Inaczej niż zwykle

Ocena: 5 (4 głosów)

Zabawna i zarazem wzruszająca opowieść o decyzjach, które podejmujemy, ludziach, których wybieramy, i chwilach, dla których warto żyć.

Jack Ellison King. Mistrz bycia o krok od celu. Prawie najlepszy uczeń. Prawie dostał się do szkolnej drużyny. Prawie zdobył dziewczynę...

Kiedy Jack spotyka Kate na imprezie i rozmawia z nią aż do świtu, wie, że dla tej dziewczyny straci głowę. Jego życiowa klątwa bycia ,,prawie" wreszcie się skończyła.

To jednak skomplikowana historia miłosna... która ,,prawie" ma szczęśliwe zakończenie. Kate umiera i opowieść powinna się w tym miejscu zakończyć. A jednak tak się nie dzieje, bo śmierć ukochanej dziewczyny przenosi Jacka do chwili, gdy się poznali. Kate ponownie się zjawia - piękna, promienna i jak zawsze urocza. Jack nie wie, czy nie traci zmysłów, lecz zamierza zrobić wszystko, co w jego mocy, by zapobiec śmierci Kate. Wkrótce przekona się, że jego wybory będą miały określone konsekwencje. I będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, co jest w stanie zrobić, aby ocalić tych, których kocha.

Jedna z najlepszych powieści o miłości, jaką czytałam.

Angie Thomas, pisarka, autorka The Hate U Give. Nienawiść, którą dajesz

Przeczytaj tę książkę. Przeczytaj ponownie, a potem przytul ją do serca.

Becky Albertalli, pisarka, autorka cyklu Creekwood

Informacje dodatkowe o Inaczej niż zwykle:

Wydawnictwo: Zysk i S-ka
Data wydania: 2021-03-30
Kategoria: Dla dzieci
ISBN: 9788382021776
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Opposite of Always

Tagi: bóg

więcej

Kup książkę Inaczej niż zwykle

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

U Kate komórki transportujące tlen stają się sierpowate. To znaczy, że są za twarde. Zbyt pałeczkowate. Czasami zaklinowują się w arteriach, przez co tkanki nie otrzymują tlenu, którego potrzebują. Jeśli tkanki nie mają tlenu, to ciału jest trudno robić cokolwiek, na przykład poruszać się czy oddychać, i oznacza to silny ból oraz inne, nie w pełni rozpoznane objawy


Więcej

Zrób tyle, ile możesz, a gdy już będziesz czuł, że zrobiłeś wszystko, co w twojej mocy, zrób jeszcze więcej.


Więcej
Więcej cytatów z tej książki
REKLAMA

Zobacz także

Inaczej niż zwykle - opinie o książce

Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl


Déjà vu. Odczucie, jakoby w teraźniejszości przeżywało się coś, co wydarzyło się w niedalekiej przeszłości. Silne wrażenie, że gdzieś to już kiedyś widzieliśmy; że obecna sytuacja i dana rozmowa miała już miejsce, choć bywa to zupełnie niemożliwe. Tym odczuciem prześmiewczo nazywamy również chwile, które musimy powtórzyć sami z siebie. W niektórych grach, gdzie wybory dialogowe są istotne, często powracamy do danej rozmowy, aby „kliknąć” zupełnie inne zdanie, obierając inny kierunek. A to owocuje nowym przebiegiem trasy bohatera. Niby dzieje się coś podobnego, ale zależnie od decyzji następuje gama zmian, otwierająca inne zakończenie. Bohaterowie gry również inaczej nas postrzegają; kończą się pewne znajomości, ale w międzyczasie rozpoczynają nowe...

Jednakże nie będę ukrywać, że w realnym życiu miewam takie momenty, które mogę śmiało określić jako déjà vu. Nieraz łapię się na tym, iż podczas rozmowy z kimś mam nieodparte wrażenie, że kiedyś przerabiałam coś podobnego. Wtedy zrzucam winę na sny, bo często przed pójściem spać rozmyślam nad daną sytuacją, a umysł tworzy różnorakie scenariusze, inspirując się tymi rozkminami. Tyle że w moim przypadku nie ma mowy o powtarzaniu całego dnia, tygodnia czy kilku miesięcy w kółko. To tylko wrażenie, ale co by było, gdybym faktycznie musiała znaleźć się w samym środku zdarzenia, które zdaje się nie mieć końca?


NIEKTÓRZY DLA MIŁOŚCI SĄ GOTOWI ZROBIĆ WSZYSTKO. DOSŁOWNIE WSZYSTKO.


Wszystko zaczęło się zupełnie niewinnie: poznali się na imprezie, gdzie przegadali całą noc, co zaowocowało wzajemną fascynacją. Oboje zapragnęli poznać się lepiej, tym samym tworząc silną więź, prowadzącą ku zakochaniu. I wszystko wydawałoby się, że dąży we właściwym kierunku, gdzie bohaterowie wyznają sobie miłość i będą żyć ze sobą długo, i szczęśliwie, jednakże istną sielankę przerywa śmierć ukochanej osoby. Szok, niedowierzanie, ból, utrata chęci życia – wszystko to opanowuje pozostawionego kochanka, który przestaje dostrzegać jasne barwy, zatracając się w te ciemniejsze. Mroczniejsze. Bliscy i znajomi nie wiedzą, jak z nim postępować… Aż pewien wypadek nie sprawia, że pozostawiony bez miłości życia chłopak znów nie trafia na linię startu, zyskując kolejną szansę na przeżycie uroczych chwil z ukochaną… Czyż to nie jest cudowne, że raz jeszcze może ją spotkać? Przecież jeszcze mieli sobie do powiedzenia tyle rzeczy. Czekało na nich tyle atrakcji, które zapamiętaliby na zawsze. A może to była wyraźna sugestia, że gdzieś popełniło się błąd i trzeba to naprawić? Jack już doskonale wiedział, jak się z tym rozprawić…

Wzloty i upadki. Jedna dobrze podjęta decyzja pozwalała ujrzeć piękne barwy powoli rodzącego się uczucia, które dodawało Jackowi i Kate skrzydeł i dawało wiarę w przepiękną przyszłość, gdzie prędzej czy później wydarzało się coś, co mąciło sielankę, a cały misterny plan ratunku dziewczyny odchodził w zapomnienie. Z każdą kolejną próbą wyzwolenia ją z sideł śmierci wydawałoby się, że potknięcia będą ukazywać się sporadycznie, a ich znaczenie będzie znikome, lecz kiedy uparcie stawiano na coś bardzo ważnego, zapominając przy tym o reszcie świata, nie tylko coś zyskiwano, ale również wiele się traciło. Bacznie przyglądałam się batalii chłopaka, który dwoił się i troił, aby jego „klątwa” została przełamana, by mógł wreszcie być w pełni szczęśliwy. Kibicowałam mu w tej walce, raz za razem odkrywając kolejne scenariusze zdarzeń. A trzeba przyznać, że wystarczyła drobna korekta w czynach, aby dalszy bieg historii nabierał innych barw. Pojawiały się dobrze znane sytuacje, które już wcześniej przewinęły się przez kartę powieści, ale ukazane w zupełnie innym świetle. Dochodziły przeróżne detale, przyglądałam się czemuś pod innym kątem, tym samym poznając otaczających Jacka ludzi prawie że od nowa.

