Wydawnictwo: Czwarta Strona
Data wydania: 2020-11-28
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 392
Książki @agata_przybylek jak zawsze są pełne emocji. Chociaż tło typowo zimowe to i podczas pięknej zimy tej wiosny również czyta się rewelacyjnie. 😂
Tym razem w serii z domkami poznajemy Sarę, która prowadzi warsztaty teatralne. Jedna z jej podopiecznych zachorowała i w lokalnej społeczności Sara organizuje zbiórkę na rzecz leczenia dziewczynki. Na jej drodze stanie Daniel... sportowiec, który z powodu kontuzji wraca do rodzinnego miasta i musi odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Co mają ze sobą wspólnego? Musicie się przekonać.
W każdej z książek autorki znajdziesz życiową mądrość, wzruszenie ale i radość. Każda z książek niesie w sobie naukę i refleksję, ktora potrafi sięgnąć do głębi.
Naprawdę lubię pióro polskich autorek. To w większości gwarancja wieczoru z relaksem w tle.
A Ty, którą książkę Agaty Przybyłek lubisz najbardziej?
Moja przygoda z książkami Agaty Przybyłek zaczęła się od serii z domkami. Przeczytałam trzy pierwsze i podobały mi się. Autorka pisze w lekki sposób. Jej książki czyta mi się dobrze, szybko i jestem ciekawa każdego kolejnego rozdziału. Jak było z zimowym domkiem? O tym za chwilę.
*
Chana to młoda kobieta, która na przełomie 1941/1942 roku prowadzi ochronkę dla żydowskich dzieci. Sara to współczesna, młoda kobieta, dla której los nie był łaskawy. Musiała zmierzyć się z wieloma trudnymi sytuacjami w życiu. Prowadzi zajęcia z dziećmi, z których czerpie ogromną satysfakcję. Daniel to młody sportowiec, który stoi na rozstaju dróg. Kontuzja sprawiła, że czas przemyśleć dalsze plany na przyszłość.
*
Pierwsza część książki podobała mi się, byłam bardzo zaciekawiona z historią Sary, Daniela oraz Chany. Jednak im dalej w las tym coraz mniej rozumiałam powód, dla którego autorka poruszyła tutaj sprawę wojenną. Nie do końca jestem przekonana czy Żydzi na przełomie ‘41 i ‘42 roku mogli sobie w taki sposób żyć jak żyła Chana i cała ochronka. Należy jednak pamiętać, że jest to literatura obyczajowa, a nie faktu.
Do tego w drugiej połowie książki dialogi między Sarą wydawało mi się trochę sztuczne, naciągane czasami trochę przesłodzone. W rezultacie końcówkę książki już domęczyłam. Przede wszystkim najbardziej zabrakło mi tutaj klimatu świąt. Rozumiem, że autorka chciała pokazać altruizm, poświęcenie dla drugiej osoby. Jestem w stanie to połączyć ze Świętami Bożego Narodzenia, jednak samego klimatu świąt trochę mi zabrakło i uważam, że bez wspomnienia czasu wojny książka podobałaby mi się bardziej. Zastanawia mnie też fakt czy wieloletni sportowiec na pewno tak szybko zrezygnowałby z kariery i tak szybko się z tym pogodził, jednak nie chcę się już czepiać i ten temat pominę. Muszę przyznać, że książka nie zrobiła na mnie większego wrażenia, a szkoda. Początek zapowiadał się naprawdę dobrze i spodziewałam się chyba trochę innej historii. Pragnę dodać, że to nie jest tak, że historia Chany mi się nie podobała. Była wzruszająca, zakończenie historii było dla mnie zaskoczeniem, jednak moim zdaniem akurat w tej powieści sama postać Sary wystarczyłaby zupełnie do tego, żeby przekazać jak wielkie można mieć serce.
Ode mnie 5/10
Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu @czwartastrona.
W powieści " Gdybym Cię nie spokała" przeplatają się losy Sary w teraźniejszości oraz Chany z czasów drygiej wojny światowej, kobiety borykają się z różnymi problemami ale łączy je jedno obie poświęcają się dla innych, głównie dla dzieci.
Pewnego dnia Sara dowiaduje się, że jedna z jej małych podopiecznych ciężko zachorowała, potrzebuje zebrać ogromną sumę na leczenie, Sara postanawia zaangażować się w pomoc dla dziewczynki i zoorganizować zbiórkę połączoną z kiermaszem oraz koncertem. Podczas poszukiwań darczyńców, trafia do domu sąsiadów, w którym przebywa znany sportowiec.
Daniel nabawił się poważnej kontuzji, musiał zwonić i odpocząć od świata sportowego, postanowił zadomowić u brata i jego rodziny aby przemysleć co dalej zrobić ze swoim życiem.
Młodzi szybko łapią współny język, zaczynają spędzać ze sobą coraz więcej czasu, a wspólne zaangażowanie w pomoc dla dziewczynki przeradza się w uczucie.
Czy Sarze i Danielowi uda się zbudować wspólne życie?
"Szczęście to bycie kochanym i dawanie miłości innym. Nie tylko w związku czy rodzinie. Tak po prostu"
Zaczynając książkę miałam pewnego rodzaju pewność, że będzie to dobra pozycja. I nie, nie czytałam wielu recenzji... Po prostu seria z domkami już dawno skradła mi serce i uwielbiam te książki. Sięgam po nie w ciemno i jak tylko mam czas nadrabiam zaległe "domki"..
Ok, ale wrócę do książki #gdybymcięniespotkała. Zacznę od tego, iż pochłonęłam ją w dwa dni, miałam inne plany, ale ta pozycja tak mnie wolała, iż musiałam poznać historię dwóch wyjątkowych kobiet. Zatem plany zmieniłam i po raz kolejny byłam oczarowana.
Historia jakich wiele, ale lubię to w domkach, iż często autorka porusza dwie różne historie. Tym razem było nie inaczej. Poznajemy Chane, która żyła podczas wojny i jej losy oraz współczesną Sarę. Obie bohaterki mnie ujęły. Łączy ich jedno miejsce...
Jednak czytając całą historię skupiałam się na bohaterkach i zastanawiałam się jak postąpią. Nie zwracałam uwagi na opisy zawarte w pozycji, choć były one dobre. Nie wiem, czy wszystko było poprawnie, tak jak Być powinno. Nie powiem, czy było coś nierealne, bo ja na to nie zwracałam uwagi.
Przeniosłam się w świat bohaterów i razem z nimi przeżywałam ich rozterki, wątpliwości. Trzymałam kciuki za Sarę, by podjęła właściwą decyzję. Denerwowałam się na rodzinę Daniela. I cały czas zastanawiałam się czy podjęłabym taką samą decyzję jak Chana.
Historia zaczyna się w listopadzie, by powoli przejść do Świąt i dalszych dni. Nie ma tu przesłodzonych Świąt. Większość książki to jednak historia rodzącej się miłości pomiędzy bohaterami oraz trudne decyzje, które podjąć musi Chana.
Polecam, historia bardzo dobra do czytania przez cały rok.
"Gdybym cię nie spotkała" Agaty Przybyłek, to powieść, którą autorka kolejny raz pokazuje jak wspaniałą pisarką jest. Tym razem również otrzymałam lekturę, której fabuła jest niezwykle głęboka, aczkolwiek (przyznam się szczerze) w świątecznej książce kompletnie nie spodziewałam się tak trudnych tematów, jakim tu jest wojna i nie tylko. Oczywiście dla mnie, jest to jednym z plusów, gdyż zawsze z wielkim zaangażowaniem czytam wątki z tamtych czasów. Autorka przeplata czasy ówczesne i wojenne. W czasach ówczesnych poznajemy Sarę i Daniela, którzy są bardzo ciepłymi i budzącymi sympatię bohaterami. Ich po prostu nie da się nie lubić, kradną serca swą dobrocią i postawą wobec innych.
Chana przypomina troszkę Sarę, jednak przyszło jej żyć w okropnie ciężkich latach, gdzie pomoc, którą niosła sierotom, nie była prosta. Musiała ryzykować każdego dnia, patrzeć na cierpienie dzieci, a także zrezygnować z próby ratowania samej siebie. Poświęcenie dla niej było czymś, czego nie mogła porzucić. Kolejny raz czytanie o wojnie mną wstrząsnęło, kolejny raz czytałam i nie mogłam uwierzyć, że ludzi spotkał tak okrutny los. Choć my młodzi, pokolenie, które zna wojnę tylko z opowieści swoich dziadków i z książek, nigdy się nie pogodzimy z tym co się stało.
Wracając jednak do Sary i do czasów współczesnych, trzeba przyznać, że i ten wątek mnie zaciekawił. Tym razem autorka przedstawiła obraz, z którym chyba każdy się spotkał na stronach Internetu, czy w telewizji - choroba dziecka i potrzebna kolosalna suma pieniędzy na leczenie. I tu zaczyna się walka, walka która jest bardzo bolesna i nierówna. Trzeba wielkich starań, wysiłku i wytrwałości, a przede wszystkim ludzi o ogromnym sercu, którzy pomogą w zbieraniu kwoty, która zawsze jest szokująca.
Lektura ta uczy, że warto pomagać, pomimo tego, że zakończenie nie zawsze jest takie o jakim marzymy.
Moim zdaniem warto sięgnąć po tę powieść i to nie tylko w czasie zbliżających się świąt.
biblioteczkamoni.blogspot.com
To uniwersalna i poruszająca serca opowieść o altruizmie i sile miłości. Czy człowiek więcej zyskuje, czy traci, gdy dzieli się sobą?
Sara prowadzi warsztaty dla najmłodszych. Gdy dowiaduje się, że jej była podopieczna ciężko zachorowała, postanawia zorganizować mikołajkową aukcję na leczenie dziewczynki. W końcu przed świętami ludzie chętniej otwierają serca dla innych. Dzięki zbiórce poznaje znanego sportowca, który wrócił do rodzinnego miasteczka po poważnej kontuzji. Daniel jest na życiowym zakręcie - całe życie poświęcił bieganiu i nie wie, jak odnajdzie się w nowej rzeczywistości. Czy ich spotkanie sprawi, że. oboje wyjdą na prostą?
W ośrodku kultury, gdzie pracuje Sara, w czasie wojny mieściła się synagoga i przytułek dla sierot. Dla jego dyrektorki sensem życia również było pomaganie potrzebującym dzieciom. Kim była ta kobieta i jak potoczyły się jej losy?
Teraźniejszość i przeszłość splatają się w małym miasteczku gdzieś pośród mazowieckich pól. Ta wspaniała historia niesie nadzieję na to, że nasze decyzje - nawet jeśli wydają się trudne, czy niewłaściwe, mogą w innym czasie, w innych okolicznościach, okazać się słuszne.
Każda jej książka niesie ogromny ładunek emocjonalny. Agata Przybyłek kolejny raz udowadnia, jak zaskakujące scenariusze potrafi napisać życie. Alicja...
Zwariowana komedia rodzinnych nieporozumień pióra bestsellerowej autorki. Agata Przybyłek lekko i z humorem opowie Wam o tym, że wierność nie zawsze...
Przeczytane:2021-06-30, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2021, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2021 roku - 110, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2021,
Uwielbiam...
...serię 'z domkami' Agaty Przybyłek, w której w większości tomy są oddzielnymi historiami i można czytać je niekoniecznie w kolejności wydawania. Ja sięgnęłam właśnie po tom ósmy, który zresztą przewrotnie do pory roku, przeniósł mnie do listopada i grudnia. Ale zupełnie mi to nie przeszkadzało, bowiem uczucia czy wartości przez cały rok powinny pozostawać niezmienne.
Zapraszam Was do pewnego mazowieckiego miasteczka, w którym mieszka i pracuje Sara. Kobieta ma dopiero dwadzieścia osiem lat a już potężny bagaż doświadczeń. Po traumatycznych doświadczeniach, została sama, z pustką, żalem i bólem. Na pocieszenie dostała psa, który umila jej popołudnia i wyciąga na spacery, żeby właścicielka nie oddawała się całkowicie pracy, tak mocno ją kocha. Pracuje w Gminnym Ośrodku Kultury, gdzie prowadzi zajęcia dla najmłodszych. Terapia zmieniła jej sposób myślenia i już jest w stanie to robić.
Sara - od jednej z matek swoich podopiecznych - dowiaduje się, że Zuzia, dziewczynka, która kiedyś przychodziła na jej zajęcia, jest poważnie chora i potrzebuje kilku milionów na leczenie za granicą. Postanawia wesprzeć rodzinę organizując licytację. Tak poznaje Daniela - lokalnego sportowca, który w trakcie kariery w stolicy nabawił się poważnej kontuzji i przyjechał odpocząć u rodziny. Nie jest pewien czy wróci do sportu i totalnie złości go fakt, gdy jest do tego mocno namawiany.
Zaczyna ich łączyć coś więcej niż pomoc chorej dziewczynce... Czy kobieta po przejściach i mężczyzna na życiowym rozdrożu będą potrafili się porozumieć? Czy mają szansę na odnalezienie nowego celu w życiu?
Koniecznie sięgnijcie po powieść Agaty Przybyłek. A jeśli przed lekturą nie czytaliście opisu (lepiej tego nie robić), to spodoba Wam się - tak jak i mnie - wątek drugiej bohaterki tej książki - Chany. Jej historia przenosi nas w czasie do II wojny światowej i relacji Niemców z Żydami. Chana nie bacząc na ryzyko prowadziła ochronkę dla dzieci i ratowała je przed pacyfikacją. Jako dyrektorka odpowiadała za te dzieci, musiała zapewniać im żywność, cerować skarpety, pocieszać i łagodzić konflikty.
Co łączyło Chanę z Sarą? Tak jak pisałam powyżej - nie czytajcie opisu - będziecie musieli cierpliwie poczekać na odpowiedź, ale będzie tym fajniej ją poznać.
Bardzo poruszyło mnie życie Chany, nawet bardziej niż Sary, choć też lekko nie miała.
Wybory, decyzje i mocne nerwy w rozmowach z Niemcami. Finału tego wątku zupełnie się nie spodziewałam. W przypadku Sary, domyślić było się łatwiej.
Podsumowując - "Gdybym cię nie spotkała" to przepiękna powieść, która wielokrotnie porusza, wywołuje ogrom przeżyć i nie pozwala o sobie zapomnieć. Część dotycząca Sary, choć niesie ze sobą dziecięcą chorobę, płynącą wartkim strumieniem pomoc, traumę bohaterki oraz zakręt życiowy bohatera i tak oceniam na lżejszą emocjonalnie niż tę o walce o życie Chany.
W tej powieści znajdziecie przeczucia, ważne wybory, konfrontację z przeszłością, kompleksy, ogrom miłości, wsparcia, nadziei i przebaczenia. Jest też dyskryminacja rasowa, służba innym, narażanie życia, rozstania, ból, żal i rozdroża. Gorąco polecam!