Galeria Snów DallerGuta

Ocena: 5.6 (5 głosów)

We śnie wszystko jest możliwe.

Jedzmy dobrze, śpijmy dobrze i miejmy słodkie sny!

Istnieje takie miasto, które najlepiej zwiedzać we śnie. Najpopularniejszym miejscem jest tam Galeria Snów DallerGuta, gromadząca i sprzedająca wszelkiego rodzaju sny.

W tym sklepie zawsze zbiera się tłum ludzi i zwierząt zainteresowanych drzemką. Każde piętro wyposażone jest w sny z różnych gatunków, od tych o dzieciństwie, zabawnych podróżach, spożywaniu pysznego jedzenia, aż po koszmary i tajemnicze sny.

Penny, lekkomyślna i ciekawska dziewczyna, właśnie rozpoczyna tam pracę w recepcji pod okiem doświadczonej pani Weather. Już pierwszego dnia ktoś kradnie butelkę z bardzo kosztowną zawartością...

Czy Penny uda się dociec, dlaczego ludzie śpią i śnią? Czy złodziej zostanie ukarany za swoją zuchwałość?

Informacje dodatkowe o Galeria Snów DallerGuta:

Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2024-03-27
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 9788383218229
Liczba stron: 272
Tytuł oryginału: :

Tagi: korea

więcej

Kup książkę Galeria Snów DallerGuta

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Galeria Snów DallerGuta - opinie o książce

Avatar użytkownika - Possi
Possi
Przeczytane:2024-06-09,

Kilka lat temu przeczytałam pierwszą książkę, która była rodem z Japonii, ujęła mnie jej oryginalność, spostrzeżenia i spokojna akcja, bez zmieniających się nagle wątków. I nie, nie jest to popularna książka.  Czułam w niej jakieś ukojenie, poza tym byłam zaskoczona, że można napisać tak dobrą powieść bez szybkiej akcji, nadmiernej ilości bohaterów, czy też tak powolnej, ale nadal interesującej. Od tamtej pory minęło kilka lat, moje czytelnicze zainteresowania stały się bardziej skonkretyzowane, choć nadal lubię eksperymentować. I wciąż sięgam po literaturę azjatycką, jednak ostatnie dwa tytuły z tych kręgów kulturowych mnie po prostu rozczarowały. Tak było z Kamogawą i tak niestety jest z Galerią snów.


Skusiłam się na kupno książki, ponieważ przeczytałam kilka dostępnych za darmo stron. Bajkowa historia o galerii, w której sprzedaje się sny, wydawała mi się niezwykle ciekawą koncepcją na przedstawienie tego, co w ludzkim życiu zajmuje sporo czasu. Sen, sny, wyobrażenia,  nasze odreagowanie całego dnia. Początek bardzo mi się podobał, postać Penny również mnie zainteresowała. I to wrażenie utrzymywało się aż do połowy książki. Potem z każdym rozdziałem zaczęłam się nudzić, a wydarzenia w książkach nie skupiały się za bardzo na snach, w sensie opisywanych doświadczeń konkretnych postaci, tylko tak jak ktoś napisał przede mną, a ja się muszę niestety zgodzić, skupia się na opisie marketingowych sztuczek i tego, jak dany sen, niczym starą płytę winylową, sprzedać klientowi. Opisu doświadczeń z wyobrażeń, w czasie odpoczynku było jak kot napłakał. Zbyt mało, lubię historie azjatyckie, czy to japońskich twórców, czy koreańskich, jednak w tej historii nie znalazłam ani wytchnienia, ani uczucia zwolnienia, zatrzymania, lub też skupienia się wokół detali. Gdy odkryłam już pewien sposób opisywania, historia zaczęła się robić dość trywialna, nudna, przewidywalna. Męczyłam się. Chwilami miałam wrażenie jakbym czytała dwie różne książki. Dobry początek zupełnie nie pasuje do bezsensownego końca. Zakończenie jest dla mnie zupełnie odrębne od całości i tak absurdalne, że zepsuło całość jeszcze bardziej. Bez obu epilogów, tak książka ma dwa... oceniłam ją na cztery gwiazdki, chociaż zastawiłam się nad pięcioma. Do czasu, aż przeczytałam zakończenie, którym na moje odczucie nie jest. Skala zjechała do trzech gwiazdek.


To, co bardzo utrudniało mi wejście w powieść, to brak wyjaśnienia, w jaki sposób przechodzą klienci do galerii. Z jednej strony wydaje się ona realnym bytem, widocznym w ciągu dnia i działającym poza sferami snu, w których obracają się główni bohaterowie. Z drugiej, ciągle pojawiają się śpiący klienci, których pilnują inne, by byli w piżamach i nie biegali nago. Zatem jawa i sen są ze sobą przemieszane, bez wyjaśnień, co sprawiało, że przez całą książkę zastanawiałam się, jak te przestrzenie funkcjonują między sobą. I właściwie nadal nie jestem pewna. 


