Czworo ludzi znika bez śladu w dniu swoich urodzin. Samotna matka-żołnierka z syndromem stresu pourazowego po misjach w Afganistanie, czarujący chłopak spodziewający się pierwszego dziecka z narzeczoną, wzorowy student i kochająca matka dwójki małych dzieci. Pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego - jedyne, co ich łączy, to kartka urodzinowa znaleziona w ostatnim znanym miejscu pobytu każdego z nich. Na niej zawsze widnieje taka sama wiadomość:
Twój prezent to gra.
Zagraj - jeśli się odważysz.
Policja nie interesuje się sprawą: przecież to tylko zabawa. Rodziny zaginionych jednak szaleją z niepokoju, więc w poszukiwania zostaje zaangażowana psycholożka i detektywka Augusta Bloom. Gdy kobieta zaczyna zagłębiać się w sprawę, wreszcie odkrywa, co łączy wszystkie cztery osoby.
To coś, co sprawia, że są bardzo niebezpieczne.
Gdy znikają kolejni ludzie, doktor Bloom musi zacząć wyścig z czasem, by namierzyć organizatorów tajemniczej gry. Nie wie jednak, czy jej dochodzenie powstrzyma przestępców, czy też im pomoże...
Wydawnictwo: Burda Książki
Data wydania: 2019-04-03
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 386
Tytuł oryginału: Mind Games
Książkę tę czytam po raz drugi...Kiedy czytałam pierwszy raz ,zapomniałam napisać opinię na jej temat,więc postanowiłam jeszcze raz wziąć ją w ręce.Z biegiem czytania fabuła przypominała się ale nie rezygnowałam z jej powtórnego czytania.Książkę czyta się szybko ,w naturalny sposób łączy szybką i porywającą akcję z barwnym opisem postaci oraz relacji ich łączących.
Do miana bardzo dobrej książki zabrakło tylko fajerwerków - czegoś wyjątkowego, zaskakującego, albo może po prostu dołożenia kilku wątków i rozbudowania fabuły. Zakończenie było zaskoczeniem, choć z pewnością nie dla każdego.Może nie jest to książka, która zachwyci absolutnie każdego, ale jest ciekawa, zgrabnie napisana i pochłania się ją w zastraszającym tempie.
Niesamowita książka! Oryginalny pomysł na fabułę, który wciąga od pierwszych stron kartek. Pomysł na Grę w życie, zbierając ludzi o osobowościach psychopatycznych za pomocą różnych testów za pośrednictwem Internetu jest świetny a zarazem przerażający. Zaczęłam się zastanawiać ile osób w moim otoczeniu ma skłoności psychopatyczne i kto się świetnie ukrywa. To przeraża, że inteligentni psychopaci obserwują otoczenie i dopasowują swoje zachowanie aby się ukrywać... Książka trzyma w napięciu do samego końca. Najbardziej spodobała mi się wykreowana postać Seraphine, która już od małego doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że jest inna niż wszyscy wokół. Mam nadzieję, że jeszcze coś tej pisarki przeczytam, bo rewelacja!
"Gra w życie" to wczorajsza premiera od wydawnictwa Burda. Oryginalna fabuła, fascynująca zagadka i bohaterowie skrywający wiele sekretów to tylko kilka z głównych zalet książki. Czworo zupełnie obcych sobie ludzi znika bez śladu w dniu własnych urodzin. Jedyne co ich łączy to pozostawiona przez nich kartka urodzinowa z zagadkowym zaproszeniem do gry. Policja uznaje zniknięcia za zwykłą zabawę a najbliżsi zaginionych umierają z niepokoju. W poszukiwania angażują się doktor Augusta Bloom oraz jej wierny towarzysz Marcus Jameson. Zaczyna się wyścig z czasem i przeszłością, która dopada bohaterów w najmniej oczekiwanym momencie. Kto zostanie zwycięzcą w grze o życie ? Autorka w bardzo zgrabny sposób łączy teraźniejszość z wspomnieniami bohaterów aby stworzyć skomplikowaną i wciągająca historię z interesującą fabułą i zaskakującym zakończeniem. Lekki styl autorki, krótkie rozdziały i duża ilość dialogów nadają całości dynamiki i sprawiają, że książkę czyta się szybko i z dużą przyjemnością. Wątki psychologiczne nadają książce dodatkowej oryginalności i sprawiają, że możemy zajrzeć w głąb umysłów naszych bohaterów i wraz z nimi poznać skutki konkretnych działań z przeszłości mających swoje rozwiązanie w teraźniejszości. Serdecznie polecam Wam lekturę"Gry w życie" a sama czekam na kontynuację losów doktor Bloom. Przeczytaj - jeśli się odważysz ...
