In a Jam. Słodkie kłopoty

Ocena: 4.5 (2 głosów)

Dwa złamane serca, testament i farma tulipanów. Czy to może być początek historii miłosnej?

Shay Zucconi po śmierci przybranej babci dziedziczy farmę tulipanów. Musi jednak spełnić dwa warunki:

Przeprowadzić się do małego miasteczka Friendship w stanie Rhode Island. Wyjść za mąż w ciągu roku

I o ile pierwszy punkt nie stanowi dla niej problemu, o tyle małżeństwo to ostatnia rzecz na świecie, jakiej pragnie Shay. Ostatnim razem, gdy planowała ślub, została porzucona na kilka godzin przed ceremonią. Jest jednak zdeterminowana i zrobi wszystko, aby ocalić jedyny prawdziwy dom, jaki kiedykolwiek znała.

Noah Barden zakochał się w Shay Zucconi już w szkole średniej (nie żeby jej kiedykolwiek o tym powiedział). Niestety był zbyt nieśmiały, zbyt niezdarny, zbyt niefajny, żeby zaprosić na randkę piękną i popularną dziewczynę. Teraz Noah jest przybranym ojcem dla swojej siostrzenicy i ma pełne ręce roboty, prowadząc rodzinny biznes. Niemal zapomniał o swojej największej miłości. Do czasu, gdy Shay wraca do ich rodzinnego miasta.

Czy raz uśpione uczucie obudzi się na nowo?

Ta historia jest naprawdę SPICY. Sugerowany wiek: 18+

Informacje dodatkowe o In a Jam. Słodkie kłopoty:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-08-14
Kategoria: Romans
ISBN: 9788383713250
Liczba stron: 544
Tytuł oryginału: In a Jam

Tagi: Romans współczesny

więcej

Kup książkę In a Jam. Słodkie kłopoty

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

In a Jam. Słodkie kłopoty - opinie o książce

Avatar użytkownika - burgundowezycie
burgundowezycie
Przeczytane:2024-08-19, Ocena: 4, Przeczytałam,

„In a Jam. Słodkie kłopoty” autorstwa Kate Canterbary to książka, która łączy w sobie elementy romansu, nostalgii i odnalezienia siebie, tworząc lekką i ciepłą opowieść o miłości i drugich szansach. Główna bohaterka, Shay, staje w obliczu dramatycznych zmian w swoim życiu, gdy jej narzeczony porzuca ją na kilka godzin przed ślubem. Zraniona i zagubiona, nie wie, co zrobić ze swoim życiem, aż do momentu, gdy otrzymuje list od prawnika. To wtedy dowiaduje się, że jej ukochana przybrana babcia zmarła i w testamencie zapisała jej farmę tulipanów w małym miasteczku Friendship w stanie Rhode Island. 

 
Jednak, odziedziczenie farmy okazuje się nie być takie proste. Aby stać się prawną właścicielką farmy, Shay musi spełnić pewien warunek – zamieszkać tam przez rok i wyjść za mąż w tym czasie. Dla Shay, która właśnie doświadczyła traumatycznego rozstania, ten warunek wydaje się niemal niemożliwy do spełnienia. Mimo to decyduje się podjąć wyzwanie i wyjeżdża do Friendship, gdzie kiedyś spędziła część swojej młodości.

 
W miasteczku Shay spotyka Noaha Barden'a, swojego dawnego przyjaciela z czasów szkolnych, który przez lata skrywał przed nią swoje uczucia. Noah, który od zawsze był zakochany w Shay, nigdy nie miał odwagi wyznać jej swoich uczuć. Teraz, jako dorosły mężczyzna, który wrócił do rodzinnego miasta, Noah jest zajęty prowadzeniem rodzinnego biznesu oraz wychowywaniem swojej sześcioletniej siostrzenicy, Gennie, której stał się przybranym ojcem po śmierci swojej siostry.

