Najprawdziwszy nordic noir, doprawiony szczyptą islandzkiego mistycyzmu
Nękana wspomnieniami traumy z dzieciństwa oficer śledcza Hildur Rúnarsdóttir walczy ze stanami lękowymi, surfując w zimnych wodach Atlantyku. Jej partner, praktykant z Finlandii, Jakob Johanson, który uciekł na Islandię przed skomplikowaną sytuacją życiową, szybko się orientuje, że malownicze fiordy mają też swoją ciemną stronę. Przyciągają ludzi wykluczonych, przemocowych oraz owładniętych żądzą władzy.
Dwójka policjantów niespodziewanie znajduje się w samym środku osobliwej sieci zbrodni. Giną ludzie, których powiązania są niezrozumiałe dla śledczych i ostatecznie nawet dla nich okażą się zaskoczeniem. Mgła okrywająca sekrety sprzed lat powoli zaczyna się rozwiewać.
Mówią, że zemsta jest słodka, ale czy może cokolwiek rozwiązać?
#nordicnoir #zbrodnia #morderstwo #hildur #islandia #śledztwo #harpercollinspolska
Bestseller ,,Der Spiegel" w Niemczech, numer 1 w Finlandii - ponad 500 000 sprzedanych egzemplarzy!
Oto najlepszy kryminalny debiut lata: wciąga jak wir, intryguje i w odpowiednim stopniu koncentruje się na życiu osobistym bohaterów. Jest świeży i nowatorski, a czytelnik może odnaleźć w nim cząstkę siebie. Powieści kryminalne uwielbiają utarte schematy, które są potrzebne, ale we właściwej dawce - niezbyt dużej - a ta książka zachowuje odpowiednią równowagę. Opowieść jest żywa, błyskotliwa i zdradza dokładnie tyle, ile trzeba. Uwielbiam! Chapeau bas, Satu Rämö.
- Emma Alftan, była wydawczyni i założycielka Mellakka Management, Finlandia
Mordercze wichry hulają na baśniowej wyspie w klimatycznym kryminale Satu Rämö.
- gazeta Lapin Kansa, Finlandia
Intrygująca.
- gazeta Keskipohjanmaa, Finlandia
Kryminał, który dobrze się czyta, zwłaszcza teraz, gdy znów nadchodzi pora długich, mrocznych wieczorów. Czekam na drugą część.
- blog Boeken café, Holandia
Z dala od utartych schematów, prawdziwa perełka!. Powiew świeżego powietrza, który chciałabym poczuć w naszym krajobrazie literackim.
- blog StoerLeesVoer, Holandia
SATU RÄMÖ (ur. 1980 w Finlandii) zamieszkała na Islandii przed dwudziestoma laty w ramach wymiany studenckiej. Tam jednak oddała się studiom nad islandzką kulturą, literaturą i mitologią, a następnie rozpoczęła karierę blogerki, trenerki osobistej i mentorki. Hildur , pierwsza powieść Rämö, błyskawicznie stała się bestsellerem. Kolejne części serii zostały przyjęte równie entuzjastycznie. Autorka mieszka z mężem Islandczykiem i dwójką dzieci w miasteczku Ísafjördur na Fiordach Zachodnich.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Data wydania: 2024-09-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 352
Tytuł oryginału: Hildur
Małe islandzkie miasteczko nawiedza seria morderstw. Z pozoru nie ma między nimi wspólnego mianownika.. Sprawą zajmuje się oficer śledcza Hildur oraz jej partner, Jakob, który przyleciał na praktyki z Finlandii. Im głębiej posuwają się w śledztwie, tym więcej zaskakujących tropów pojawia się przed nimi. Podążając ich śladem odkrywają tajemnice jakie nosili w sobie ofiary. Hildur jednocześnie musi mierzyć się z demonami przeszłości, naznaczonej rodzinną tragedią. Co łączy obecne zbrodnie z tajemniczym zaginięciem z przed lat dwóch dziewczynek, które wyszły do szkoły i nigdy już nie powróciły?
"Hildur" autorstwa Satu Rämö, to prawdziwie nordycki kryminał, osadzony pośród islandzkich fiordów, w małym miasteczku, gdzie każdy zna każdego. Książka idealna na jesienne wieczory, gdyż fabuła pełna deszczowej, wietrznej aury, miejscami z brodzącymi w śnieżnych zaspach bohaterami opowieści, cudownie będzie współgrać z ciepłym kocykiem i gorącą jesienną herbatką. Z racji, że styl pisania autorki, nowatorski, bez podążania po utartych ścieżkach kryminalnych, w całości mnie kupił, a gatunek nordic noir, to w pełni mój klimat, recenzja będzie pełna zachwytów. Nie znajduje w tej historii żadnego minusa, może poza tym, że musiała się skończyć. Ale to pierwszy tom, więc czuję się pocieszona. Kanwę historii stanowią w dużej mierze, wątki prywatnego życia postaci, szczególnie Hildur. Autorka ciekawie je poprowadziła, śledziłam je z wielkim zainteresowaniem. Po za tym nie da się nie zauważyć, że mają one pewną łączność z prowadzonym śledztwem.
Jeśli chodzi o tematy poboczne jak np. opisy krajobrazu czy pogody, które często w książkach bywają przydługie i nużące, w tym przypadku, są bardzo na miejscu i sprawiają, że czytelnik wnika w swoisty, islandzki klimat. A zbrodnia i tajemnice w takim otoczeniu, dodają smaczku i mają swój niepowtarzalny "urok". Cudownie daje się odczuć mroczną aurę pełną niedomowień i sekretów, która nieustannie towarzyszy czytelnikowi od pierwszej do ostatniej strony.
Satu Rämö przenosi nas w mroczne zakamarki Islandii, gdzie surowa natura stanowi idealne tło dla intrygującej historii o śledztwie, traumie i tajemnicach przeszłości. "Hildur" to powieść, która wciąga czytelnika od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się aż do ostatniej.
Autorka stworzyła prawdziwy majstersztyk gatunku nordic noir. Mroczna atmosfera, surowy klimat Islandii, skomplikowani bohaterowie – wszystko to tworzy wyjątkową mieszankę, która przywodzi na myśl najlepsze dzieła skandynawskiej literatury kryminalnej. Rämö umiejętnie buduje napięcie, stopniowo odsłaniając kolejne karty zagadki.
Główna bohaterka, Hildur, to postać niezwykle złożona i fascynująca. Policjantka, twarda, zmagająca się z własnymi demonami i traumatycznymi przeżyciami z dzieciństwa, a jednocześnie próbuje odnaleźć się w życiu zawodowym. Jej walka z lękami, wyrażana poprzez surfing w lodowatych wodach Atlantyku, dodaje jej postaci autentyczności i głębi. Walka z lękami nadaje jej postaci głębi i autentyczności. Relacja Hildur z jej partnerem, Jakubem, dodaje powieści intymności i sprawia, że czytelnik jeszcze bardziej angażuje się w losy bohaterów. Jakub natomiast uciekając przed skomplikowaną sytuacją życiową, ucieka na Islandie.
Islandia w powieści Rämö to nie tylko tło akcji, ale pełnoprawny bohater. Surowa przyroda, mroczne fiordy, tajemnicze jaskinie – wszystko to tworzy niepowtarzalny klimat i potęguje uczucie niepokoju. Autorka z niezwykłą precyzją opisuje islandzką naturę, która zarówno fascynuje, jak i przeraża.
"Hildur" to powieść, która łączy w sobie elementy kryminału z nutką islandzkiego mistycyzmu. Mroczne sekrety sprzed lat, tajemnicze zniknięcia i wątki nadprzyrodzone dodają historii głębi i tajemniczości. Czytelnik, podobnie jak bohaterowie, próbuje odgadnąć, co naprawdę kryje się za mgłą otaczającą przeszłość.
"Hildur" to powieść, która nie tylko dostarcza rozrywki, ale także skłania do refleksji nad naturą ludzkiej psychiki i siłą przeszłości. Jeśli szukasz mrocznej i wciągającej historii, to ta książka jest dla Ciebie. Rämö stworzyła prawdziwe arcydzieło, które na długo pozostanie w pamięci czytelnika. Akcja niezbyt szybka, autorka prowadzi nas swoim tempem, dając odkryć mroczne tajemnice sprzed lat i teraźniejsze.
Dochodzi do zbrodni, którą starają się wyjaśnić Hildur i Jakob. Ta dwójka policjantów toczy swoje śledztwo w mroźnych zakątkach Islandii. Z każdym ich krokiem okazuje się, że wszystko może mieć swój początek przed laty.
Niezwykle klimatyczna, pełna chłodu i barwnych opisów, opowieść o własnych traumach, bólu i rozpaczy.
Jak zapewne wiecie, skandynawskie kryminały mają w sobie jakąś magiczną moc, która mnie przyciąga. Może przez to jestem mniej obiektywna, zbyt zauroczona... Jednak lubię sposób pisania tamtejszych autorów i doskonale się w nim odnajduję. Nie inaczej było i tym razem.
Ogromnym atutem jest tutaj zbudowana przez autorkę postać dwójki głównych bohaterów. Warstwa obyczajowa, która zdradza ich prywatne życie dodaje powieści dodatkowego smaku. Natomiast sama fabuła jest niezwykle intrygująca i pochłaniająca.
Chętnie sięgnę po kolejną książkę spod tego pióra, a Wy czytaliście? Znacie?
Moja ocena to 7+/10
"Niebezpieczeństwo przychodziło od morza, w postaci wiatru, a nie ze strony sąsiadów".
Hildur urodziła się i mieszka na Islandii, jest oficerem śledczym. Mieszka w małym irlandzkim miasteczku, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą. Kobieta od dawna zmaga się ze stanami lękowymi. Przed laty dotknęło ją traumatyczne zdarzenie, z którego skutkami zmaga się do dziś. Do jej śledczego zespołu dochodzi Fin, Jakob, mężczyzna, który ma swoje tajemnice. Niespodziewanie dochodzi do serii tajemniczych morderstw. Mroczne, głęboko skrywane tajemnice zaczynają wychodzić na światło dzienne...
Podobno zemsta bywa słodka, czy aby na pewno...? Akcja powieści toczy się swoim rytmem, odległa przeszłość miesza się z teraźniejszością. Wyraźnie oddany islandzki klimat, mroczna mgła, spod której zaczynają wychodzić ukryte tajemnice. Fabuła intrygująco, zajmująco poprowadzona, niesie spore, sprzeczne emocje. Autorka snuje swą opowieść lekko, naturalnie, chwilami wręcz poetycko, wyraźnie czujemy narastające nerwowe napięcie. Bohaterowie wyraźnie, realnie ukazani, zajmujący rys ich osobowości. Ludzkie zachowania charakterystyczne dla tamtego rejonu. Hildur od razu poczułam do niej sympatię, to silna i jednocześnie krucha kobieta. Zmaga się z przeżytymi traumami, lubi surfować, lubi wyzwania, a wysiłkiem fizycznym próbuje zagłuszyć wewnętrzny ból. Jakob, jego nie nie sposób nie polubić, przeuroczy mężczyzna i to jego zamiłowanie do szydełkowania.
Islandia piękna, surowa, zimna, tajemnicza wyspa, otulona mgłami, dostojnymi klifami i żyjący tu ludzie, twardzi, zahartowani, wytrzymali potomkowie wikingów. W tym klimatycznym miejscu dochodzi do zbrodni. Morderstwa, prowadzone śledztwo, tajemnice z przeszłości, a obok zajmująca obyczajowość. Zemsta, z która przysłania wszystko inne. Mroczna atmosfera, ludzkie, niepokojące uczynki. Krok po kroku zmierzamy do odkrycia prawdy. Wątek z przeszłości, tajemnica i zbrodnia z nią związana, robi mrożące krew w żyłach wrażenie. Na duży plus zasługują opisy przyrody, tamtejszej kultury, zwyczajów i legend.
Wciągający, niebanalny, surowy, mroczny kryminał z domieszką mistycyzmu inflanckiego. Emocje wirują, wzrasta nerwowe napięcie, Autorka porusza trudne tematy, chwilami wręcz szokuje. Bardzo, bardzo polecam!
Hildur to mieszkająca od urodzenia na Islandii oficer śledcza. Na wiele jej wyborów w życiu miało wpływ jedno bardzo ważne i zarazem traumatyczne wydarzenie. Do jej zespołu dołącza Jakob, Fin, a kiedy tylko się pojawia na wyspie wysypują się morderstwa...
Ach, ten klimat Islandii, tak wspaniale, obrazowo przestawiony, do tego nakreślenie zachowań ludzkich tak charakterystycznych dla tego regionu.
Hildur, silna, acz potrzebująca otuchy i wsparcia kobieta, na codzień surfująca i wykonująca mnóstwo ćwiczeń by poradzić sobie z bólem egzystencjonalnym.
Jakob, uroczy Fin, doskonale władający szydełkiem i dziergający piękne swetry, jednakże także nie pozbawiony problemów i trudnych relacji.
Zbrodnie, które wyskakują jak grzyby po deszczu...i zemsta...albo coś zupełnie innego.
Do tego oprócz rozwikłania zagadek morderstw w tym samym czasie Hildur wraca do wydarzeń z przeszłości, odkrywając nowe tropy.
Książka z gatunku kryminałów, połączony z lekką nutą mistycyzmu islandzkiego i ciężko się czytającymi nazwami miejscowości ? przeczytajcie sami ?
Steingrímsfjar?arhei?i
Dobra, przyznaje, to najdłuższa nazwa znajdująca się w książce, ale chyba rozumiecie o co mi chodzi ?
Jednakże, książka jest warta uwagi i przeczytania bo znajdziemy w niej dobrze przeprowadzone śledztwo i dopiero pod koniec pojawiają się kluczowe wskazówki naprowadzające na mordercę. Do tego druga ze spraw jest nadal nie rozwiązana więc pozostaje nam czekać na kolejne części lub część ?.
Przeczytane:2024-11-03,