Kto straszy w najmroczniejszych domach Ameryki?
Niezwykła, reporterska podróż po nawiedzonych budynkach, parkach, szpitalach psychiatrycznych i nie tylko...
Duchy w starych hotelach, opuszczonych więzieniach i szpitalach - tego boimy się najbardziej. Ale dlaczego? Colin Dickey wyrusza w podróż po Stanach Zjednoczonych, aby rozszyfrować zagadkę i odkryć magię przyciągania tych miejsc. Z bezgraniczną ciekawością wywołuje zmarłych, skupiając się na tym, jak my, żyjący, radzimy sobie z opowieściami o nich. Jednocześnie przybliża historię Stanów Zjednoczonych przez pryzmat przywołanych opowieści, dając czytelnikom wnikliwy, reporterski obraz Ameryki na przestrzeni lat.
Urzekająca, przerażająca i niezwykle wnikliwa opowieść o tym, że nasze lęki, o których boimy się mówić w ciągu dnia, są tymi samymi historiami, które szepczemy w ciemności.
Zwabią was duchy, a zostaniecie dla historii. ,,Booklist"
Ciary przechodzą... przewodnik autentycznie przyprawiający o gęsią skórkę, który po prostu trzeba mieć na Halloween. ,,Book Page"
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2022-10-12
Kategoria: Literatura faktu, reportaż
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Ghostland: An American History in Haunted Places
Wierzycie w duchy? Nawiedzenia i niewyjaśnione zjawiska paranormalne?
Autor zabiera nas w reporterką podróż do Stanów Zjednoczonych, pełnych mrocznych zakamarków, duchów i mitów.
Autor odwiedza słynne nawiedzone domy, zagląda na stare cmentarze, zapuszcza się do opuszczonych szpitali psychiatrycznych.
Jakby tego było mało sam wywołuje duchy zmarłych.
Autor zabiera nas w świat nawiedzonych miejsc, przedstawia ich historie i odsłania co naprawdę skrywa się za ich sensacyjnością.
Czy są to prawdziwe opowieści, legendy i ich historia?
Czy może tylko kult miejsc wymyślony przez ludzi?
"Ghostland" to tak naprawdę książka o tym jak my żywi radzimy sobie z wiedzą, że w danym domu straszy czy wierzymy w duchy czy nie.
Autor stanął na wysokości zadania jakie sobie postawił.
Świetna, wręcz znakomita historia, która wzbudziła moje zainteresowanie od pierwszych stron i tak pozostało do samego końca.
Jestem pod ogromnym wrażeniem pióra Dickeya, które jest idealnie dopracowane, cała fabuła przemyślana. Do tego liczne ciekawostki, anegdoty, które potwierdzają ogrom pracy włożonej w tą książkę.
Szczerze polecam wierzącym i nie wierzącym w duchy i tajemnicze, mroczne historie o nawiedzonych miejscach.
"Ghostland. Ameryka i jej nawiedzone miejsca" to książka, którą bardzo dobrze mi się czytało, każdy jej rozdział był dla mnie niesamowity i aż smutek człowieka dopadał, kiedy trzeba było ją z jakichś powodów odkładać. Chociaż, muszę zaznaczyć, nie było to to, czego się z początku spodziewałam - Colin Dickey mówi w zasadzie o wszystkim, tylko nie o duchach jako takich.
"Duchy towarzyszą nam niezmiennie między innymi dlatego, że stanowią przekonujący mechanizm, który wyjaśnia wiele z tego, co jest w naszym życiu niewiadomą".
Dickey jest człowiekiem twardo stąpającym po ziemi, dlatego jeśli ktoś liczy na rozdziały kończące się pytaniami w rodzaju "to była tylko zwykła lalka... a może wcale nie?", to tego tutaj na pewno nie znajdzie. Co w takim razie dostaniemy? Mnóstwo amerykańskiej historii, najczęściej tej brutalnej i nieprzyjemnej, traktującej o niewolnictwie, pogromach rdzennych plemion, polowaniach na czarownice czy okrutnych metodach leczenia osób psychicznie chorych. Wydarzenia historyczne, dobrze udokumentowane, przeciwstawia znanym miejskim legendom i zastanawia się, skąd te ostatnie w ogóle się wzięły i w jaki sposób oddziałują na ludzi. Jeśli opisuje budynki, to pochyla się dokładnie nad ich architekturą i nie szuka odpowiedzi na pytanie, czy duchy faktycznie istnieją czy nie, tylko skoro już się o nich mówi na danym terenie, to co to zmienia.
"Opowiadamy sobie historie niesamowite może dlatego, że naprawdę wierzymy w zjawiska paranormalne - a może z tej przyczyny, że potrzebujemy słowa, określenia, opowieści na to niejasne uczucie, którego wyrażenie w inny sposób mogłoby się wydawać niemądre".
Nie da się ukryć, że wiele popularnych historii nawiedzonych miejsc to oszustwa, które miały przynieść ludziom materialne korzyści. Dickey, niczym Scooby Doo, odkrywa oszustów, zadaje niewygodne pytania i czasem nawet wprawia w zakłopotanie, uświadamiając nam, że nieraz za popularną wywołującą ciarki opowieścią grozy stoi prawdziwa ludzka tragedia. Jest to lektura wymagająca, bo nie wszystkie amerykańskie miejsca czy postacie będą dla nas znajome, ale zdecydowanie warto poświęcić jej swój czas. Treść jest uporządkowana, książka zaczyna się od nawiedzonych domów prywatnych, przechodzi przez instytucje publiczne, a kończy (co zaskakujące!) na sferze wirtualnej.
Polecam, świetna książka, a i czas jesienny jest ku tej lekturze jak najbardziej odpowiedni!
Przeczytane:2022-11-27,
Lubicie się bać? Duchy, straszydła, nawiedzone domy, zjawiska paranormalne, co Wy na to? 😏
Przyznaję, że bardzo lubię takie motywy, ale najczęściej mam takiego stracha przy chociażby oglądaniu filmów, że siedzę cały seans z zasłoniętymi oczami…
Zupełnie inaczej wygląda to przy książkach, o czym kilkukrotnie się już przekonałam, ale sięgając po „Ghostland, Ameryka i jej nawiedzone miejsca” liczyłam na dreszczyk emocji. W tej kwestii niestety się przeliczyłam, choć materiał w niej zawarty sugerowałyby zupełnie coś innego.
To reportaż, przyznaję, że bardzo solidnie przygotowany, ale taki „suchy”, przecież można było to tak poprowadzić, że czytelnik bałby się odwracać kolejną stronę! Z pewnością każdy z Was słyszał kiedyś o nawiedzonych domach w Ameryce, o domu o siedmiu szczytach, o Salem - jak tylko pomyślę o tym mieście to widzę w głowie czarownice! Niestety mam wrażenie, że potencjał nie został wykorzystany, choć opis z tyłu książki wskazuje, że będzie przeraźliwie, strasznie, lękliwie…
I mam jeszcze jedno, ale… tak bardzo brakowało w tej książce fotografii tych miejsc, aż się prosiło, żeby były, takie czarno- białe,mroczne... może dla niektórych nie ma to większego znaczenia, ale ja jestem wzrokowcem i przypuszczam, że już samo spojrzenie na zdjęcie danego nawiedzonego miejsca sprawiłoby, że wewnątrz mnie coś by nerwowego drgnęło 🙂👻
Nie myślcie tylko, że to zła książka, nic z tym rzeczy. Bardzo „poprawna”, sumienna i pokazująca faktycznie ciekawe miejsca. Podzielona jest na cztery rozdziały, a każdy z nich traktuje o duchach, które nawiedzają inne lokacje. Mamy tu duchy mieszkające w domach i rezydencjach, duchy straszące w barach, hotelach, restauracjach, zjawy cmentarne i pojawiające się np w szpitalach psychiatrycznych oraz upiory z różnych miast.
To była ciekawa „wycieczka” po Stanach, ale mogłaby być bardziej upiorna 🧙♀️🎃💀