 
Spotkanie Shay i Noaha po latach ożywia wspomnienia z przeszłości oraz budzi dawno uśpione uczucia. Noah, widząc szansę na pomoc Shay oraz na to, by w końcu być z kobietą, którą zawsze kochał, proponuje jej małżeństwo – układ, który uratuje farmę tulipanów przed przejęciem przez miasto, a jednocześnie da im obojgu czas na odkrycie, czy ich uczucia mogą rozkwitnąć na nowo.

 
Czy taki układ może się udać? Czy Shay zobaczy w tym małżeństwie coś więcej, niż biznesową transakcje?


„In a Jam” to książka, która szczególnie spodoba się fanom małomiasteczkowych romansów, w których każdy zna każdego, a społeczność odgrywa kluczową rolę w życiu bohaterów. Canterbary udaje się oddać klimat małego miasteczka, gdzie tradycje i relacje międzyludzkie tworzą niepowtarzalną atmosferę przynależności.

 
Jednym z ciekawszych elementów powieści są nawiązania do produkcji przetworów owocowych – dżemy i konfitury stają się tu symbolem domowego ciepła, pracy rąk i tradycji przekazywanej z pokolenia na pokolenie. To one, obok tulipanów, tworzą dodatkowy i niezwykle apetyczny wymiar tej historii.

 
„In a Jam” to powieść pełna smaków, zapachów i kolorów, która porusza tematykę miłości, straty i odkupienia. To idealna propozycja dla tych, którzy szukają książki łączącej w sobie urok małomiasteczkowej codzienności z ciekawą fabułą. Pełna uroku, ciepła i subtelności ich niuansów, które sprawiają, że angażujemy się w losy bohaterów, śledząc ich drogę do odkrycia prawdziwej miłości i zrozumienia, że niektóre szanse są warte spróbowania 🌷.

 
Kategoria (wg @wydawnictwopapieroweserca): ❤ spicy

Rekomendowany wiek: 18+

 
Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od @wydawnictwopapieroweserca (współpraca reklamowa) 🩷.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2024-08-25,

Shay zostaje porzucona w dniu własnego ślubu. Dziewczyna nie ma jednak czasu na rozmyślanie o byciu niedoszłą żoną, bo niedługo po tym wydarzeniu dostaje informację, że jej przybrana babcia przekazała jej w testamencie farmę tulipanów. Aby Shay mogła zatrzymać farmę, według wytycznych z testamentu, musi w ciągu roku wyjść za mąż i zamieszkać w miasteczku Friednship. Co jej zostało do stracenia? Pakuje kartony i wyrusza do stanu Rhode Island. Na miejscu okazuje się, że farmą zajmuje się jej dawny przyjaciel, Noah. Mężczyzna proponuje jej ślub, aby mogła zatrzymać farmę, a kiedy już testament się uprawomocni, wezmą rozwód. Czy to faktycznie będzie takie proste? 


"In a jam" to małomiasteczkowy romans z motywem fake dating. Historia Noah i Shay to uroczy slow burn, który pokochają romansiary i fanki długorozwijających się relacji między postaciami. Momentami klimat tej książki przypominał mi ten z serii "Knockemout" autorstwa Lucy Score, więc jeśli lubicie tamte powieści, ta również powinna Wam przypaść do gustu. I bez wątpienia to wydanie ma jedne z najsłodszych barwionych brzegów, jakie widziałam!


Zacznę od tego, co nie bardzo przypadło mi do gustu, a później pójdę w zachwyty, bo w ogólnym rozrachunku podobała mi się ta książka, jednak mam do niej dwie uwagi, które przeszkadzają mi w całkowitym i bezwarunkowym pokochaniu jej. Pierwsze ale, to  mała bohaterka, siostrzenica Noah, Gennie. Rozumiem, że jako dziecko przeszła o wiele za dużo jak na swoje kilka lat, jednak ta postać opanowała całą fabułę. Nie dość, że była irytująca, to chwilami zastanawiałam się, czy to przypadkiem nie ona ma być główną bohaterką tej książki. Na szczęście im bliżej końca, tym postać Gennie nie była tak ekspansywna. Drugie ale należy się zbyt wolnemu tempu akcji. Po dobrym, wciągającym początku przyszła stagnacja, która zdawała się nie mieć końca. Kiedy jednak przebrnie się przez ten etap, to historia zaczyna robić się urocza, budzą się emocje, relacja między Noah a Shay nabiera barw, a akcja się rozkręca. I teraz przechodzimy do zachwytów!


Pozornie udawany związek dwójki głównych postaci jest wprost przeuroczy. Noah - jego nieśmiałość nabiera na sile, kiedy po latach spotyka Shay, na co dzień staje na głowie, aby stworzyć dom swojej siostrzenicy, a przy tym prowadzi rodzinny biznes, robi dżemy i piecze chleby, dla dobra dziewczynki porzucił dobrą pracę na Wall Street. Shay - w życiu była opuszczana wielokrotnie, czuje się bardzo samotna, choć wcale na tę samotność nie zasługuje, jest cudowną nauczycielką i nieco zagubioną dziewczyną z wielkiego miasta. 


Teraz musi zmierzyć się z farmą tulipanów i testamentem przybranej babci. Ta dwójka odnalazła się ponownie po latach i od razu staje na ślubnym kobiercu. 


Nawet nie zdają sobie sprawy z tego, że to nie intratny układ, a prawdziwa miłość ich do tego pchnęła. Miłość, o której długo nie mówią głośno, mimo iż skrywa się ona od zawsze w ich sercach. Relacja Noah i Shay jest wprost urocza! On może nadużywa nazywania ją żoną na niemal każdym kroku, ale umówmy się, można przymknąć na to oko, bo dzięki tej parze "In a jam" jest powieścią, która pokazuje oblicze związku w literaturze z innej, niesztampowej perspektywy. 


Daję tej historii dużego plusa za połączenie romansiarskich motywów z wątkiem samotnego rodzica wychowującego krnąbrne dziecko. Super, że autorka wplotła w treść też te trudne kwestie, sprawiając, że stała się ona wielowymiarowa, a nie tylko zabawna, romantyczna i namiętna, ale również skłaniająca do refleksji. 


Czy polecam? Why not? Polecam! Ta niespieszna małomiasteczkowa powieść skradnie niejedno serce. Czytając tę książkę przeniesiecie się na niezwykła farmę, z której nie będziecie chcieli wracać, tego możecie być pewni. A oprócz tego TO wydanie jest przeboskie, przepiękne i nie kończy się tylko na barwionych brzegach, bo środek również zachwyca.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytanaulcia
zaczytanaulcia
Przeczytane:2024-08-09, Ocena: 5, Przeczytałem,

"Stanowiliśmy małżeństwo, ale tylko formalnie.
Byliśmy też przyjaciółmi, lecz bardziej z gatunku starych znajomości, które nie wiadomo było, jak kontynuować. Zdarzały się chwile, gdy czuliśmy się jak starzy, dobrzy znajomi, i one były najlepsze. Czułam się wtedy, jakbym odzyskała z powrotem swojego kumpla. Ale były też takie chwile, kiedy spotykając się ze sobą, nie umieliśmy znaleźć drogi z powrotem do siebie z powodu czasu i nieporozumień."

???

Macie swoje ulubione owoce?
A może macie ulubiony smak owocowego dżemu?
W "In a jam. Słodkie kłopoty" Kate Canterbary, owocowe przetrwory odgrywają niemałą rolę.
Jest tu tak wiele ich smaków, że ja sama chętnie spróbowałabym niektórych z nich ? Co powiecie na borówkowo-tymiankowy, albo taki z dodatkiem lawendy?
Brzmią niejadalnie, ale chciałabym je skosztować ?
A kto wie, może skradłyby moje podniebienie? ?
Zatem tak, owocowe dżemy, ich niepowtarzalny smak i aromat, stanowią tło powieści "In a jam..." A ta czaruje nie tylko piękną szatą graficzną, okładką która przyciaga wzrok i malowanymi brzegmi, ale także swoim wnętrzem. Wnętrzem, które kryje mnóstwo emocji, i które potrafi oczarować.

