Ten tom tańczy. Wprawia język w ruch, zmusza go, żeby poruszał się we własnym rytmie. Swoim tańcem oswaja miasto, przestrzeń publiczną, która nie należy do nikogo, ale poddaje się wierszom, poddaje się ruchom, głosom. Oswaja też ciało, ciała w rozmaitych rolach, także niedobrowolnych. Wszystko tu pulsuje, wibruje, ale szczegóły pozostają wyostrzone, obecne, świadome. Kształty, kolory, istotne drobiazgi. Miniatury w nieoczywistych kadrach. Agnieszka August-Zarębska pisze uważnym okiem. Tango wchodzi w wiersz jak po swoje. Nie jestem pewna, kto ma ostatnie słowo. Niech osądzi czytelnik.
Zofia Bałdyga
Długo zastanawiałem się, skąd dobiega dźwięk w tych stereofonicznych wierszach, które z taką powagą traktują przestrzeń, czas i dźwięk – czy to melodia z otwartego gdzieś wysoko okna, czy raczej ściana dźwięku w słuchawkach, która pozwala słuchającemu odciąć się od otoczenia. Myślę jednak, że to jeszcze inny sposób udźwiękowienia przestrzeni i czasu – jesteśmy, czytelnicy, pasażerami w „tramwaju – transatlantyku” albo „InterCity do Warszawy”, a dobiegają nas tylko szmery ze słuchawek współpasażerów. Miałem dużo przyjemności z nasłuchiwania rytmów i melodii, które pobrzmiewają w tych wierszach. Zachęcam, by uważnie podążać za tą ciekawą harmonią, w której tango przechodzi w tkankę, skóra w asfalt, a asfalt w liście.
Aleksander Trojanowski
Wydawnictwo: Austeria
Data wydania: 2024-06-24
Kategoria: Poezja
ISBN:
Liczba stron: 64
Język oryginału: polski