Chyba obalam kolejna książkę. Albo stałam się ostatnio bardziej wybredna...


Dopiero teraz zobaczyłam, że książka jest oznaczona jako pierwszy tom, czy sięgnę po drugi? Małe szanse. 


Zupełnie nie rozumiem koncepcji autorki i tego, że z baśniowej historii i nawiązaniu do powiedzmy mitu lub baśni (nie wiem, czym jest cytowany tekst) zabrała nas w macki korporacji ubrane w finezyjne kolory snów. Trochę się powtarzam, ale naprawdę bardzo mi szkoda tej powieści.


Nie kupiła mnie, nie rezonowała. Przykro mi. 

 

Link do opinii

"Galeria Snów DallerGuta" to niezwykła podróż przez labirynt marzeń i tajemnic, która wciąga od pierwszych stron i nie pozwala się oderwać do samego końca. To opowieść pełna magii, która przenosi czytelnika w świat, gdzie sen staje się towarem wymiennym, a życie toczy się w rytmie snów sprzedawanych jak najcenniejsze skarby. Autorka zgrabnie miesza w powieści elementy rzeczywiste z onirycznymi, tworząc świeży i oryginalny świat, który oczarowuje swoją magią i klimatem.

Opowieść skupia się na Penny, młodej dziewczynie, która marzy o pracy w Galerii Snów DallerGuta i na samym Daller Gucie, właścicielu galerii, który każdemu służy dobrym słowem i radą, będąc przy tym niezwykle uprzejmym i życzliwym. W miasteczku Penny sen jest nie tylko elementem codzienności, ale także źródłem bogactwa i inspiracji. Praca w Galerii Snów DallerGuta staje się marzeniem wielu, a dla Penny jest spełnieniem najskrytszych pragnień. Gdy jej marzenie się spełnia, Penny wkracza w fascynujący świat, gdzie sen można po prostu kupić, a sprzedawanie marzeń sennych to sztuka. Praca w galerii stawia przed nią wiele wyzwań zawodowych, ale też otwiera przed nią drzwi do niezwykłych odkryć. Penny wraz z czytelnikiem odkrywa, że sen może być bliższy rzeczywistości niż nam się wydaje i kryje w sobie wiele tajemnic.

Jednym z najbardziej fascynujących elementów powieści jest sam pomysł na Galerię Snów jako miejsce, gdzie sen staje się produktem handlowym. To nietuzinkowy koncept, który skłania do refleksji nad naturą snów i ich znaczeniem dla naszego życia. Książka skupia się nie tylko na samej fabule, ale również na bogatym świecie, który został stworzony wokół Galerii Snów. Prowadząc czytelnika przez labirynt barwnych postaci, nietuzinkowych historii i magicznego klimatu fabuła książki sprawia, że zanurza się on w świecie snów tak głęboko, jakby sam brał udział w przygodach Penny. Galeria Snów staje się miejscem, gdzie życie toczy się w rytmie marzeń, a każdy sen staje się możliwy do spełnienia. Powieść jest niesamowicie klimatyczna i przy tym relaksująca. To taki kojący, wyciszający i otulający comfort book, do którego chce się wracać w gorszych momentach w życiu.

"Galeria Snów DallerGuta" to nie tylko opowieść o marzeniach i poszukiwaniu szczęścia, ale także o sile wyobraźni i magii snów. To książka, która porusza, inspiruje i pozwala czytelnikowi na chwilę oderwać się od rzeczywistości, zanurzając się w świecie, gdzie wszystko jest możliwe – przynajmniej we śnie. To bardzo przyjemna powieść, do której będę wracać i którą serdecznie Wam polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - zaczytania
zaczytania
Przeczytane:2024-04-14,


“Rozwiązaniem jest uczynienie snów jeszcze przyjemniejszymi niż rzeczy, które nie pozwalają ludziom zasnąć”


A gdyby sny można było kupować jak książki?

A gdyby chodzić po ulicach miasta w szlafroku i skarpetkach?


Penny przygotowuje się do rozmowy kwalifikacyjnej. Jej marzeniem jest praca w znanej na całe miasteczko, Galerii snów DallerGuta. Kiedy dostaje wymarzoną posadę, zatraca się w niej i oczekiwaniach ludzi, którzy pragną w snach zobaczyć konkretne historie, wydarzenia czy osoby. A sprzedawanie marzeń sennych wcale nie jest prostą sprawą, o czym Penny przekona się wielokrotnie.


„Galeria Snów DallerGuta” to niezwykle bajkowa opowieść o marzeniach, najgłębiej skrywanych pragnieniach i poczuciu spełnienia, które przychodzi jedynie we śnie. Nie jest to wbrew pozorom oniryczna historia, w której abstrakcji trudno się połapać.