Poznajemy tutaj Shy i Noaha.

Dziewczyna właśnie za chwilę ma stanąć na ślubnym kobiercu. Mimo wielu obaw, jest też szczęśliwa. W końcu to jej wielki dzień i wszystko, co związane z uroczystością, zaplanowała wręcz idealnie.
Niestety telefon od narzeczonego jest jak cios prosto w serce. Bo oto ślub zostaje odwołany.
Shy znajduje ukojenie w ramionach przyjaciółek i... alkoholu.
Szybko jednak udaje jej się zwalczyć kaca i ból głowy. A to wszystko za sprawą listu, zawierającego testament, w którym babcia zapisuje jej farmę w Friendship. Jest tylko pewien "drobny" warunek. Musi na niej zamieszkać i wziąć ślub... W przeciwnym razie nieruchomość przejdzie w ręce miasta...

Noah, po kilku latach spędzonych na Manhattanie, wrócił do Friendship, gdzie prowadzi rodzinny biznes. Jest nie tylko farmerem. Jest też producentem żywności, która cieszy się ogromną popularnością, i którą promuje na targach i festynach.
Ale Noah od pewnego czasu jest też ojcem. Ojcem dla swojej siostrzenicy Gennie.
Stara się łączyć pracę z wychowywaniem małej, ale jakże szalonej i pyskatej dziewczynki, jednak nie jest to takie proste. Trudno być matką i ojcem jednocześnie...

Spotkanie Shy i Noaha we Friendship budzi w obojgu z nich wspomnienia. Wszak niegdyś byli najlepszymi przyjaciółmi, których drogi los niespodziewanie rozdzielił, by teraz na nowo je połączyć.
Shy ma idealny kontak z Gennie. Widać, że dziewczynce brakuje matczynej, kobiecej ręki, gdyż za sprawą kobiety staje się innym dzieckiem.
Noah także coraz lepiej czuję się w towarzystwie dawnej przyjaciółki. Kiedy Shy mówi mu o testamencie, proponuje jej małżeństwo. Tak, małżeństwo, które ocali farmę babki Shy, które ocali należącą do niej ziemię.
Kobieta, mimo licznych obaw, zgadza się na układ. Wszak nie ma nic do stracenia. Ślub ma stanowić tylko transakcję biznesową. Nic ponad to.
A mimo to, ten ślub wszystko zmienia.
Pojawiają się uczucia.
Pojawiają się emocje.
Pojawia się wzajemne przyciąganie.
Czy Shy i Noah będą z nimi walczyć?
A może całkowicie im ulegną?

"In a jam. Słodkie kłopoty" to słodko-gorzka historia, która kryje w sobie mnóstwo smaków, zapachów i kolorów. Momentami zabawna, momentami sprawiająca ból. Momentami romantyczna, momentami wręcz namiętna. Ociekająca miłością i nienawiścią. A więc pełna kontrastów, które nadają jej niepowtarzalnego uroku.

Serdecznie polecam ?

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Mój brat Feliks
Regina Golińska-Barancewicz
Mój brat Feliks
Pies
Anna Wasiak
Pies
Cienie. Po prostu magia
Katarzyna Rygiel
Cienie. Po prostu magia
Dori
Andrzej Kwiecień ;
Dori
Suplementy siostry Flory
Stanisław Syc
Suplementy siostry Flory
Odpowiedź Hiobowi
Carl Gustav Jung
Odpowiedź Hiobowi
Upiór w szkole
Krzysztof Kochański
Upiór w szkole
Piwniczne chłopaki
Jakub Ćwiek
Piwniczne chłopaki
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy