H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu

Ocena: 4 (4 głosów)
Inne wydania:

Esej Michela Houellebecqa o Samotniku z Providence to wynik długoletniej fascynacji i wyraźnego pokrewieństwa dusz między francuskim pisarzem, bezwzględnym krytykiem współczesnej kultury, a jednym z najbardziej znanych twórców horroru science fiction, kontynuatorem tradycji Edgara Allana Poe, bez którego zapewne nie byłoby Stephena Kinga. Obu pisarzy połączyła niezgoda na otaczający świat. Mroczne, antyrealistyczne, pełne wstrętu do ludzi, okrutne wizje autora Zewu Cthulhu i Koloru z przestworzy już od młodości kształtowały wyobraźnię Michela Houellebecqa. Poglądy Lovecrafta - rozczarowanego życiem, mającego w pogardzie postęp cywilizacyjny i demokrację, nienawidzącego współczesności - zbiegają się w wielu miejscach z przekonaniami, którym Houellebecq dawał wyraz w Platformie czy Cząstkach elementarnych. Ta niezwykła więź sprawia, że fascynujący portret pisarza, w którym opowieść o życiu w subtelny sposób przeplata się z interpretacją dzieła, bardzo wiele mówi również o pisarstwie samego Houellebecqa.

Informacje dodatkowe o H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu:

Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2007-04-26
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN: 978-83-7414-285-4
Liczba stron: 136

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

H.P. Lovecraft. Przeciw światu, przeciw życiu - opinie o książce

Avatar użytkownika - Olena
Olena
Przeczytane:2013-07-03, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki - 2013, Mam,
Przyciągnął smutny człowiek (Lovecraft) smutnego człowieka (Houellebecqa). Napisał smutny człowiek (Houellebecq) o smutnym człowieku (Lovecrafcie), bo nikt tak jak smutny człowiek nie zrozumie drugiego smutnego człowieka (w tym wypadku akurat Houellebecq Lovecrafta, choć pewnie mogłoby być i odwrotnie). I tylko King stara się wlać trochę życia w te ponure stronice, bo po pierwsze nie bardzo lubi taplać się w smutku smutnych ludzi, których zasmucenia nie pochwala(a już zwłaszcza w egzystencjalnym przygnębieniu Francuza), a po drugie sam ma przerażająco wielki apetyt na pisanie o Lovecrafcie, tyle że nie o jego smutku, ale o znacznie bardziej ekscytującym strachu (a tu poproszono go tylko o marny objętościowo wstęp, co jest dla niego najwidoczniej i smutne i straszne zarazem). Gdzieś pomiędzy Kingiem a Houellebecqiem Lovecraft pojawia się w swej niebanalnej, smutno-strasznej biografii, pełnej psychicznych załamań, wodospadów prywatnej korespondencji, zachwytów nad monumentalnością architektury, marzeń o Europie, rasistowskich fobii, wyprzedanych mebli i wyśnionych koszmarów, przede wszystkim zaś wypełnionej powołanymi przez niego do literackiej egzystencji fantastycznymi stworami, z ich onomatopeicznym koncertem tupotów, kłapnięć, syków, szelestów, gdakań, mlasków i sapnięć; biografii opowiedzianej nazbyt może zwięźle, ale z wielkim wyczuciem i z nieodzowną pesymistyczną, zgryźliwą nutką huellebecczyzny stosowanej, która do tej akurat scenerii pasuje jak czterostopowe ramiona z płetwami do upstrzonych chrząstkami, rzęskami i rurkami korpusów Dawnych Istot (czyli jak ulał). Po odjęciu smutku Stephen King poleca esej kolegi po piórze, choć w paru miejscach nie zgadza się z biogramosmuceniem Houellebecqa. Ja z kolei nie do końca zgadzam się z zastrzeżeniami Kinga, który mógłby (i chyba chciałby) sam napisać o Lovecrafcie i przedstawić swój punkt widzenia w osobnej publikacji, miast negować zasadność niektórych wywodów Houellebecqa bez podawania argumentacji. Niewesołe jest położenie czytelnika (zwłaszcza jeśli ma on zamiar dopiero sięgnąć po lovecraftowskie opowiadania), gdy w kilku miejscach musi zadać sobie pytanie "Komu wierzyć?" - rodakowi Lovecrafta, który zamiast fantastycznych potworów widzi w jego dziełach wielkie waginy, czy Francuzowi, który rozpisuje się o antyerotyzmie opowiadań samotnika z Providence, powołując się m.in. na wypowiedzi z jego listów. Jednego możemy być pewni: to Houellebecq zadał sobie trud przeczytania nie tylko dzieł Lovecrafta, ale także wszelkich dostępnych opracowań i korespondencji, więc chyba nie mamy podstaw, by wątpić w to, co napisał i opublikował. Michel w roli opisywacza cudzego życia to zdecydowanie typ biografisty-entuzjasty, który dzieła i sylwetkę swojego mistrza z dawnych lat przybliża (zarówno bardziej jak i mniej wtajemniczonym czytelnikom - bo i ci drudzy są mile widziani) w sposób oryginalny, plugawo-poetycki i z widocznym znawstwem (by nie rzec kolokwialnie: "z fanowską wczutą"). Ma to swój wielki urok, więc koniec końców jeśli ktoś chce się dowiedzieć "jak zmarnować życie, i ewentualnie stworzyć jakieś dzieło, przy czym, gdy chodzi o punkt drugi, rezultat nie jest gwarantowany" niech śmiało sięga po Lovecrafta w krzywym, houellebecqowskim zwierciadle, bo nie powinien być zawiedziony, zwłaszcza jeśli lubi wisielczy humor i odrobinę artystycznej (gdyż atmosferotwórczej) zgnilizny w opisach.
Link do opinii
Avatar użytkownika - wkp
wkp
Przeczytane:2020-02-08, Ocena: 4, Przeczytałem,

HOUELLEBECQ CZYTA LOVECRAFTA

Houellebecq piszący o kimś innym niż on sam? Nie może być, autor ten jest bowiem tak skoncentrowany na własnej osobie, że nawet okładki jego książek spod szyldu literatury faktu atakują nas jego specyficzną facjatą, a jednak! Oczywiście twarz pisarza nie zniknęła z frontu, a i jego stałe nawyki pozostały na swoich miejscach, ale tak czy inaczej w ręce czytelników trafia biografia i to takiej legendy, jak Lovecrafta. Co nie zmienia faktu, że to propozycja nie tylko dla miłośników Samotnika z Providence, ale także Houellebecqa jako takiego.

Howard Philips Lovecraft. Samotnik. Legenda. Twórca mitologii Cthulhu, mistrz horroru, kultowy autor literatury science fiction czy raczej szeroko pojmowanej fantastyki. Rasista, człowiek lękający się innych ludzi i bojący rzeczywistości. Bojący zmian. Depresyjny. Uciekający przed światem.
Michel Houellebec. Pisarz niepokorny. Kontrowersyjny. I fan prozy Lovecrafta od czasów nastoletnich. Łączy ich niechęć do zaakceptowania rzeczywistości, pragnienie odrzucenia cywilizacyjnego postępu. Co jeszcze mają wspólnego? Wczytując się w biografię Lovecrafta Houellebecq odsłania swoje życie, poglądy na świat, pisarzy i czytelników i niemalże poetycką stronę literatury faktu oraz… ludzkich lęków.

Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2020/02/hp-lovecraft-przeciw-swiatu-przeciw.html

Link do opinii
Avatar użytkownika - Twiggy
Twiggy
Przeczytane:2016-06-22, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2016,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy