Grzechot kości

Ocena: 3.67 (6 głosów)
„Niesamowicie pomysłowy debiut, zmrozi cię do kości”. Simon Beckett , autor Chemii śmierci

Jeden z najgorętszych tytułów targów książki we Frankfurcie 2015! Brytyjski wydawca przez dwa lata przygotowywał premierę! Polskie wydanie tuż po premierze w Anglii.

Prowadzi dwa życia. W jednym z nich jest taki jak my. W drugim to kustorz rodzinnego muzeum makabry. Teraz chce dodać nowe eksponaty do kolekcji… Kolekcjoner Kości wszystko dobrze zaplanował. Jest gotowy nasycić swoją obsesję. Jego celem jest dwoje bezbronnych, chorych dzieci... Ett a Fitzroy, prowadząca śledztwo młoda detektyw, przed rokiem nie zdołała ocalić innego uprowadzonego dziecka... Teraz wpada na makabryczny trop… Razem z ojcem zaginionego chłopca rozpoczynają desperacki wyścig o życie dzieci…

„Mistrzowsko budowany, mroczny nastrój. Bogata psychologia postaci, umiejętne przedstawianie skomplikowanych relacji, zwłaszcza w obliczu sytuacji ekstremalnych. I pędząca akcja, pełna szokujących zwrotów”. „THE BOOKSELLER”

„Jeśli miałbyś przeczytać tylko jeden thriller w tym roku, to niech to będzie Grzechot kości”. Macmillan, brytyjski wydawca

FIONA CUMMINS jest nagradzaną brytyjską dziennikarką. Pracowała w „Daily Mirror”, gdzie specjalizowała się w artykułach o showbiznesie.

Grzechot kości, jej pierwsza powieść, ukazała się w Wielkiej Brytanii w styczniu 2017 roku i od razu zdobyła entuzjastyczne recenzje. Na jej podstawie realizowany jest już 6-odcinkowy serial telewizyjny. Prawa do wydania książki kupili najwięksi europejscy wydawcy.

Informacje dodatkowe o Grzechot kości:

Wydawnictwo: Amber
Data wydania: 2017-03-21
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 978-83-241-6204-8
Liczba stron: 416
Tytuł oryginału: Rattle
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Maciej Nowak-Kreyer

więcej

Kup książkę Grzechot kości

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Grzechot kości - opinie o książce

Avatar użytkownika - martucha180
martucha180
Przeczytane:2017-06-08, Ocena: 3, Przeczytałam, 52 książki w 2017 r.,
Pytanie brzmi: trzymać przy życiu, czy zabić? Ciało czy kość? (s. 66) Normalny człowiek nie miałby problemu z odpowiedzią na te dwa, wydawałoby się retoryczne pytani. Ale główny bohater powieści Fiony Cummins "Grzechot kości" taki dylemat ma tylko przez krótki czas. Poznajcie... Kolekcjonera Kości! Lojalność względem rodziny jest na pierwszym miejscu. Zawsze. Tak samo było z moim ojcem. (s. 207) Otóż TEN mężczyzna w ciemnym garniturze tak potrafi się wtopić w tłum, że jest niezauważalny. Na co dzień prowadzi normalne życie. Ma pracę, żonę, dom. Ale ma też drugie życie, a którym jest kustoszem... rodzinnego muzeum makabry! Od kilku pokoleń jego rodzina ma specyficzne hobby. Kolekcjonuje kości. Kości ludzkie. Na górze otula go cisza. Zamyka oczy i bierze głęboki oddech. Tam właśnie jest jego miejsce. Wśród kości z kolekcji jego rodziny. W Ossuarium. (s. 63) Teraz ma zamiar powiększyć swoją kolekcję i dodać do niej dwa nowe eksponaty. Jest przygotowany, ma wszystko zaplanowane, aby nasycić swoją obsesję. Jego celem jest dwoje małych, bezbronnych dzieci, które łączy jedna rzecz... On nadchodzi - wyszeptał Jakey. - Stare Krwawe Gnaty nadchodzi. (s. 142) W krótkim odstępie czasu zaginęło dwoje dzieci. Młoda policjantka Etta Fitzroy prowadzi dochodzenie. Zalewa ją fala wspomnień o innym uprowadzonym dziecku, którego przed rokiem nie mogła ocalić, nie była w stanie ocalić. Zawiodła. Ale teraz wpada na przerażający trop. Razem z Erdmanem Frithem, ojcem zaginionego chłopca, startuje w wyścigu o życie porwanych dzieci, a czasu jest niewiele. W ciągu niespełna 2 tygodni rozgrywa się dramat. Dramat rodzin porwanych dzieci, ich bliskich, sąsiadów, znajomych, obcych ludzi, rodziców oraz policji, zwłaszcza śledczej Etty. Nie uratowała uprowadzonej Grace. W dodatku w jej związku nie układa się najlepiej, a i siostra ma do niej słuszny żal. Porywacz dzieci specjalnie zostawia ślady po sobie, jakby nęcił śledczych, zachęcał ich do wytężonej pracy, jakby bawił się z nimi w kotka i myszkę i czekał na nich... Stare Krwawe Gnaty zabrał tamtą dziewczynkę. Widział to w telewizji. (s. 189) Bohaterowie w tej powieści jak dla mnie nie są do końca dopracowani, a przez to trochę rozczarowują. Zwłaszcza matki porwanych dzieci - ich postawa zaskoczyła mnie bardzo negatywnie (jak nie matki!), ojców zresztą też. Na szczęście choć jeden przechodzi metamorfozę i bierze sprawy śledztwa w swoje ręce. Spodobała mi się postać młodej detektyw, zawziętej tak bardzo, że jej najbliżsi schodzą na dalszy plan. Bo tak jak żywych, kupować można martwych. (s. 64) Na czarnym rynku handluje się wszystkim. Są ludzie, którzy za odpowiednią cenę znajdą poszukiwany przez kogoś towar i go sprzedadzą. Takim poszukiwaczem jest Kolekcjoner Kości. Postać mroczna i dobrze zbudowana. Czytelnik poznaje życiorys porywacza, kto miał wpływ na jego wychowanie i metody wychowawcze, które na nim stosowano. Po raz kolejny okazuje się, jak istotny wpływ na życie człowieka ma dzieciństwo i wychowanie, które kształtuje młody charakter. Temu przestępcy należy współczuć choć trochę, bo nie do końca miał wpływ na to, kim się stał. Z kolei inni mogą pozazdrościć sposobu postępowania z dziećmi, by mu zaufały, choć były ostrzegane o nierozmawianiu z obcymi. Kości chłopca wyglądały tak, jakby pozrastały się w niewłaściwych miejscach, stanowiły taką niechcianą, obcą obecność tuż pod powierzchnią skóry. (s. 119) ,,Drobny problem z kośćmi" chłopca w przyszłości miał go zabić. To syndrom człowieka z kamienia (fibrodysplasia ossificans progressiva). To postępujące kostniejące zapalenie mięśni - choroba, która z czasem zabije człowieka. Autorka pobieżnie opisała tę chorobę rozwijającą się u chłopca od momentu jego narodzin, jego ból, cierpienie psychiczne rodziców, pobyt w szpitalu, ale bardziej po macoszemu potraktowała chorobę dziewczynki. Czułam niedosyt, chciałabym wiedzieć więcej o chorobie i o chłopcu chorującemu na nią. Jeśli Stare Krwawe Gnaty naprawdę istniał, tak jak wierzył chłopiec, to by oznaczało, że ucieleśnione zostały wszystkie jego lęki i niepokoje. A on, Jakey, miał być następny. (s. 189) Tempo akcji wyznaczają poszczególne dni i godziny, lecz ja nie czułam szybkości rozgrywanych wydarzeń ani napięcia i plątaniny uczuć u bliskich porwanych dzieci. Brakowało mi. W trakcie czytania odniosłam wrażenie, że akcja się snuje, zapewne przez liczne wtrącenia wspomnień niektórych bohaterów pomieszane z bieżącą akcją. Dopiero po połowie książka mnie wciągnęła, że czytałam ją z zainteresowaniem. Wystarczył jeden dobry zwrot akcji, bym była usatysfakcjonowana pod koniec i gdybała, co będzie dalej. Bo chyba będzie, gdyż akcja nie została zamknięta i nie wszystko zostało wyjaśnione. Szczególnie mam na myśli pewne predyspozycje chłopca i jego znajomość różnych rzeczy, które w ogóle nie zostały wyjaśnione; ot informacja zawieszona w próżni - jest, bo jest. Osoby wrażliwe na drastyczne opisy niech uważają, bo jest ich kilka. Antropologiczne ciekawostki o oczyszczaniu kości z ciała i hodowli odpowiednich owadów też dla niektórych z bogatą wyobraźnią i lękiem przed owadami mogą być lekko szokujące, wstrząsające. Niedoskonałość jest piękna. (s. 413) Moim zdaniem "Grzechot kości" Fiony Cummins to przeciętny kryminał, trochę nierówny, przereklamowany, aczkolwiek w końcówce interesujący. Zwraca uwagę na problem chorób u dzieci, radzenia sobie z nimi oraz na wychowanie dzieci, które odpowiednio ,,zaprocentuje" w przyszłości.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Kantorek90
Kantorek90
Przeczytane:2020-06-18, Ocena: 2, Przeczytałam, Mam, Przeczytane w 2020,

Do zakupu tej książki zachęciły mnie umieszczone na okładce słowa jednego z moich ulubionych autorów - Simona Becketta, że jest to ,,Niesamowicie pomysłowy debiut, zmrozi cię do kości". Niestety bardzo mnie ta książka rozczarowała... Niestety pomimo naprawdę ciekawego tematu, książka jest nudna, zupełnie nie można się w nią wciągnąć (odkładałam i wracałam do niej ze 100 razy). Przeczytałam ją tylko dlatego, że nie lubię zostawiać rozpoczętej książki, ale dosłownie modliłam się, żeby ta męczarnia się wreszcie skończyła. Dostałam w prezencie drugi tom, ale po przeczytaniu pierwszej części, nawet go nie otworzę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kavayee
kavayee
Przeczytane:2017-10-15, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
Link do opinii
Avatar użytkownika - Paola35
Paola35
Przeczytane:2021-12-04, Ocena: 4, Przeczytałam, 2021,
Recenzje miesiąca
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Zmiana klimatu
Karina Kozikowska-Ulmanen
Zmiana klimatu
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy