Odwaga nie jest tym, co robisz. Lecz tym, co uda ci się przeżyć.
Książę potężnego rodu Hauteclare umrze jako pierwszy. Z moim sztyletem wbitym w plecy.
Nie przewidział tego. Nie spodziewa się bękarckiej córki, która miała umrzeć wraz ze swoją matką - z jego rozkazu. Powinien był zostawić nas wraz z resztą głodujących, pospolitych śmieci Stacji.
A teraz już nic mi niepozostało. Tylko paląca furia i potrzeba, by zmusić ród Hauteclare'ów do zapłaty. Każdego jego członka.
Nawet jeśli oznacza to, że będę musiała polecieć Heavenbreakerem - jedną z kilku ogromnych maszyn ocalałych po Wojnie - i wystąpić przeciwko najsilniejszym szlachcicom układu.
Każda wygrana oznacza, że umiera kolejny z moich wrogów. A tutaj, w zimnej, przerażającej przestrzeni kosmicznej, maszyna i ja poruszamy się jak jedność, skupione na zniszczeniu każdego przeciwnika - nawet jeśli to ktoś, na kim mi zależy. Nawet jeśli to osoba, do której zaczynam coś czuć.
Tylko że nie jestem sama. Już nie.
W maszynie oprócz mnie jest coś jeszcze. Coś przerażającego.
Coś... więcej.
I nie da się tego powstrzymać.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2024-10-09
Kategoria: Fantasy/SF
ISBN:
Liczba stron: 528
Tytuł oryginału: Heavenbreaker
Fantastykę uwielbiam. Jest to gatunek, w którym czuję się naprawdę komfortowo. I patrząc na okładkę "Heavenbraker'a" pomyślałam, że jest to właśnie fantastyka. Jak grubo się pomyliłam!
Poznajemy Synali, która zabiła własnego ojca. Księcia, który stał na czele rodu Hauteclare. I na tym rodzie młoda dziewczyna chce pomścić śmierć matki. Trafia pod pieczę Dravika, z którym wchodzi w układ. Będzie brała udział w zawodach rumaków, maszyn, którymi sterują ludzie, by móc zrealizować swój plan.
To tak pokrótce. Historia ta mając nieco ponad 500 stron totalnie wciąga czytelnika. Nawet nie skupia się na tym, że jest to sci-fi. Sara Wolf napisała powieść, która mimo trudnego początku pochłania czas na długo. Pierwsze rozdziały są trochę trudne przez wzgląd na zagadnienia związane ze światem "Heavenbraker". Trzeba mieć na uwadze, że akcja książki dzieje się w kosmosie, na stacji, gdzie życie na Ziemi jest tylko we wspomnieniach. Nazewnictwo maszyn i ich obsługa oraz opisy wszystkiego co dzieje się na platformach trochę dezorientuje. Na szczęście nie na długo.
Jestem pod wrażeniem fabuły, całej intrygi i sylwetek bohaterów, których jest tu wielu, a jednak każdy dopracowany. Według mnie wszystko się zgadza, jest na swoim miejscu i nie można powiedzieć, że można by pominąć jakiś fragment. Co to to nie.
Opisy walk maszyn na platformach, przygotowania do nich i uczestnicy, z którymi przyjdzie się zmierzyć Synali, to dodatkowy atut powieści. Autorka wykonała kawał dobrej roboty opisując to wszystko tak skrupulatnie.
Jest też konsekwentna w stosunku do innych bohaterów. Nie brakuje przyjaciół i wrogów, ale kto kim jest dopiero zweryfikuje wiele sytuacji, a i tak nie można mieć pewności, że dana osoba ma adekwatne zamiary.
Główna bohaterka, Senali, przeżyła wiele. Na jej oczach została zamordowana matka, a do miejsca, w którym się znalazła jak poznajemy jej historię, musiała poświęcić siebie. Swoje ciało. Swoją duszę. Wszystko w imię zemsty. Jest to silna postać kobieca i mimo niektórych irytujących sytuacji, można ją zrozumieć. Takim bohaterkom chętnie kibicuję.
"Heavenbraker" jest wyjątkowy w każdy możliwy sposób. Zaczynając od pięknej oprawy, która przyciąga oko od pierwszej chwili, po również zachwycający środek i treść, która zawładnie czytelnikiem na kilka dobrych godzin. I będzie to czas najprzyjemniejszy. Chyba lepszej rekomendacji nie mogę dać. Bardzo polecam!
,,Heavenbreaker” to powieść rozgrywająca się daleko poza ziemią, na stacji kosmicznej. Autorka przenosi nas do całkowicie innego świata, rozgrywającego się o ponad tysiąc lat naprzód. Nie będzie to piękny świat, pełen szczęścia i pokoju. Zmierzymy się ze światem pełnym brutalności, niesprawiedliwości i niezrozumienia. Światem, w którym aby przetrwać, będzie trzeba stoczyć niejedną nierówną walkę.
Naszej głównej bohaterce Synali nie zależy na życiu. Kieruję się tylko jednym pragnieniem- zemstą. Nie spocznie, nim nie usunie z przestrzeni kosmicznej każdego, kto przyczynił się do śmierci jej matki. Nie cofnie się przed niczym, nie zatrzyma ani na krok.
Książka dostarcza ogrom emocji. Walki na ogromnych mechanicznych maszynach zwanych rumakami, aż po udział w największym turnieju jeździeckim na stacji, Puchar Supernowa. To jedyna szansa, aby raz na zawsze wyeliminować znienawidzony przez Synali ród Hauteclare’ów.
Poza ciekawą fabułą trzeba również wspomnieć o przepięknym wydaniu. Twarda oprawa, pięknie barwione brzegi oraz kolorowa wyklejka. Obok takiej książki ciężko przejść obojętnie.
Czytanie tej książki było ciekawym doświadczeniem. Autorka świetnie zbudowała tą kosmiczną przestrzeń sprawiając, że poczułam się tak jakbym żyła w latach trzytysięcznych, pełnych nowoczesnej technologii opartej na działaniach sztucznej inteligencji. Metalowy pies Luna skradł moje serce. Oczami wyobraźni widziałam ten merdający ogonek cieszący się na widok bohaterki.
Jestem przekonana, że książka podbije serce każdego miłośnika książek sci-fantasy.
Polecam💙
💙 „𝓗𝓮𝓪𝓿𝓮𝓷 𝓑𝓻𝓮𝓪𝓴𝓮𝓻” 𝓢𝓪𝓻𝓪 𝓦𝓸𝓵𝓯💙
Odwaga nie jest tym, co robisz. Lecz tym, co uda ci się przeżyć.
▪𝗥𝗘𝗖𝗘𝗡𝗭𝗝𝗔 ▪
Po raz pierwszy miałam okazję sięgnąć po twórczość autorki Sary Wolf. Do książki „Heaven Breaker” przyciągnęła mnie ta przepiękna szata graficzna i barwione brzegi, które zachwyciły mnie już od pierwszego wejrzenia 🤭
💙Poznajemy Syndie - dziewczynę, która pragnie zemsty na zabójcach jej matki. Syndia jest tak zachłyśnięta tym pragnieniem, że bez mrugnięcia okiem zgadza się na niebezpieczny kontrakt i wzięcie udziału w igrzyskach Supernovej. Nawet jeśli oznacza to, że będzie musiała polecieć Heavenbreakerem – jedną z kilku ogromnych maszyn ocalałych po Wojnie i wystąpić przeciwko najsilniejszym szlachcicom układu. Każda wygrana oznacza, że umiera kolejny z moich wrogów.💙
„Heaven Breaker” to naprawdę dobrze skomponowana fantastyka połączona z elementami science-fiction pierwszej klasy. Jak dla mnie była to znakomita lektura. Spodoba się wszystkim osobom, które lubią dużo wartkiej akcji, ciekawych postaci oraz wykreowany świat, który tak różni się od otaczającej nas rzeczywistości. Stacja kosmiczna, pełna podziałów i niesprawiedliwości. Nastawiłam się na lekką, niezobowiązującą historię, która zapewni mi rozrywkę i będzie mi się po prostu dobrze ją czytało w te jesienne dni. I uwierzcie mi jakie było moje zdziwienie, gdy "Heaven Breaker" wciągnęła mnie do tego stopnia, że siedziałam do późnej nocy i czytałam, ponieważ byłam bardzo ciekawa i przejęta losami bohaterów, a przede wszystkim jak to wszystko się zakończy.
To właśnie akcja tej książki jest jej największym atutem – wydarzenia pełne niebezpieczeństw, sytuacje niesamowicie wciągające oraz momenty pełne walk, kiedy na dobrą sprawę czytelnik nie ma pojęcia, co tak właściwie za chwilę się wydarzy i w jakim stopniu odbije się to na bohaterach tej książki. Do samego końca Sara Wolf utrzymywała dobre tempo książki, co sprawiło, że oderwanie się od lektury graniczyło z cudem. Bezbłędnie wykreowała główną bohaterkę, która nie od razu zyskuje sympatię, jest pyskata, jednak z uporem dąży do spełnienia obranego celu. Nie wszystko na początku jej wychodzi, musiała sama wyćwiczyć pewne umiejętności co było świetnym zabiegiem, ponieważ nie została wykreowana na idealną kobieca postać, tylko taka, która ma pewne wady i dzięki temu można mieć do niej większą sympatię.
Autorce wielokrotnie udało się sprawić mi bardzo miłą niespodziankę w postaci dosyć nieprzewidywalnych wydarzeń, po których nie mogłam się otrząsnąć. Jestem pod dużym wrażeniem tego, jaki obrót w pewnym momencie przybiera akcja i naprawdę cieszy mnie to, że ta historia okazała się być daleka od tak typowej, przewidywalnej powieści z gatunku fantastyki. Autorka umiejętnie balansuje emocjami czytelnika.
„Heaven Breaker” to książka, która wciągnie was bez reszty i nie będzie w stanie jej odłożyć dopóki nie poznacie zakończenia. 💙 Ja już wyczekuję drugiego tomu🔥
Minęło czternaście tygodni, odkąd Isis Blake przeniosła się do nowej szkoły (i trzy lata, dwadzieścia pięć tygodni i pięć dni, odkąd nie była zakochana...
Jedenaście lat temu, kosmici awaryjnie wylądowali na ziemi. Teraz 16-letnia Victoria musi ich żywić. Swoimi emocjami. Victoria jest jedną z nielicznych...
Przeczytane:2024-11-02, Ocena: 6, Przeczytałam, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, 52 książki 2024, 26 książek 2024, 12 książek 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024,
"Heavenbreaker" to futurystyczna, mroczna powieść science fiction, która przedstawia losy ludzkości przeniesionej do stacji kosmicznej w dalekiej przyszłości. Bohaterką powieści jest Synali, skazana przez życie na trudne wybory. Dziewczyna walczy o przetrwanie i sprawiedliwość, którą sama rozumie jako brutalną zemstę. Młoda kobieta, odrzucona przez społeczeństwo i dotknięta tragiczną przeszłością, wyrusza na misję, która nie tylko zmusi ją do konfrontacji z wrogami, ale również wystawi na próbę jej własne emocje i cele. Wspierana przez Heavenbreakera – ogromną, zaawansowaną technologicznie maszynę, jedną z nielicznych pozostałych po dawnej Wojnie – Synali rzuca wyzwanie potężnemu rodowi Hauteclare’ów, zamierzając zniszczyć każdego, kto jej zagraża.