Fabuła mimo swojej tematyki osadzona jest w realiach, powiedzmy, po trosze rzeczywistych. Sny nie pojawiają się znikąd, są produkowane i sprzedawane, co nakręca gospodarkę, a że jednocześnie mogą pozytywnie wpływać na samopoczucie kupujących, to niewątpliwie ich duży plus. W świecie stworzonym przez Lee Miye za sny się płaci. Na konto Galerii można przelać trochę Ekscytacji, Zachwytu, Ciekawości czy Pewności siebie – w zależności od zadowolenia śniącego. Następnie każda emocja jest przewalutowywana na pieniądze.


DallerGut to bez wątpienia moja ulubiona postać. Właściciel Galerii to mądry, nieco zakręcony, uprzejmy i opanowany biznesmen, który zawsze służy dobrą radą, uśmiechem i życzliwością, a do tego uwielbia zajadać się ciasteczkami.


Jaka to była przyjemna książka! Różniła się od dotychczasowych tytułów literatury azjatyckiej, jakie miałam okazję ostatnio czytać. Myślę, że to za sprawą przemycanej przyziemności i przeplecenia ją z abstrakcją i dziwacznością, tak charakterystycznymi dla tego gatunku. Jeśli mam znaleźć jeszcze inne porównanie, to była też najmniej moralizatorska i nastawiona na głębokie przemyślenia.


Ciekawa, konsekwentna opowieść, barwne, nietuzinkowe postaci i przede wszystkim pomysł na fabułę – oto asy tej baśniowej książki. Comfort book na sto procent. Ciepła, otulająca spokojem i bajkowym klimatem książka, która napełnia serce błogością i harmonią, a czytelniczo daje satysfakcję z dobrze spędzonego czasu w jej towarzystwie i dostarcza zapasu przydatnych refleksji.

Link do opinii

Jakaż to była wspaniała powieść, aż żal ją kończyć...!
Nareszcie coś innego. Wchodzimy do świata snów, poznajemy je od podszewki - wraz z pracownikami nietypowego sklepu oraz jego niezwykłym właścicielem.

Nie chcę pisać więcej, ale bardzo zachęcić do sięgnięcia po tę książkę. Akcja snuje się leniwie (nie ma tu zwrotów akcji) a podczas lektury można się naprawdę dobrze odprężyć.
A później, oczywiście - złapać jakiś piękny sen. Może od któregoś z opisywanych twórców...? ;)

Link do opinii

Nie muszę mówić, że okładka tej książki zauroczyła mnie swoją kolorystyką, bo to wiadomo. To też książka, która zapisuje się w tekst ,,wyszłam kolejny raz ze swojej strefy komfortu" Dlaczego? Nie po drodze było mi z koreańskimi książkami, a ostatnio wpadają mi w ręce i o dziwo podobają mi się.

 

,,Galeria snów DallerGuta" Lee Miye to na pewno niezapomniana przygoda dla czytelnika. To taka rozkoszna książka, przy której odpoczywamy. Fabuła magiczna, ciekawa, fascynująca, przepełniona pięknem. Wraz z bohaterami przeżywamy cudowne chwile, zazdrościmy im w niektórych momentach, chcemy śnić i mieć tak cudowne sny, jak w książce. Zachwycałam się każdym piętrem tej Galerii.

 

Jednak o czym tak naprawdę jest ta fabuła, że wywarła na mnie tak ogromne wrażenie? Już Wam mówię.

Galeria snów DallerGuta to galeria, w której ... Uwaga! Można kupić sny! I to jakie sny, jednak nie wszyscy mogą od razu zaopatrzyć się we fiolki ze snami.

Każde piętro galerii zachwyca, poznajemy dokładnie każdego klienta, jego potrzeby i przebieg jego snu. Poznajemy również Penny, która jest zachwycona tym światem i ubiega się o pracę w tej galerii na stanowisku sprzedawczyni snów i udaje jej się przejść rozmowę kwalifikacyjną. Jednak nie jest to takie proste, jak się wydaje. Już pierwszego dnia pewne sprawy komplikują się.

 

Kolejną fascynującą postacią jest DallerGut, od którego dosłownie bije ciepło, pasja, chęć pomocy. Człowiek, który ma wielką wiedzę na temat snów i ich działania.

 

Cała fabuła jest dosłownie niebiańsko przyjemna. Do tego znajdziemy tu wiele mądrych cytatów. Historię klientów mają dla nas pewne przesłanie. Dają nam do myślenia, czytając, schodzimy na ziemię i potrząsa nami prawda, która płynie z treści. Uświadamiamy sobie, że kurka wodna rzeczywiście tak jest, że trzeba się zastanowić nad życiem.

 

To naprawdę magiczna i przepiękna historia. Brak słów, by opisać moje odczucia. To było coś niesamowitego. Takich książek chce więcej ?

 

Link do opinii
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Katar duszy
Joanna Bartoń
Katar duszy
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Klubowe dziewczyny 2
Ewa Hansen ;
Klubowe dziewczyny 2
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy