Abby to próżna i zepsuta nastolatka, dla której nie istniało słowo moralność.Los za jej złe uczynki postanowił ukarać i podczas wypadku w szkole, umiera.Chcąc trafić do nieba musi spełnić postawione jej warunki, a na pokutę ma jedynie trzydzieści dni.Nad dopełnieniem ich czuwa Zack, jej osobisty Anioł Śmierci. Mimo początkowych niechęci, buntu, wręcz drwin z warunków postanawia spróbować spełnić je.Czy podoła zadaniom?Czy trzydzieści dni wystarczy na zmianę siebie i swoich zachowań?Oraz co połączy niesforną nastolatkę i zbuntowanego Anioła Śmierci?
Prezenty dla dzieci i młodzieży
Wydawnictwo: b.d
Data wydania: 2024-01-12
Kategoria: Dla młodzieży
ISBN:
Liczba stron: 262
Język oryginału: polski
"Hold My Hand" Karoliny Wilchowskiej to książka, która trafiła do mnie w ramach BookToura organizowanego przez @zyrafa_czyta_. Zdecydowałam się wziąć udział w akcji, ponieważ bardzo zaintrygowała mnie okładka książki oraz jej opis. Czy finalnie historia niesfornej nastolatki Abby i Anioła Śmierci Zacka przypadła mi do gustu? Już spieszę z wyjaśnieniem.
Zacznę od tego, że byłam bardzo podekscytowana dołączeniem do eventu z wędrującą książką i nie mogłam doczekać się, kiedy publikacja wreszcie trafi w moje ręce, dlatego zabrałam się za nią od razu po jej otrzymaniu. I naprawdę jest mi bardzo przykro, że ostatecznie historia opisana w "Hold My Hand" nie spełniła moich oczekiwań.
Sam pomysł na fabułę wydawał mi się świetny, jednak w mojej ocenie coś poszło nie tak z wykonaniem. Chociaż bardzo lubię literaturę młodzieżową, być może nie była to po prostu książka dla mnie. Już od samego początku miałam problem, aby wciągnąć się w historię. Styl pisania autorki trochę mnie męczył, przez co, zamiast czerpać radość z czytania, miałam wrażenie, że to ja odbywam karę, a nie Abby.
Na samym początku bardzo irytowały mnie epitety, którymi główni bohaterowie próbowali sobie dopiec, szczególnie w pamięci utkwiło mi słowo "idiotka", które pojawiało się w większości zdań wypowiedzianych przez Zacka.
Trudno było mi też uwierzyć w przemianę głównej bohaterki, szczególnie zaraz po wydarzeniach, które miały miejsce w gabinecie Mili. Dla mnie po prostu wszystko działo się zdecydowanie za szybko. Rozumiem, że Abby miała jedynie trzydzieści dni na zmianę swojego zachowania, jednak drastyczna zmiana już następnego dnia po powrocie wydaje mi się zwyczajnie śmieszna.
Nie do końca przemówiła również do mnie część romantyczna. Zdaje sobie sprawę, że obie postacie są nastolatkami i buzują w nich hormony, więc nie dziwi mnie, że coś tam się zaczęło między nimi dziać, jednak w mojej ocenie brakowało w tym wszystkim chemii.
Tak naprawdę historia zaczęła mnie wciągać dopiero od momentu, gdy Mila i Zack zdali sobie sprawę z popełnienia straszliwego błędu, więc właściwie pod sam koniec książki. Jednak gdyby nie była to publikacja, która trafiła do mnie w ramach BookToura, najpewniej porzuciłabym ją po kilku początkowych rozdziałach.
Nie miałam okazji czytać innych publikacji autorki, ale widziałam, że mają bardzo wysokie oceny. Dlatego w przyszłości na pewno sięgnę po jej twórczość, aby przekonać się, czy książka napisana w innym gatunku bardziej przypadnie mi do gustu. Jednak w przypadku "Hold My Hand" jestem zwyczajnie na nie.
Jest to moja pierwsza książka tego wydawnictwa i tej autorki i już na wstępnie muszę napisać, że była to fantastyczna przygoda! Książka mimo iż na początku niestety nie wciągnęła mnie i tak naprawdę przez dwa rozdziały męczyłam się, to... cieszę się, że nie rzuciłam jej gdzieś w kąt, bo... później tak się rozkręciła, że przeczytałam ją w jeden wieczór. I już na samym początku chcę napisać - warto ją przeczytać, bo to nie tylko wymyślona historia, ale i przekaz dla wielu z nas!
Abigail to główna bohaterka książki. Jest nastolatką, która ma swoje humorki. Jak to u osób w jej wieku bywa - nic się nie podoba, wszystko przeszkadza i co najgorsza uważa się za lepszą od innych. Nie ma szacunku do nikogo a niestety rodzice nie pomagają w tym jej nastoletnim buncie. Są bardzo wymagający, stawiają bardzo wysoko poprzeczkę, bo uważają, że skoro sami są szanowanymi osobami w swoim środowisku, ich córka również musi zasługiwać na dobre imię.
W szkole przytrafia się nieszczęśliwy wypadek, gdzie Abigail umiera. I tu zaczyna się dopiero cała historia, która naprawdę was wciągnie i to bardzo! Trafia ona w miejsce, gdzie w zamian za to, by nie trafiła do piekła musi wykonać wiele zadań. Anioł Śmierci będzie miał wszystkiego dopilnować i gdy uzna, że Abigail wykonała polecenia nadane przez decydującą osobę dozna oczyszczenia. Dziewczyna na początku się buntuje, lecz ostatecznie zgadza. Ta szansa ma sprawić, że nasza bohaterka zmieni się a co najważniejsze zauważy jakie błędy popełniała w stosunku do swoich najbliższych - nie tylko rodziny, ale też i znajomych.
Powiem wam, że książka jest naprawdę dobra! Mimo początkowej niechęci wkręciłam się w nią strasznie i wiele razy przerywałam czytanie aby pomyśleć o różnych rzeczach, które tyczą się nie tylko bohaterki ale i osób, które mamy obok siebie. Wierzę, że czytając "Hold my hand" sami zaczniecie zwracać uwagę na to co robicie... Autorka wykonała kawał dobrej roboty! Pani Karolino, brawo!
Każdy człowiek potrzebuje przewodnika - kogoś, kto naprowadzi na właściwą ścieżkę i będzie obserwował, jak i czy w ogóle sobie na niej radzimy. Aby czegoś takiego doświadczyć, wystarczy po prostu urodzić się we względnie normalnej rodzinie. Niestety rozwydrzona Abby mogła poznać smak takiej bliskości dopiero po śmiertelnym wypadku, gdy pod nadzorem anioła śmierci wróciła do świata żywych, podejmując próbę zasłużenia na miejsce w niebie.
Nazwanie tego tytułu mianem najlepszej fantastyki młodzieżowej byłoby z mojej strony sporym niedopowiedzeniem. Autorka już od początku pozwala nam zrzucić w niebyt nasze osobiste problemy, wciągając do świata nastolatków, gdzie niczym część rzeczywistości Abby, uczestniczymy we wszystkich wydarzeniach. Obserwujemy trudy codzienności, zbłąkaną oprawczynię, pokutującą w skórze ofiary i stopniowo zachodzącą w niej zmianę. Ponadto otrzymujemy szczyptę magii, błędy wychowawcze czy nawet oblicza mobbingu - czyli aspekty, czyniące tą powieść potężną dawką wartości w objęciach porywającej rozrywki,
"Trzydzieści dni na zmianę siebie, na walkę o odrobinę człowieczeństwa w tym pozbawionym ludzkich odruchów świecie - to niemożliwe! Co z tego, że będę się upokarzać, robić, co nakazuje anioł śmierci, skoro i tak skończę jako samotny trup, o którym wszyscy w kilka dni zapomną."
Fabuła jest zawiła w swej prostocie, i choć owe stwierdzenie brzmi kuriozalnie, to w odniesieniu do całej treści ma ogromny sens. Z pozoru oczywista historia o poddawanej licznym próbom dziewczynie, która usiłuje uniknąć czyśćca, a zwłaszcza piekła, kryje w sobie nie tylko refleksje, ale i drugie dno, drzemiące w kreacji naszej głównej dwójki. Światło z ukrytym mrokiem i mrok z ukrytym światłem - Zack i Abby. On ją czyta jak otwartą księgę. Ona jego księgę dopiero poznaje. Niemniej, kiedy poznacie wraz z nimi ich ukryte ja, trudno będzie zebrać wnioski na ich temat w jedną całość, a także opisać tą parę jakimikolwiek słowami. Byłoby ich po prostu zbyt wiele..
"On mi życzył dobrej nocy? I to tak spokojnym, wręcz miłym tonem? Troska, tak odebrałam jego słowa i przyjemny tembr, z jakim je wypowiedział. Aż poczułam ciepło, miłe, rozgrzewające moje zlęknione serce. Może on wcale nie był tak zły, na jakiego się kreował? Albo, co gorsza, tylko przywdział sympatyczną maskę, aby dopiero pokazać to diaboliczne oblicze."
Wątek romantyczny stanowi tu ważny, acz nienachalny czynnik, którego nietuzinkowość powaliła mnie na kolana. Enemies to lovers śmiertelniczki oraz wysłannika z zaświatów, łączące w sobie ogrom burzliwych oraz uroczych scen, wypełnionych rozmaitymi konfliktami wewnętrznymi. Ich uczucia teoretycznie nie mają racji bytu. Zack wiedział to już dawno, lecz kto mógł się spodziewać, że na jego drodze stanie pewna zdeterminowana iskierka, dzień po dniu krusząca jego pancerz? Przestała być w jego oczach potworem. On przestał jawić się jej, jako bezduszny bufon. Teraz nie ma już odwrotu...
Przepiękna powieść z przekazem, zmuszająca nas do śmiechu, płaczu, współczucia, nadziei i niekiedy wprowadzająca w stan bezradności. To absolutny must read dla miłośników jakościowej literatury rozrywkowej.
Kontynuacja bestsellera "Apartament grzechu". Amy po traumie związanej z wydarzeniami w lesie Everglades próbuje ułożyć sobie życie od nowa. Wraz z ukochanym...
Apartament, którego ściany widziały niejeden grzech. Amy to młoda przedsiębiorcza kobieta, która lubi dobrą zabawę i ostry seks. Niestety, życie nie szczędzi...
Przeczytane:2024-01-18, Przeczytałam,
Lubicie czytać fantastykę?
Dla mnie jest to gatunek w którym odnajduje coraz więcej ciekawych elementów sprawiających,że z przyjemnością po niego sięgam
Miałam duże oczekiwania wobec tej powieści.
Po jej przeczytaniu jestem pozytywnie zaskoczona przeprowadzona fabułą oraz bohaterami z którymi nuda nie grozi.
Abby jest dziewczyną,która początkowo nie polubiłam.Chamskie zachowanie,bezczelność i sposób traktowania innych opiewa na pogardę.
Strata życia zmienia jej myślenie…
„…krzywdziłam tych,którzy potencjalnie mogli być dla mnie ważni.Jak moi rodzice,od których nauczyłam się,że my,Langdonowie,jesteśmy najlepsi,traktowałam ludzi z góry”
Powieść jest bardzo ucząca historią,która pokazuje młodzież,która bawi się nie licząc kosztów i konsekwencji.Nie potrafią zrobić nic dla innych,ponieważ jest to dla nich poniżające.
To także spojrzenie na życie po życiu w którym musimy liczyć na konsekwencje swojego życia i zachowanie wobec ludzi.
Mogę was zapewnić,że wielokrotnie książka zaskakuje rozwijającą się akcją,zmianą wydarzeń i rzeczy niemożliwych.W fantasy dzieją się niezwykłe rzeczy i to bardzo mi się podobało.Dodając do tej historii walkę o miłość to napięcie wzrasta.
Jestem zachwycona przeczytaną historię Abby i Zacka.Jest nieprzewidywalnie,dynamicznie oraz magicznie.Koniecznie powinniście przeczytać książkę.
Z całego serca wam ją polecam