Fabuła książki jest bogata w wartką akcję i momenty napięcia. Historia wprowadza nas do dystopijnego świata, w którym ludzie, głównie ci biedni, żyją w skrajnych warunkach. Życie na Stacji, gdzie przebywa większość ludzkości, pokazane jest jako pełne kontrastów. Elity żyją w luksusie, a zwykli mieszkańcy muszą walczyć o przetrwanie w brutalnych warunkach, w których nawet woda staje się towarem luksusowym. Podziały społeczne są szczególnie widoczne, a autorka stawia pod lupą nierówności i niesprawiedliwości panujące na Stacji, uwydatniając je przez pełne surowości i gorzkiego humoru opisy codzienności. Styl autorki jest specyficzny, bardzo oszczędny, a każde zdanie przypomina precyzyjnie wymierzony cios. Krótkie rozdziały, niemal telegraficzne zdania i dynamiczne przeskoki między scenami nadają całości rytm nieco przypominający reportaż wojenny, pełen surowości i napięcia. Taki sposób narracji buduje klimat wyobcowania i chaosu, który jest istotnym tłem dla motywów przewodnich: zemsty, rywalizacji i poszukiwania sprawiedliwości. Również konstrukcja świata przedstawionego, mimo że nie w pełni wyeksploatowana, wnosi do fabuły intrygujące elementy. Mamy tu do czynienia z niespotykanym turniejem, zaawansowaną robotyką i sztuczną inteligencją.
Zdecydowanie mocnym punktem powieści jest główna bohaterka, której motywacja do zemsty i nieustępliwość napędzają całą historię. Synali jest przedstawiona jako silna i zdeterminowana postać, która nie boi się walczyć o swoje cele. Jej trzeźwe spojrzenie na świat i brutalność dodają jej autentyczności, a jednocześnie podkreślają jej samotność i wyobcowanie. Przez całą historię widzimy, że Synali unika głębszych więzi z innymi, co wynika z jej nieufności i przeszłych doświadczeń. Jej wewnętrzne konflikty, wynikające z dążenia do zemsty i rosnącej potrzeby poczucia przynależności, sprawiają, że jej postać wydaje się złożona i ludzka. Bohaterka musi mierzyć się nie tylko z przeciwnikami, ale także z wewnętrznymi demonami i emocjami, które stara się zdusić. Turniej, w którym Synali bierze udział, pełni w powieści oczywiście kluczową rolę. Puchar Supernowej to elitarne zmagania, w których jeźdźcy ścierają się na futurystycznych rumakach, zaawansowanych maszynach bojowych, które stanowią technologiczne dzieła sztuki. Uczestnicy turnieju muszą doskonale panować nad swoimi mechanicznymi partnerami, co wymaga nie tylko sprawności fizycznej czy doskonałego przygotowania, ale również pewnej więzi z maszyną. Relacja Synali z Heavenbreakerem staje się swego rodzaju partnerstwem, w którym maszyna i człowiek działają jak jedno. Jest to okazja do rozważań nad sztuczną inteligencją i rolą, jaką odgrywa technologia w życiu człowieka, zarówno jako narzędzie, jak i element, który może stawać się niemal autonomiczny.
Warto dodać, że chociaż powieść jest promowana jako romantasy, wątek romantyczny pojawia się w niej jedynie marginalnie i nie jest głównym aspektem fabuły. Jedynym, co mogłabym tej powieści zarzucić, ale tylko odrobinę, jest zbyt powierzchowne podejście do świata przedstawionego. Sama wizja dystopijnej społeczności w kosmosie i podzielonego społeczeństwa jest intrygująca, brakuje jednak bardziej szczegółowych opisów, które wprowadziłyby nas bardziej w realia Stacji i funkcjonowania jej systemu. Niemniej jednak dla czytelników, którzy z science fiction nie za wiele mają wspólnego, powieść będzie ciekawym i przystępnym wprowadzeniem do gatunku.
„Heavenbreaker” jest unikalnym połączeniem brutalności dystopijnego sci-fi, osobistych wątków zemsty oraz technologicznych rozważań nad sztuczną inteligencją i świadomością maszyn. Powieść wyróżnia się także emocjonalnym ładunkiem, zwłaszcza negatywnych emocji, które targają postaciami. To historia pełna napięcia, w której dramatyczne decyzje i walka o przetrwanie tworzą tło dla głębszych refleksji o naturze ludzkich wyborów i konsekwencjach podążania za pragnieniem zemsty. We mnie ta książka zostawiła wyraźny ślad. Czekam na więcej i oczywiście polecam!