Czy taka forma powtarzania pewnego cyklu mnie znudziła? Może bywały momenty, przy których kręciłam nosem i wolałabym nie mieć z nimi nic wspólnego, ale pan Reynolds napisał to wszystko tak, że nie sposób się nudzić. Wrażenie déjà vu bije po twarzy, nie dając o sobie zapomnieć, jednakże – jak już wcześniej wspominałam – drobna zmiana przy podejmowaniu decyzji naznaczała rozdziały nowym wydźwiękiem. Zdołam to przyrównać do eksperymentów kulinarnych, gdzie dodanie nowego składnika powoduje zmianę smaku dania, ale też trzeba wyłapać przy tym równowagę, aby nie przedobrzyć i nie zepsuć całego efektu. Metodą prób i błędów dążymy do efektu, tak samo Jack starał się odnaleźć złoty środek w tym rozgardiaszu. Na całe szczęście powieść, pomimo melancholijnych nurtów, zawierała również dozę humoru. Zabawne rozmowy nadawały nowy wydźwięk, pozwalały złapać trochę oddechu. Pomagały odgarnąć ciemne chmury, by ujrzeć promień nadziei. Ciemne nici przenikały się z tymi tęczowymi, tworząc przepiękną całość, odpychającą wrażenie odrealnienia. Choć bywały momenty dezorientacji, ale powiedzmy sobie szczerze: w prawdziwym życiu też mamy do czynienia ze zdarzeniami, w które ciężko nam uwierzyć, ale jednak takowe istnieją, czyż nie? A powiadają, że w naszym życiu brakuje krzty magii.


POWIEDZIAŁEM COŚ NIE TAK? W PORZĄDKU, PRZY NASTĘPNEJ OKAZJI BĘDĘ WIEDZIAŁ, ŻEBY TEGO NIE ROBIĆ.


Jack dał mi się poznać jako wkraczający w dorosłe życie nastolatek, który – pomimo wielu potknięć na drodze do sukcesu – nie narzeka na swój los i zawsze próbuje znaleźć jakiś pozytyw w tym wszystkim. Kochający rodziców, dbający o swoich przyjaciół wesołek, wywołujący uśmiech na twarzach i sprawiający, że nikt z nim nie zazna nudy. Jednakże dało się wyczuć, że brakuje mu obecności bliskiej osoby; kogoś, kogo będzie mógł przytulić w bardziej romantyczny sposób. Po prostu pragnął mieć obok siebie dziewczynę, która będzie jego uzupełnieniem. I właśnie tym ideałem okazała się Kate. Równie dowcipna, wiedząca czego chce studentka, przy której nieraz zdarzało mu się zapominać o oddychaniu: tak na niego oddziaływała. Dlatego kiedy umarła, cały jego świat się zawalił i gdy tylko nadarzyła się okazja, aby uratować ukochaną, ani trochę się nie wahał. Jego waleczność imponowała. Walczył zawzięcie, próbując doszukać się rozwiązania problemu, lecz wtedy zapominał o czymś bardzo ważnym… Kiedy wprowadzał plan „nie pozwolić Kate odejść”, zaniedbywał tych, którzy dotąd byli mu najbliżsi. Zapominał o składanych obietnicach, co nie stawiało go w dobrym świetle. Nieraz wpadał ze skrajności w skrajność, a każde kolejne „kilka miesięcy powtórki z rozrywki” tylko dokładało zmartwień. Widziałam, jak powoli się załamywał, ale nadal tkwiła w nim dusza buntownika, pragnącego dokończyć to, co się zaczęło. Nie dziwiłam się, bo nawet ja uważałam, że dla Kate było warto. Choć skrywała przed nim sekret, zatajała coś istotnego, to przy niej ciężko było się nudzić. Kiedy ta dwójka się spotykała, uśmiech nie schodził mi z ust, a nadzieja kiełkowała w sercu. Czułam, że nie jest do końca szczera z Jackiem, ale i tak – w moich oczach – wypadała znacznie lepiej, niż jego najlepsza przyjaciółka, Jillian. Dziewczyna, choć w szczęśliwym związku z ich wspólnym przyjacielem Franny’m, niejednokrotnie pokazywała swoją zazdrość o głównego bohatera, jakby był jej własnością. Po części rozumiałam jej zachowanie, bo jednak przez wiele lat była jedyną kobietą (prócz jego mamy, rzecz jasna) w jego bliskim otoczeniu, a tu nagle wkradła się „nowa”, kradnąc go dla siebie. Jednakże niekiedy zastanawiałam się, czemu po prostu nie zachowa swoich humorków dla siebie i nie zacznie być szczęśliwa, że Jack zyskał szansę na prawdziwą miłość. Z czasem zrozumiałam dodatkowy powód takich zagrywek, lecz… no, dla mnie ta postać wydawała się przerysowana i mdła za jednym zamachem. Już lepiej wypadał Franny. Najlepszy kumpel Jacka, który w życiu nie miał lekko, a jeszcze los go doświadczał. W takich momentach zawsze mógł liczyć na przyjaciela, jednak próby uratowania Kate często kończyły się zaniedbaniem tej relacji, co wiązało się z nadszarpnięciem zaufania, gdyż często łamał dane słowo. Franny bywał cierpliwy i wyrozumiały, ale to też miewało u niego swoje granice, których lepiej było nie przekraczać. Koniec końców, pomimo tych różnic, cała czwórka w jakiś sposób się uzupełniała, tworząc nietuzinkową ekipę!


Podsumowując. „Inaczej niż zwykle” nie atakuje czytelnika nieprzemyślaną fabułą. Jeżeli gdziekolwiek natrafi się na coś pozornie niepasującego, prędzej czy później można odnaleźć element umożliwiający złożyć to w logiczną całość, pozostawiając przy tym z efektem „WOW” wymalowanym na ustach. No, czasami dało się przewidzieć poszczególne ścieżki, ale to nie powinno nikogo dziwić, skoro powracamy do jednego celu, bogatsi w wiedzę z poprzednich „kilku miesięcy intensywnych prób”.

Nawet nie wiem, kiedy zakończyłam czytać tę książkę. Usiadłam, otworzyłam ją i nagle dostałam podziękowaniami w twarz! Pochłonięta historią walecznego Jacka po prostu chłonęłam tekst niczym wodę w upalne lato. Niektóre elementy fabularne wybijały z rytmu, lecz nie powodowały stanu, że człowiek chciałby odłożyć książkę na bok, co wyraźnie sugerują słowa, jakie wypowiedziałam (wypisałam) nieco wyżej. A prawdziwy powód tego całego zamieszania? Dało się go odkryć już od początku, lecz i tak wywołuje zaskoczenie, gdyż dotąd nie widziałam, by ktoś wykorzystał właśnie takie rozwiązanie. Na pewno dałoby się to jeszcze lepiej przedstawić, zagłębić w temacie i uzmysłowić powagę tego… Nie zamierzam zdradzić, o czym dokładnie mówię – nie będę psuć przyjemności z czytania, gdybyście zapragnęli sięgnąć po „Inaczej niż zwykle”. A, uwierzcie, warto poświęcić tej powieści uwagę.

Jedna z najpiękniejszych historii o nastoletniej miłości.

Link do opinii
Avatar użytkownika - paulinarobak
paulinarobak
Przeczytane:2021-05-02, Przeczytałam, 12 książek 2021,

Justin A. Reynolds zanim zaczął pisać był m.in. stróżem nocnym, stażystą w NASA i pielęgniarzem. "Inaczej niż zwykle" to jego debiutancka powieść, a "School Library Journal" ogłosił ją najlepszą książką 2019 r.

Jack ma wspaniałych przyjaciół - Franny'ego i Jillian oraz cudownych rodziców. Wszyscy go wspierają jak tylko mogą. On ich również. Mogą na sobie polegać. Kujon-Jack nie jest szczególnie rozpoznawany w szkole. Nie jest też typem podrywacza. W mało romantycznej scenerii (na śmierdzących moczem schodach) poznaje Kate - zakochuje się w niej, a ona w nim. Poza tymi schodami wszystko brzmi pięknie aż do momentu, gdy pojawia się jeszcze jedna "bohaterka", która nazywa się... Anemia Sierpowata! "Bohaterka", która zwiastuje śmierć...
"U Kate komórki transportujące tlen stają się sierpowate. To znaczy, że są za twarde. Zbyt pałeczkowate. Czasami zaklinowują się w arteriach, przez co tkanki nie otrzymują tlenu, którego potrzebują. Jeśli tkanki nie mają tlenu, to ciału jest trudno robić cokolwiek, na przykład poruszać się czy oddychać, i oznacza to silny ból oraz inne, nie w pełni rozpoznane objawy."

Wyobraź sobie, że możesz przeżyć coś jeszcze raz. W zasadzie wiele razy. Zmienić swój los, ale również losy Twoich najbliższych. Nie pytaj jak - tak po prostu. Podejmujesz się wyzwania? Co zmieniasz? Gdzie stawiasz granice? Ile jesteś w stanie poświęcić? Zaufanie najwspanialszych rodziców, jakich jesteś sobie w stanie wyobrazić? A może najcudowniejszych przyjaciół, którzy są zawsze przy Tobie, gdy tego potrzebujesz? Ale czy to wszystko ma sens, skoro osoba, którą kochasz i tak za każdym razem umiera? Tak, za każdym! Czy zdecydujesz się utracić wielką miłość kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt razy?
"Zrób tyle, ile możesz, a gdy już będziesz czuł, że zrobiłeś wszystko, co w twojej mocy, zrób jeszcze więcej."

Czytając tę książkę miałam okazję wzruszyć się, ale i pośmiać. Przypomniała mi ona, że nawet, gdy wszystko wokół wydaje się niemal idealne, może pojawić się coś, co ten czar zniszczy. Czy jednak warto roztrząsać, co by było, gdyby...? A może są chwile, dla których warto żyć, a nawet cierpieć?

Moim zdaniem "Inaczej niż zwykle" to warta przeczytania debiutancka powieść, która nie na darmo została przetłumaczona na kilkanaście języków.
Są w niej wyodrębnione rozdziały i podrozdziały, które umożliwiają czytanie całych fragmentów w niedługich przedziałach czasowych. Okładka mocno nawiązuje do treści książki.
Spodobała się ona nastolatce i jej mamie, wobec czego polecam ją młodzieży i dorosłym.

Pierwszy tekst pochodzi z serwisu nakanapie.pl.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Czytomanka
Czytomanka
Przeczytane:2021-04-11,

Wzruszająca, zabawna, mądra, a jednocześnie prawdziwa książka o prawdziwych ludziach i ich problemach, błędach, dojrzewaniach. Bohaterzy są prawdziwi i przypominają nas, naszych znajomych, przyjaciół, każdego człowieka, który popełnia błędy. Fajne jest to, że postacie nie są przerysowane. Dla mnie w tego typu książkach najważniejsza jest ich lekkość i humor. W niej to znajdziemy.

IG: czytomanka

👉Każdy z nas chciałby cofnąć czas do danej sytuacji. Można byłoby wiele zmienić, zrobić lub nie zrobić. Każdy chciałby mieć taką szansę. Jack taką posiada. To chłopak, który kończy liceum i na jednej z imprez poznaje Kate w której się zakochuje. Niestety ta nieoczekiwanie umiera. Jack niespodziewanie cofa się w czasie do chwili w której poznał Kate. Ma szanse uratować ją i zmienić przyszłość. Czy mu się uda? Jakie konsekwencje będą miały jego wybory?

👉Książka zdecydowanie warta przeczytania, szczególnie, że świetnie pokazuje prawdziwość osób i to jakie błędy - my ludzie - popełniamy w wybranych sytuacjach. Szybko się czytało, humoru również nie brakowało. Polecam!

❗Ocena: 7/10

Link do opinii

INACZEJ NIZ? ZWYKLE to ksia?z?ka,kto?ra porusza niezwykle waz?ne tematy.Jednakz?e jej gło?wny wa?tek skupiony jest przed wszystkim na młodzien?czej miłos?ci i przyjaz?ni.Ta lektura z pewnos?cia? przypadnie do gustu młodszym odbiorcom.Bowiem historia pełna jest ciepła,subtelnego uroku i nostalgii.
.
6/10
Musze? przyznac?,z?e pocza?tek tej opowies?ci mocno mnie zaintrygował i sprawił,z?e miałam lekka? gule? w gardle,gdyz? zapowiadała sie? is?cie romantyczna i wzruszaja?ca historia.Byłam niezmiernie ciekawa dalszych loso?w nastoletnich bohatero?w.Ale niestety,im dalej starałam sie? odkryc? zache?caja?ce walory tej powies?ci,tym miejscami odnosiłam wraz?enie,z?e stawała sie? ona dla mnie lekko nuz?a?ca i monotonna.Miałam takz?e wraz?enie,z?e fabuła wcia?z? kre?ci sie? woko?ł tego samego tematu.Wgla?dało to tak,jakby nagle,tak po prostu akcja stane?ła w miejscu.
.
Kiedy Jack spotka Kate na imprezie,jego los odmienia sie? o 180 stopni.Dziewczyna wnosi do jego z?ycia cudowny promyk us?miechu i nadziei.Ale zanim tych dwojga ma moz?liwos?c? dobrze sie? poznac?,Kate umiera.I tutaj ta historia powinna sie? zakon?czy.A jednak!A jednak s?mierc? Kate odsyła Jacka z powrotem do samego pocza?tku.A dokładniej do momentu,w kto?rym spotykaja? sie? po raz pierwszy.Jakie decyzje podejmie Jack,by ocalic? tych,kto?ry kocha.
.
INACZEJ NIZ? ZWYKLE to przykład klasycznej literatury dla młodziez?y,kto?ra zawiera w sobie ma?dre przesłanie.Przesłanie ukazuja?ce,z?e kaz?dy podje?ty przez nas wybo?r ponosi nieodwracalne konsekwencje.Bowiem wybory,kto?rych dokonujemy nie da sie? juz? cofna?c?.Z pewnos?cia? w tej ksia?z?ce drzemał ogromny potencjał,jednak mam wraz?enie,z?e przez zbyt rozwleczona? akcje? historia ta straciła wiele na swoim szerszym zaintersowaniu.Moz?e jako film czy serial opowies?c? ta sprawdziłaby sie? doskonale.I odniosła by zdecydowanie lepszy wydz?wie?k.
.
@zysk_wydawnictwo

 

https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/

Link do opinii
Avatar użytkownika - karolinaosewska
karolinaosewska
Przeczytane:2021-04-16, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2021,

Zapętleni w czasie

Kojarzycie motyw podróży w czasie prawda? Na pewno jest Wam znany film "Dzień świstaka" a niektórzy z Was czytali książki Michała Biardy. Właśnie ten motyw między innymi porusza Justin A. Reynolds w swej powieści "Inaczej niż zwykle". Nie bez powodu przywołałam wyżej te dzieła gdyż u Reynoldsa mamy podobną sytuację, główny bohater kilka razy, a dokładnie pięć, przeżywa od nowa spotkanie ze swoją miłością i jej... śmierć. Za każdym razem próbuje zrobić wszystko by uratować Kate, i za każdym razem jej śmierć przenosi go do chwili ich pierwszego spotkania.

Jack Ellison King to chłopak, który uważa się za mistrza w byciu "prawie". Jest prawie najlepszym uczniem, prawie dostał się do szkolnej drużyny i prawie zdobył wymarzoną dziewczynę. I gdy na pewnej imprezie spotyka Kate, z którą ma niesamowite porozumienie i z którą przegada całą noc, i w której się zakocha, uwierzy wreszcie w to, że jego klątwa "bycia prawie" się skończyła.

Ta historia byłaby jak wiele innych historii miłosnych, poznają się, zakochują, żyją długo i szczęślwie, ale to historia miłosna Jacka, więc ma ona "prawie" szczęśliwe zakończenie. Bowiem Kate umiera i w tym miejscu historia miłosna powinna się zakończyć. Ale tak jak wspomniałam na początku recenzji śmierć dziewczyny to dopiero początek.

"Inaczej niż zwykle" to wzruszająca historia, ale niepozbawiona humoru opowieść o młodych ludziach. O pierwszych miłościach, o problemach dnia codziennego z jakimi muszą mierzyć się młodzi bohaterowie, a także o godzeniu się ze stratą i odejściem bliskiej osoby.