Przeczytane:2019-06-13, Ocena: 4, Przeczytałam, Mam,
"Psychopaci są niezwykle dobrzy w znajdowaniu i wykorzystywaniu słabości przeciwnika."
Wciągnęłam się w przybliżaną opowieść, podziałała na wyobraźnię, podszyła zmysły lekkim lękiem, wywołała zaciekawienie i chęć poddania się fikcyjnej grze. Chętnie zanurzałam się w scenariuszu zdarzeń, a to thriller o sensacyjnym i psychologicznym wydźwięku. Wkraczamy w mroczne i przerażające sfery ludzkiego umysłu. Udało się połączyć różne spojrzenia na złożoną naturę psychopaty, analizę motywów i cech osobowości. Deakin zgrabnie zaplotła wielowarstwową intrygę, nadając jej zaskakujące i niepokojące brzmienie, ale wkradło się parę drobnych nieścisłości, charakterystycznych dla debiutów w tym gatunku, choć specjalnie nie drażniły, nie rzutowały negatywnie na odbiór fabuły. Kilka elementów w ostatniej odsłonie powieści okazało się nader frapującymi, a w jednym aspekcie dałam się sugestywnie uśpić podczas snucia domysłów, nie wpadłam na właściwy trop, a to przełożyło się na sporą końcową niespodziankę, tak oczekiwaną przez miłośników thrillerów. Natomiast inne rozwiązania okazały stosunkowo łatwe do przewidzenia. "Gra w życie" to nieschematyczna propozycja, pozostawiająca z poczuciem mile spędzonego czasu, wciągająca dynamicznym rytmem i długimi ciemnymi cieniami świadomości przestępców, warta uwzględnienia w planach czytelniczych, choć trzeba być świadomym kilku mankamentów.
Augusta Bloom, psycholog sądowy, zgłębiająca motywacje kryminalistów, i Marcus Jameson, były pracownik tajnych służb, wspólnie prowadzą biuro detektywistyczne. Tym razem podejmują się bezpłatnego zlecenia próbując dowiedzieć się, co kryje się za zniknięciem samotnej matki, wojskowej z syndromem stresu pourazowego, której córką opiekuje się siostra Marcusa. Szybko okazuje się, że zaginęły także inne osoby, w tym pracownik supermarketu, student politologii i gospodyni domowa, a jedynym punktem wspólnym jest to, że stało się to w dniu ich urodzin. Brak jasnych reguł osobliwej gry, dogodnych punktów zaczepienia do wyjaśnienia zagadki, a nawet wiarygodnych świadków. Na domiar złego, na incydenty trzeba spojrzeć w ujęciu negatywów, niczym w krzywym zwierciadle ludzkiej duszy, trudnym do zinterpretowania koszmarze, a czas nie jest sprzymierzeńcem detektywów. Rzadko mi się zdarza, abym bardziej kibicowała czarnemu charakterowi niż kluczowej postaci, zastanawiam się, czy to świadczy o drzemiących we mnie skłonnościach psychopatycznych? ;) A może w prawdopodobnej kontynuacji okaże się, że wykazałam się dobrą intuicją i słusznie przewiduję intrygujący twist, swoiste sprzężenie zwrotne.
bookendorfina.pl