszmaru Wymarzony dom na przedmieściach miał być dla Justyny oazą spokoju i bezpiecznym...
Słodko-gorzka historia o tym, jak często pozory mylą. Poznajcie dwie Joanny. Pierwsza jest popularną instagramerką, „kreatorką szczęścia”...
Przeczytane:2019-03-10,
W życiu często gonimy za tym, co zakazane, co kusi, nie dostrzegając szczęścia, jakie mamy pod nosem, na wyciągnięcie ręki. Doceniamy je niestety dopiero wtedy, kiedy stracimy. I z taką sytuacją mamy do czynienia w Ironii losu.
Czy zawsze musimy pragnąć tego przeklętego jabłka, które dojrzewało na jabłoni pokusy?! Czy nigdy nie możemy się zadowolić tym, co w danym momencie dał nam los?
Marzena to bezdzietna czterdziestoletnia kobieta wiodąca sielankowe życie u boku męża Huberta, który jest lekarzem. Wydaje się mieć wszystko. Każda inna kobieta na jej miejscu pozazdrościłaby takiego życia. Czego więc jej zabrakło? Kiedy wdaje się w romans z młodszym mężczyzną Jackiem, traci dobre relacje z najbliższymi. Zaczyna kłamać, kręcić, plątać się. Mąż żyje w zupełnej nieświadomości, że jest zdradzany. Tymczasem kochanek robi się zazdrosny, nachalny, oczekuje czegoś więcej. Mówi o miłości. Ale czy rzeczywiście jest to miłość? Kobieta chce zakończyć ten związek, ale mimo to brnie coraz dalej. Jednakże mają miejsce pewne wydarzenia, które skutkują tragedią...
Z Jackiem wszystko było gwałtowne, rozszalałe, kipiące od podekscytowania. Przy kochanku miałam wrażenie, że codziennie skaczę na głęboką wodę. Przy mężu bez wysiłku unosiłam się na jej powierzchni.
Bohaterowie to bardzo mocny punkt książki. Są wyraziści, a ich kreacja psychologiczna daje powieści oryginalności. Nie polubiłam głównej bohaterki. I takie chyba właśnie było zamierzenie autorki. Postać Marzeny wywołała we mnie wiele skrajnych uczuć. Nie potrafiłam zrozumieć jej postępowania. Z jednej strony miałam ochotę wytargać ją za włosy, a z drugiej w pewnym momencie nawet jej współczułam. To kobieta, która w swoim zaślepieniu, pędzie ku przyjemności, nie widzi jak bardzo krzywdzi najbliższych, a przy okazji i samą siebie. Sama nie wie czego chce, z dnia na dzień pogrąża się w swoich kłamstwach. To bardzo realistyczny portret kobiety upadłej, inaczej tego nie sposób określić. Cała ta historia jest smutna, z gorzkim posmakiem.
Jestem złym człowiekiem. Egoistyczną, próżną, znudzoną paniusią, której zachciało się posmakować cudzołóstwa. Pustą, bezmyślną idiotką, która w końcu zapłaci za każdą chwilę zakazanej zabawy.
Katarzyna Misiołek pokazuje, że jedna niewłaściwa decyzja może zaważyć na całym naszym życiu. To powieść, w której pozory wyłamują się na pierwszy plan. Autorka podejmując się tematu zdrady, zrobiła to w sposób przemyślany i dokładny. Dla mnie interesujące było to, że to kobieta jest tą zdradzającą. W książkach zwykle spotykam się z odwrotnym zjawiskiem. Ciekawym elementem jest zamieszczenie wpisów z forum o zdradach publikowanych zarówno przez zdradzanych, jak i zdradzających, które skłaniają czytelnika do wielu refleksji i przemyśleń.
Historia już od pierwszych stron mnie wciągnęła. Miałam wrażenie, że mogłaby mieć miejsce obok mnie, po sąsiedzku. Wielokrotnie zostałam przez autorkę zaskoczona, bo nie spodziewałam się, że niektóre wydarzenia potoczą się w takim, a nie innym kierunku. Zakończenie zaś było totalnym zaskoczeniem i szokiem, takiego obrotu sprawy się nie spodziewałam. Mimo trudnej i kontrowersyjnej tematyki, książkę czyta się lekko i szybko. Nic nie jest napisane na siłę czy przerysowane. Pierwszoosobowa narracja sprawia, że wszystko przeżywamy wraz z główną bohaterką.
Jeśli po Ironii losu spodziewacie się lukrowanego romansu, tu tego nie dostaniecie. To powieść mądra, realna, pouczająca. Książka jest przestrogą dla wszystkich tych, których kusi ryzyko porwania się chwili namiętności, przeżycia silnych emocji i wrażeń. Czasem warto się dwa razy zastanowić nim zrobi niewłaściwy krok. Lektura raczej dla starszego czytelnika lub osoby, która ma już za sobą dłuższy związek. Polecam!