To także opowieść o tym, jak nasze decyzje, które podejmujemy, ludzie, których wybieramy, kształtują naszą przyszłość. Jak również o tym, że nasze wybory pociągają za sobą konsekwencje, z którymi przychodzi nam się mierzyć.

Jack dzięki przeżywaniu swoistego dnia świstaka uświadomi sobie właśnie to, że każdy wybór niesie ze sobą określone konsekwencje, będzie musiał odpowiedzieć sobie na pytanie, ile jest w stanie zrobić by ocalić tych, których kocha. I czy mamy jakikolwiek wpływ na to jak potoczą się losy ludzi, których kochamy? Czy może warto odpuścić to nad czym nie mamy kontroli, skupić na tym nad czym możemy zapanować, cieszyć się chwilami z bliskimi i życiem, które z tych chwil się przecież składa.

"Inaczej niż zwykle" to wspaniale napisana, zabawna, mądra, ale i poruszająca książka dla młodzieży, ale nie tylko, starsi czytelnicy też doskonale się w niej odnajdą. Ja bawiłam się znakomicie przy jej lekturze, i zaliczam ją do kategorii dzieł, które wywołują u czytelnika/widza śmiechołkanie. A jeśli jesteście ciekawi cóż to takiego, sięgnijcie po "Inaczej niż zwykle". Polecam bardzo ! :)

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwo Zysk i S-ka.

Link do opinii
Avatar użytkownika - przyrodaz
przyrodaz
Przeczytane:2021-04-10, Ocena: 6, Przeczytałam,

Powiem wam, że ta książka to miła odmiana spośród ostatnich moich książek. Już na wstępie historia bardzo mnie intryguje, gdyż jest podobna do takiego filmu ,, Efekt motyla". Aż przyjemnie było się ożywić w ponury deszczowy dzień. Dalej było już tyle ciekawiej. Okazuje się bowiem, że narratora możemy traktować jako najlepszego kumpla, bo bezpośrednio do nas przemawia. Potem opowiada nam swoją historię, cały początek splotu zdarzeń, który trzeba poznać, by zrozumieć tą historię. To było zabawne móc porozmawiać z książką:-) Nie sądziłam, że tak bardzo przypadnie mi do gustu.
,, Często byłem o włos od sukcesu. Jestem więc specjalistą od ,,prawie" i mam w tym prawie osiemnaście lat doświadczenia".
Jack Ellison King jest naprawdę sympatycznym chłopakiem. Od razu go polubiłam. Ma jednak tą nieprzewidywalną cechę bycia zawsze o krok od zwycięstwa. Wszystko prawie mu się udaje, co bardzo go irytuje. Dodatkowo obdarzył uczuciem dziewczynę, którą tuż przed nim zdobył jego przyjaciel. Ten okropny pech towarzyszy mu przez całe życie. Niczym klątwa, która tuż przed celem podkłada mu kłody pod nogi. Bardzo mu z tego powodu współczułam. Dodatkowo, kiedy już wziął się w garść i wszystko postawił na ostatnią kartę, los znów z niego drwi. Okazuje się bowiem, że wybranka jego serca jest śmiertelnie chora...
Bardzo mnie to zaskoczyło, gdyż ilość pozostałych stron była zaskakująco spora...
Powiem wam, że czasem koniec historii może być właśnie jej początkiem. Dzieje tu się bowiem coś tak dziwnego, że wraz z końcem pewnego etapu wszystko wraca do początku...
Główny bohater ma bowiem szansę by rozpocząć historię w inny sposób. Było to bardzo przejmujące. On pragnął za wszelką cenę uratować Kate przed śmiercią. Nie wiedział za sprawą czego wciąż wracał do punktu początkowego. Być może to jego uczucia sprawiły, że los dawał mu kolejną szansę, a być może było to coś bardziej złożonego. Tego już musicie dowiedzieć się sami:-)
Miłość jest łaskawa i cierpliwa. Nikogo nie osądza, ani nie unosi się pychą. Trwa i to jest piękne:-)

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy